Skocz do zawartości

Bertram Quist

Brony
  • Zawartość

    673
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Posty napisane przez Bertram Quist

  1. Dnia 2.12.2018 o 12:21, Youkai20 napisał:

    Już mam 2000, a dopiero zacząłem pisać, ech...
    No cóż, wygląda na to, że moja praca zostanie zdyskwalifikowana

    Słuchaj, u mnie konkursy przebiegają na luzie ;) Więc jeżeli jakiś uczestnik potrzebuje zmianę wymagań to ja jak najbardziej się temu przyjrzę :) Dałem małą ilość słów gdyż chce mieć czas sprawdzić tę pracę jak najszybciej. Jednak jeśli opowieść jest dobra i masz na nią pomysł to większa ilość słów jest oczywista. Więc zmieniam wymaganie i nie daję górnej granicy ilości słów :pinkiesmile: Bądźcie kreatywni i nie ograniczajcie się:colgate:

    • +1 1
  2. colgate_by_raininess-d6b89lo.thumb.jpg.3763211c11a4d19b1ab62bcdf4c29285.jpg

     

    Witam wszystkich serdecznie w zimowym konkursie literackim w dziale Minuette :colgate:

    Najpierw trochę zasad:

    -Zakazane tagi clop/gore

    -Limit słów minimum 2000 słów. (Nie ma górnej granicy ;))

    -Minuette musi być postacią pierwszoplanową lub drugoplanową

    -Minuette może nazywać się Colgate mnie to obojętne

    -Świat Equestria Girls jak najbardziej dozwolony

    -Tematyka powinna być klimatu świątecznego

    -Prace zamieszczany jako link do google docs

    -Edytowanie zamieszczonej już pracy zabronione

    -Wspomnę tylko: żeby konkurs miał najmniejszy sens powinny w nim wystartować co najmniej 3 osoby by rozstrzygnąć konkurs.

     

    Tyle z nudzenia teraz sprostowanie.

    Miejsce czas i akcja jest całkowicie dowolna nie musi to być nawet Equestria, może być nawet średniowiecze tysiące lat przed Celestią. Możecie wymyślić własne postacie czy nawet miasta. WSZYSTKO jest dozwolone i zdane na zdolności autora.

     

    TERMIN WYSYŁANIA PRAC DO 14 GRUDNIA.

     

    Mam nadzieję że o niczym nie zapomniałem ;) Wszelkie pytanie i niezgodności proszę pisać pod tym postem lub do mnie n PW.

    Powodzenia! Niech wygra najlepszy :*  ~Minuette :colgate:

     

     

     

    • +1 1
  3. Jednorożec odpowiedziała na pytanie pegaza:

    -Chyba że tak jak wcześniej wspominałam: Starlight. Widziałam ją jak wchodziła do tawerny Pod pękniętą lirą, lecz uznałam to za nieistotny szczegół. Wzruszyła ramionami.

    -I tak, robię własny cydr jak zapewne większość tawern, kilka przepisów mam od dziadka który takie robił. Nie tylko Applejack umie zrobić cydr, lecz pewne jest to że robi najlepszy. Kończąc zdanie z uśmiechem mrugnęła okiem do pegaza. Następnie zwróciła się do starca:

    -A odpowiadając na Pana pytanie to NIE, oczywiście że nie chciałabym być na waszym miejscu. Sama chcę pomagać innym kucykom, zresztą mam wykształcenie medyczne a bycie dentystą to również pomaganie innym. A co do pana wypowiedzi że "Żaden kucyk nie powinien decydować o życiu lub śmierci innego kucyka" to jak najbardziej prawda, dlatego nie zamierzam już nikogo oskarżać. Powiedziała głośno i stanowczo również uderzając kopytkiem w stół.

     

  4. Minuette słysząc krytykę starca odpowiedziała lekko zezłoszczona:

    -Wcale nie oskarżyłabym przyjaciółek by ratować siebie! Po prostu byłam pewna że Lyra ma coś wspólnego z tą sprawą, to przez te ciastka co sprzedaje Lyra wraz z Pinkie. Widziałam je razem gdy obserwowałam tawernę Lyry. Może to nie istotne ale widziałam tam też Starlight lecz nie wydało mi się to podejrzane. Może się myliłam  co do Lyry ale to wy spaliliście Twilight a potem ją odrodziliście więc nie mówcie mi o pomyłkach! Po tym ochłonęła i odpowiedziała na pytanie:

    -O te drzwi chodzi? Tam jest mój gabinet, trzymam tam wszystkie dokumenty oraz przepisy na cydr itp. Dlatego wisi ta kartka by nikt nieproszony tam nie wszedł, na przykład konkurencja.

    Gdy batpony wstał od stołu i padło pytanie, Minuette skierowała na nią wzrok i rzekła:

    -Palę węglem, wiem że zdrowiej drewnem ale mam w zapasie trochę węgla i muszę go zużyć, jak to zrobię to raczej przerzucę się na drewno. Ale ważne że jest ciepło. Wtedy miło uśmiechnęła się do zadającej pytanie. Gdy to powiedziała kolejna osoba wstała od stołu, Minuette z uśmiechem odprowadziła go wzrokiem po czym powiedziała do pozostałych:

    -Wiem że mało się przydaję ale może jest jeszcze coś w czym mogę wam pomóc?

    • +1 1
  5. Minuette zrobiła głęboki oddech i powiedziała:

    -Od jakiegoś czasu każdy dopytuje się mnie o jakieś zepsute ciastka, oczywiście wiem o nich gdyż od pacjentów dowidziałam się że to właśnie u Lyry je kupowali. Nie spodobało mi się to więc postanowiłam ją odwiedzić i spróbować tych ciastek... faktycznie były niezbyt dobre i szybko traciły ważność. Postanowiłam troszeczkę poszpiegować jej tawernę i okazało się że razem z Pinkie sprzedają te paskudne ciastka, wydało mi się to dziwne gdyż Pinkie zna się na pieczeniu ciastek jak nikt. Wy pytacie głównie o wiedźmy więc połączyłam te dwie sprawy i ją oskarżyłam... Tutaj się zawiesiła i dopowiedziała zestresowanym głosem:

    -A c-co jeśli się mylę!? To przecież moje przyjaciółki! No ale nie mam innych dowodów i nie wiem wiele na ten temat. Nie mam też kogo innego oskarżyć, no chyba że... a nie sądzę. Uspokoiła się, podparła się kopytkiem o policzek i powiedziała zasmuconym głosem:

    -Większość wiem głównie z plotek od moich klientów czy od tutejszych pijaków którzy siedzą godzinami w mojej tawernie i gadają za dużo... Kończąc zdanie uderzyła głową w stół.

  6. W tym momencie Minuette wróciła do stolika:

    -Przyniosłam nasz najlepszy cydr! Po czym spojrzała na nowo przybyłego gościa...

    -Cindy? Ty też tutaj? Nie wiedziałam że też się pojawisz, przyniosłam tylko 5 kufli ale nie martw się, dam Ci swój. Mówiąc to usiadła i podała każdemu z obecnych kufel ich najlepszego cydru.

    -Eh... już trochę ochłonęłam. Przepraszam za mój stres ale po prostu boję się czarnej magii, możecie mnie pytać o co chcecie. Mam nadzieję że pomogę, choć naprawdę nie wiele wiem. Powiedziała stanowczo.

  7. Minuette rozluźniła się trochę i rzekła do Rubby:

    -Hmm o włamaniu słyszałam coś z plotek, a czy mam podejrzanego? Hmm sama nie wiem może kogoś przytoczę jak powiesz dokładnie co się tam wydarzyło.

     

    Gdy kuc w płaszczu i okularach podszedł do stolika Minuette lekko się wystraszyła lecz spokojnym głosem odpowiedziała na jego pytanie:

    -Trixie? Znam ją tylko z widzenia i szczerze mówiąc nie wiele wiem na jej temat, lecz nie myślę że miałaby coś wspólnego z tą sprawą, to zwykła chwalipięta. Kończąc zdanie zaśmiała się.

     

    Siedząc w towarzystwie dwóch łowców czarownic i tak czuła się niezręcznie, jej samopoczucie pogorszyło się jeszcze bardziej gdy do stołu podszedł brązowy ogier. Jej wzrok nerwowo spojrzał na stojącego niedaleko ochroniarza który widząc duże zainteresowanie właścicielką  zrobił jeden krok do przodu. Minuette ponownie spojrzała na ogiera i rzekła:

    -Yyy witaj, o-oczywiście że chętnie wymienimy się naszymi tropami i porozmawiamy o podejrzanych! Mówiła nerwowo...

    -W końcu jesteśmy "łowcami czarownic" ...he he... prawda? Chciała zażartować...

  8. Minuette przewróciła oczami i powiedziała:

    -No nie pamiętam co mi się mogło śnić... mój gabinet, cydr, Lyra i jej parszywe ciastka. A co do myszy to one są wszędzie, u mnie u innych... i z plotek od gości że coś dużo ich ostatnio było u Lyry. A-Ale ja w tej sprawie nic nie wiem! Jesteś kolejną osobą która się mnie dopytuje a ja wiem tylko o tym że palą wiedźmy, kucom się zęby psują i o jakimś koszmarze... oh to dlatego pytałaś o mój sen. Mówiła zestresowana...

    -Yyy to może usiądziemy i napijemy się cydru? Zaproponowała.

  9. -Nie potrzebujesz żadnych dowodów! Ja wiem że mają z tą sprawą coś wspólnego. Po prostu zagłosuj na nich na wzgórzu i tyle. Mówiła pewna siebie i dodała:

    -A na temat ich zdrowia to nic mi nie wiadomo. Mówiąc to wypiła cały kufel do dna.

  10. Na to pytanie niebieska klacz obniżyła głos i rzekła:

    -Nie powinnam tego mówić ale dla ciebie zrobię wyjątek... chodzę tam czasami na przeszpiegi i coraz częściej widuję Pinkie w towarzystwie Lyry. Podniosła głowę i rozejrzała się czy nikt jej nie obserwuje i mówiła dalej:

    -Opracowały nowy przepis na ciastka, na właśnie te niedobre i z krótką ważnością, nie wiem czemu takie jak Pinkie przecież zna się na pieczeniu ciastek jak nikt. Myślę że to ma jakiś związek z TYM, no... ale ty chyba wiesz o co chodzi. Mówiąc to uśmiechnęła się i mrugnęła okiem do Cindy, następnie zaczęła pić swój cydr.

  11. Minuette pomyślała chwilę i rzekła:

    -Nie mówiąc o bardzo krótkim terminie ważności można przyczepić się również do ich smaku, są naprawdę niedobre. Kiedy niedawno byłam w Tawernie odwiedzić Lyre to dali mi to paskudztwo na poczęstunek, myślałam że nie wytrzymam. Myślę że oni mają jakiś tajny pakt między swoją tawerną a tawerną Pinkie Pie, ale... mogę się mylić. Mówiąc to wzruszyła ramionami i kiwnęła do barmana by przyniósł jej coś do picia.

    -Może napijesz się dobrego cydru? Na mój koszt firmy oczywiście! Dopowiedziała miło.

  12. Minuette spoważniała i powiedziała cichym głosem:

    -Te parszywe słodycze. Usiadła koło klaczy i kontynuowała:

    -Oczywiście że wiem, nie licząc Tawerny Smutny Arlekin którą prowadzi Pinkie Pie jest jeszcze druga, mianowicie Tawerna Pod Pękniętą Lirą prowadzoną przez Lyre i Bon Bon. Zamyśliła się na chwilę i powiedziała:

    -Coś mi nie pasuje w tych  ich słodkościach, są jakieś...dziwne, poza tym psują zęby !

  13. Barman przerwał polerowanie kieliszka i niewzruszonym wzrokiem spojrzał na klacz i powiedział:

    -Wyszła. A kiedy wróci to tego się u mnie nie dowiesz gdyż tej wiedzy nie posiadam. Zresztą, nie wiem czy i tak chciałaby z tobą rozmawiać, napij się czegoś i usiądź przy którymś stole i nie zawracaj mi już głowy. Po tych słowach napluł do trzymanego kieliszka i zaczął go z powrotem czyścić.

    -Akurat jest tam wolny stolik. Mówiąc to wskazał stolik w centralnej części sali.

  14. W małym miasteczku tuż przy ryneczku znajdziecie pewną tawernę, najbardziej popularną w tych ziemiach ale również na swój sposób tajemniczą...

     

    Przed samym wejściem na grubych dębowych drzwiach możemy zobaczyć srebrzystą nazwę tawerny a tuż pod nią wcielony w drzwi duży złoty ząb.

    Po wejściu do pięknej świecącej od chropowatych pozłacanych ścian które nadają całemu miejscu złoty kolor sali rzuca się w oczy duży bar po lewej stronie który obsługiwany jest przez starszego, brodatego, przypominającego wyglądem krasnoluda kucyka ziemskiego z którego twarzy nigdy nie znika powaga. Drugą rzeczą bez której to miejsce nie byłoby sobą jest żywa muzyka która znajduje się na scenie na końcu sali na przeciw wejścia a składa się z czterech grajków i jednej młodziutkiej tancerki.

     

    Czas na wisienkę na torcie a mianowicie na wielki ogrodzony otwór na samym środku sali z którego tylko na specjalne okazje wysuwany jest gigantyczny złoty ząb. Wielkością przekracza nawet ochroniarza który jest wielkiej wagi z krótką czarną grzywką oraz wąsem. Pilnuje on zawsze porządku w tawernie lecz gdy złoty ząb jest wysuwany on nie spuszcza go z oczu. Ząb ten jest nieznanego pochodzenia ale jest powodem do dumy właścicielce tawerny... Minuette. Chodząca zawsze z uśmiechem na twarzy i cechująca się otwarciem do klientów, lecz niektórzy wiedzą że jest to tylko udawanie miłej lub ukrywanie czegoś. Pracownicy tawerny raczej nie mają najlepszych kontaktów z Minuette i wyglądają jakby się jej bali. Właścicielka stoi często przy samotnym stole z boku sali pisząc jakieś nieznane listy popijając do tego cydr. Co ciekawe koło tegoż stolika znajdują się zabarykadowane taśmą drzwi z wywieszoną kartką z napisem SUROWY ZAKAZ WSTĘPU. Zazwyczaj sama Minuette stoi przy tych drzwiach z surowym spojrzeniem, lecz gdy ktoś przechodzi obok pojawia się na jej twarzy sztuczny uśmiech. Nikt poza pracownikami nie wie co znajduje się za tymi drzwiami, był kiedyś taki młody cwaniak co założył się z kolegami że wejdzie tam w nocy gdy wszyscy usną... po tejże nocy słuch o nim zaginął. Krążą również plotki przekazywane przez miejscowych pijaków że ściany tawerny zostały zrobione z złotych zębów upitych klientów którym podczas snu wyrywano je.

     

    Dzisiaj, co nie było planowane został wysunięty złoty ząb na środku sali. Nikt nie wie z jakiego powodu ale widok patrzącego się na nich ochroniarza i właścicielki odbiera im chęć zapytania o to. W tym też dniu barykada z tajemniczych drzwi zniknęła, została tylko kartka z wielkim napisem, może to oznaczać że ktoś ma tam zamiar jeszcze wchodzić... tylko po co? Wychodząc z tawerny Minuette spojrzała na barmana przy wyjściu beztroskim wzrokiem i powiedziała stanowczo "Miej oko na drzwi, ja niedługo wrócę". Barman bez słowa kiwną głową i z niespokojnym wzrokiem patrzył jak właścicielka opuszcza lokal.

     

     

     

    • +1 2
×
×
  • Utwórz nowe...