Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'nerd'.
Znaleziono 2 wyniki
-
W dziale jest już temat o kieszonkowych potworkach, jednak ostatni post jest z 2013, jeszcze sprzed XY, stwierdziłam więc, że najsensowniej jest po prostu założyć nowy. No to do rzeczy: są wśród forumowej społeczności jacyś fani pokemonów? Od której gry zaczęliście? Macie ulubionego pokemona lub typ? Może udałoby nam się tu zrobić jakąś małą "społeczność", miejsce do wymian i walk Uh, może zacznę od siebie: swoją przygodę z nimi (pomijając oczywiście oglądanie filmów i serialu w dzieciństwie) zaczęłam ledwo jakieś półtora miesiąca temu, kiedy to dostałam 3DSa "po kumplu". Jak na razie gram w Omega Ruby (Wczoraj zrestartowałam, miałam 184h), planuję niedługo wejść w posiadanie Y, potem zaś iść dalej "coraz niżej", że się tak wyrażę. Nie mam chyba swojego jednego, jedynego ulubionego pokemona, raczej kilka. Na pewno Mew (no, jakbym musiała wskazać jednego, to pewnie właśnie jego): jest absolutnie przeuroczy. Tak, tak, tak straszliwie słodziutki i uroczy jak tylko się da Poza Mew... Umbreon i Espeon, moje dwie ulubione eeveelucje (aczkolwiek wszystkie są świetne, włącznie z samym Eeveem), Flygon, Plusle i Minun, Meoth i Persian, Growlithe i Arcanine... No dobra, może jest ich jednak trochę więcej niż kilka Typu też nie mam ulubionego, aczkolwiek być może mogłabym wyróżnić ghost, dark i psychic. Czekam na wasze odpowiedzi (Obrazek z góry: http://fav.me/d3fn8cd)
-
Kiedyś, jeszcze zanim świat usłyszał o czwartej generacji „My Little Pony”, zdarzyło mi się przeczytać ciekawy komentarz, pod jednym z filmów pewnego zagranicznego YouTubera. W wolnym tłumaczeniu i łamaną polszczyzną, brzmiał on mniej więcej tak: „Każdy z nas jest je@&%# nerdem ;PPP” Oczywiście, wygumkowany epitet nie miał na celu nikogo obrazić. Chodziło wyłącznie o nawiązanie do prezentowanego w filmach tegoż YouTubera języka Niemniej, coś w tym jest. Chyba każdy z nas jest w jakimś sensie, w jakimś stopniu "nerdem". Czy częściej w sensie pozytywnym czy negatywnym, to już ocenia otoczenie… Albo my sami, z perspektywy czasu. Niemniej, chciałbym to w tym wątku sprowadzić do obsesji. Hobby to jednak raczej pozytywne określenie, natomiast czyjaś obsesja może być zarówno pozytywna, jeśli wyróżnia się, ale pozostaje w granicach dobrego smaku, jak i negatywna, kiedy staje się chorobliwa, natarczywa, wykracza poza granice, które ogół uznaje za „dobre”. Słówko to zawarłem w cudzysłowu, ponieważ często bywa również tak, że to my sami wyznaczamy sobie granice, które uznajemy za dobre, a kiedy mamy silną osobowość i nie przejmujemy się tym, co powiedzą inni, nasza prywatna obsesja nigdy nie wyda się negatywna. Wszak chyba każdy dąży do tego, żeby czuć się dobrze? A zatem, moi drodzy, chciałbym otworzyć dyskusję na temat naszych obsesji, rzeczach na punkcie których mamy bzika (ależ przestarzałe określenie ;P), którym potrafimy się oddawać bez pamięci, a niekiedy nawet uczynić z tego dobry materiał na własną telewizję internetową. Kiedy możemy mówić o hobby, a kiedy o obsesji? Jak to się łączy z żywotem kolekcjonera/ kolekcjonerki czegoś? Dyskutujemy.