Skocz do zawartości

Lemuur

Brony
  • Zawartość

    1084
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Lemuur

  1. Coś co nie będzie zagrażało uczniom... eee... Zamyśliłam się przez chwilę... Przecież moje wynalazki wcale nie są niebezpieczne, a przynajmniej tak mi się wydaje. No cóż, skoro Cheerilee tak bardzo się martwi zadbam o coś wyjątkowo delikatnego... - W porządku, nie ma się pani o co martwić! - odparłam z uśmiechem, tym razem na głos. Zatem postanowione, jesteśmy umówione jutro na 9, zaraz później muszę odwiedzić Twilight... Ciężki dzień mnie czeka, ale na pewno będzie zabawnie.

    Temat wyczerpany, siedziałam zatem niespokojnie, wpatrując się w Cheerilee, w oczekiwaniu, na dalszy bieg wydarzeń.

  2. Ehh... Mamuśka właśnie wróciła z wywiadówki, tak więc w najbliższym czasie mogę pojawiać się bardzo nieregularnie, ale raczej raz dziennie dam radę wejść. Mimo wszystko wolę napisać na wszelki wypadek :P.

  3. Co jest zabawnego i ciekawego w wysłuchiwaniu czyichś problemów?Nic po tej wiedzy...

    Może odnajdę w nich siebie, może ktoś cierpi, jak ja?

    Uwierz mi, nie warto o tym słuchać.

    Phi... Jakbym miała coś lepszego do roboty... Dalej, chcę to usłyszeć, rzucam ci wyzwanie! Stawiam, że stchórzysz i zamilkniesz, udowodnij, że nie jesteś tchórzem!

    On? Kogo masz na myśli? Powiedz... Może będę miała okazję zrobić mu krzywdę? :crazy:

    Stalo sie wtedy cos czego nigdy niepojmiesz.

    CO? Pff... Ja miałabym czegoś nie pojąć, wydaje ci się, że istnieje ból, rana czy inny problem, który wykracza ponad MÓJ poziom pojmowania?! Nie uwierzę, puki tego nie usłyszę...
  4. Walczyć? Robiłam co mogłam... Prosiłam przyjaciół o pomoc, jednak tylko spoglądali na mnie smutno, stwierdzając, że nie mogą nic zrobić. Prosiłam ją, żeby przestała... Wtedy obrywałam tylko jeszcze mocniej. Byłam bezsilna... A dlaczego ona? Też chciałabym to wiedzieć, dlaczego jakiś gryf musiał tu przylecieć, upodobać sobie mnie, jako ofiarę, pastwić się nade mną i zmuszać do różnych zbrodni... - Po tych słowach, cała zapłakana spojrzała w oczy Gildzie... - No słucham, może ty mi powiesz?! Dlaczego?!! Co ja ci takiego zrobiłam?!
  5. Nik... wiem jak te recenzje wyglądają, ale co możemy tam więcej upchnąć? xD Opis grafiki i animacji odpada, bo cały czas to samo byśmy pisali, muzykę można opisać w ciekawszych przypadkach, pozostaje nam tylko scenariusz i ciekawsze sceny... Muszę pomyśleć nad tymi reckami, jeśli macie jakieś pomysły z chęcią posłucham :P. Jestem też gotów oddać recki w dobre ręce. Sad... Ty czasem nie lubisz bawić się w krytyka i recenzować, z tego co pamiętam uwielbiasz krytykować i oceniać, może dałbyś radę jakieś fajne recki pisać? :P Ja bym jakieś ciekawsze artykuły wtedy wziął... P.S. Jest niewyraźnie, bo wersja google docs jest głównie do downloadu :P. Na issuu looknij, chyba że już patrzyłeś i tam też ci się nie podoba :P.

  6. Po co miałbym Cię obarczać swoimi problemami jak już masz swoje?

    Bo tak jest zabawniej! hihi...

    Pfff.... moje sekrety sa moje, nigdy ci niepowiem co sie stalo okolo 4 miesiecy temu.

    Skoro nie chcesz mi nic powiedzieć to co cię tu sprowadza, hmm? Powiedz... Co się wtedy stało?

    Nie twoja sprawa, zasłużyła na to!

    Huh? Czyżby zabójstwo? :crazy:
  7. Przybyliście w odwiedziny do Pinkameny, wkroczyliście do jej samotni... I to był największy błąd w waszym życiu! Różowa klacz oszalała, zasłoniła wszelkie okna, jej mieszkanie było ciemne i ponure.

    Gdy tylko wkroczyliście na jej teren radośnie was powitała, po czym wskazała wam drogę do pokoju gościnnego. Zaraz po tym, jak do niego wkroczyliście drzwi się zatrzasnęły, były zamknięte, zabarykadowane. Spostrzegliście, że cała sala jest pusta, nie ma tu mebli, okien, a jedyne źródło światła, jakie można tu znaleźć to zwisająca z sufitu żarówka. Co gorsza zatrzaśnięte drzwi nie były skonstruowane zwyczajnie. Były to potężne, stalowe wrota, przez które przebić się nie da. Z niewiadomych wam przyczyn magia w tym pomieszczeniu nie działała, żaden czar nie przynosił efektu.

    Nagle zza drzwi rozległ się donośny głos Pinkameny - Witajcie w mojej samotni, zabawę czas zacząć!

    ZASADY:

    1. Piszemy wg. kolejki.

    2. Gra podzielona jest na rundy, z których każda zaczyna się pytaniem/wypowiedzią Pinkameny, a kończy eliminacją jednego z uczestników.

    3. Wszystkie chwyty dozwolone. Nie musicie sztywno odpowiadać na pytania, możecie kombinować na wszelkie sposoby, by ocalić swe życie, włączając w to eliminację pozostałych.

    4. Brak odpowiedzi w ciągu 3 dni = eliminacja.

    5. W grze brana jest pod uwagę oryginalność, im więcej podobnych wypowiedzi, tym większe zagrożenie, że na was padnie wybór.

    6. Pamiętajcie, że jest to tylko zabawa i nie bierzcie do siebie tego, co tu się dzieje, jeśli wyniknie z niej jakikolwiek flame albo hejt będę smutny i rozczarowany :P.

    7. Zwycięzca będzie mógł wcielić się w Pinkamenę w drugiej edycji gry, jeśli będzie chciał. Życzę miłej zabawy! :D

    Schemat rund:

    1. Pytanie Pinkameny

    2. Odpowiedzi graczy

    3. Dodatkowe pytania do pojedynczych uczestników i ich odpowiedzi.

    4. Eliminacja jednego z graczy.

    Kolejka:

    1. Lemuur

    2. HoryPl

    3. EmoTacoZ

    4. Warmen

    5. Flynn013

    6. Wolf0507

    7. ThatIsSoSad

    8.Duncans

    9. sebko9

    10. Porter

    11. Nox

    12. Legion990

    13. Braeburn

    14. Sliver

    15. kubagaw2

    16. Vandal

    17. enter24

    W razie pytań pisać na PW, jak to powiedziała Pinkamena... Zabawę czas zacząć!


    Pewnie zastanawiacie się, co tu się dzieje... hihi... Już wam tłumaczę! Przybyliście tu w gronie przyjaciół, chcieliście pokazać mi, że coś takiego istnieje. Powiem wprost: Nie wierzę wam i udowodnię, że przyjaźni nie ma! Z tego pokoju żywy wyjdzie tylko jeden z was, by przetrwać będzie musiał zrezygnować z przyjaciół i dbać wyłącznie o własną skórę! hihi... By było ciekawiej, eliminować będę was pojedynczo, w zależności od głupot, jakie gadacie! Jeśli któryś z was odmówi odpowiedzi na moje pytanie, po prostu zostanie wyeliminowany!

    Gotowi? Hihi...No to zaczynamy! Pierwsze pytanie - Dlaczego tutaj przyszliście, czego szukacie?

  8. Pinkamena powoli wstała z miejsca. Oparła się o stół, przed którym zasiadała. W jej oczach dostrzec można było gniew, ogromny gniew, ale również i strach. Spojrzała na Gildę, po czym zaraz odwróciła wzrok kierując go ku Celestii.

    - Księżniczko... - Zawahała się przez chwilę, nie chciała o tym mówić. Kto by chciał? Opowiadać o tym, że ktoś się nad nami pastwi, że jesteśmy słabi i nie dajemy rady? To z pewnością nie jest coś przyjemnego... Spojrzała jednak na kucyki, dzięki którym się tu znalazła. Chciały jej pomóc, wszyscy chcieli. To dodało jej sił, zdołała się przełamać i przemówiła dalej... - Cierpię już od dłuższego czasu. Przyjaciele mnie opuścili, zostałam sama. Nie mogę nawet spokojnie wyjść z domu. Nie ma już imprez, boję się kogokolwiek zapraszać.

    Kiedyś żyła tu pewna klacz, mówiono na nią Pinkie Pie. Przyjacielska, radosna, pełna optymizmu... martwa... Jej już nie ma. Pinkie umarła właśnie przez obecną tu Gildę! - Z oczu zaczęły cieknąć jej łzy, trzęsła się. "Cierpienie" to pierwsze słowo, jakie przychodziło do głowy, po spojrzeniu na nią. - Pastwiła się nad nią, cały czas. Każde spotkanie kończyło się bólem! Kazała robić jej różne rzeczy, rzeczy, których Pinkie nie chciała robić. Zmuszała ją, by dla niej kradła i biła, gdy nie słuchała poleceń. Cały czas się z niej nabijała, obrzucała ją okropnymi wyzwiskami! Przyjaciele Pinkie nie reagowali, bali się. Porzucili ją na pastwę losu! Wtedy ta różowa, radosna klacz umarła.

    Tego samego dnia narodziłam się ja, Pinkamena Diane Pie. Pinkie nie potrafiła nienawidzić, nie potrafiła się bronić, ja umiem. Chciałam rozwiązać sprawę sama, ten parszywy gryf to pierwsza istota, jaką byłam w stanie znienawidzić! Bałam się jednak z nią skończyć... Bałam się zabić! Nie chciałam tego robić... Ehh... Ona nie może pojawić się tu nigdy więcej, jest plugastwem! Powinna zostać powieszona za to co zrobiła... Za to, że zabiła Pinkie!

  9. Sprawa została zgłoszona, zarzuty postawione. W oczach Pinkameny pojawiła się iskierka nadziei, jakby się uspokoiła. Na jej twarzy niemal pojawił się uśmiech. Zostaliście z nią na wszelki wypadek, wszystko miało rozstrzygnąć się następnego dnia...

    ... Tego dnia. To już dziś, wszystko zostanie rozstrzygnięte. Zainteresowani sprawą zgromadzili się na sali w Canterlot. Powoli wkraczacie do pomieszczenia, waszym oczom ukazuje się ogromna sala. Wszyscy zajmują swoje miejsca. Gdzieś z boku dostrzegacie wściekłą Gildę, posadzoną na pozycji oskarżonej, z drugiej strony widać Pinkamenę, jako poszkodowaną. Wszyscy na swoich miejscach, w gotowości. Pora rozpocząć rozprawę. Czekają już tylko na pojawienie się księżniczki, to właśnie na jej barkach spocznie los Gildy i Pinkameny...

  10. Ktoś jednak przeczytał :P. Witam na forum! Widzę, że Katowice znowu szaleją. Miłej zabawy, jak już ludzi w miarę znasz to łatwo resztę ogarniesz :D. Btw. Witam też ciebie Nolimon, bo zapomniałem dopisać wcześniej xd.

×
×
  • Utwórz nowe...