Idziemy się schlać do pubu
A: No więc...stwierdziłem, że jako gospodarz przedstawię wam listę dostępnych i w miarę sprawdzonych atrakcji, a co będziemy robić wybierzecie same, chętnie posłużę też radą, lub...
L: Tia, patrz! Ten chłopiec rzuca w wiewiórkę kasztanami, już ja mu dam wybryki!
C: Może tutejsze wiewiórki lubią tak jeść? Zobacz, nie ucieka.
A: ... on po prostu jej podrzuca jedzenie.
*Nagle dzwoni telefon* - Dzwonek to For The New Lunar Republic, ustawiłeś go dawno temu. Łapiesz się za twarz modląc się, by Celestia nie wiedziała co symbolizuje ta melodia, i próbując nie śmiać się z powstałej sytuacji.
Dzwoni znajoma. Tak tak, jest ładna. Jest z przyjaciółką i 2 kumplami w kafejce obok, obserwuje Was i pyta przez telefon czy się nie dosiądziecie i czy nie przedstawisz im nowych znajomych.
Myślisz... takie coś zdarza się rzadko, sklepy, zabytki, czy inne materialne sprawy można odwiedzić zawsze, a tu propozycja wspólnego spędzenia czasu ze znajomymi w towarzystwie Księżniczek. Może będzie ubaw. Może powiedzieć Lunie, że w takich kafejkach zamawia się jedzenie za pomocą Tradycyjnego Głosu Canterlotu?
Informujesz Księżniczki o propozycji. Kiedy one dyskutują wpadasz na kolejny dziwny pomysł... Zajętej dyskusją Lunie wkładasz rękę we włosy (te na głowie oczywiście) chcąc sprawdzić czy są w pełni materialne jak Twoje, czy może mają coś z falujących włosów Księżniczki z serialu...