-
Zawartość
181 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Giercownik13
-
-
Carm , proszę cię , nie mów tak - szeptem dodał - bo jej to może nie pasować - Sądzisz , że to tu ? Oki. - Po czym Rocky obrócił głowę w stronę Lenity i powiedział : Nie ma za co -i szeptem , tak by tylko Lenita słyszała dodał - Leniciu. Po tym zapukał w drzwi.
-
Rocky widząc , że Lenita się rumieni powiedział mimowolnie , widać było , że tak jakby nie wie co robi - Jeju , jak ty się ładnie rumienisz. To znaczy ty ogólnie ... - po czym urwał , bo zdał sobie sprawę z tego co zrobił i spiekł największego buraka w swoim życiu.
-
Rocky wylądował obok Lenity i zapytał : O czym rozmawiacie ?
-
- Ale to nie ja pytałam, tylko Lenita - Wskazała na szybującą nad nimi przyjaciółkę.
Dobrze, idźmy już lepiej, a tak właściwie, co to za plan Rocky?
Carmelitta cicho szła, a po chwilce odpowiedziała do Rockiego :
- Zgoda, nie puszczę pary z pyska, a co jeśli ty też się jej podobasz? - Wskazała na niego kopytkiem i popatrzyła mu w oczy.
Co prawda Rockiemu chwilę zajęło przetrawienie tego , lecz po chwili naprawił swój błąd : Przepraszam Lenita , - Rocky podleciał do niej i powiedział tak by Carm też słyszała - Mam nadzieję , że nie jesteś zła , po prostu bardziej się skupiłem na tym czy nie ma w planie jakichś dziur.
-
Jest zaklęcie , które zatrzymuje czas , lecz jeśli podczas zatrzymania czasu ktoś będzie umiejscowiony inaczej , to go wysadzi , ciało wysadza tzw. szybkość międzyczasowa , w sensie jakbyś między najmniejszymi odstępami czasu zrobiłabyś czynność zajmującą sekundę , to wyrwało by ci kopyta. Więc zatrzymać czas , poustawiać ich inaczej i wszyscy powybuchają , bez strat w ludziach , amunicji , teoretycznie bez ryzyka.
-
'Ki , powiedział Rocky , więc chodźmy , może kogoś spytamy... - Widząc jakiegoś kucyka spytał go o drogę. - Tak Carm , miałaś racje Shadow jest u siebie (czy ktoś jest u Shadow ?) Więc idziemy prosto. Podczas pierwszych kroków szepnął do Carm : Ej , nie mów jej , że mi się podoba , nie chce by się ze mnie śmiała. - przy końcówce Rocky skrzywił się.
-
Wiadomość , którą dostał od Carm wybudziła go z pseudotransu i kontynuując przekaz myślowy dodał - Czekaj , chyba nie sądzisz , że ja z nią... No wiesz , jest między nami duża odległość czasu - Rocky zaśmiał się sztywno - A zresztą nawet jeśli to ona i tak by mnie pewnie nie chciała - Rocky zrobił się lekko smutny - Jest tu dużo lepszych partii.
I głosem zapytał : To jak , idziecie ze mną ?
-
Idziecie ze mną dziewczyny ? Muszę pogadać z panią Shadow. - Po czym Rocky popatrzył na Lenitę i jakby zamarł na jawie z uśmiechem na ryjku.
-
No dobrze - Rocky odwrócił się tak by widzieć i Lenitę i Carm - Mam taką sprawe , wiecie dziewczyny gdzie może być teraz pani Shadow ? Wpadłem na pomysł , który może bardzo wspomóc nasze armie - Rocky uśmiechnął się szeroko.
-
Rocky zapytał Carm : Wszystko w porządku ? Wydajesz się być troche zagubiona. - Po chwili Rocky szeptem powiedział do Lenity - Jak sądzisz co ona by zrobiła jakbym cię pocałował lub zrobił coś tego typu na jej oczach? - powiedział Rocky z ciekawym błyskiem w oku
-
Dziękuje - Odpowiedział wcześniej przybranym tonem Rocky , lekko się czerwieniąc - Może jednak zostawmy tę sprawę na troszkę później Lenita ? Chodzi mi o Carm. Może nie mieć ochoty patrzeć na nasze umizgi - Rocky mimowolnie się uśmiechnął.
-
Szeptem (cichszym niż wcześniej szeptem , tak by Carm nie słyszała [a przynajmniej próbuje]) dodał podchodząc wpierw do Lenity : Poza tym wiesz , otaczają mnie ładne klaczki , z którymi chętnie bym się poznał bliżej , ale żadna nie odpowiada , bo wojna idzie i trzeba się przygotować. I jeszcze jedno , nie tylko pupę masz ładną , potraktuj to jako koplement odnośnie ciała , mała.
-
Rocky po dłuższej chwili i wyciągnięciu chyba wszystkiego co miał przy sobie rzekł do Carm : Wybacz , ale nie pokaże ci tego zaklęcia , bo ćwiczyłem je w domu i księga w której jest to zaklęcie jest w moim domu.
Po czym chyba uświadomił sobie co powiedział do Lenity , stając się momentalnie czerwony powiedział : Przepraszam Lenita , ale już od dłuższego czasu , a bez snu , mój takt zanika - uśmiechnąwszy się do Lenity dodał - Mam nadzieję , że nie zmieni to relacji między nami.
-
Z tym da się coś zrobić Carm - odezwał się Rocky - Miałem tu gdzieś takie zaklęcie. Ale tę sprawę zostawie na czas po wojenny - Rocky uśmiechnąwszy się podszedł do Lenity i szeptem , tak by nie słyszała tego Carm , powiedział : Masz niezły tyłek mała - po czym wrócił na swoje wcześniejsze miejsce.
-
A co to było ? Jakaś twoja druga osobowość ? - Zapytał Rocksplash - Może to jakaś twoja nowa strona ?
-
- Nie, ja tam nie jestem taka dziecinna - Powiedziała Carm ocierające się kopytkiem jak by z kurzu naśladując lorda, którego przypominał jej Rocky - Heheh
Choć tu lordzie!
I tak cała grupa się przytuliła.
O jakiego lorda chodzi ?
-
Oj no dobra - zaczął znowu Rocky - troszkę przesadziłem troszkę ze swoją reakcją - po czym Rocky zwrócił się do Carm i Lenity - To co , dziewczyny , przytulas ?
-
Ok - Po chwili Rocky zapytał ją - A nie będziesz miała nic przeciwko ? Martwiłem się i - Rocky zgiął kopytka dwa razy - chcę sprawdzić czy jesteś jeszcze ciepła Leni.
-
Młoda , nie galopujesz się trochę ? - Zapytał Rocksplash cały czerwony - Chociaż nie to przyjemne - dodał wywalając lekko język - Jakbyś mnie mogła jeszcze posmyrać po brzuchu...
-
Ej , mała , wszystko w porządku ? - Zapytał Rocky - Źle to wyglądało , przytulić cię na pocieszenie ? A może jesteś głodna Lenita ?
-
Rocky widząc jak Carm złapała ją , położyła na ziemi i okryła ją skrzydłamu tak jakby zamarł , widać było , że jest z nim coś nie tak , jakby zatrzymał się w czasoprzestrzeni. Przez dwie czy trzy minuty tak stał , a potem zaczął płakać , ale nie pojedyńczymi łzami , tylko całą lawiną dużych niczym grochy łez.
-
Rocky przez czas gdy ich prowadzono zastanawiał się , co ciekawego może im powiedzieć im ta mała istotka.Po czym Rocky powiedział do Lenity: No , pokaż o co ci chodzi mała - powiedział tak z przyzwyczajenia , bo tak mówił na co dzień do swojej przybranej siostry.
-
W sumie to Carm , może mieć rację - raz na jakiś czas trafia się pegaz , który może czarować - Rocky zamyślił się jakby odleciał , po chwili jakby do nich wrócił - Znając Lunę , to w takiej sytuacji chciała by pomóc takiemu pegazowi.
-
Może dlatego , że ta klaczka , stoi po dobrej stronie i ta magia idzie z jej dobra
- Rocky uśmiechnął się , po czym zaczął znowu ? A może to co innego steruje tą magią ? W sensie , Lenita , ale w jakimś konkretnym celu.
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna Wolnej Equestrii)
w Sesje z Pinkie Pie
Napisano · Edytowano przez Giercownik13
Dobrze Lenita , chodź - gdy odeszli na jakieś 100 metrów , Rocky spytał Lenite - O czym rozmawialiście , tam w korytarzu gdy Carm cię zawołała ?
Coś szczególnego ?
Rocky powiedział do Lenity : Czy tylko mi się wydaje , czy coś złego dzieje się u Carmelitty ?