Krótko, zwięźle i na temat.
Nie masz, po co iść do więzienia.
Nie wstydzę się mej przeszłości, chociaż zmieniłbym nie jedno.
Za dużo też z tym kombinowania.
Tytanów upadek mi nie zaszkodzi, chyba, że nadciągnie Armagedon.
O siebie też się zatroszcz, gdyż licho nie śpi.
Widać w Rosji był, więc wie, co to połamanie.
Ocuć w sobie chęć przeżycia, bo zło uderzy.
Nie. Życie to nie gra. Nie licz na zmartwychwstanie.
Z dala od domu znajdziesz to, czego szukasz.
Lecz nikt nie wie, co w mieszkaniu robisz.
Prędzej w głąb siebie zalukasz.
Radę mam. Może i rymu brak, ale anioł wie co zrobić.
(Wiersz nie ma na celu urazić nikogo, a tym bardziej przedmówcę.)