... do jego zachowania.
- Wiesz która godzina?! Jutro trzeba wcześnie wstać, musimy odebrać nową sadzonkę drzewa, nie pamiętasz?
Big Mac zawstydził się i powolnym krokiem ruszył w kierunku farmy. Pod koniec drogi, niedaleko zabudowań gospodarczych, nagle 10 metrów przed nim w ziemię uderzyła Rainbow Dash. Big Mac podbiegł czym prędzej. Zauważył, że cała jest mokra od cydru, najwidoczniej wpadła do zbiornika, okazjonalnie sporo wypijając. ( )
- Rainbow?
Ta jednak, drzemiąc w najlepsze, nie odezwała się ani słowem. Szturchnął ją kopytem.
- Rainbow, co z Tobą?
- Aaa... cześć Mac. Bo widzisz, leciałam sobie na niskim pułapie...