Skocz do zawartości

Moposable

Brony
  • Zawartość

    52
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Moposable

  1. Imię i nazwisko: Spellspark Powercast Wiek: 19 lat Płeć: ogier Rodzaj: jednorożec Znaczek: Znaczek Spellsparka, to szmaragd w kształcie gwiazdy, dookoła którego mienią się trzy, białe, niewielkich rozmiarów, błyski świetlne. Znaczenie: Jednorożec od urodzenia interesował się czarami. Nic dziwnego więc, że już w wieku pięciu lat, na jego boku pojawił się ten ciekawy znaczek. Szmaragd w kształcie gwiazdy, symbolizuje kolor magii, jakiej Spellspark używa, zaś białe błyski dowodzą siły zaklęć kucyka. Wygląd: Powercast ma kremowe umaszczenie, podchodzące pod beż. Jego nieco przymrużone oczy, charakteryzują się ciemnozielonym kolorem oraz dwoma odblaskami. Jego długie, blond włosy, swobodnie opadają na prawą stronę twarzy, niemal całkowicie ją przysłaniając. Długi róg, typowy dla jednorożców, przebija się przez grzywę i jest tego samego koloru, co reszta ciała. Ogon ogiera ma identyczną barwę co włosy; nie można powiedzieć, że jest specjalnie zadbany. Kosmyki miejscami odstają od reszty, mimo wszystko ładnie wpasowując się w całokształt. Poza tym, Spellspark jest dość wysoki. Charakter: Jednorożec na ogół jest spokojny, lecz w radosnych, lub ekscytujących chwilach, pozwala porywać się emocjom. Poza tym, Spellspark ma pozytywne nastawienie do życia, choć może nie zawsze to okazuje. Powercast jest raczej typem samotnika; trzyma się ze starymi znajomymi i niezbyt lubi zawiązywać nowe znajomości. Historia (skąd się wziął Spellspark): Spellspark urodził się w przeciętnych rozmiarów miasteczku, wysuniętym na Zachód Equestri. Było to całkiem zwyczajne miejsce; kucyki zajmowały się codziennymi zajęciami, uczyły się w szkołach, chodziły do pracy, krótko mówiąc - nikt za bardzo się nie wyróżniał. Uściślając: prawie nikt. Gdy małżeństwo Powercast przybyło do Riversdale, w miejscowości trwał akurat jarmark. W ten jeden, specjalny dzień w roku, każdy mieszkaniec mógł pochwalić się tym, co wychodziło mu najlepiej. Wszyscy starali się wypaść perfekcyjnie, gdyż pod wieczór, dla osoby, której pokaz został uznany przez większość za najciekawszy, wręczana była nagroda. Z tego powodu, podczas trwania imprezy, powstawały małe dzieła sztuki, takie jak mistrzowsko wykonane dywany, czy choćby zaskakujące fryzury. Słowem, każdy dawał coś od siebie. Diana i Artblink, szli główną ulicą miasteczka, podziwiając twory, wykonane przez tutejsze kucyki. Para postanowiła przyjechać do Riversdale w podróż poślubną. Teraz wiedzieli na pewno, że był to dobry wybór; tutejsza atmosfera dużo bardziej przypadła im do gustu, niż ta z Canterlot'u, gdzie mieszkali na co dzień. Gdy już tu jesteśmy, dobrym pomysłem będzie opisanie tych dwóch jednorożców, które odegrają bardzo ważną rolę, w życiu Spellsparka. Artblink, to dwudziestoletni ogier o brązowych włosach, sięgających niemal do klatki piersiowej. Jego sierść ma jasno-beżowy kolor, podobnie jak róg. Znaczek przedstawia złotą gwiazdę (pod kolor oczu) otoczoną trzema białymi odblaskami o tym samym kształcie. Jeżeli zaś chodzi o Dianę, to różni się ona (przynajmniej z wyglądu) znacząco od męża. Jej ciemno-brązowa grzywka, została przycięta tak, by nie nachodzić na niebieskie oczy. Sierść klaczy jest ciemna, zaś jej znaczek to niebieski księżyc, obok którego widnieje czarodziejska różdżka. Para poznała się jeszcze w szkole; zwrócili na siebie uwagę, ze względu na niezwykłe zdolności magiczne. Ale to już zupełnie inna historia. Powracając do naszej opowieści. Dzień chylił się ku wieczorowi, gdy małżeństwo dostrzegło duże zbiegowisko, wokół czegoś, co zapewne było sceną. Gdy podeszli bliżej, usłyszeli głos, należący do jednorożca stojącego na środku konstrukcji. - Klacze i ogiery! Mam smutną wiadomość! W tym roku pokaz magii niestety się nie odbędzie! - Te słowa wywołały burzę zawodu, wśród zebranej widowni. - Jest to spowodowane tym, że Magiczny Flowy miał poważny wypadek i nie mógł przybyć na jarmark! Artblink wzruszył kopytami i zamierzał udać się dalej, gdy złapała go Diana. - Czekaj! Może my moglibyśmy poprowadzić pokaz? - Jej oczy otworzyły się szeroko, z podniecenia. - Kochanie, nie wiem czy to najlepszy... - Nie dokończył, gdyż został pociągnięty przez małżonkę w stronę sceny. Dwójka przebiła się przez odchodzący tłum; będąc tuż obok podestu, ciemnowłosa klacz powiedziała donośnie. - Podejmiemy się poprowadzenia przedstawienia! - Wszystkie oczy zwróciły się na nią. Nim ktokolwiek zdążył zaprotestować, Diana wskoczyła na scenę, po czym bardzo wymownym spojrzeniem, "zachęciła" Artblinka do uczynienia tego samego. To jeszcze bardziej przykuło uwagę widowni; kucyki zatrzymały się, czekając aż sytuacja się rozwinie. Ogier, który wcześniej przekazał wiadomość zebranym, próbował chyba coś rzec, lecz głos niebieskookiej klaczy zagłuszył go. - Czy ktoś mógłby podać mi jabłko? - Spytała z uśmiechem. - Ja mogę. - Odpowiedział Artblink, który zdecydował się wziąć udział w pokazie. Jednak nie zamierzał dać ukochanej zwykłego owocu; nagle, jego róg zaświecił się złotym kolorem, a następnie wystrzelił z niego promień, uderzając powietrze, tuż przed Dianą. Gdy dym, charakterystyczny dla wykonywania zaklęć, opadł, ku zachwytowi publiczności, przed klaczą, pojawiło się piękne, czerwone jabłko. Rozległ się donośny odgłos oklasków. - Dziękuję, mój najdroższy. - rzekła teatralnym głosem ciemnowłosa, po czym przy użyciu magii, podniosła owoc. Po chwili można było ujrzeć niebieski błysk i w miejscu jabłka znajdował się teraz, sporych rozmiarów, arbuz. Widownia była w niebo wzięta. Pokaz przeminął na tego typu sztuczkach, zaś zakończył się efektownymi sztucznymi ogniami, utworzonymi przez Artblinka. Zmęczona, ale koniec końców zadowolona para, zeszła ze sceny wśród wiwatów i radosnych okrzyków miejscowych kucyków. Przedstawienie zrobiło prawdziwą furorę; wszyscy mieszkańcy porzucili swe stoiska by ujrzeć niesamowite czary, jakie pokazywało małżeństwo. Nic zatem dziwnego, że podczas wręczania nagrody, to właśnie ich imiona, zostały wyczytane, przez prowadzącego. Miasteczko Riversdale tak bardzo spodobało się Dianie i Artblinkowi, że postanowili przeprowadzić się do niego i tu wychować swojego syna, który wkrótce miał przyjść na świat.
  2. Co tu dużo mówić - podobają mi się twoje prace. Szczególnie przypadła mi do gustu ostatnia (twarz Foxface'a (jak się dłużej przyjrzałem, to jest podobny do mojego kolegi)) a najmniej chyba przedostatnia. Jednak wszystkie trzymają poziom i miło się je ogląda. Rysunków gore nie dane mi było obejrzeć; Decaded był szybszy. I na koniec pytanie, które mnie bardzo nurtuje. Przyjmujesz requesty na forum?
  3. Rainbow Dash to zdecydowanie zadowalający wynik.
  4. Moposable

    Khan

    Skoro już tutaj jestem i przeczytałem cały opis, zdecydowałem się pozostawić komentarz. Zacznijmy od tego, co mi się w twym OC nie podoba, choć nie jest tego wiele. Mogłeś trochę bardziej rozwinąć historię z tymi nazistami itd. Twoja postać nagle pojawia się w środku wojny, o której czytelnik nie wie kompletnie nic. W moim odczuciu, było trochę tak, jakbym czytał streszczenie jakiejś dużej sagi, skrócone do jednej strony. No wiesz, zabawne było, gdy czytam (jak mi się wydawało) o II Wojnie Światowej, a tu nagle widzę plan podboju kosmosu przez Niemców. Jednak pomijając to, czytało mi się całkiem... Przyjemnie. Rozpisałeś się i mimo wszystko bardzo dobrze (i ciekawie!) przedstawiłeś pochodzenie swojej postaci, co jest bardzo istotne. Wszystko jest ładnie wyjaśnione (dlaczego jest alicornem itd.), a także dodałeś kilka fajnych akcentów, takich jak blizna na boku. Generalnie, dobra robota.
  5. Moposable

    Nabór na MG

    Doświadczenie: Jak teraz na to patrzę, to mogę powiedzieć, że w prowadzeniu sesji pbf, doświadczenie mam całkiem spore. Granie na rozmaitych forach zacząłem gdy miałem jakieś dziewięć lat i od tego czasu (a będzie to już sześć wiosen) często zabawiałem, głównie na roleplayach o tematyce anime. Jakie INNE realia mógłbyś zaproponować?: Wydaje mi się, że jestem w stanie poprowadzić sesję w każdym uniwersum, po uprzednim zapoznaniu się z nim. Jednak głównie skupiam się na anime: Naruto, Soul Eater, Fairy Tale. Poza tym, bardzo chciałbym spróbować Wiedźmin: Equestria, a także Steampunk. Dlaczego Ty?: Po pierwsze chce mi się pisać i robię to dla przyjemności, nie z przymusu. Kolejnym argumentem może być to, iż nie robię w tekstach błędów stylistycznych, ani ortograficznych; jestem również w stanie odpisywać późnym wieczorem. Na koniec rzecz, która chyba powinna znaleźć się na początku - mam wyobraźnię. Kreowanie kolejnych historii, czy przygód nie sprawia mi najmniejszego problemu, a to ważna cecha dla osoby, która ma zająć posadę mistrza gry. Wady, zalety: wady: - Nigdy wcześniej nie prowadziłem sesji w kucykowych realiach; - Bywam uparty, jednak można ze mną dojść do kompromisu; zalety: - Gdy rozpocznę sesję, zawsze doprowadzam ją do końca. Nie robię akcji typu: brak odpisu przez tydzień itp.; - Dobrze posługuję się językiem polskim, nie popełniam błędów stylistycznych, czy ortograficznych; pomiędzy: - Sporo wymagam od siebie, ale jednocześnie od gracza; - Nie wybaczam błędów na sesjach; Kontakt: Skype: mopo98 Przykładowe własne opowiadanie: Narodziny Sora, to sporych rozmiarów miasto, znajdujące się w państwie Yosei, na Północnym Wschodzie znanego ludziom świata. Na pierwszy rzut oka jest to raj na Ziemi, będący spełnieniem marzeń każdego, dla którego miarą szczęścia jest pieniądz. Żyjący tu ludzie wprost pławią się w luksusach, nie myśląc o niczym innym, niż własny dobrobyt. W metropolii nie ma dzielnic biedoty, a ewentualni żebracy są szybko usuwani przez straże. Przez ten fakt, wielu mieszkańców, którzy cały żywot spędzili w "raju" nie jest świadomych, że za jego murami istnieje inny, gorszy świat. W tym miejscu, w prawdziwym Babilonie naszych czasów, rodzi się Seinaru. Rodzicami chłopczyka są Hirai i Oshiro, nadzwyczaj religijni ludzie, nienawidzący wszelkich sił mroku i cienia. Para nigdy nie opuszczała Sora'y, więc byli ślepie na rzeczy, które działy się w mieście. Ze względu na swego rodzaju kult światła, którego domenę oboje opanowali dali swemu dziecku przydomek "dziecko światłości". Poziom, do jakiego doszła fascynacja rodziców, pokazuje również imię chłopczyka, oznaczające "święty". W takich warunkach, bez żadnych trosk, wychowywał się przyszły mag, czekając tylko aż przebudzi się jego błyszcząca moc. Dorastanie Wraz z biegiem lat, Seinaru coraz lepiej wpasowywał się w wizerunek rodziny. Jego długie, jasne blond włosy, sięgające niemal do połowy pleców co upodabniało już trzynastoletniego chłopaka do ojca. Z twarzy również można było od razu poznać pokrewieństwo. Mały nos, kanciasta szczęka i duże oczy, były niemalże identyczne co u taty. Jedynie kolor tęczówek, miast jak powinno być - bardzo jasny, u chłopaka przypominał noc. Nie wiadomo czym było to spowodowane. Jednak chłopak nie tylko wyglądem upodabniał się do rodziców. Ich fanatyzm również przeszedł na syna, co skutkowało jego częstymi modłami, w których prosił o zesłanie na niego mocy światła. Seinaru nie miał przez to żadnych przyjaciół, lecz nie przeszkadzało mu to; szybko jedynymi zapotrzebowaniami Świętego stały się modły i rozmowy na temat jedynej prawdziwej magii, jak nazywali błysk jego rodzice. Prawdopodobnie ta chora sielanka trwałaby dalej, gdyby nie pewne wydarzenia, jakie miały wkrótce spaść niczym piorun, na tę niezwykle religijną rodzinę. Przebudzenie Tego dnia nic nie wskazywało na to, że cokolwiek ulegnie zmianie w losie Seinaru. Chłopak rutynowo spędził większość czasu w kaplicy, skąd wyszedł dopiero późnym wieczorem. Noc była nadzwyczaj ciemna i nie zachęcała do spacerów; większość mieszkańców Sora'y poukrywała się w domach, jedząc sytą kolację, lub przygotowując się do snu. Na ulicach miasta ciężko było więc spotkać żywą duszę, co Świętemu nawet pasowało. Nie lubił mroku, lecz łatwiej znosił go w samotności. Mniej więcej w połowie drogi, Seinaru zorientował się, że jest śledzony. Dwie postaci, ukrywające swe twarze pod długimi płaszczami, co jakiś czas pojawiały się za chłopakiem, niemal bezszelestnie. Czternastolatek zląkł się, a było to uczucie, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczył; zaczął panicznie uciekać na oślep, potykając się w ciemnościach. Za nim, błyskawicznie ruszyły cienie, szybko skracając dzielący ich dystans. Święty skręcił rozpaczliwie w boczną ścieżkę, która miała okazać się zdradliwą. Seinaru pędził przed siebie, aż uderzył o coś twardego, po czym upadł na ziemię. Ślepa uliczka kończyła się wysokim, gładkim murkiem. Nie było ucieczki. Blondyn odwrócił się i przyparł plecami do ściany. Postaci były już bardzo blisko; teraz dało się dostrzec, że jedna z nich dzierży sporej wielkości nóż. Uzbrojony osobnik skierował ostrze czubkiem w stronę Świętego, po czym rzekł. - Nosisz w sobie mrok! Ktoś taki nie może pozostać przy życiu! Po tych słowach, mężczyzna przystąpił do ataku. Jego ruchy były wyćwiczone; w trzech krokach znalazł się obok Seinaru i wykonał cięcie od góry. Ruch był tak szybki, że dzieciak nie mógł nawet zareagować. Nie musiał. Gdy ostrze zbliżało się do ciała, wydarzyło się coś nieprawdopodobnego. Momentalnie białka Świętego zmieniły swą barwę na czarną, dziwnie błyszcząc. Jednocześnie ciało chłopca otoczyła czarna aura, przypominająca wyglądem pustkę. Była tak twarda, że ostrze noża połamało się przy dotknięciu. Jednak to nie miało być wszystko. Mężczyzna błyskawicznie odskoczył, przybierając pozycję obronną. Drugi uczynił to samo, dodatkowo wyjmując z pochwy katanę. Seinaru upadł na kolana i oparł się dłońmi o zimny chodnik. Z jego pleców nagle wyrosły dwie, długie łapy, zakończone dłońmi o ostrych szponach. Ciemność najwyraźniej nie chciała tylko bronić dzieciaka. Ręce bez ostrzeżenia wyrwały ku zamaskowanym postaciom, celując pazurami w serca. Po paru minutach ziemia zabrudzona świeżą krwią znaczyła miejsce rzezi. Nazajutrz miejscowy piekarz miał odnaleźć brutalnie zmasakrowane ciała i niemal zemdleć na ich widok. Strażnicy, którzy przybyli zbadać sytuację byli bezskuteczni. Nie było żadnej wskazówki co do tożsamości mordercy; na ścianie jedynie widniał napis wymalowany świeżą krwią... Piekło w Niebie Seinaru obudził się w swym łóżku, nie pamiętając kompletnie nic z poprzedniej nocy. Na jego ubraniach nie było ani śladu krwi, więc nic nie wskazywało na to, że chłopak stoi za morderstwem. Wyglądało na to, że dzieciak pod wpływem silnych emocji wpadł w szał, a gdy uspokoił się - ciemność przestała go kontrolować. Teraz jednak Święty zupełnie nie zdawał sobie z tego sprawy i rozpoczął dzień, jak każdy poprzedni. Pierwszą zmianę, chłopak zauważył przy porannej modlitwie z rodzicami. - Seinaru, moje dziecko! - Rzekła zdziwiona Oshiro. - Na Światłość, jak ty wyglądasz? Miała powody do obaw; czarna koszula chłopaka była cała pognieciona. Zdecydowanie nie był to strój godny świątyni. Świętego zaniepokoiła jednak inna rzecz, można nawet powiedzieć, że przeraziła. Gdy spojrzał on w oczy matki, usłyszał zimny, chrapliwy głos. - Zabij! Dzieciak złapał się za głowę i tak samo jak poprzedniej nocy, upadł na kolana. Niesamowity ból zmuszał go do wykonania rozkazu, lecz Seinaru z nim walczył; jego krzyki świadczyły o trudzie, z jakim mu to przychodzi, ale dzieciak nie dał za wygraną. Po chwili męczarnie ustały równie nagle, jak się pojawiły, pozostawiając leżącego dzieciaka w szoku. Żeby tego było mało, niespodziewanie powróciły wspomnienia z poprzedniego wieczoru, raniąc poważnie umysł Świętego. To już było za wiele; chłopak rozpłakał się, patrząc rozpaczliwie na ojca, który usłyszawszy wrzaski przyszedł do sali. Seinaru wyciągnął do niego rękę szukając pomocy. Nie otrzymał jej jednak - Ty... Ty nie możesz być moim dzieckiem! - Taka była jego reakcja, na widok syna, którego oczy były całkowicie czarne; którego ciało otaczała smolista aura pustki, upodabniając dziecko do wcielenia samego diabła. Ręka Świętego opadła, zaś łzy zaczęły zalewać całe policzki. Opętany dzieciak patrzył jak jego rodzice przygotowują się do wykonania ataku. - Nie! Błagam! - Głos mu się urywał; bał się tego co miało się zaraz stać. Bał się siebie. - Dlaczego?! Wygnanie z Raju "Śmierć to nieodłączna część życia..." Piętnastoletni Seinaru idzie w dół niebiańskimi schodami, nie odwracając się za siebie. Nie da się po nim poznać choroby, która nie trawi ciała, lecz umysł. Szeroko otwarte oczy, teraz już normalnej barwy obiegają horyzont, szukając miejsca, w którym słońce zachodzi. Jakaś jego część pragnie zaczekać z podróżą do zmierzchu, lecz Święty szybko rezygnuje z tej decyzji. Morderca, demon, tak o nim mówiono, gdy uciekał z Sory. Strażnicy go nie zatrzymywali, być może ze strachu. Chłopca cieszył ten fakt; nie chciał znowu zabijać, ani patrzeć na śmierć. Miasto światła, w którym Seinaru się wychował, metropolia w którą wierzył całym sercem wyrzekła się go, skazując na wygnanie; wszystkie jego ideały, zostały naraz zniszczone. To byłby cios dla dorosłej osoby - dziecko, nie mało szans tego przetrwać. - Dokąd idziemy? - Zapytał samego siebie, wzdychając. - Enca? Niech będzie. I wyruszył, pozostawiając za sobą znienawidzone miasto rozpusty, które niegdyś było jego domem.
  6. Moposable

    [Zabawa] Masz czy nie masz?

    Nie mam. Masz ochotę na kebsa?
  7. Haha, dzięki! 1. Muzykę z MLP naprawdę bardzo lubię, nawet mam składankę na Ipodzie. Chyba moją ulubioną piosenką jest... Kurczę, tak trudno wybrać... Uwielbiam wszystkie! 2. Fluttershy najmniej lubię z mane 6, za wygląd może za to, że jakaś taka... Nijaka jest... 3. Chyba lato, bo wakacje... Ale wiosnę też lubię. 4. Pogo, pogo, pogo, pogo, pogo, pogo, pogo...
  8. Siemka 1. Charakter Pinki dodaje dużo do bajki, a jej piosenki wprost olśniewają. Za to ją lubię. 2. Lunę polubiłem jeszcze zanim stała się dobra, podobnie z Trixie. Nie wiem czy można je zaliczać do złych bohaterów, ale za innymi zwyczajnie nie przepadam. 3. Głównie metal i rock. 4. Jak słyszę słowo "taniec" to uciekam jak najdalej 5. W sumie... To żaden. Nie interesuję się nią. 6. Mówienie o swoich cechach jest trudne, jednak spróbuję. Chyba można mnie porównać do Pinki, gdyż rzadko się martwię i często imprezuję. Z drugiej strony, czasem lubię sobie ponarzekać, co zbliża mnie do Rarity 7. Znam, mam na dysku parę utworów. 8. Trudno ocenić, bo niemal w ogóle Cię nie znam, ale jestem pozytywnie nastawiony.
  9. Dzielnica, a której mieszkam, to Targówek 1. Tak 2. Najbardziej z drugoplanowych lubię Vinyl i Trixie. 3. Niespecjalnie, jestem raczej ciepłolubny. 4. Dwa piękne kraje, nie byłem, ale chętnie bym pojechał. Z Norwegią kojarzą mi się brody i metal. 5. Tak 6. Nie jadłem nigdy... ...Chyba, że chodzi Ci o imię; ono mi się całkiem podoba. 7. Nie przepadam o_O 8. Jak najdłużej! 9. Chyba tak, wyglądają super. 10. Yuri i hentai lubię, ale od Yaoi trzymam się na bezpieczną odległość kilometra.
  10. Chyba nie jestem przekonany. Oczywiście, Przymierze może mieć przewagę militarną, ale zobacz co się dzieje na najwyższych szczeblach władzy. Varian robi to, co każe mu Jaina, będąca, jakby nie patrzeć, na granicy szaleństwa. To nie wróży nic dobrego, moim zdaniem. Sytuacja w Hordzie może i jest kiepska, ale wydaje mi się, że od teraz zacznie iść ku lepszemu. Zauważ, że w końcu powrócił Thrall, który podjął bardzo dobrą decyzję. Mianując Vol'jina wodzem, zyskał lojalność trolli, które zapewne będą się rozwijały, zwiększając swoją liczebność. Całkiem możliwe, że widząc to, do Hordy przyłączą się dzikie plemiona. Jeżeli zaś chodzi o nieumarłych... Sądzę, że Thrall przemówi Sylvanas do rozsądku i nieco ją "ogarnie".
  11. Ojej, tutaj odpowiedź może być nieco zaskakująca, bowiem najbardziej lubię filmy akcji; nie jakieś z niesamowitą fabułą, a proste, efektowne, jak "Live Free or Die Hard" czy chociażby ostatnie Bondy. Jak już jesteśmy przy tym, to Daniel Craig jest moim ulubionym aktorem, sam w sumie nie wiem czemu. Dzięki, nawzajem! Z regulaminem zapoznałem się co prawda wcześniej, ale sesje i tworzenie OC mnie zaciekawiły. Możliwe, że wejdę głębiej w temat. Owszem, lubię anime, ale nie jakieś bardzo dojrzałe, czy coś. Głównie oglądam shounen'y, jak Naruto, Bleach, Soul Eater, czy też Fullmetal Alchemist. Poza tym czytuję ich mangowe odpowiedniki. A tak, lubię. Trudno mi jest uzasadnić dlaczego; po prostu mają w sobie "to coś". "...Przejdę teraz do muzyki i wyglądu, rzeczy, które w moim przypadku idą w parze. Słucham głównie (ponad 90% utworów na dysku) metalu oraz rock'a, z przewagą tego pierwszego. Moje ulubione kapele to SOAD, Blind Guardian, Iron Maiden, AC/DC, Serj Tankian, ale nie jestem w tym zamknięty. Bardzo lubię i szanuję również The Beatles, zespół, którego słucham niemal od urodzenia..." Siemka!
  12. Ajć! Przyznam się, że o tej godzinie nie zwracam (jak z resztą widać) takiej uwagi na literówki, a błędy poprawiam tylko, gdy mi je przeglądarka podkreśli. To chyba znak, że czas iść spać. Mam napisanych kilka opowiadanek (bo opowiadania to za dużo powiedziane), które służyły za prologi na forach pbf; może jak je przeredaguje, to wrzucę tutaj. Btw. Robienie akapitów jest jakąśdefinicją bycia fajnym? xD Ps: Piwerko oczywiście przyjmuję!
  13. Ja jestem bardzo zadowolony, że w te sposób kończy się historia Garrosh'a w WoW'ie. Od samego początku istniał tylko po to, by denerwować graczy i w końcu dostał na co zasłużył. Co do filmików - bardzo ciekawe. Po pierwsze wchodzi nowy wódz hordy (Troll!!!), a po drugie widzimy sytuację, jaka panuje u przymierza... A jest tam kiepsko. Co do Jainy... Dziewczyna jest bardzo ciekawym akcentem w, na pierwszy rzut oka, pogodnym MoP'ie. Po przemianie można porównać ją do Grima, Gadziego języka z Władcy Pierścieni, nie sądzisz? Swoją drogą też pamiętam czarodziejkę z Warcrafta III... Chyba trochę smutno mi się zrobiło, gdy widzę, co się z nią stało...
  14. Welcome to the Herd, bro! Lubisz SOAD i Ironsów? To się na pewno polubimy . Może pytania na dzień dobry: 1. Piszesz, że koncertujesz. Byłeś może w Łodzi na Iron Maiden lub na Systemie? ^^ 2. Patrząc na avka i tytuł zakładam, że The Great and Powerful Trixie is your favourite pony. Czemuż to? 3. Czytasz coś? 4. Co lubisz wrzucać do żołądka? 5. Grasz w coś? Tyle. Baw się dobrze . 1. Niestety ominęła mnie ta przyjemność... Nie bez łez. Jednak na pociesznie idę w październiku na Tankiana solo! 2. Opisane mam to w profilu; Trixie bardzo podoba mi się z wyglądu, dlatego też wybrałem ją na avatar. Generalnie sam pomysł na postać moim zdaniem jest świetny, co wrzuca ją do mojego Top 3. 3. Książek czytam w sumie niewiele, jednak jak już się za coś zabiorę, to wciąga mnie niesamowicie. Dlatego też siedzę głęboko w uniwersum Wiedźmina, stworzonym przez Sapkowskiego. Z drugiej strony, bardzo lubię Sherlocka Holmesa, do tego stopnia, że nazwałem jego imieniem psa. 4. Kebab. I to bardzo. 5. Jeżeli chodzi o komputerowe, to gram bardzo dużo. Kiedy miałem lepszy internet, nałogowo cisnąłem w LoL'a, World of Warcraft, Minecraft i wiele więcej. Często przechodzę pozycję single player i o niej zapominam. Są jednak wyjątki, do których należą: Trylogia MF, Wiedźmin 2, Dishonored i Warcraft III (a przynajmniej tyle sobie w tym momencie przypominam ). Dzięki, nawzajem!
  15. Moposable

    Soul Eater

    Trochę zbump'uję temat, bo naprawdę warto zachęcić ludzi do obejrzenia, a na drugą stronę mało kto zagląda. Soul Eater zacząłem oglądać nie tak dawno (jakiś miesiąc temu) i od razu mi się spodobało. Tym na co każdy, od razu zwróci uwagę, jest specyficzna, moim zdaniem bardzo fajna, kreska, wyróżniająca się na tle innych japońskich bajek. Sam pomysł również przypadł mi do gustu swoją, jak na shounen, dojrzałością. Postaci dają się lubić, bywają zabawne momenty, walki są dobrze zrobione; czego chcieć więcej?
  16. Jak się nad tym zastanowić (a robię to po raz pierwszy) to, tak lubię deszcz. Nie tak dawno doszło do mnie, że lubię moknąć w zwyczajnych ciuchach i patrzeć na tych wszystkich ludzi, którzy ukrywają się pod parasolkami, czy innymi płaszczami . Podziękował
  17. Szczerze mówiąc pierwszy raz słyszałem zespół, którego kawałek wrzuciłeś i dziwnie mi go ocenić. Z jednej strony podoba mi się pianino (bardzo fajny początek), gorzej jest jednak z wokalem. Brakuje mi tego, co zwykłem nazywać pier*olnięciem! Dlatego moja ocena to 6,5/10 Ostatnio był SOAD, więc ja podrzucę Tankiana, z tym, że solo. Enjoy! http://www.youtube.com/watch?v=WQeRG72E3OM
  18. Siemka Przeglądając forum, natrafiłem na ten dział i stwierdzam, że mój pierwszy post powinien był pojawić się właśnie tutaj. Jednak przez moją niecierpliwość, miał on miejsce gdzie indziej. No ale cóż, pierwsze koty za płoty - setny odpis (jeżeli do niego dobrnę) na pewno znajdzie się w jakimś specjalnym miejscu, którego na razie jeszcze nie znam. To tyle słowem wstępu, przejdźmy do mnie (zabrzmiało egoistycznie choć nie miało ). Nazywam się Michał, rocznik 98 i od urodzenia mieszkam w Warszawie. My Little Pony zacząłem oglądać gdy paru youtuber'ów postanowiło zrobić razem z widzami maraton naszej kochanej bajki. Wcześniej kucyki znałem tylko z artów, pojawiających się czasem na rozmaitych forach i szczerze mówiąc, już wtedy przypadły mi do gustu. Prześliczna kreska na obrazkach oraz znakomite animacje na gif'ach od razu zachęcały do oglądania. I tak to się wszystko zaczęło... Skoro czytasz dalej, to pewnie interesują Cię moje zainteresowania. Wymieniłem je już w profilu, lecz nie widzę problemu, w ponownym ich wyłożeniu. Lista rzeczy, które lubię jest długa i zróżnicowana. Pomijając oczywistą oczywistość, jaką jest MLP, z animowanych "bajek" lubię japońskie anime (Naruto, Fullmetal Alchemist, Bleach itp.); zdarza mi się również czytywać mangę, jednak kupuję ją głównie by przerysowywać z niej postaci. Skoro już przy tym jesteśmy, to tak, lubię rysować. Nie powiedziałbym, że idzie mi to jakoś wspaniale, ważne jednak, że sprawia przyjemność. Z rzeczy artystycznych, lubię malować figurki (Warhammer, Warhammer 40k), a także bawić się w photoshop'ie. Przejdę teraz do muzyki i wyglądu, rzeczy, które w moim przypadku idą w parze. Słucham głównie (ponad 90% utworów na dysku) metalu oraz rock'a, z przewagą tego pierwszego. Moje ulubione kapele to SOAD, Blind Guardian, Iron Maiden, AC/DC, Serj Tankian, ale nie jestem w tym zamknięty. Bardzo lubię i szanuję również The Beatles, zespół, którego słucham niemal od urodzenia. Zważając na mój gust muzyczny, zaliczam samego siebie do "metali". Zazwyczaj można mnie widzieć w czarnych bojówkach i koszulce tego samego koloru. Oprócz tego mam długie, ciemny blond włosy, sięgające niemal do pasa. Poza tym, jestem częstym bywalcem koncertów. Jeżeli dotarłeś aż tutaj, to zapewne domyślasz się, że również lubię pisać; czy to opisy, czy opowiadania. Składanie zdać przychodzi mi z łatwością, co więcej - sprawia mi przyjemność. Dlatego też gram na forumowych role-play'ach, głównie o tematyce anime. S to by było na tyle. Dziękuję Ci, jeżeli dotrwałeś do tego miejsca. Będzie mi bardzo przyjemnie, jak zadasz jakieś pytanie, czy choćby pozostawisz przyjazny komentarz. Pozdrawiam, Moposable
  19. Moposable

    Trixie

    Podjęliście temat przyszłości Trixie w MLP, więc zgrzeszyłbym, nie wypowiadając się. Myślę, że tak popularna postać, powinna otrzymać własny odcinek. Bardzo chętnie dowiedziałbym się czegoś na temat jej przeszłości, dzieciństwa itp.; skąd u niej taki charakter/osobowość. Poza tym, ciekawym motywem byłoby przejście Trixie na "jasną stronę", jednak bez zmieniania zachowań klaczy.
×
×
  • Utwórz nowe...