Ihnes wchodzi do chatki i krzyczy:
- Heeeej! Patrz co mam! <pokazuje jakąś roślinę>
- Nie krzycz tak! Trochę mnie wystraszyłeś.
Ale przynajmniej nic nie rozbiłeś...
- Daj mi już spokój! Trzymaj te liście. Szukałem ich dobre dwie godziny. O, nowe pytania!
BiP! Scoot! Witajcie! Ihnes nie musi z niczego Cię wybraniać,
bo ja nie mam zamiaru Cię za nic karać.
Pytacie czym obecnie się zajmuję.
Brakujące składniki kompletuję.
Taa... Tyle, że to ja biegam po lesie...
Ostatnio Twilight nie za bardzo czas miała,
ale o wspólnym spotkaniu coś wspomniała.
A ja cierpliwością się wykazuję
i też na siłę się nie dopytuję.
Scoot... Lepiej tego nie zaczynaj...
Applebloom już kiedyś tak kombinowała.
Pamiętasz, co "przyspieszaniem" wywołała?
Do Waszego domku chętnie się wybiorę.
Jak tylko potrzebne mi składniki zbiorę.
Ty zbierzesz? Czy może ja? A nie ważne...
Scootaloo, za propozycję bardzo dziękuję,
ale może innym razem tego spróbuję.
Już koniec? No nic... Bywajcie. My też do Was kiedyś wpadniemy!
Ski! Siemka! Nawet gdybym całą wiedzę zgromadziła,
"leku idealnego" bym nie stworzyła.
Istnieje taki w ogóle? Hmm... Trzeba będzie poszukać w książkach. A na teraz chyba kończymy? Tak. To wszystkie pytania. Dziękujemy Wam bardzo! ^^