-
Zawartość
368 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Wszystko napisane przez Spinwide
-
Dzień dobry. Niklas, Tricu mówi że pomimo tego co mu zrobiłeś nadal cie koffa i nigdy nie zapomni tamtej upojnej nocy u wujka Staszka :^) A Xyz daje wam wszystkim swoje błogosławieństwo
-
W gruncie rzeczy to pogoda mi obojętna. Niby spoko jak jest ciepło, ale moja babcia lvl over 70 odczuwa ciepło dopiero przy minimum 20 stopniach. I nie ma tłumaczenia że tobie jest ciepło, nawet jeśli jej nie, bluza i długie spodnie mają być a jak dyskutujesz to dręczy cię aż nie ubierzesz się tak jak chce ;f
-
Ah, postęp A za 50 lat będą się mieszkańcy dziwić jak to oni mogli na wsi mieszkać, a nie w nowoczesnym hurr durr mieście.
-
Jeśli twoim zdaniem życie polega na przejściu przez nie, nie pozostawiając po sobie żadnego śladu, to raczej się nie dogadamy. A tekst o kiblu, choć całkiem niezły ( ) to imho zbędny. Nie tyle o wyróżnianie się chodzi. Ale co z tego że sobie żyjemy, z naszymi głębokimi przemyśleniami i zmysłem kultury, jeśli po przemyśleniach nic nie zostanie a te osoby które tak kochamy prędzej czy później umrą? Zbita masa będzie szarżować przez życie, a politycy z kiblami na głowach mogą się zapisać w historii. Niekoniecznie dlatego, że byli tacy wspaniali, ale przynajmniej o nich ktoś usłyszy. Podejście do świata mam jakie mam, no przykro mi ale większości wszechświata ze wzajemnością nie lubię. Jeśli cię to boli to trudno. Co do pojęć z neurologii, to spoko, nowe słówka nie szkodzą. Ale tylko mówię, że jak ktoś strzela tekstami naukowymi wśród osób które prawdopodobnie w większości (nie wiem ilu tu ludzi zna się na neurologii, ale śmiem sądzić że niewielu) nie będzie zrozumiane to wygląda jakby chciał pokazać że jest mądry. A mądry człowiek nie musi mądrości udowadniać. A idąc z falą tematów: Nie lubię lata i lubię lato. Nie lubię, bo gorąc, imprezy, ludzie wychodzą a ja gorąca, imprez i ludzi nie lubię. A po owocach często wymiotuję. Tego też nie lubię. Z drugiej strony lubię, bo wolne od szkoły, świata, ludzi i bo jadę do brata co roku. To akurat lubię.
-
Nie widzę powodu żeby silić się na sarkazm. Zluzuj slipy. Mogę sobie być małym człowieczkiem, moge sobie być krówką wśród bydła. Nie powiedziałem, że jestem wyjątkowy. Powiedziałem że ludzkość to bydło. I co mnie obchodzi, że ludzie mają ambicje i marzenia, pasje, przemyślenia, osoby których kochają? Co to zmienia jeśli zbijają się w jedną wielką masę? Bo w taką właśnie się zbijają, z wyłączeniem niewielkiej ilości jednostek, między innymi cholernych polityków. Oszuści? Krętacze? Złodzieje? Pewnie tak. Pewnie nie. Ale prawda jest taka że uczciwi czy nie- wyróżniają się jakoś. Przeciętny Kowalski tego nie robi, często żyje własnym życiem, widząc przed sobą jedynie kolejny dzień zapieprzania w firmie bez nazwy, bo trzeba kredyty pospłacać etc. A jeszcze gorszy jest taki "Łysy" co siedzi z ziomami pod monopolowcem opijając to że wreszcie skończył gimnazjum mimo że jest już w wieku 18 lat i śmieszkuje z nimi o tym jakiej to panny nie zapinał na ostatniej imprezie. Może to i margines, wyjatki, ale widać ich wszędzie. Przynajmniej ja widzę ich wszędzie. Ktoś napisał że idioci krzyczą najgłośniej, to prawda. A "pospolici" ludzie z ambicjami, potężnymi uczuciami etc. etc. spoglądają na nich pobłażliwie i zapieprzają do roboty. A najgorsze że ostatecznie skończy tak prawdopodobnie większość uczestników tej rozmowy, mimo tego naszego pieprzenia o samodzielnym myśleniu. A dlaczego? Bo jak nie będziemy tak robić to nie ma za co żyć. I nie, nie jestem wybitny, nie uważam się za wybitnego. Boli mnie ego? Niezbyt. Za to zauważyłem że to ciebie coś tutaj zabolało. Neurony lustrzane? Spoko, nie wiem co to, przyznaję się bez bicia, nazwij mnie idiotą. Nawet mogę to sobie wygooglować. Ale nie widzę powodu żeby rzucać co posta "yntelygentnymi" słowami tego typu. Język polski jest bogaty, można to pewnie ubrać ładnie w inne słowa bez budzenia wśród innych wrażenia że starasz się szpanować znajomością trudnych słów. Nie mówię tego złośliwie, ale po prostu zabrzmiałeś jak buc. W moim mniemaniu przynajmniej, bo poczułem się zaatakowany. O ile dobrze pamiętam (bo szczerze to wczoraj pisząc tego posta byłem po dość męczącym dniu i pisałem już w półśnie) to chodziło mi o twoje stwierdzenie że każdy może mieć własne zdanie i w ogóle. Otóż dla mnie osobiście to naiwność. Człowiek jest tak zbudowany psychicznie, że zawsze uważa się za lepszego od innych ( co jakże subtelnie wytknął mi Morduś ), często też nieomylnego. A nawet jeśli nie całkowicie, to w pewnym stopniu. Kiedy ktoś napisze coś niezgodnego z tym w co wierzysz/ wiesz/ wierzysz że wiesz to z miejsca chcesz mu wytknąć, że się myli, albo przez umysł przechodzi ci myśl typu "Lol, cóż za głupiec z tego Spina". Może nie dosłownie, może nie będziesz się pluł i nazywał go od śmieci ani mówił że spędziłeś uwłaczającą kobiecie noc z jego matką etc. ale w pewnym sensie będziesz czuł że on się myli, ty masz racje. Część z was, może i ty, zaakceptuje to że ktoś ma inny punkt widzenia, ale niejednokrotnie byłem świadkiem zachowań które wytknąłem powyżej wobec kogoś kto ma odrobinę inną opinię od reszty. Dlatego mówienie, że "każdy ma prawo do swojej opinii" jest dla mnie naiwne. Owszem, może mówić co chce. Tylko że nie wszyscy tak ślicznie-ładnie zaakceptują to co mówi. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi. I żeby zacytować posta kliknij przycisk "cytuj" pod postem który chcesz zacytować. Są dość... duże. Nie wiem czemu ich nie zauważyłeś.
-
No ludki, no kwasu naleciało. Nie żeby mi to przeszkadzało, ale jesteśmy na forum o kucykach, przynajmniej udawajmy grzecznych. Pozwolę sobie zamieszczać puste cytaty, bo posty są cholernie długie. W przeciwieństwie do powyższych NIE SKRYTYKUJĘ twojej napinki, bo w pewnym sensie mogę zrozumieć że niektóre wypowiedzi czasem mogą urazić, zwłaszcza ludzi z pewnym bagażem doświadczeń, jak zrozumiałem. I powiem ci, że się w wielu przypadkach z tobą zgadzam. Dzisiejsze programy są takie jak i świat. A świat ma często w dupie kulturę. W końcu lepiej zrobić program o mięsnym jeżu, niż coś ciekawszego, to pierwsze sie lepiej sprzeda. Ale to już kilkukrotnie ktoś napisał, nie będę powtarzał. Ino powiem, że podejście "Internet jest zły" albo "Internet jest dobry" jest błędne. To ani śmietnik, ani miejsce do heheszków, ani do spotykania z ludźmi etc. To wszystko naraz, a każdy używa tego jak chce. Tak jak mówisz, wystarczy znaleźć to co trzeba zamiast siedzieć na jutubach i śmiać się do psa przebranego za pająka. Trochę naiwne podejście co do tego "każdy ma swoje zdanie", bo powinieneś wiedzieć że nie ma w internecie miejsca gdzie inny punkt widzenia jest całkowicie akceptowany. A gadanie "Wszyscy mogą myśleć co chcą" świadczy tylko o tym, że nie znasz natury człowieka. Co do reszty wypowiedzi, to częściowo się zgadzam, ale wypowiem się niżej. WIDZIAŁEM TO. Ale ok, trudno. Moim zdaniem świetny film, ale nie o tym rozmawiamy. Szczerze to może i to JEDEN program, ale chcę zauważyć że ludzie często siedzą na Polsatach etc. zamiast przeskoczyć na te "ynteligeniejsze". Sam wiem, bo moja droga babcia ogląda tylko wiadomości, Drzyzgę i TV Trwam ( ) a rodzice jeszcze jak mieliśmy kablówę to Polsat, TVP 1 i 2, TVN etc. Wszelkie Discovery bywały rzadko. Ok, ok, co ten Spónz, przecież to tylko jedna rodzina, ale czy siedząc sobie na przerwie w szkole słyszeliście jak koledzy z klasy rozmawiali o tym że razem z rodzicami oglądali ostatnio program o fizyce/historii/etc? Powątpiewam. A ważniejsze raczej żeby edukować od młodości, bo starszych już ciężko uratować. Niech się odmóżdżają, trudno. Słyszałem/czytałem kiedyś pewną wypowiedź. Nie pamiętam dokładnie, więc będzie parafraza: "Ludzie to bydło(...) Nie wszyscy, ci którzy nie są to pojedyncze jednostki, ale większość to niemyślące bydło" <--- Informuję pokornie że to nie dokładne słowa, acz sens mam nadzieję pozostał taki sam. No więc ludzie są jak bydło. Od wieków tak było. Już za Chrobrego byli "podludzie" i "nadludzie", tylko że wtedy nazywali się chłopi i szlachta. Potem z biegiem dziejów chłopi mieli coraz gorzej, a szlachta coraz lepiej (nie oznaczało to że była jakoś dobrze wykształcona, ale pewno lepiej niż ci drudzy), aż w końcu dochodziło najpierw do takich wydarzeń jak (tutaj wstawcie nazwę bo nie pamiętam, ważne że chłopi przeprowadzali mordy na szlachcie i zgarniali za to piniondz) albo Katyń, gdzie całkiem spora część mózgowców została usunięta. Mówię tu oczywiście o historii Polski. Ale co to ma do rzeczy? To że nigdy specjalnie nie dbano o edukację kiedy w grę wchodziły pieniądze, a w pewnym momencie ci co mądrzejsi byli zabijani masowo. Już nie chodzi mi tu o jakieś polityczne bzdety. Po prostu człowiek niby się rozwija, ale tak naprawdę stoi w miejscu. Wciąż liczą się pieniądzę, dlatego w telewizji nie ma, lub jest dużo mniej "mondrych programuf" a jest od cholery "odmóżdżaczy". Szczerze to sam się ździebko pogubiłem przy pisaniu tego, więc pewnie zaraz ktoś skrytykuje czy coś, ale mniej więcej powyższe wywody oddają mój punkt widzenia. A przynajmniej skąd moim zdaniem wzięło się dzisiejsze "głupie" społeczeństwo. Telewizja, wbrew temu co myślicie, nie jest po to żeby edukować i poprawiać świat. Jest dostosowana do odbiorców, jak wszystko na świecie co zarabia pieniądze. A że musi się dostosowywać do "głąbów" to trudno. @Edit Taa... W paru miejscach wydaje mi się ten mój post trochę nie na temat... Zmęczony chyba jestem, no trudno ;f
-
No wiesz, ja czasem i tyle siedzę, ale na pewno nie spędzam tego czasu obserwując jak rosną mi lajki pod zdjęciem albo oczekując aż jakiś jutuber nowy filmik wrzuci. To jest przesada. Jak już siedzą to lepiej żeby robiły coś same, a jak coś tworzą to już najlepiej. Ale obserwować przez bite 10 godzin, jak 5 różnych jutuberów gra w minecrafta albo inne pierdoły... Ręcę opadają.
-
Jestem w drugiej liceum. Klasa humanistyczna. Mam takze parę osób które się zacinają przy niektórych słowach, a co jeszcze lepsze, nie czytają ksiażek. Mamy w ciągu jednego roku blisko 30 lektur, a większość klasy nie czyta żadnej. Sam niestety należę do grupy która nie czyta wszystkich, ale to bardziej przez utrudniony do nich dostęp (bilbioteka szkolna wiele ich nie ma) i masę róznego rodzaju problemów, przez które aż nie masz ochoty czytać lektur, z których prawie wszystkie pomimo ich niezaprzeczalnej wartości dla kultury, są po prostu nudne. Wiem. Nawet o tym napisałem. Całkowicie zdaję sobie sprawę jakim udawanym gównem jest ten program. Ale nie zmienia to faktu, że w tym wypadku tego sytuacje istnieją, nawet jeśli wszystkie te dziewczyny będące "gośćmi" programu mówiły wszystko z wykutego scenariusza, to jest cały ogrom dzieciaków z takim samym podejściem jak u nich.
-
Szczerze to jestem pustelnikiem w środku miasta/internetu i nikt mi nic nie wysyła, pomimo posiadania steama (dość w sumie zaopatrzonego), gg na który wchodzę raz na pół roku i fb które przeglądam w sumie codziennie. Co do ostatniego, to wystarcza chyba ustawić trochę opcji prywatności i nikt cię nie będzie zaczepiał. Sam mam chyba zrobione tak że oznaczenia etc. widzę tylko ja. Od tego czasu zaproszeń praktycznei nie dostaje. Ale jak kiedyś wspomniałem, ja i ludzie unikamy się nawzajem ;f @edit Also, jako że babcia uwielbia oglądać takie bzdety jak "PIERDOLENIE BEZ SENSU ROZMOWY W TOKU" to w ten czy inny sposób moja uwaga jest jakoś przyciągana do telewizora. Ostatnio nasza droga tefałenowa pierdoła Ewa wysłuchiwała problemów rodzicielskich o dzieciach które robiły wszystko za lajki. 14 i 16 latki z ponad tysiącem znajomych każda, z których ta starsza nie wyszła z II gimnazjum, a na pytanie czemu nie robi nigdy notatek ani lekcji wzruszyła tylko ramionami, albo 12 latka która gdyby nie interwencja matki skończyłaby pewno porwana i zgwałcona przez 50latka (bo ponoć jeden się interesował) ;/ A to ino dwa z chyba 4 przykładów. Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem na tyle głupi by wierzyć że w sztandarowym programie TVN dla moherów cokolwiek jest prawdziwego ( ba, założyłbym się że nawet podłogi nie mają z prawdziwego drewna). Ale temat akurat mi się skojarzył z fejsbukiem. Co sądzicie o tym, hm? O szerzącym się zepsuciu i głupocie wśród młodzieży? Moja 12 letnia kuzynka w I gimnazjum nie uczy się W OGÓLE a ciotka musi robić codzienne wojny żeby ją choćby od laptopa oderwać. A kary i wpierdziel za pyskowanie był i jest ;f A co ona robi na laptopie? Oczywiście od rana do wieczora ogląda jutuberów jak Rezi czy Skkf i kilkunastu/dziestu innych (podałem tych, bo innych nie znam, nie oglądam YT).
-
Ta, pieseł pająk fajny, a potem wysysa ci wnętrzności, gwałci dom i podpala matkę >:c
-
Phi, murricańskie bzdety. W polszy grasuje PIESEŁOPAJONK! Odsyłam do kanału Wardęgi na jutubach. Wasze dżijant spajder ataki to przy tym mały pikuś. Swoją drogą, widać jaki kraj takie potwory mordujące nocą ludzi.
-
Zapewne wracam już w kij dawno martwego tematu, ale byłem pare dni nieobecny a aż przykro olewać takiego posta. Atakować będę, bo mierzi mnie jak człowiek nie potrafi się porządnie własnym językiem posługiwać. Nie chodzi o wygląd? Może i nie, ale posługiwanie się logiką "MOGEM PISADŹ JAG HCE PŻECIESZ JENZYK EWOLÓJE" daleko nas nie zaprowadzi. Na dyktandzie u pani od polskiego powiedz że przecież możesz pisać jak łatwiej ci zapamiętać. Chamski byłem? No to bardzo mi przykro ( ) ale jak przechodziłem już setki razy "grzeczne" zwracanie uwagi na błędy ludziom nawet trzykrotnie starszym od siebie i aż szkoda gadać. I nie bierzcie mnie za jakiegoś patriotę czy inne tałatajstwo, bo nie mowa tu o języku polskim (czy jakimkolwiek innym) i szacunku do niego, ale o edukacji. Dla mnie ktoś kto nie potrafi opanować porządnie języka którym posługuje się na codzień jest nieprzymierzając idiotą. I nie mówię już o błędach w słowach typu gżegżółka czy jakichś innych abominacjach, ale "znaleść" i "nasunoł" działa mi na system. A działa dlatego że widząc tego typu błędy ortograficzne mam przed oczami dresa z bejsbolem, łysą glacą i dwoma zębami do otwierania piwa. Do tego nawet nie swoimi, tylko takimi wyciąganymi z kieszeni. No bardzo mi przykro że jestem dupkiem, ale jak każdy będzie głaskał po jajcach każdego kto popełnia błędy (już niekoniecznie związane z językiem) to ten świat będzie jeszcze gorszy niż jest teraz. A odnośnie obecnego tematu. Ignorancja wynika MIĘDZY INNYMI (żeby nie było że właśnie z tego) z czegoś o czym napisałem w zdaniu powyżej. Jak ktoś kiedyś rzekł "Bozia dała każdemu urodę i rozum, i każdy myśli że ma obu więcej niż inni". Może niekoniecznie z urodą, ale chyba każdy miał choć raz w życiu tak że czuł się mądrzejszy od innych. Tylko że potem połowa świata lata z przekonanien że są nieomylni. Ostatecznie to trzeba mieć jaja żeby się przyznać przed wieloma ludźmi (jak to na przykład miałeś: w klasie) że się nie ma racji. Nawet niedawno miałem taką sytuacje że na lekcji w trakcie pracy w grupie kłóciłem się z koleżanką nad jakimś zagadnieniem, całkowicie pewien że mam rację a potem przyszła nauczycielka i okazało się że się myliłem. Poczułem się strasznie głupio i w ogóle, ale ok- nie miałem racji, trudno. Ale jest cała masa ludzi którzy też się czują głupio jak im coś takiego udowodnisz, więc już nie tyle przed innymi co przed samym sobą brną w zaparte że mają rację. Co do Kopernika to było inaczej trochę. Kościół coś ogłosił (płaska ziemia) więc lud prosty z ziemi żyjący a także ci może i bogatsi trochę w to wierzyli. Bo tak mówił Kościół i tak było, to było pewne jak to że 1+1= 2. A potem przychodzą jakieś Koperniki i mówią że 1+1= 3. Dla nich to były herezje i w ogóle, bo przecież Kościół rozumiał pismo święte i Boga etc. więc to co Kościół mówi jest prawdziwe, święte i amen. Dopiero z czasem ludzie zaczęli ogarniać że Kościół się nie zna prawie na niczym i do tej pory cały czas tylko wykorzystywał to że ludzie są głupsi niż księża. Bo księża byli wyedukowani, a lud nie. Przynajmniej w większości. Jakby teraz pojawił się taki Kopernik Mk II i ogłosił na cały świat że tak naprawdę to wszyscy jesteśmy sześcianami zrobionymi z tęczy wykupkanymi przez wielkiego kosmicznego jeżozwierza Zbyszka, to byśmy go zamknęli u czubków. A za 400 lat się dowiemy że taka jest prawda czy coś. @Edit: Kim jest "ta osoba" o której tak misternie rozmawiacie? Nie ładnie tak obgadywać kolegów z foruma :C
-
Ja, misiu, z ludźmi nie rozmawiam. Albo też raczej oni ze mną. Unikamy się nawzajem, o. Najs
-
Zabawne jak tutaj działają rozmowy. Jest jeden temat na który rozmawia x osób-> Pojawia się osoba Y której dany temat nie interesuje/ nie rozumie go/ nie chciało jej się czytać poprzednich postów-> Osoba Y "tak btw." zarzuca temat który ją interesuje-> Temat wcześniejszy porzucony, rozpoczęty temat osoby Y O ile dobrze załapałem to mówimy o widoku z okien. Ja mieszkam w bloku i mam majestatyczny widok na jedną z najczęściej uczęszczanych ulic w mieście, kilka kolejnych bloków i zapijaczonych kolegów ojca. Wasze plaże, place zabaw, penthałsy i inne bzdety wymiękają przy 50 letnim panu Mirku który o 3:00 próbuje odwalać brekdensy.
-
Jak powiedziałem, kreskówkę rozumiem jako bajkę. Przyznam że nie brałem pod uwagę South Parku kiedy to pisałem, ale dla mnie to i tak bardziej animacja po prostu.
-
Kreskówka= bajka. Anime=/=kreskówka. Bajka/kreskówka to coś skierowanego całkowicie dla dzieci. Jak MLP (oczywiście nie mam nic przeciwko widzom serialu, po prostu mówię jak jest i nie ma co udawać że to jest w jakiś sposób kierowane do starszych) Anime to nie taka prosta rzecz. Są anime dla starszych (nie mówie tu o hentai) i anime dla młodszym (między innymi shouneny). I jeśli ktoś ogląda wszystko, od animców gdzie ludzie odcinają sobie głowy albo nabijają sie na parasolki lub też bezkrwawe ale z problematyką głębszą ( dramaty, romanse, psychologiczne itp). po seriale których głównym morałem jest "MOI PRZYJACIELE SĄ ZE MNĄ, TERAZ CIĘ ROZWALE SUPERMEGAUBERZŁYKOLESIU BO MAM PRZYJACIÓŁ KTÓRZY WE MNIE WIERZĄ" etc. to nie można powiedzieć że ogląda bajki/kreskówki. ALE. Jeśli ktoś ogląda wyłącznie anime typu shounen (czyli w gruncie rzeczy coś w rodzaju tego co opisałem powyżej) to wtedy można 100% powiedzieć że ogląda kreskówki. Kreskówkę rozumiem jako film animowany skierowany do młodszych widzów. Coś takiego to MLP. Anime to wszelkie filmy rysowane, więc kreskówki to tylko CZĘŚĆ z nich. Ludzie często się mylą i dotyczy to też fanów anime. "JAK UWAŻASZ ŻE ANIME TO BAJKI TO OBEJRZYJ SOBIE <tutaj jakiś tytuł wyjątkowo krawego anime> ALBO COŚ." Anime to tylko po części bajki. Ale nie można też powiedzieć że to NIE SĄ bajki, bo niektóre tytuły to po prostu kreskówki dla dzieci. Nie można tego brać do jednego wora bo dochodzi przez to do nieporozumień, a później do gównoburz.
-
Fandomy to gówno, niby idea zebrania grupki derpów lubiących dany derpserial, ale w praktyce to wychodzą z tego same fanatyczne kurwiszcza. Lubię mangę i animce, i spoko "koreańskie dobranocki" hehe. No k, denerwujące sie to robi jak ktoś strzela tym tekstem 390259204359932987439865279785987 razy i wciąż z niego śmiecha. Ale są tacy którzy o mało sie zapełnią sobie gatków jak usłyszą takie określenie. I z fandomem jest tak, że choć pojedynczy taki koleś by się wstydził w internetach czy nieinternetach wykłócać o takie pierdoły, to jak ma poczucie przynależności do grupy z przekonaniem "ONI TESZ TO LÓBIO, TERAS MAM PO SFOJEJ STRONJE CAŁY FANDOM I WY SIEM MYLICIE!!!111" to się zaczynają shistormy. I takie coś się dzieje z każdym fandomem. Oczywiście, prawda, że kretyni się znajdą wszędzie i będą się srać o takie coś ale to odsetek większej grupy etc. etc. Tylko że ten odsetek wypowiada się kilkanaście razy częściej niż normalna część fandomu i potem raz, że fandom ma schrzanioną opinię, dwa że pojawiają się shitstormy w każdym zakątku internetu. A snapchat to takie coś dla nastolatek żeby robiły sobie zdjęcia cycków i wysyłały do kogoś/gdzieś z przekonaniem że to nigdzie nie wypłynie bo zaraz znika. Oczywiście nie znika C: @P.S. Oglądałem kuce, straciłem zainteresowanie w kucach, przerzuciłem się na anime. Oglądam anime do teraz. Czy uważałem się za broniaka, albo czy teraz uważam się za otaku? Nie. Bo takie przynależności tylko sprawiają że ludziom odbija. "Jesteśmy brony/otaku/lewakami i jesteśmy z tego dumni" to podejście świadczące że cała reszta świata nas nie chce, jesteśmy zdani tylko na siebie nawzajem i potem ludziom zdrowo odpieprza. @edit DOBRA RADA WUJKA SPÓNZA: Rób co lubisz, nie obnoś się z tym. I NA BOGA/ ALLAHA/ ZEUSA/ ODYNA/ LATAJĄCEGO POTWORA SPAGHETTI/ QUETZOCOATLA NIE WYKŁÓCAJ SIĘ Z KIMŚ KTO HEJCI TO CO ROBISZ. Wyjdziesz tylko na idiotę albo świra.
-
Ogółem, to już nienawiązując do wcześniejszych postów, wypowiem się co myślę na temat od którego już zaczynacie ludki pomału odbiegać. Rule34= Porno Pół internetu= Porno Porno= Różne rodzaje porno, różne porno upodobania Jeśli nie piszemy tematów na temat porno nagrywanego przez ludzi realnych, czy też o zdjęciach tego typu, to nie wiem po co robić rozprawy o złym/dobrym rule34. Porno to Porno. I nie ma co tutaj dyskutować. Nie lubis-> Nie patrz. Lubisz- Proszę bardzo. Druga rzecz, Warmen, mimo że śmiechłem co do tego turlania się po chodnikach, to nie wiem co ma tu do rzeczy skrywanie fetyszy w skrzyni na czaszki. Każdy ma pewnego rodzaju zboczenia, i tak długo jak nie wyrządza nimi krzywdy nikomu (w tym sobie, bo różnie to bywa) to jest raczej bez różnicy czy Jan bawi się armatą do puchających się kuców, prawilnego ludzkiego porno czy może kałai desu pokojówek z kocimi uszami. Jego sprawa i nie ma co dyskutować. A jak ktoś ma na tyle pstrykniętą psychikę żeby lizać komuś podeszwy, to bedzie to robił bez względu na to czy chowa swoje upodobania czy się z nimi obnosi. I ciało ludzkie i umysł człowieka to dziwny system, a jak dochodz (hue)i do tego seksualność to wszystko całkiem staje (huehe) na głowie. @Edit No, właśnie zdałem sobie sprawę, że odkopuję temat sprzed miesiąca. Trudno
-
N: Ogółem to kojarzy mi się tylko z wulgaryzmami, hue. A: Stalker. Jedyne skojarzenie. S: NO CHYBA LUBISZ LATAĆ U: Pierwszy raz cię widzę zią xD Czary? Takie czary że jestem userem tego forum od ponad 3 lat Wystarczy spojrzeć na nr ID albo datę dołączenia w profilu. To nie boli, a spam "SKONT ON MA TYLE POSTUFF" jest denerwujący. Pozdro, Spónz.
-
N: Kangury, australijskie zające znające kickboxing. Australia, miejsce gdzie nawet zając jest fajniejszy od ciebie. A:Postać z komiksu o którym nigdy nie słyszałem, ale nie kuc, wiec mimo wszystko się wyróżnia jednak ;/: S: Obrazek na którym nic nie widzę, z napisem którego przez czcionkę nie da się przeczytać, i cytat poniżej tak mały że informacje drobnym druczkiem na dokumentach z banku się chowają U: Pisiont postów, newfag, ale coś ją widzę ostatnio sporo. O ile nie znudzisz się po tygodniu to może będziesz tu rozpoznawalna xD @Edit: Kurde ludzie, co sie tak rzucacie na ten temat, nic się napisać nie da.
-
Kojarzę jedynie nick Ever, to ty żyjesz jeszcze? xD
-
Nick: Drzewo. Dużo pisałem kiedyś z jakimś kolesiem z nickiem drzewnym. To ty? xD Av: Tyłki. I to mangowe. Syg: Cycki, prawie mangowe :/ U: Złe rzeczy przemycasz na forum o kucykach :C
-
Nick: AdamSkan. Dam głowę że nazywa się Zenon. Av: Nocny kuc w nocnej dolinie, z nickiem usera, typowe dosyć Syg: Fan piłki nożnej? Pozwolę sobie nie wypowiadać się na temat bandy spoconych facetów kopiących piłkę do prostokąta U: Pierwsze widzę, pierwsze słyszę, ale w cholere dawno mnie nie było więc nie wiem czy to ktoś nowy czy już jakiś czas tu jest
-
Polecam sięgnąć w fantastykę głębiej niż Wiedźminy (mimo że są epickie) i Harry Potter (błagam). Szczególnie polecam Legendę Drizzta od Roberta Salvadore(składa się co prawda z chyba 10 książek, ale o tam). Ostatnio czytałem jeszcze "Zabójcę Trolli", nie pamiętam autora, ale to też pierwsza książka z długiej serii, uniwersum Warhammer. No i Tolkien Utopijność, ukryty przekaz walki z komunizmem czy jakieś inne gówna, nieważne. Tolkien to Tolkien. Klasyka klasyk i geniusz fantastyki @up Przedostatnia część? Nie kojarzę nazwy, chyba Pani Jeziora albo Wieża jaskółki. Można wszystko znaleźć w necie, chociażby PDF na chomikuj. Całą sagę Wiedźmina czytałem na komputerze w wakacje, i całośc pożarłem w tydzień, po dzień na książkę xD
-
To ja zapytnę tak: Interesuje się tu ktoś literaturą fanasy?