-
Zawartość
442 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez Magenta Marvelous
-
-
Yup, dlatego doceniam
-
Czas na drugie oblicze artystki... Zła Rarity jest zła.
-
Merci. Odrobinka własnego stylu w genialnej pracy Pani Faust chyba nie zawadzi
-
Nigdy nie pobierałam żadnych lekcji rysunku, ale dzięki za radę, na pewno się przyda
-
To w takim razie goń mnie, Flutteryay i zrób konkurencję ;3
-
Magenta wraca do gry i publikuje kolejne rysunki
-
Nie wiem, czy tutorial by w ogóle wypalił Ale dzięki za sugestię, może kiedyś ;p
-
Spędzam strasznie dużo czasu nad detalami
-
Własne OC + księżniczki jako szczęśliwa królewska rodzina:
-
A teraz zupełnie inna dziedzina sztuki ;> "Dzieło" tworzone na spółkę ze znajomym, na dłoni naszej koleżanki, której kościstość utrudniała nam to zadanie niesamowicie ^^
-
http-~~-//www.youtube.com/watch?v=ah1lZwyTo0o
ODCINEK 2: "N" JAK NIEPOWODZENIE.
Co działo się w poprzednim odcinku:....
Rarity wbiegła galopem do swojej sypialni. Zapłakana rzuciła się na łóżko i głośno łkając ukryła twarz w poduszce. Używając magii zamknęła na klucz drzwi do pokoju, a stojące za nimi przyjaciółki nie odważyły się nawet do nich zapukać. Wiedziały z góry, że znajdują się na przegranej pozycji, a wszelkie próby uspokojenia jednorożca spełzną na niczym. Kto jak kto, ale rozhisteryzowana Rarity traciła trzeźwość umysłu w najmniej spodziewanym momencie. Tym razem okoliczności jej wybuchu należały do poważniejszych. Przez cały dzień młoda projektantka odmawiała kontaktu z kimkolwiek, nawet ze swoją młodszą siostrą, która wolała spędzić noc u przyjaciółki na farmie, niż dołować się szlochaniem dochodzącym z pokoju siostry.....
_____________________________________________________________
Rarity długo jeszcze dochodziła do siebie po ataku histerii, który ucichł dopiero, gdy młoda klacz poczuła jak ciężkie są jej powieki. Zawsze była zwolenniczką dnia; doceniała jego pełnię życia i energiczność, która tak motywowała ją do cięższej i cięższej pracy. Teraz zaś dziękowała Lunie za zesłanie spokojnej i cichej nocy, przerywanej rytmicznym stukaniem kropli deszczu, otaczającej ją jak ciepły koc. Blask gwiazd za oknem dodawał jej poczucia bezpieczeństwa i zapewniał towarzystwo. Klacz potrzebowała teraz wsparcia bardziej, niż chciała się do tego przyznać. Teraz siedziała przy swoim biurku w świetle jednej lichej świecy, sącząc spokojnie swoją ulubioną kawę. Duma nie pozwalała jej opuścić rezydencji, a ogromny gniew, który jeszcze niedawno namawiał ją do haniebnych czynów, przeistaczał się powoli w smutek i poczucie skrzywdzenia. I to przez kogo? Przez najbliższe jej osoby, którym zawsze ufała i których nie podejrzewałaby o przyczynienie się do najgorszego dnia w jej życiu.
Najpierw tygodniami wymyślała najwspanialszą kreację, jaką widziała Equestria, by w dzień pokazu, w którym uczestniczyli najlepsi projektanci królestwa... Suknia została podarta. I to przez jej przyjaciółki.
Pinkie Pie i Rainbow Dash kłóciły się, kto ma w tej sukni wystąpić. Dlaczego właśnie Rainbow zechciała w tym uczestniczyć?
Suknia była tak bajeczna, że nawet gruboskórna, nieczuła na delikatną, pełną uczuć sztukę klacz nie potrafiła się temu oprzeć. A może kryło się za tym coś więcej? Może Rainbow Dash przestała ukrywać się przed własnymi uczuciami i postanowiła oczarować swoją skromną osobą Księcia z Bajki?...
Nie, o tym Rarity już nie chciała myśleć. Po aferze z Księciem Blueblood'em postanowiła, że już nigdy nie zakocha się w ogierze z wyższych sfer. Miała nadzieję, że jej serce wykaże się solidarnością i nie pozwoli na kolejny nierozważny krok.
Dzieło życia Rarity zostało zniszczone, przez co sama zainteresowana musiała zrezygnować z pokazu, ku zaskoczeniu i zawiedzeniu Królewskiego Rodzeństwa. Wciąż oczami wyobraźni widziała smutek na twarzy Bóstwa Nocy i rozczarowanie w oczach Księżniczki Celestii. Sprawę pogorszyły także ciche szepty, rozchodzące się z prędkością światła po olbrzymiej sali, po tym, jak rozległo się głośne RRRWWWUT. Uwaga każdego gościa, każdego projektanta, a nawet obsługi zwrócona była na Rarity i jej podarte dzieło, które straciło na uroku.
-A tak się starałam...- mruknęła do siebie biała klacz, jednocześnie mieszając łyżeczką niedopitą latte macchiato.-Tyle pracy, tyle wysiłku, tyle zarwanych nocy...-projektantka spojrzała na zegar wiszący nad drzwiami sypialni. Wskazywał godzinę 3:15 nad ranem.-No, to się akurat nie zmieniło.-Rarity przetarła sennie otoczone rozmytym makijażem i spuchnięte od płaczu oczy i zdmuchnęła tlącą się jeszcze, jednak nie tak mocnym płomieniem co wcześniej świeczkę.
-Jutro wyślę wiadomość do Fluttershy. Muszę z nią koniecznie porozmawiać, jest jedyną pokrewną mi duszą, która może mnie teraz zrozumieć. Nie mogę stąd wyjść.-klacz podeszła do szyby, opierając na niej swoje białe kopytka.- Nie zniosę tych spojrzeń i plotek za moimi plecami. Jestem tu skończona. Obawiam się, że czas...-Rarity przełknęła ślinę-...czas opuścić Ponyville, a nawet całą Equestrię.
PYTANIE: Co takiego ważnego artystka chce powiedzieć Fluttershy? Czy Rarity powinna porozmawiać z Rainbow o incydencie? I czy Waszym zdaniem dobrym pomysłem jest opuszczenie Ponyville?
-
Plakat do jedynej w swoim rodzaju equestriańskiej telenoweli 'Serce Rarity'. Od dziś do obejrzenia w dziale mojej patronki:
-
Hedzio tu się nie ma co zniechęcać ;3 Próbuj, to może prześcigniesz swoim poziomem wszystkich nas razem wziętych, trzeba tylko próbować i ćwiczyć
-
Z tym młotkiem, to masz rację... Już nie spojrzę na nią tak samo XD
-
Witam. Tym razem wstawiam coś innego do swojej galerii. Odłóżmy ołówki i kredki na bok- czas na plastelinę! Jak można się domyślić, pierwszym kucykiem, którego ulepiłam jest oczywiście Rarity.
Jak na pierwsze podejście z lepieniem kuca, to wyszło chyba całkiem nieźle, jak sądzicie?
P.S Przepraszam za słabą jakość zdjęć.
-
Alicornem, bo mój żywot trwałby w nieskończoność. A jeżeli taka możliwość by nie istniała, to jednorożcem. Jednorożec ma większe pole do popisu niż pegaz czy kuc ziemski razem wzięte. Magia zaczyna się tam, gdzie mięśnie skrzydeł i kopyt nie dają rady ;>
-
Proszę bardzo Marti, coś, o co od dłuższego czasu zabiegałeś... ;>
-
-
Nie, nie było. Fakt, nad ołówkami łatwiej zapanować, no i można nadać rysunkowi dodatkowej 'głębi' bez obawy, że nieudaną próbę będzie ciężko zmazać. A prace trzymam w teczkach lub w koszulkach (to zależy, czy poddane były znacznemu cieniowaniu, bo szkoda, by się rozmazały)
-
Ołówkami o różnej twardości.
-
Taka odwaga się chwali ;3 Do boju żołnierze i niech forum będzie z Was dumne.
-
Podejmujesz się dobicia do kolejnego jubileuszu? ;p
-
Trzeba było się bardziej starać w temacie ;p Kolejnego rysunku tego typu nie będzie, bo chyba nie dobijemy do 500 stron
-
Bo nie zasłużyłeś na więcej ;p Ciesz się: masz wygodną podusię i nawet umieściłam dwie L-ki specjalnie dla Ciebie.
Skrobnięć kilka by Magenta
w Archiwum obrazków i reszty
Napisano
Hmmm... właściwie to rysuję odkąd pamiętam, a kucyki jakoś od kilku miesięcy. Są bardzo wdzięcznymi istotami, idealne do rysowania WITAJCIE KOCHANI! Po znacznej przerwie znów się pojawiam i informuję ewentualnych zainteresowanych, że na dniach zamieszczę swoje arty(a muszę przyznać, że uzbierało się ich całkiem dużo przez ten czas), więc będzie w czym przebierać. Ciao by now Magenta