Skocz do zawartości

Giercownik13

Brony
  • Zawartość

    181
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Giercownik13

  1. Sesja się jeszcze toczy ?
  2. Twierdzę , że ff zasługuje na EPIC , bo jest genialny , pierwszy raz coś takiego czytam. Uzasadnienie niewystarczajace - głos nieważny.~Dolar84 Fanfik jest dla mnie bardzo ciekawy i ma dobrą fabułę.
  3. Giercownik13

    Magiczne pudełko

    I reszta miasta będzie wtedy smutna , bo Pinkie jest nakręcaczem śmiechu , pamiętacie 13 odc sezonu 3 ?
  4. Chcesz dostać tymi drzwiami ? - Zapytał żartobliwie Rocky złapał ją za ogon i odciągnął ją nieco od drzwi - Zastanawiam się właśnie nad tym , gdzie by to całe wesele wyprawić , może u Applejack ? Na farmie ? Takie ,, garden party ".
  5. Fajnie by było Carm - Rocky popatrzył na Carm , i westchnął bardzo cicho - Cieszyłbym się gdybyś się zgodziła zostać druhną mojej duszyczki - Rocky wtulił się w Lenitę i rzucił na głos : Nie sądziłem , że będe w stanie kiedykolwiek pokochać , tak jak Celestię , Lenito. Rozmroziłaś lód na moim sercu , swoimi słodkimi słówkami , drobną twarzyczką , ogólnie rozmroziłaś mnie i moje serce samą sobą. - Po chwili Rocky dorzucił jeszcze kilka słodzików : jesteś mi ogniem , słońcem , słodką pianką z ogniska.
  6. Chcesz ? Tylko czyim ? Chyba Lenity prawda - Rocky uśmiechnął się - Lenita , Ślub to chyba raczej będzie po walce , bitwach i ogólnie całej wojnie prawda ? Z góry mówie , że moźesz liczyć na ciekawy pierścionek , ale więcej nie powiem. - Uśmiechnął się słodko w stronę Lenity.
  7. Rocky podszedł szybszym krokiem w stronę Carm widać było , że był nieco przygnieciony jej chęcią odejścia - Zostań jeszcze Carm - Rocky uśmiechnął się ciepło i serdecznie - Dwie sprawy : To nie był ślub , ślub będzie w białej sukni i garniturze , będzie muzyka , wesele... - Rocky mrugnął lewym okiem czekając na reakcje Carmelitty - A druga sprawa , my jesteśmy razem to fakt , nie zaprzeczam ale nie zamierzam wam przeszkadzać w kontaktach i chętnie się dołącze , jeśli mogę.
  8. Rocky po usłyszeniu ,,werdyktu" ze strony pani jego serca ucieszył się i ogólnie zaczął zachowywać się jak Pinkie Pie , z tym że nie piecze. Po chwili zauważył , że coś jest z Dakelin nie tak , wołał do niej - Dakelin , DAKELIN ! - po czym odezwał się do Rebona - Co się z nią dzieje ? Wiesz coś Rebon ? Powiedz nam Stalowy jeśli coś wiesz..
  9. Dobrze Leniciu - Rocksplash zaczął mimowolnie podśpiewywać piosenki z tekstem o miłości , śpiewał cicho , bo wie że niezbyt mu to wychodzi , w końcu gdy przerwał , powiedział - Wiem , że nie zabrzmi to najlepiej ale muszę spróbować. Może nie przeżyje bitwy i co wtedy ? Lenita. Zgodziłabyś się być moim słoneczkiem ? Moją drugą połową ?
  10. Aha - Rocky szepnął do niej - Czyli nie chcesz , żeby twoja koleżanka była zazdrosna , tak ? Czy chodzi tutaj o coś innego ? - Mrugnął konunikacyjnie do Lenity - Może wy jesteście w troche innym połączeniu ? W innej relacji ? A co do mojego wiersza ... Zgodziłabyś się ?
  11. Jeju - Rockiemu zaczęły świecić się oczy i róg - Zrobiłabyś to dla mnie ? Naprawdę ? - Po czym Rocksplash zniżył głos - A można wiedzieć czemu mnie odsunęłaś ? - Rocky dał jej małego buziaczka prosto w pyszczek. - Starając się zaskoczyć Lenitę
  12. Rocky wyciągnął kopyto w jej strone , widać po nim było jakby wielki kamień spadł mu z serca , jakby zrobił coś wielkiego , patrzył na klacz , czy złapie za kopytko , przybije piątke , albo wogóle cokolwiek. Chcesz to mogę ci jeszcze coś wymyślić Leniciu - Pocałował ją głęboko i namiętnie , jakby chciał ją zassać ale bardzo słabiutko. Nie płacz - Rocky zaczął wycierać jej oczy - Nie ma o co płakać. - Po czym zesmutniał - Nie podoba ci się ten pomysł , tak ?
  13. Rocky widząc że nie pasował jej pocałunek w brzuch poprawił się i pocałował ją w szyje - Zaczął drugi wiersz : Mimo , iż jestem drobniejszy. Jesteś kucykiem dla mnie ważniejszym. Niż stado kucyków znanych mi dobrze. Warta jesteś ogółu czekania. Mam tylko jedno pytanie. W miarę czasu i możliwości Czy wyszłabyś za mnie? Nie mówie że teraz. Wyszłabyś ? Za swego ,,bohatera" Za ten worek kości ? - Pokazał na swój tors - Na weselu będzie dużo gości. Chyba , że chciałabyś wesele w ogólnej skromności. Będziesz w swojej sukni białej. Ogólnej radości Trochę łez pewnie upłynie Lecz to z wesołości. Czekał na reakcję klaczy , na której , co musiał przyznać , nieco mu zależało.
  14. Jaki ty masz słodki śmiech. - Rocksplash nie przestawał jej łaskotać - Możesz jeszcze się troche pośmiać ? - Po chwili Rocky przestał ją łaskotać i usiadł na przeciwko Lenity , zatapiając się jej się w oczach mówiąc jej wiersz i całując ją w różme miejsca np.policzek , czoło , brzuch , między wierszami.
  15. Lenita , zrozum ja ... ja ... Ja bez ciebie nie pójde na wojne , pójde z tobą , nie mam tu nikogo innego poza tobą i Carm , a Carm pewnie też pójdzie za nami , prawda Carm ? - Rocky popatrzył jej w oczy po czym lekko zaczął wycierać je kopytkiem , po chwili zatonął w jej patrzałkach lecz tylko na krótki moment- No już nie płacz. Masz bardzo ładne oczy , podoba mi się ich kolor , jest taki... Nawet nie wiem jak go nazwać. Ma jakąś dokładną nazwę ? - Rocky pocałował ją w pyszczek. Po czym zaczął ją łaskotać , by ją rozweselić.
  16. Rocky natychmiastowo podbiegł gdy ona zaczęła od nich odchodzić - Przepraszam , nie chciałem być okrutny czy coś - Przytulił ją mocno , nie bądź smutna , proszę Lenitko - Po czym pocałował ją w bok pyszczka - Nie chciałem cię skrzywdzić - Rocky też zaczął płakać. - Nie odchodź. Ja już nie będe. Mogę coś dla ciebie zrobić ?
  17. Słuchaj Lenitko - Rocky starał się wytłumaczyć - Ja się poprostu boje wampirów , nie umiem powiedzieć czemu , ale ten źrebak ... Troche mnie zabolał.
  18. Z tego co mi się wydaje Carm , to ona jednak się nie boji - Przytulił się jeszcse raz do Carm i szeptem powiedział jej do ucha - Wiesz jak byś coś chciała na przykład buzi , to się nie krępuj pani Carm. - Mrugnął porozumiewawczo do Carm. Patrzył na Nicka - Ktoś tu wpadł po uszy
  19. Rocksplash , popatrzył na Carmelittę i zauważył , że coś z nią nie tak. - Wszystko w porządku Carm ? Co z tb ? - Przytulił ją , by poczuła się lepiej - I jak , jest już wszystko w porządku ?
  20. Spokojnie , już , już jest okej Dakelin. Dzięki Lenita :* - Rocky podszedł i przytulił się do Lenity , choć jeszcze drżał to coraz mniej , jego oddech powoli też się uspokajał - Dobrze , Lenito , Dakelin. Postaram się uspokoić , i przede wszystkim nie tłuc tak w te drzwi. I nie , nie musisz stąd iść , jakoś muszę sobie z tym poradzić.
  21. Dziwisz mi się ? Boję się tej istoty. Dla mnie strach jest naturalny nie wiem jak dla ciebie. - Rocky odparował ,,zarzut" Lenity , starając dalej dobić się do Shadow. - Lenita , błagam cię nie podchodź do niej. Skąd wiesz , że nic ci nie zrobi ? Do-do-dobrze , postaram się uspokoić. - Uśmiechnął się nieśmiało , lecz niezbyt wesoło.
×
×
  • Utwórz nowe...