Skocz do zawartości

Testar

Brony
  • Zawartość

    234
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Testar

  1. [justify]Im bardziej zagłębiałem się w lekturze, tym bardziej doświadczałem syndromu "Najpiękniejszej z tęcz"*. Cóż, znów widać, że ten rodzaj opowiadań staje się coraz bardziej popularnymi na forum. Cały czas miałem wrażenie, jakbym gdzieś to już kiedyś czytał. Może to nie wina autora, ale takie miałem odczucie. Cieszy przynajmniej to, że bohater nie jest Alicornem. Nie mogę zresztą napisać zbyt wiele, jako że te parę rozdziałów to nie jest w istocie zbyt wiele, tak więc trzeba czekać na więcej. N stronę techniczną też odrobinę ponarzekam, jako ze czytając rozdział drugi, co chwila dostrzegałem jakiś błąd. Nieco lepiej było w kolejnym rozdziale, ale mimo tego zdarzały się różne wpadki. Nie wiem, kto to korektoruje, ale niech lepiej weźmie się do roboty. Ogólnie nie jest tragicznie, ale z pełniejszą oceną muszę powstrzymać się do większego rozwinięcia akcji. Na razie zaś tekst pogrąża duża ilość drobnych błędów. Bez tego problemu opowiadanie prezentowałoby się zdecydowanie lepiej. *Nazwa wymyślona na poczekaniu. Wszelkie prawa zastrzeżone. Dla tych, co nie rozumieją o co chodzi, wyjaśnienie kryje się w tym poście [/justify]
  2. [justify]To teraz ja dopowiem coś od siebie. Po pierwsze tekst jest bardzo krótki, całość nie przypomina pełnego opowiadania, tylko krótką creepypastę jakich pełno jest w internecie. Brak tu wyjaśnienia, czym dokładnie był dom (Rozumiem, tajemnice są fajne, ale bez przesady), dlaczego Rainbow postanowiła do niego wejść. Znalazło się też parę błędów, ale drobnych, tak więc od tej strony jest dobrze. Gdyby tylko bardziej rozwinąć wątek, rozszerzyć całą historię, bo ma potencjał. I w jakiś normalny sposób opublikować opowiadanie (Niezbyt lubię czytanie tekstu rozwalonego poprzez cały ekran). Teraz tylko poczekać na następne dzieło autora, miejmy nadzieję, bardziej rozbudowane. [/justify]
  3. I ktoś tu jeszcze powątpiewa w wysoką tolerancję na tym forum?
  4. Zdaję mi się, że jest to "Carusel". Opowiadanie masz w załączniku. Carousel.pdf
  5. Przecież to właśnie tu ułatwiam tylko autorom późniejsze poprawianie tekstu. Jeśli napiszę "poprawić interpunkcję", to będą musieli przestudiować cały tekst w poszukiwaniu tego przecinka, a tak mają jasno pokazane, gdzie ten przecinak powinien być. Zaś co do rozmiaru literek, to nie wiem jak dla ciebie, ale dla mnie opowiadanie, w którym rozmiar czcionki zmienia się co parę zdań zupełnie nie wiadomo dlaczego, to nie jest normalny, poprawny zapis. Jeśli zaś chodzi o samą treść to z chęcią ją też skomentuję, jak tylko skończę czytać.
  6. Wiesz, ja to już tak mam, że gdy coś czytam staram się w miarę moich możliwości zaznaczać błędy które popełnił autor. W końcu, jako odbiorca mam do tego prawo, a autor (Lub jak w tym wypadku autorzy) powinien być wręcz wdzięczny, jako że ma to na celu tylko i wyłącznie poprawienie jego (ich) dzieła. Tak wiec wasza postawa, obrażanie się i tupanie nóżką jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Ale skoro tego chcecie, to mogę tego nie robić. Proszę bardzo.
  7. Nawiasem mówiąc ciekawa forma ucieczki od wytykania błędów. Wyłączenie komentarzy. Wypada tylko pogratulować.
  8. Dodaj jeszcze opcję dodawania komentarzy do tekstu, to będzie łatwiej błędy wytykać.
  9. To teraz ja tradycyjnie dodam coś od siebie. Od strony technicznej nie jest źle, choć gdzieniegdzie coś się zdarzy, a niewyjustowany tekst kłuje w oczy. Trochę przykrótkie opisy, ale generalnie jest dobrze. Coś czuje że to opowiadanie dołączy do grona które tworzą "Najpiękniejsza z najpiękniejszych" i "Tęcza ponad wszystko". A co za tym idzie zyska niesamowitą popularność w przeciągu kilku dni. Czy jednak zasłużoną? Czas pokaże...
  10. Odnoszę bardzo podobne wrażenie, przyznam. Szesnaście stron komentarzy w bardzo krótkim czasie. Doprawdy, nie do uwierzenia. Krewni i znajomi królika w swej szczytowej formie.
  11. [justify]No cóż, być może jako osoba sprawdzająca tekst, nie powinienem zbytnio reklamować opowiadania, ale naprawdę wypadałoby coś o nim napisać, zwłaszcza że nikt jeszcze nie zostawił komentarza. Wstydzić się. Nie po to biedny tłumacz pracuje, by jego wysiłki zostały całkowicie zignorowane. A przeczytać fica warto, zwłaszcza, gdy ktoś lubi takie realia. Zdecydowanie podobało mi się bardziej, niż poprzednie tłumaczenie Toczasa, jako że tamto opowiadanie było dość nijakie. A to zapowiada się doprawdy interesująco.[/justify]
  12. No cóż, narzekałem na ten limit słów, a i tak go w pełni nie wykorzystałem. Oto i opowiadanie, lekko mi zresztą nie wyszło, nie to co praca na poprzednią edycję, ale mimo tego publikuje. Lepsze coś, niż nic. Definicja miłości czyli list z frontu.
  13. Testar

    Snowdrop

    Nie za bardzo rozumiem popularność tego filmu. Owszem, jest dobry, odrobinę poruszając, jednak nie widzę w nim nic szczególnie wybitnego. Może jestem nieczuły, ale w przeciwieństwie do większości widzów nie płakałem ani razu. Może zabrzmi to brutalnie, ale podejrzewam, że gdyby główna bohaterka nie była niewidoma, o wiele mniej osób chwytałoby wzruszenie podczas trwania animacji. A tak, wymaga tego poprawność polityczna...
  14. Rozdział drugi równie genialny co jego poprzednik. Co prawda czasem brakuje przecinka, jednak są to błędy na tyle drobne, by nie zaważyć na ocenie. Z niecierpliwością czekam na kontynuację.
  15. W moim jakże sarkastycznym komentarzu wytknąłem głównie lekką banalność tematu (Super-duper bohater zdobywa miłość swego życia bez większych problemów) i inspirowanie się "Najpiękniejszą z najpiękniejszych". O ile jednak poret50 potraktował temat z dość poważnym przymrużeniem oka, to czytając to opowiadanie miałem wrażenie, że Lis Pustyni postąpił zgoła inaczej.
  16. Nie wiem, czy mam śmiać się, czy płakać. Jeśli dla ciebie szczytem spełnienia jest tworzenie taśmowego, seryjnego produktu to wypada tylko pogratulować. Naprawdę, jeśli jesteś rozgoryczony z powodu, że mało osób czyta twojego fanfica, to mogę rzecz tylko, że takie jest życie. Ludzie mają wybór - mogą przeczytać coś oryginalnego i dobrego, lub seryjnego i zwyczajnie kiepskiego. Bardziej powinno zależeć ci na głosie paru mędrców niż tłumu głupców. Właśnie dowiedziałeś się, dlaczego demokracja to kiepski system.
  17. Całkowita racja, jednak czymś innym jest kilka(naście) błędów, a czym innym z kolei multum drobnych, przypadająca na zaledwie kilkanaście stron! Szczerze mnie to rozbawiło, mam nadzieję, że nie mówiłeś tego rzeczywiście naprawdę. Czyli według ciebie o wiele lepiej jest napisać coś do bólu sztampowego i oczywistego, bo więcej ludzi to przeczyta? Doprawdy, dziwne przekonania...
  18. [justify]Co do strony technicznej rozdziału: Nie jest źle, choć wyłapałem mnóstwo drobnych błędów, w przeważającej części były to przecinki. Co zaś tyczy się strony fabularnej, to w trakcie czytania wpadłem na genialny pomysł, jak zdobyć sławę i rzeszę fanów, wykorzystując obecnie panującą na forum modę. Wbrew pozorom, nie będzie to takie trudne: Wystarczy, że napiszę opowiadanie, o tym, jakim to nudnym i nieszczęśliwym człowiekiem jestem. Pewnego dnia dostanę jednak możliwość przeniesienia się do Equestrii, z czego oczywiście skorzystam. Oczywiście będę Alicornem, zwykłe kucyki są przecież dla n00bów. Oczywiście zakocham się, a moje serce będzie należeć do jednej i jedynej klaczy. RD i Twilight są już wykorzystane, co niezbyt mnie martwi, bo i tak ponad życie będę miłował Fluttershy. Oczywiście oczarowana moją niesamowitą siłą/męskością/umiejętnościami magicznymi/nieporadnością* odwzajemni moje uczucie. Ale nie będzie tak łatwo, bo będzie też zUo które trzeba będzie powstrzymać, ale co to dla mnie, Alicorna! Znajdę magiczny artefakt, zaprzyjaźnię się ze śmiercią (Który koniecznie musi być rodzaju męskiego!) zyskam cudowną moc i wygram. Potem będzie ślub, para źrebaków, z czego jedno będzie jednorożcem a drugie pegazem** i mnóstwo miłosnych perypetii w scenerii cukierkowego Ponyville. I tylko od czasu do czasu wpadnę na kufel cydru wraz z Big Wingiem i White Dreamem by ponarzekać na nasze ukochane. Premiera już niedługo. Oczekujcie cierpliwie. Sto dwadzieścia osiem rozdziałów gwarantowane, oczekuje conajmniej pięciu komentarzy od każdego mojego czytelnika na temat każdego z nich. I pytań o następny rozdział. *Niepotrzebne skreślić ** Kucyki ziemne są zbyt normalne, ny być moimi potomkami.[/justify]
  19. Coś czuje, że mamy następcę "Najpiękniejszej z najpiękniejszych". Już prawie dziesięć stron komentarzy w niewiarygodnie szybkim tępie.
  20. Wciąż twierdzę, że w kopytach się miecza nie trzyma. Ale opowiadanie jest naprawdę zacne.
  21. A teraz ja tradycyjnie ponarzekam. Dużo drobnych błędów, większość postarałem się zaznaczyć oraz dość ubogie opisy dość mocno psują przyjemność z czytania. Dodatkowo czasem fabuła staje się dość niespójna (Główny bohater chcę się zabić by dotrzeć do Equestrii?), a chwilami miałem niejasne wrażenie, że autor próbował inspirować się innym, popularnym opowiadaniem o podobnej tematyce. Dodatkowo te powtórzenia o Rainbow Dash w prologu, w prawie każdej linijce. Tragicznie nie jest, ale mogłoby być lepiej.
  22. Naprawdę świetne opowiadanie! Dobrze napisane, akcja toczy się wartko,dobrego humoru także nie brakuje, a całość wciąga niesamowicie. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy! Choć każdy wie, że Orkowie to cieniasy w porównaniu z potęgą Dominium Tau...
  23. Mi się też te tagi bardzo podobają. Trzeba odrobinę pomyśleć, a nie jest łatwo. Z pewnością coś napiszę.
×
×
  • Utwórz nowe...