Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'władza'.
Znaleziono 4 wyniki
-
Witajcie, jak wiecie twórcy naszego dokumentu o pastelowych sarenkach co raz częściej umieszczają GlimGlam w roli wodza przywódcy grupy nawet w relacjach z Mane6 pokazywane są jej cechy przywódcze i ja sądzę że byłaby dobrym wodzem * tuli Glimglam* Jesteś słodki Zandi ale na pewno muszę się jeszcze sporo nauczyć Może i tak ale sądzę, że za kilka lat przejmiesz władzę i to będzie hymn Oczywiście tekst się lekko dopasuje Jesteś zabawny bardzo hehe A wy co myślicie w tym temacie ? Czekamy na wasze zdanie
-
- dyskusja
- przywódctwo
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Bez przedłużania, w miarę zwięźle, lecz możliwie jak najdokładniej – wiadomo, iż nie ma idealnego systemu, który zadowoliłby wszystkich, zapewnił permanentnie dostatnie życie oraz zabezpieczył prze absolutnie wszystkim, począwszy od wojen, na deszczach meteornitów wielkości stanu Teksas kończąc. Jak mogliśmy to jakiś czas temu zaobserwować, nawet w Equestrii nie jest idealnie, skoro od czasu do czasu muszą wprowadzać nowe księżniczki. Powracając na moment do naszego, realnego świata, nie uważacie, że miłościwie panująca nam demokracja choruje? Że pomału pogarsza się jej kondycja i najbardziej cierpią na tym obywatele, którzy teoretycznie powinni rządzić i decydować o sobie? Może zastanówmy się jak to powinno być, żeby było idealnie, taka bezbłędna władza ludu. Według mnie, przede wszystkim, to musiałoby być maksimum świadomości społeczeństwa. Czyli, nie tylko wszyscy chodzą na wybory wszelakie (100% frekwencji, zawsze), ale również wszyscy czytują programy wyborcze, znają wszystkich kandydujących, wiedzą na kogo głosują, wiedzą za czym. Każdy głos jest świadomy i uzasadniony, oddany tak, jakby nie istniały żadne sondaże. Nie dlatego, że ktoś jest spokojny, albo fajne butki nosi, albo słupki ma wysokie, ale dlatego, że życiorys ma w miarę porywający a wizja jaką usiłuje sprzedać wydaje się sensowna i z nią się identyfikujecie. Jednocześnie, jeśli widzimy, że ktoś nas w konia zrobił, możemy go łatwo i szybko odwołać. Czyli trzeba na bieżąco monitorować prace wybranych przedstawicieli. 100% polityki, dwadzieścia cztery godziny na dobę. Każdy może startować, każdy jest uczciwy i bez wad. Ale jak wiemy, to jest niemożliwe. U nas jakoś się tak utarło, że jak już ktoś idzie do wyborów, to po to, by wybrać „mniejsze zło”. Jak tak to sobie z boku obserwuję, to dochodzę do wniosku, że te trochę ponad 50% ludu, które na wybory wpada, nie ma pojęcia co robi. Skoro nikt (bądź mało kto, w odniesieniu do całości) nie czyta niczyich programów (chociaż z drugiej strony, czy naprawdę jest tam co czytać?), czy też nie interesuje się zbytnio sylwetkami osób spośród których ma wybierać, czy nie uważacie, że to idealna sytuacja, w której można dowolnie ludem sterować, na przykład środkami masowego przekazu? Steruje oczywiście ten, kto ma pieniądze. A może jest inaczej? Może po prostu zainteresowanie i ogólna świadomość oddawanych głosów są tak niskie, bo zwykły, prosty obywatel po prostu chce mieć z polityką jak najmniej wspólnego? Może wszystko, czego im potrzeba to święty spokój, jakieś w miarę dobre miejsce pracy i cztery kąty? Czyżby głosowanie przestało być „modne”? Aczkolwiek, podobno są kraje, gdzie demokracja jest w relatywnie dobrej kondycji. Kto mnie przekona? Nasuwa się zatem pytanie – czy rzeczywiście potrzebujemy armii panów i pań w eleganckich garniturkach, których co jakiś czas będziemy zatrudniać lub zwalniać (oczywiście teoretycznie, bo oni łatwo nie odpuszczają) i którym powierzamy kierowanie rozbudowanym instytucjonalnie państwem? A może wystarczy jeden człowiek, który sam będzie wskazywał następcę, kiedy stwierdzi, że ma dosyć, a kraj jakim włada, pod względem instytucji, jest uproszczony do absolutnie niezbędnych rzeczy, albo nieuproszczony, tylko jeszcze bardziej „roztyty”. Innymi słowy, wolimy stado kucyków, niekoniecznie profesjonalistów, czy jedną, genialną księżniczkę Twilight Sparkle? ;P Kto lubi monarchię, a kto jej nie lubi? A może ani to, ani to? Może ktoś ma oryginalny pomysł na coś zupełnie nowego? Co prawda z powyższych wypocin może wynikać, że przedstawiłem monarchię jako możliwy tymczasowy zamiennik dla demokracji, kiedy ta zaczyna chorować. To nie do końca tak. Oczywiście, zagadnienie to jest znacznie bardziej złożone, istnieje wiele innych rozwiązań, jednakże na początek chciałbym skonfrontować dwie możliwości - władza w rękach obywateli, czy władza w ręce jednej osoby. Oczywiście, jest to podejście bardzo ogólne, ale rozwinięcie możliwych aspektów tejże tematyki chciałbym zostawić Wam... Albo sobie, kiedy zbierze mi się na mały wykład ;P Dyskutujemy.
-
Może i funkcjonuje, ale nie oznacza to, że na każdym forum administracja może sobie na to pozwolić. I dobrze. Co by było, gdyby nieustannie ignorowano jego zachowanie i trzymano na forum - bo zabawny? 1. Arkadiusz Fuks jedzie po administracji, ponieważ wie, że i tak mu wybaczą 2. Inni użytkownicy biorą z niego przykład 3. Z forum robi się "instytucja uciech cielesnych" w języku potocznym nazywana "burdelem". Dopiero wtedy modzi mieliby co robić. (Tak, jestem modem działu, ale mam bardzo małe uprawnienia. Gdybym mógł, zmieniłbym tytuł na "Opiekun/ka". Brzmi sensowniej, nie wprowadza w błąd nowych (otrzymałem kilka zgłoszeń, odsyłałem do "zielonych"). Na forum markolf.pl, które chyba jeszcze istnieje, ale daleko mu do tego z przed upadku, był pewien osobnik. Również bardzo charakterystyczny. Wylatywał i wracał jak bumerang. A skoro jemu wolno to i wszystkim. Brak konsekwencji ze strony co raz to nowych modów, kończył się tym, że użytkownicy robili to samo. A gdy otrzymali bana na miesiąc, po powrocie mieli pretensje (słuszne) - "jemu to odpuszczacie (pomimo recydywy), a mnie wywalacie". Jeśli Arkadiusz Fuks robił coś więcej niż ustawianie co raz to nowych (żartobliwych) sygnatur z tekstem "mode nie bij", otrzymywał ostrzeżenia słowne, które nie działały, to nie dziwi mnie taka decyzja. Jeśli chodzi o mnie - popieram. Czym innym jest "bycie charakterystycznym" i branie moderatorów "pod włos" (czyli pisanie czegoś z przymrużeniem oka), a czym innym nagminne łamanie regulaminu. Multikonta? Przy założeniu go po raz drugi powinien polecieć bez żadnych tłumaczeń. I jeszcze jedno - gdyby "obraził" jednego moda, który ma zero dystansu do siebie (przysłowiowy kij, wiadomo gdzie) i bierze wszystko zbyt poważnie, byłbym za n-tą ostatnią szansą. Ale skoro, dotyczy to kilku, a odbyło się głosowanie... Nie mam pytań. Zasłużony perm i tyle.
-
Witam. Ostatnio jak tak myślę to nasuwa mi sie pytanie. Kogo można uznać za najbardziej angażującą się w fandom, wpływową i znaną osobą w fandomie? Temat nazwałem tak, ponieważ Bóg Jako istota w różnych mitologiach najczęściej stworzyła wszechświat. Zaś Bóg Fandomu tworzy fandom podążając samym określeniem. Ale w Fandomie nie musi być tylko jeden bóg fandomu? główne pytanie brzmi. Jakie dokładnie osoby nazwałybyście bogami Fandomu? Czyli musi być znany, Wpływowy i robiący coś dla fandomu.