Hej Wam, wciąż się chowam przed Lyrą, mam nadzieję, że Bon Bon mnie ukryje. Mam nadzieję, bo mam wrażenie, że mnie nie lubi :(
*puk, puk*
Kto tam?
Bon Bon, wpuścisz mnie?
A to Ty, wchodź.
Co się tak nerwowo rozglądasz?
Nie wiem co zrobiłeś Lyrze, ale chodzi wściekła i Cię szuka.
Erm... nie chcę o tym rozmawiać. "Przechowasz" mnie dopóki jej nie przejdzie?
No nie wiem...
Proszę, do kogo mam iść, jak Lyra biega po całym Ponyville, zagląda do każdego i mnie szuka?
Dobra, niech tam będzie, moja strata.
Dziękuję. A tak poza tym może ucięlibyśmy pogawędkę, bo jeszcze nie mieliśmy chyba przyjemności.
Siadaj, zaraz przyniosę herbaty i ciasteczek.
To o czym chcesz rozmawiać?
Może na początek to:
Naprawdę pracujesz przy wywozie śmieci?
Och nie głuptasie, pomagałam tylko Cherry wywieźć śmieci. Przecież wiesz, że ja zajmuję się słodyczami.
Om nom nom... I nafet nieszle Czi to idze.
Nie mów z pełnymi ustami. Strofować Cię muszę jak Lyrę.
Co do Lyry to jak Wam się razem mieszka?
Cóż, nie jest źle, chociaż jest jak dziecko, mogłaby się zdrowiej odżywiać:
Cóż, Lyra nie jest przyzwyczajona...
Tak jak ja nie jestem przyzwyczajona do bycia jej wierzchowcem
No ale koniec, końców nie jest chyba taka zła? W końcu dalej z nią mieszkasz...
O tak, pomimo swoich wad potrafi być czuła...
No i z tego co widzę świetnie tańczy:
Tak, Lyra uwielbia tańczyć, szkoda że na dwóch kopytkach, a ja nie jestem przyzwyczajona i kopytka często mnie bolą.
A czemu chodzisz sama na zakupy? Lyra ich nie lubi?
Kompletnie nie wiem dlaczego