-
Zawartość
455 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Maćko z Bogdańca
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 21
-
[Zmęczenie daje się we znaki. Już poprawiam. Przepraszam za kłopot.]
-
[Powiedzmy, że wymontowałem razem z mechanizmem magazynka, żeby uprościć już sprawę] Tom wyciągnął skrzynię z amunicją i postawił obok działka. Zabrał też akumulator. Na miejscu wszystko połączył i sprawdził czy działa.
-
Tom obejrzał działa. Boczne ledwo co wisiało, ale było sprawne. Od razu zaczął je wymontowywać i wyciągać amunicję.
-
Tom wrócił do maszyny. - Nie da rady naprawić tu śmigłowca - oznajmił pasażerom.
-
[Ok, nie do końca o to mi chodziło ale ok. Próbować naprawić ten helikopter?] - Zrozumiałem. Bez odbioru - odpowiedział. Tom miał nadzieję, że może jednak uszkodzenia nie są tak poważne i można je jakoś tu naprawić. Postanowił dokonać oględzin wirnika głównego, bo to z nim były problemy. Dookoła nie widział rozlanego paliwa, więc raczej reszta była sprawna.
-
- Powtórz ostatnią wiadomość - powiedział przez gruszkę Tom. - Odbiór.
-
[ilu nas tam jest w końcu?] - Słyszę - odpowiedział. - Nas jest... - przerwał chwilę aby policzyć wszystkich.
-
Tom odłączył zasilanie w całym śmigłowcu po czym dokręcił poluzowane śruby i skręcił na szybko kable tak aby spełniały swoją funkcję i zaizolował.
-
Tom poszedł sprawdzić antenę radia. Musiało z nią coś być nie tak.
-
Tom złapał za radio. - Tu Tom, jak mnie słyszysz. Odbiór. - powiedział przez radio.
-
Tom jak planował wcześniej sprawdził stan ogólny śmigłowca.
-
Tom przestrzelił zamek swoim pistoletem. Miał nadzieję, że to pomoże.
-
Tom sprawdził czy wszystkie drzwi w pojeździe są tak samo zatrzaśnięte. Szukał przy okazji skrzynki z narzędziami i jakichś innych przydatnych przedmiotów.
-
Tom wyszedł z helikoptera aby sprawdzić stan śmigłowca i czy można przywrócić go do stanu używalności w obecnych warunkach.
-
[Tom jak najbardziej gra, po prostu teraz urwanie głowy mam z noszeniem papierów od szkoły do szkoły.] Tom rozejrzał się wokół. Kokpit i wnętrze wyglądało cało, choć zegar i dwie szyby były zbite. - To żeśmy się k**wa nalatali - przeklął Tom. Mężczyzna wziął swój pistolet i wyjrzał przez szybę chcąc upewnić się, że jest bezpiecznie.
-
["Tam gdzie panuje niewiedza tam rodzą się legendy". Mam znikome pojęcie o broni palnej, więc nie miejcie mi tego za złe.]
-
[To skoro znamy przyszłość, to wolę 20mm. Jeżeli to wszystko jest w mm, to mam w takim razie 3 działka 20mm, bo M61 Vulcan to 20mm.] Tom widział, że stworzenia ruszyły do odwrotu, więc korzystając z chwili przeładował wszystkie swoje bronie i napełnił magazynki.
-
Tom zauważył, że jedna z maszyn startuje. Po chwili dostrzegł pilota, był nim Mariusz. Podbiegł do niego, otworzył drzwi i krzyknął: - Wyłącz silnik! Nie startuj póki nie zobaczysz naszych na powrocie! Po tych słowach Thomas wsiadł do swojego śmigłowca, chwycił drążek od 50-cio kalibrowego działka obrotowego i pociągnął za spust w kierunku wroga.
-
[No to boczna broń to vulcany ] Tom bez chwili namysłu wycelował w czaszkę stwora i pociągnął za spust. Od razu rzucił się do tyłu by znaleźć jakąś osłonę przy śmigłowcu.
-
[samego działka frontowego obsługiwać bez startu nie mogę?] Tom wrócił do reszty. - Nie mam pojęcia co to, ale jest tego coraz więcej - oznajmił, po czym odbezpieczył swój pistolet. - Szykuje się mały Vietnam.
-
[Planowałem się vulcanami pobawić ]
-
[Ja jestem z nimi czy w śmigłowcu?]
-
[Jak Tom tam nic nie zrobił xD] - Jak w katakumbach - powiedział cicho Tom.
-
- W porządku - odpowiedział. - Miejmy nadzieję, że przelecimy niepostrzeżenie.
-
Po prysznicu Tom udał się do zbrojowni. Musiał zabrać wszystko co najpotrzebniejsze żeby potem nie robić zamieszania. Miał w planach zabrać dużą apteczkę, swojego CZ75, którego zostawił do wymiany lufy na gwintowaną, żeby można było dołączyć tłumik, który miał też zabrać, oraz racje żywnościowe.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 21