Skocz do zawartości

Elwar

Brony
  • Zawartość

    33
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Elwar

  1. Oj, to jest ciężki przypadek. Będziemy musieli operować. Siostro, przenieś pacjenta do pokoju przesłuchań, zwiąż go, postaw przed nim książkę od fizyki czy czegokolwiek pacjent musi się uczyć i upewnij się, że czyta. Po zakończonej operacji jednotomowej przenieś go do izolatki i zwolnij go z niej dopiero, kiedy w celu zabicia nudy będzie gotowy nawet się pouczyć. Przepraszamy za inwazyjne metody, ale inaczej się tego nie da uleczyć.

     

    MEDYK! Mam zły dzień do grania!

  2. Woooo, jakbyś Falloutem się kiedyś zajął to ja się z góry zapisuję. Tak to ew. na oneshoty, ale na resztę propozycji chętny będę co najwyżej jeżeli wezmę się za przeczytanie danych fanfików w międzyczasie, a mój backlog na samym Fimfiction to jest jakieś 200 pozycji ;_;

     

    A niespodzianka miła, przyznam, aczkolwiek mogłaby to być jakaś zakładka pasująca do lektury  :derptongue:

  3. Próbuję znaleźć coś, na co mógłbym ponarzekać i za chol*rę nie mogę. Wszystko co mi na głowę wpadnie to jakieś kompletne błahostki które brzmią co najmniej śmiesznie kiedy próbuję je opisać. Więc poddaję się, świetny wokal, świetna muzyka, co tu gadać, 10/10.

    Muszę w końcu Amon Amartha zacząć słuchać.

     

    Heidevolk - Einde Der Zeg. Po rosyjsku było to teraz po niderlandzku.

     

  4. Z listy rzeczy, które mi się nie podobają w tym utworze, odnoszę wrażenie, że dźwięk gitar (nie licząc prowadzącej) mógłby być nieco niższy - tak lekko słychać wysokim treble'm starego radia.

    No. I w sumie tyle. Teraz z rzeczy, które mi się podobają: Świetny motyw muzyczny, pięknie pasujący wokal i dobry tekst, całość wpada w ucho, fajna solówka. Odsłuchałem dwa razy i już śpiewam refren. 9/10.

     

    Bo mogę: Eluveitie - (Do) Minion.

     

  5. Najprawdopodobniej kuce inwazję by odparły, bo magia, smoki, potwory typu wszelakiego od mantykor do ursy i do tego jeszcze Discord jako wisienka na torcie to z deczka przekraczają możliwości armii ziemskich. W dyskusję wchodzi to jak bardzo potężny by był Discord, ~ile czasu, jeśli możliwe, zajęłoby ludziom wynalezienie sposobu na jego unieszkodliwienie, to, czy Luna & Celestia to faktyczne boginie czy jedynie niewyobrażalnie potężne i długowieczne śmiertelniczki, oraz stosunek ilościowy kuce:ludzie - ale mimo wszystko nie widzę jak ludzie mogliby wygrać.

    Jedyna opcja to urzeczywistnienie Fallout: Equestria przy użyciu faktycznej broni nuklearnej, ale to jest bardziej zniszczenie świata jak podbój, więc w celach podbojowych na pewno nie zbombardowano by całej planety.

    • +1 1

  6. Plan C: W szybkim czasie zdobyć wolny milion, albo półtora, który następnie dać na lokatę i żyć z odsetek. W ramach wolnego czasu znaleźć proste, cieszące człowieka zajęcie.

     

    Jakby się tak w totka wygrało, ło. Więcej kasy miesięcznie niż średnia krajowa, narobić się nie trzeba, bo co to między lokatami i bankami kasę przerzucać i odsetki trzepać, a na dodatek w razie czarnej godziny człowiek ma potężny zapas finansowy. A jak do tego jeszcze jakąś robotę na boku, dajmy na to pół etatu dorzucić, nawet jeżeli mało płatną, to jaka miła sytuacja się robi...

  7. Ciemno u mnie z przyszłością. Nie wiem, czym będę ani czym chcę się zajmować; obecnie jestem na technikum pod kierunkiem technik mechatronik, więc zapewnienie jakiegoś zatrudnienia z takim zawodem powinienem mieć. Problem tylko taki, że to definitywnie nie jest coś, czym zajmowałbym się ni to z pasją, ni to z chęcią. Wątpię, czy na studia pójdę na kierunek powiązany z techniką czy elektroniką, ale wszystko wskazuje w tym kierunku pomimo mojej niechęci. Mini-planem B obecnie jest dla mnie jakiś kierunek językowy, ale po językach nie ma wiele innych opcji pracy niż jako tłumacz lub nauczyciel - a nauczać nie tylko nie chcę, ale też do tego się nie nadaję. Mam nadzieję, że przez najbliższe dwa lata jakiś pomysł mi wpadnie do głowy i zacznę coś planować, ale dopóki stosunkowo daleko mi jeszcze do studiów (II klasa technikum obecnie) to w miarę mało się przejmuję.

    Emigracji nie rozważam, bo już jestem pewien, że gdzieś wyemigruję, najlepiej do Australii, Kanady albo UK, ale nie wiem gdzie skończę. Są szanse, że coś pójdzie nie tak, jak chcę i jednak zostanę w kraju.

    Na razie mam jedynie listę rzeczy, których pod żadnym pozorem nie będę robić w przyszłości. Teraz trzeba popracować nad listą tych, które chciałbym robić...

×
×
  • Utwórz nowe...