-
Zawartość
408 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Parabellum Edge
-
-
-
Za sobą urwisko, a przed sobą pole minowe. Bez powrotu i przyszłosci. - Myślał Hyoku. Dobrze wiedział co robi i rozumiał, ze tak musi zrobić, lecz ciężko było mu się z tym pogodzić. Całe swoje życie tu mieszkał, a wraz z tym pożarem płoneły jego wspomnienia. Także te miłe, których było niewiele. Nagle poczuł ciepło dłoni. Dotyk, którego tak bardzo mu brakowało. Jego ręce zacisnęły się na kierownicy. odpalił samochód, spojrzał na dziewczynę i uśmiechnął się smutno
-Gdzie? - Zapytał.
-
-
725
-
zginiemy w pierwszych 10 minutach bitwyDoesn't matter... Przejechałem chociaż kilka metrów
-
710
-
700 - Ogromna willa + basen + kort tenisowy
Zawsze niezależnie od okoliczności Nie kantować mi tu...
-
No wiem, że dowodzi Stugiem. Gdyby bohater miał pojazd to wtedy Nashorn, ale jako załogant to wolę Eternala
-
Przykro mi Ale Gorgn nie wiem czy się pomylił czy zrobił specjalnie, ale mamy 690
Dajemy zawsze po 5 zł nie mniej i nie więcej.
-
650
-
podatek
-
-
Pewnie jest ostre i się pokaleczę, ale.. Jest takie piękne No jak tego nie dotknąć
-
Tylko fotki :(
Widziałeś/łaś ferrociecz?
-
piekarnia
-
Tak jak przypuszczał zombie weszły do mieszkania. Było tylko dwóch nieproszonych gości - jedne w kuchni, a drugi w salonie kończył posilać się psem. Pierwsze co zrobił Hyoku to odwiedził własny pokój. Wyjął zza szafy kukri, znalazł sporą torbę podróżną, oraz wyciągnął spod łóżka płaską skrzynię z ciuchami wosjkowymi. Spośród nich wybrał dwie średnie kamizelki oraz mundury. Były to oczywiście repliki i bez wkładów o jakichkolwiek właściwościach baistycznych. Mimo to gruba guma, oraz kilka warstw materiału chroniły przed niektórymi rodzajami obrażeń. Przebrał się szybko i zmienił buty. Zapakował trochę nici, papieru, coś do pisania, leki, kilka ksiażek i talię kart. Wyszedł wyglądajac zupełnie inaczej. Przy pomocy maczety rozprawił się z trupami. Zaczął ładować do torby całą żywność, która mogła wytrzymać wachania temperatur i miała długi termin ważności. Konserwy, makaron, czekolady, ryż, herbata, kawa, sól, cukier i butelki z wodą. Wypchał torbę po brzegi tak bardzo jak tylko mógł. Wziął też stalowy zestaw misek, w których można było gotować na wolnym ogniu i ruszył do garażu. Tam odnalazł rozpuszczalniki i farby. Wszystkie rozlał po domu oprócz jednej butelki. Wychodząc z mieszkania rozlewał jej zawartość wąską ścieżką, co zaciekawiło dziewczynę w samochodzie. Wyrzucił butelkę i zapalił zapałkę. Kawałek drewna zdawał się lecieć niemal bez końca. Płomień dotknął wyznaczonej trasy i powędrował do domu. Ilosć oparów sprawiła, ze dom natychmiast stanął w płomieniach. Odwrócił się i podał przez okno ciuchy dla towarzyszki. Bez słowa wsiadł przygnębiony i zamknął oczy.
-
635
-
Grzyby
-
625 - Oczywiście miło i przytulnie Stay away outta' my shed....
-
-
Hyoku oczyścił gazą ranę z krwi, nałożył antybiotyk i obandażował. Nawet jeśli mikroskopijne kryształki pozostały wewnątrz nie było to mijsce, ani czas na zabawę w chirurga. Ponownie zapalił silnik i wznowił podróż. Zastanawiał się co spowodowało to wszystko przez długi czas. Nagle otrzeźwiał i gwałtownie zahamował. Prawie ominął swój własny dom. W okolicy kręciło się kilka zombie, lecz wysiadł i wszedł na posesję. Wyrwane drzwi, wybite okna, zdemolowany ogródek. Jego rodzice byli w pracy. Ruszył do środka zastanawiając się co sie stało mimo, ze już się domyślał.
-
610
-
-
580
[Zabawa] Skojarzenia!
w Gry i zabawy
Napisano
plan