Po obejrzeniu całego filmiku stwierdzam, że... koleś ma rację.
Jestem fanem NMS, kibicuję tej grze od kiedy się o niej dowiedziałem po jakimś E3. Nie przeszkadza mi to jednak w zauważeniu wad, które toczą ją od właściwie początku. Czy można mimo nim grać i czerpać radość z gry? Tak, jak najbardziej. Czy zakazuję innym czerpania tej radości? Broń boże. Czy NMS ma jeszcze daleką drogę przed sobą? Yup!
Może i koleś ma tylko 37h w grze, z czego jak słusznie Triste zauważyłeś na NEXT przypadałby marny tego ułamek, ale to co on mówi mogę na spokojnie przekalkować na swoje doświadczenia. Ja mam godzin 188, byłoby więcej gdyby zaraz przed wyjściem NEXT nie spaliła mi się karta graficzna. Dotychczasowe doświadczenia potwierdzają słowa gościa z filmiku. Przez mały zestaw fragmentów, z których składane są wszystkie rzeczy widoczne na ekranie + przez "niebiomowość" planet gracz szybko poznaje większość możliwych kombinacji. Później nie ma znaczenia czy jednemu zwierzakowi o ciele XYZ dopasowało czułki A, a drugiemu XYZ czułki B, takie szczegóły są praktycznie niezauważalne. Zachowania tak samo - zwierzaki albo kręcą się na przestrzeni 10m2, albo uciekają przed graczem/drapieżnikiem. Mógłbym pisać więcej, ale powtarzałbym zwyczajnie to co Zagrajnik powiedział, więc raczej nie ma to sensu Pozostaje mi (kiedy komp pozwoli) grać w to co jest, cieszyć się tym i trzymać kciuki, że kolejny patch zaadresuje różnorodność świata ^^