Astra zaczęła trząść kratami, próbowała się wydostać. Ork pilnujący bramy podszedł do niej i kopnął ją w brzuch, przez co padła na ziemię. A on sam chwilę potem został zabity.
"Chyba śnisz." - zaśmiał się przywódca orków.
Astra ledwo widziała cokolwiek, bo z bólu oczy odmówiły jej posłuszeństwa. Jęknęła tylko i zamknęła oczy.