Hej, cześć i czołem.
Szczerze powiedziawszy, nie miałem pomysłu gdzie mogę napisać ten temat, ale wybrałem to miejsce. Mam nadzieję, że się nie pomyliłem, niemniej jednak jeżeli to zrobiłem, proszę o przeniesienie wątku do odpowiedniego działu.
Tak na początku trochę to sprostuję, bo wbrew pozorom nie jest to spamerski temat, a całkiem poważny, przynajmniej dla mnie. Sam fanem mlp nie jestem, a konto tu założyłem tylko po to aby napisać tu opowiadanie (nwm co mnie naszło, aby pisać o kucach), ale w końcu i tak tego nie zrobiłem. Ale nie ja, lecz moja koleżanka interesuje się tym serialem, często go ogląda, czy rysuje kucyki. Szczerze powiedziawszy, nic do tego nie mam, że się tym fascynuje, ale odkąd poznała bliżej historię MLP trochę się zmieniła...
Okej, może trochę więcej niż trochę.
Sama długo się spierała, czy zdradzić mi, że lubi kucyki (wcześniej się z tego ze mną nabijała....), ale tak czy siak to zrobiła. Tak, tak, szczerość przede wszystkim, mimo to jej relacje i pokazywany nam (innym znajomym) sposób bycia uległ zmianie. Na początku jakoś tak zrobiła się strasznie awanturnicza, ale chyba nie ma to dużego powiązania z serialem. Dopiero później przestała utrzymywać z nami kontakty. Zaczęła pisać, rysować, tworzyć kuce. Mówię serio, działo się to wręcz obsesyjnie, często nawet nie chciała porozmawiać, wolała pisać fanfiki. Nie mam jej tego za złe, to jej życie, ale jest mi trochę smutno. Bronies, nie znam się na waszym świecie, ale powiedzcie mi, jak to z wami było. Też przeżywaliście taką falę obsesyjną, przechodziła? Jest jeszcze ratunek dla Dominiki? Co o tym sądzicie.
Proszę, piszcie, bo nie wiem co mam o tym sądzić.
Rarityn.