Skocz do zawartości

Testar

Brony
  • Zawartość

    234
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Testar

  1. Być może jakieś dinozaury pamiętają tutaj pierwsze edycje "Mojego małego fanfica" na FGE. Dla tych co nie kojarzą, spieszę z wyjaśnieniem, iż był to konkurs na który pisało się krótkie opowiadanie na zadany temat. Tak też powstała seria "Apokalipsa" którą mam teraz przyjemność zaprezentować wam w nieco poprawionej i rozszerzonej wersji. Choć miejscami trochę im do doskonałości brakuje, to jako autor jestem dumny z tego, że udało mi się uchwycić w nich tak gęsty i ciężki klimat (A przynajmniej tak mi się wydaje). Choć opowiadanka te powstały już jakiś czas temu to nie wykluczam napisanie czegoś w takim klimacie, zwłaszcza, że zaczątki paru takich opowiadań cały czas znajdują się na moim dysku. Nie przedłużając, zapraszam do lektury. Apokalipsa - Dzień i Noc [Oneshot][Dark][PostApo][Violence] Jedne z pierwszych opowiadań jakie napisałem w ogóle i zaczątek tej postapokaliptycznej serii. Nie za specjalna fabuła, ot trochę strzelania i nic poza tym. Nie na tyle jednak nieudane, bym mial go w ogóle nie publikować. Naprawdę lubię końcówkę za ponurą atmosferę. Pisane było do tematu "Ceremonia wzniesienia słońca" czy coś w ten deseń. Apokalipsa - Nasze demony [Oneshot][Dark][PostApo][shipping][Violence] To poszło na drugą edycję MMF na hasło "I wtedy się pocałowali" i to opowiadanie podoba mi się już bardziej. Nieco głębiej zarysowani bohaterowie, romans (A to jest to co lubię) no i akcja nie gna do przodu po łebkach. Ciągle jednak nie jestem pewien zakończenia, jest takie trochę zbyt pozytywne (Mam tu raczej na myśli relacje między bohaterami). Apokalipsa - Nienazwani [Oneshot][Dark][PostApo] W tym wypadku tematem było coś na kształt "Narodziny Celestii i Luny". I z tego opowiadania jestem szczerze dumny. Uważam, że jest klimatyczne jak cholera i nawet ja czułem lekki niepokój gdy czytałem co sam napisałem. Być może można by trochę je rozbudować, ale i tak myślę, że jest dość dobre. Apokalipsa - To, co robimy [Oneshot][Dark][PostApo] A to już nawet nie pamiętam na jaki temat poszło. Raczej średnio udane, bo krótkie i dość "rozmyślaniowe". No i to by było na tyle z moich własnych przemyśleń. Gorąco zachęcam do zostawienia komentarza po przeczytaniu, bo nic nie raduje mnie bardziej niż czyjaś opinia o moim dziele.
  2. Od samego początku trzymam kopytka za cały ten projekt. Mam nadzieję że strona kiedyś wróci i Polska doczeka się swojego odpowiednika FiMFiction, co byłoby o wiele bardziej funkcjonalne niż system oparty na forum.
  3. A mniej więcej kiedy odbywały się będą rozgrywki? Bo wyjeżdżam i chciałbym wiedzieć czy zdążę wrócić.
  4. Okej, zgodnie z obietnicą udało mi się zakończyć lekturę fica. Zacznijmy może od tego co pozytywnie mnie zaskoczyło. Cieszy próba pogłębienia postaci Flaslighta i wyraźniejszego zarysowania jego charakteru. Udało ci się, drogi autorze, nadać mu nieco tragiczny rys. Fabuła podążyła dalej w klimaty awanturniczego fantasy i przyznam, że byłem zaciekawiony dalszymi losami wyprawy do pradawnej ojczyzny i co sprawiło, że Flashlight wylądował w celi. Tu niestety nieco się zawiodłem, wątek lodowych kucyków został dość szybko porzucony na rzecz rozwijania motywu demonów, który też dość szybko się zakończył, pozostawiając czytelnika z kilkoma niedokończonymi wątkami. Co z Księżniczką Celestią? Jakie są dalsze losy dawnej ojczyzny kucyków? Nie wiem czemu wątek demoniczny i wyprawowy znalazły się w tym opowiadaniu, skoro w gruncie rzeczy nie miały ze sobą związku. Niektóre momenty wydają mi się nieco naciągane, trudno uwierzyć mi, że Flaslight tak po prostu uciekł sobie z więzienia. Chwilami irytowała mnie śledcza, która zachowywała się jak apodyktyczny przedszkolak. Zaskoczyło mnie też dość nagłe i negatywne zakończenie, choć to raczej na plus, bo spodziewałem się uratowania Equestrii i ślubu z Rarity. Ilość błędów wciąż ta sama, i naprawdę znacznie utrudnia to odbiór tekstu. Może zajrzyj do wątku z korektorami i znajdziesz tam kogoś chętnego wytknąć Ci te wszystkie byki? Z tymi oklepanymi motywami chodziło mi o schemat w stylu: Super duper magowojownik z mroczną przeszłością przybywa do Ponyville, gdzie ratuje Equestrię przed złem i przy okazji bałamuci którąś z nane6. Zdaje mi się, że sporo ficów (zwłaszcza tych amatorskich) opiera się na czymś takim.
  5. Smutno mi się zrobiło, że nikt jeszcze nie skomentował, to postanowiłem owo dzieło przeczytać, z racji nieco utrudnionego dostępu do internetu na wakacjach, dopiero pierwszy rozdział. A więc zacznijmy może od strony technicznej. Jak ostrzega autor - jest źle. Sporo zjedzonych przecinków, liter, a miejscami nawet całych wyrazów. Często natrafiałem też na powtórzenia, błędy ortograficzne i różnorakie błędy stylistyczne i składniowe. Błędy te wydają się dość głupie i myślę, że ponowna, uważna lektura tekstu mogłaby sporo pomóc. Dialogi są w porządku, choć pewien stuprocentowo nie jestem, bo wyświetlanie na telefonie jest nieco dziwne. Narracja i opisy nie są może zbyt wyrafinowane, ale są w porządku, trzymają się na przyzoitym poziomie. Autora wypada pochwalić za ciekawy początek i zawiązanie akcji. Potem niestety jest trochę sztampowo, Flashlight zdaje się być typowym bohaterem fica, dobrym i przyjaznym, któremu wojskowa tożsamość ma dodać szczyptę zawadiactwa i powagi. Wzbudza powszechną sympatię, przyjaźni się z księżniczką i rozwiązuje problemy małych klaczek, a nieco sztuczna w moim mniemaniu buta Rainbow Dash, ma na celu chyba tylko ukazanie bohatera jako rozważnego, doświadczonego kucyka. Nie zdziwię się też zbytnio, jak Flaslight wskoczy w którymś z następnych rozdziałów do łóżka Rarity. Sam wątek turnieju nie wnosi zbyt wiele do fabuły i jego jedynym zadaniem jest chyba tylko złamanie nogi naszego żołnierza i podstawę do zbudowania miłosnych relacji z Rarity. Bez względu na moje marudzenie, fanfic nie jest w gruncie rzeczy zły. Gdyby tylko przyłożyć się nieco do eliminacji błędów byłby całkiem dobry, zwłaszcza jak na pierwsze opowiadanie. Dobre wrażenie zabija też stosowanie utartych w fanficach schematów. Być może trochę w tym mojej winy, bo przeczytałem na razie pirwszy rozdział (Swoją drogą gratuluję objętości i nie lecenia po łebkach). Jak na razie mogę opisać opowiadanie jako typowy fanfic, trzymający średni poziom, taki, jakich tutaj wiele. Radzę się nie poddawać, pisać dalej i doskonalić warsztat. Ja z kolei obiecuję, że przeczytam dalszą część i wpomnę co o niej myślę.
  6. Z dwa lata mnie nie było. Mam nadzieję zostać tu choć chwilkę

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [8 więcej]
    2. Cahan

      Cahan

      Akurat fanfiki są lepsze, choć jest ich mniej, w dużej części przez niechęć ludzi do komentowania.

    3. Foley

      Foley

      Jak wyżej, fanfiki są o niebo lepsze niż kiedyś. Tylko nie ma komu czytać :P

    4. Alberich

      Alberich

      Dlatego powiedziałem "dział z fanfikami" a nie "fanfiki". :D Straszna jest u nas posucha, jeśli chodzi o czytelników.

  7. Naprawdę ciekawe założenia tego konkursu. Co prawda dawno mnie na forum nie było, ale z chęcią coś napiszę.
  8. Mam małe pytanko. Czy ktoś mógłby polecić mi, gdzie mogę kupić jakieś kucykowe koszulki w dobrej jakości? Wiem, że stron gdzie mogę takowe kupić jest mnóstwo, ale zdarzyło mi się już koszulki kupować i srodze przejechałem się na ich jakości. Dlatego chciałbym by ktoś polecił mi miejsce, gdzie z doświadczenia wie, że można dostać porządny produkt. Z góry wielkie dzięki.
  9. Uch... Zamierzałem wziąć udział zarówno w tej edycji konkursu, jak i edycji specjalnej, ale brak czasu, szkoła, lenistwo, lenistwo, lenistwo, blablabla... W każdym razie już teraz gratuluje, wszystkim biorącym udział w konkursie, jako że prace są na dość wysokim poziomie i z pewnością niełatwo będzie wyłonić zwycięzce...
  10. A ja z kolei właśnie tak bym to ujął... Kucyki to kucyki, i choćby było to opowiadanie na miarę Fallout: Equestria to i tak pisałbym o pyszczkach, grzywach i kopytkach... Jeśli piszesz "twarz" to przywodzi mi to na myśl raczej anthro i równie dobrze mogliby to być ludzie... W sumie kopytka też są dość "niepoważne" i lepiej pisać o "rękach" czyż nie? A jeśli już koniecznie tego chcesz, to nikt ci o kucach pisać nie każe, zawsze możesz skrobnąć coś o ludziach...
  11. Nie wiem kim jest ten człowiek podszywający się pode mnie i z czystej złośliwości piszący opowiadania o 100 słów za długie, ale na szczęście szybko swój post usunął dzięki czemu mogę zaprezentować moje opowiadanie na tą edycję. Oto Odcienie miłości [silce of Life][Romans] mające dokładnie słów 1194... I dziękuję wielce panu Kaczorowi, bo gdyby nie on moje szanse na zajęcie jednego z ostatnich miejsc spadłyby do zera... A pomyśleć, że w 1300 tak zmieściłem się idealnie... A i tak było to nieco okrojone...
  12. Tagi cudowne. Już jestem pełen podziwu dla osoby, która skrzyżuje romansidło z jakimś innym uniwersum...
  13. Cóż, miło słyszeć mi, że moje małe opowiadanie nie wypadło aż tak źle jak myślałem. Choć i tak nie mogło równać się ze zwycięzcami, bowiem ich opowiadania były doprawdy wyśmienite. Gratuluje więc i do ponownego spotkania w następnej edycji!
  14. Choć w poprzedniej edycji konkursu nie udało mi się wziąć udziału z powodów wakacyjnych (Powinno się zabronić startowania z edycją w czasie letni!), to wciąż staram się konsekwentnie brać udział w każdej. No i tak powstało dzieło, dobijające zaledwie do 1400 słów, do którego trudno dopasować tagi i z jak zwykle głupim tytułem. A, pragnę, jeszcze wspomnieć niejakiego Kadziorka, który nieustannie motywuje mnie do pisania i chwała mu za to! Nosząc To pod sercem [silce of Life][sad]
  15. Gratulację dla wszystkich! No i nieskromnie muszę podać kopytko też sobie, jako że i ja jestem niemożebnie szczęśliwy, że w końcu udało mi się wygrać. No i całe 5/6 za stronę techniczną. Mogę umrzeć szczęśliwy.
  16. Cudownie zabawne, chore opowiadanie, do przeczytania w kilka minut, jednak poprawiające humor na dalszą część dnia... Naprawdę dobra robota...
  17. To uczucie, gdy wstawiasz opowiadanie, po to by zobaczyć jak chwilę później robi to TEN Alberich od TYCH Zegarów i twe szanse raptownie maleją...
  18. Muszę rzec, że tak jak już pisałem, nie było łatwo połączyć te tagi i to w tak krótkim opowiadaniu. No właśnie... Co się tyczy tagów... O ile taki [sad] można dodać do prawie każdego opowiadania i kwestią sporną jest, czy smutek ono wywołuje, to już według forumowej definicji [Adventure] to "Przygoda, akcja, długie wędrówki, wspaniałe odkrycia… Taki chleb powszedni Daring Do" (I zresztą parę opowiadań o samej Daring tu mamy) wszystko jest jasno określone. I choć się starałem, kwestią dyskusji jest, czy rzeczywiście coś takiego w tym tekście tam występuje... Zdaje sobie sprawę z tego, że mogę zostać zdyskwalifikowany, i choć mam nadzieję, że taka sytuacja nie nastąpi, prawdę powiedziawszy taki pomysł miałem i innego opowiadanie pisać ochoty nie miałem. No ale liczy się udział, nawet z tak... hmm... dziwacznym opowiadankiem, czyż nie? Nawet jeśli na podium miałbym nie stanąć... Na pograniczu dwóch rzeczywistości - 798 słów.
  19. Ja piszę... I mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie... Ale nie ma to jako opowiadanko na 800 słówek, przy dwóch z trzech tagów, które właśnie wymagają najwięcej pisania i dłuższej historii... Dziękujmy zatem, ze i shippingu tu nie ma...
  20. Cóż, Toczas najwyraźniej czas nie ma... A szkoda, bo naprawdę już dość długo nie widzieliśmy nowego rozdziału...
  21. Yay! Drugie miejsce! Przede wszystkim chciałbym pogratulować Tristeowi (Dobrze to piszę?), który był dla mnie faworytem tej edycji. No i cieszę się, że moje opowiadanie się komuś spodobało i znalazło uznanie, bo tego niezbyt się spodziewałem. No to teraz czekamy na kolejną edycję. Lub tą specjalną.
  22. Oto i moje opowiadanko: Lyro, jesteś ingwilowana [silce of Life][Random] Powiem tak: Dołączę do tłumu biadolących o braku szans. Rzeknę jeszcze, że w przeciwieństwie do reszty uczestników spróbowałem napisać coś lżejszego, komedyjkę bardziej. Próbowałem. Dobre słowo. Trochę zresztą musiałem tekst ścisnąć (980 słów według Googla). Żebyście widzieli tą akcję i wybuchy z dłuższej wersji. No cóż, może jednak się komuś spodoba, pomimo tego, że pod koniec pisania zorientowałem się, że napisałem coś zupełnie innego niż zamierzałem. Mówi się trudno. Czekam na kolejną edycję.
  23. Dziś miałem(mam) usiąść i zabrać się do pisania. Naprawdę. Rzecz w tym, że po przeczytaniu dwóch powyższych opowiadań dopadła mnie lekka depresja i aktualnie tylko gapię się tępo w monitor. Naprawdę muszę pogratulować autorom dobrej roboty. Oby więcej (mniej?) takich opowiadań...
  24. Zegary. Fanfic, można by rzec, niemal legendarny. Tak więc niedawno, wraz z przypływem wolnego czasu, postanowiłem zabrać się za jego lekturę. I muszę przyznać, że spodziewałem się czegoś więcej. Nie zrozumcie mnie źle, to przecież bardzo dobre opowiadanie, gdzie akcja toczy się warto, porywając czytelnika niemal już od pierwszej strony, bohaterowie nakreśleni są wyraziście, no i jest też intrygująca fabuła. Lecz, podobnie jak z Past Sins, opowiadaniem kultowym, które ja uważam za "tylko" dobre, tu także liczyłem na opowieść która wgniecie mnie w fotel, tak że nie będę mógł oderwać się od lektury. Przeżyłem lekkie rozczarowanie. Pomimo, iż z czystym sercem mógłbym polecić to opowiadanie każdemu, bo w istocie trzyma wysoki poziom. Może po prostu to ja celowałem za wysoko?
  25. Tylko dla bohaterów lub ewentualnie rzadszych jednostek. Cyklop + Chata Szamana + Wewnętrzny Płomień. 1Hit K.O. :3 Ale ja bym nie kupował.
×
×
  • Utwórz nowe...