-
Zawartość
892 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Cava Herondale
-
Jeśli jesteś na telefonie, to np. ja mogę to zaznaczyć za Ciebie. Jestem na forum praktycznie cały dzień. Wielka mi filozofia, kto to pogrubi.
-
- Czas pokaże... - do ich rozmowy wtrąciła się Księżniczka Cadance. Nie uśmiechała się. Patrzyła przed siebie, oceniając sytuację. Znudziło jej się przebywanie w Komnacie Dam z aroganckimi "dameczkami". - Musicie dużo ćwiczyć. Nie znamy ich taktyki, nie możemy stwierdzić, jaką bronią dysponuje ich oddział. Spojrzała na Most badającym spojrzeniem. Jakby chciała ją prześwietlić.
-
Advilion może już zaczynać, ale to od niego zależy. Drużyną Sombry dowodzi właśnie on.
-
W takim razie zostawiam to pod Twoją opieką, mój drogi Advilionie. Wiem, że mogę na Ciebie liczyć. Niech moc będzie z Tobą!
-
- Nie musisz się tak ostro trzymać protokołu... One muszą. - skinęła głową na damy. Kiedy pochwyciły wzrok księżniczki, natychmiast opuściły głowy. - Jesteście gośćmi nie tylko moimi, ale również Księżniczki Celestii i Luny. Takie osoby są traktowane z szacunkiem. Zupełnie, jakby byli naszymi bliskimi krewnymi. - wyjaśniła Cadance. Wsypała do filiżanki trzy łyżeczki, po czym wymieszała powoli. Upiła niewielki łyczek herbaty i odstawiła na podstawkę. - Jak pierwsze wrażenia po treningu? - westchnęła ciężko. Było widać ból i zmęczenie na jej twarzy. - Nie chcę, aby wszystko nam odebrał... Ale nie mogę wystawiać was na takie niebezpieczeństwo. Nie potrafię... Była bliska łez. - Wszystkie troszczymy się o was. Kiedy Celestia usłyszała o ataku, natychmiast przybyła wraz z Luną z samego Canterlotu. Nawet się nie zastanawiały... Przybyły nam na ratunek. Cokolwiek się wydarzy... Musicie pamiętać, żeby działać razem. Nigdy nie zostawiać członka swojej drużyny, jeśli wiemy, że mamy szansę mu pomóc. A nawet, jeśli nie jesteśmy tego pewni, to próbować. - Księżniczka wlewała swoją mądrość w młodą klacz. - Pewnego dnia będziecie musieli wybrać, czy chcecie zachować całą chwałę dla siebie i podążyć drogą chciwości, kłamstwa i ciemności, czy może poświęcić swoją siłę na pomoc tym, którzy jej potrzebują, lecz najczęściej nie oczekują litości. Nie potrafią spojrzeć w oczy tym, którzy im ją okażą. Do Equestrii z całego świata przybywają kucyki, których rodziny kiedyś przeniosły się do innych krain. Wracają, ale nie mają się gdzie podziać. Niektóre z nich 1000 lat temu poddały się Sombrze, bo nie chciały żyć w cieniu bogatych, wesołych kucyków. - znowu napiła się herbaty - Do końca życia będą tego żałowały... Dopiero teraz, pod opieką Luny i Celestii są naprawdę szczęśliwe. Zwróciły się o pomoc i ją otrzymały. Nie chcą znowu pozostać z niczym.
-
Księżniczka uśmiechnęła się do niej i poklepała miejsce obok siebie. Następnie pokazała Amberly skinieniem głowy, aby odeszła. - Nie ma sprawy, przyjaciółko. - powiedziała przyjaznym tonem Amberly i odeszła w stronę pozostałych klaczy, które patrzyły na Light Shield takim spojrzeniem, jakby coś im odebrała. - Jak podoba ci się twój pokój w koszarach? - spytała od razu, kiedy jej przyjaciółka oddaliła się wystarczająco. Księżniczka zamiast normalnym głosem mówiła eleganckim półgłosem, którym zwykle rozmawiały prawdziwe damy. - Chcę sprawić, abyście czuli się tutaj jak u siebie. Wyglądało na to, że Cadance bardzo troszczyła się o ich dobro. Chciała im wynagrodzić to, że musieli cały dzień spędzić na morderczym treningu. Należało im się trochę relaksu. - Jeśli ktoś z was będzie chciał się odprężyć, to nasze spa jest do waszej dyspozycji przez całą dobę. Poza tym... - zamilkła, kiedy przyszła pokojówka z tacą. Dygnęła zgrabnie przed Cadance i położyła herbatę i cukier na stoliczku. - Słodzisz? - zapytała księżniczka, a pokojówka czekała na odpowiedź. Jej Wysokość to zauważyła. - Możesz już odejść, Blue Diamond. Blue Diamond dygnęła ponownie. - Dziękuję, Wasza Wysokość. - powiedziała z wielkim podziwem w głosie, po czym odeszła.
-
Ten temat powoli zmienia się w temat z sugestiami... Proszę tam się przenieść. Z wyrazami szacunku, Cava Schreave
-
Ale pewnie tam było specjalne konto, które automatycznie losowało z kostki lub chociaż admini znający hasło i wpisujący to?
-
To nie jest forum dostosowane do takiego typu rzeczy...
-
W takim razie zapraszam na PW. I dodaj też Adviliona.
-
Ogólnie to przyda mi się osoba do edycji "Pisanie postów"... Trzeba wprowadzić tam pewne zmiany, a jako, że Wy jesteście głównymi pomysłodawcami, to chcę, aby uczestniczyła w tym jedna z tych osób.
-
/Przejście z Koszar do Komnaty Dam Księżniczka weszła do komnaty. Były tam tylko 3 kucyki, które były damami Kryształowego Królestwa. Usiadła obok Amberly, która jako jedyna nie zachowywała się sztywno w jej towarzystwie i zagłębiła się w rozmowie. Miała nadzieję, że Tarcza przybędzie do Komnaty...
-
Księżniczka Cadance rozmawiała ze swoim mężem o treningu. Oceniali możliwości niektórych z nich i podejmowali pierwsze decyzje, co do walszego treningu. - W takim razie poproszę Rafę, aby wysłał do Obrońców list o nadchodzącej wyprawie. - powiedziała spokojnie. - Doskonale... Postaram się, aby mieli dodatkową ochronę. Pod żadnym pozorem nie można im wychodzić poza tereny Kryształowego Królestwa. A najlepiej, jakby ułożyć ich grafik tak, aby nie mieli czasu nigdzie wychodzić. Wszędzie mogą czaić się szpiedzy. Nie potrafimy wszystkiego sprawdzić. Cadance ponuro kiwnęła głową na znak, iż popiera zdanie swojego małżonka. - Mieszkańcy Królestwa zostali już zapoznani z obowiązującym protokołem. Mają unikać pytań o Obrońców od obcych osób i nie udzielać żadnej informacji na ich temat. - To akurat będzie proste... Mało ich znają. - Fakt... Do tego podczas treningów towarzyszyć im będą strażnicy. Westchnęła krótko, a Shining Armor objął ją kopytem. - Wszystko będzie dobrze. W porządku? - wiedział, że to nie jest w porządku. - Tak. - uśmiechnęła się przymusowo - Będę w Komnacie Dam, gdybyś mnie szukał. Albo ktokolwiek.
-
Chodzi o fakt, że chcę, aby wypowiedzi były dłuższe... Jeśli nie ma potrzeby pisania czegoś powyżej 3 zdań, to nie trzeba, ale w sytuacjach, kiedy jest to naprawdę konieczne, to raczej głupio by było zostawić dla swojego przeciwnika opis zawierający dwa zdania.
-
Ale na tym forum jest takie coś, że ludzie patrzą na posty. Wolą unikać większego wysiłku podczas pisania postów, bo lubią szybko nabijać sobie ten licznik. Pewnie zauważyliście, jaka jest różnica między zabawą przydzielaną, a tą opisową. Ogromna... A nawet tutaj wszyscy piszą po 1-3 zdania.
-
Robienie osobnego tematu na dialogi, skoro i tak w jednym poście piszecie 1-2? Nie przesadzacie? Niepotrzebnie dajecie możliwość nabicia sobie łatwych postów.
-
Po co tworzyć takie cuda? W Komnacie Dam i w Koszarach można normalnie prowadzić sesje między sobą. A podejmowane przez Was decyzje i nawiązane relacje możecie wykorzystać w sesjach.
-
Na pewno na się to przyda. A jutro możecie spodziewać się postu o ekwipunkach. Dzisiaj nie dałabym rady. A o te bossy pytałam z ciekawości.
-
Ten stoliczek był jednym z nielicznych miejsc, gdzie można było wysłać list, zaproszenie, czy zawiadomienie. ---- Droga Tarczo! Świetnie spisałaś się podczas symulacji walki. Cieszy mnie, że posłuchałaś mojego rozkazu i Cerber wciąż żyje. Jest poraniony od środka, ale Fluttershy dała nam instrukcję, jak się nim zaopiekować. Pragnę Cię poinformować, iż oczekuję na Ciebie w Komnacie Dam. O dowolnej porze. Będę czekała. Z wyrazami szacunku, Księżniczka Cadence
-
Pff... Przecież graffiti jest idealne!
-
Wypełniona po brzegi antykami, wygodnymi siedzeniami komnata, w której mogły przebywać same klacze. Oczywiście było to miejsce, w którym za dnia można było spotkać Księżniczkę Cadance. Kryształowi Obrońcy mieli wyjątkowe pozwolenie wchodzenia do tej komnaty. Była to jedyna okazja, kiedy mogli porozmawiać z Władczynią, jak z równym sobie.
-
A co byście powiedzieli, aby co jakiś czas w dziale był wypad specjalny na jakiegoś bossa?
-
Ale tutaj chodzi nie tylko o koszary do wytwarzania broni, lecz jako teren mieszkalny.
-
Fakt. Jest straszna nawałnica (że się tak wyrażę) postów... W jeden dzień prześcignęliśmy dział Luny. Nabiliśmy prawie 100 postów.
-
Nie. To ma być takie luźne granie. Możecie ustalać sobie, z kim chcecie sobie grać i zadawać się tylko z tą osobą np. w jego prywatnym pokoju. Więc wtedy odpisujesz, kiedy Twój towarzysz udzieli Ci odpowiedzi.