No to sobie pograłem...
z braku lepszego, mam internety z orange (reszta wszystko w okolicy to albo LTE albo radiowy od lokalnej firmy która liczy sobie 75zł za 1Mb/s), wszakże po kablu lecz daje to całe nic. Opóźnienia sukcesywnie wzrastają i o ile jeszcze 2 lata temu mogłem co nieco pograć, tak teraz jest to niemożliwe; nie wiem jak oni to robią - co aktualkę/prace konserwacyjne na serwkach mam tylko gorzej. Przeciętny ping na grach blizzardowskich u mnie to ok 130ms plus interpolacji 20 w porywach do 40. Dodatkowo dochodzą lost pakiety przeciętnie na poziomie 17% lub więcej. Ponadto ciągłe zrywki połączenia - w pierwszym tygodniu od zakupu gry zdążyłem się załapać na ostrzeżenia za wychodzenie z rozgrywki. Ciekawe że zrywa mi połączenie najczęściej gdy odpalone mam właśnie blizzardy. Palladinsów ani razu mi nie zerwało. Ktoś ma może podobne doświadczenia z orangem?