A mi tam się podoba, że bracia Flim i Flam są takimi krętaczami. Daje im to charakter. Pokazuje, że świat kucyków nie jest idealny. Mieliśmy Trixie, ale to inna para kaloszy. Trixie po prostu udawała kogoś kim nie jest. Oni posunęli się dalej. Udają, że coś jest czymś czym naprawdę nie jest. Typowa szarlataneria. Byleby sprzedać, byleby dostać kasę, nie ważne dobro innych. Moim zdaniem grają wielką rolę w świecie Equestrii. To czarne charaktery prawdziwego świata.
Poza tym nie rozumiem opinii, że w drugim sezonie zostali pokazani jako bezlitośni biznesmeni. Owszem, ale to się równa z krętactwem. Może nie zawsze, ale w tym wypadku tak. Przecież zrobili to co w sezonie czwartym. Poszli na łatwiznę i próbowali oszukiwać. Nie zrobili dobrego cydru tylko mieszankę jabłoni z innymi jabłoniami. Nazwiecie to działaniem biznesmenów? Bo dla mnie to krętactwo.