Paladyn Zanderson Napisano Grudzień 10, 2014 Share Napisano Grudzień 10, 2014 (edytowany) Skoro taemat z moją kucykową liryką ma takie wzięcie to postanowilem umeścić tu moje wiersze nie koniecznie z kucykami związane Szczury 1 Podążam drogą życia wolno lecz nieustannie a inni gnają , pędzą choć mety nie widzą bo każdy myśli że nagrodę dostanie, gdy na Lini Końca stanie Lecz nagroda tylko dla tych co mądrze żyją i nie gnają chwila za chwilą ale jest ich zaledwie garstka, przez co rządzi szczurza zagnana mafia Refen 1 (x2) Szczur to gryzoń , mówią "mądre" głowy Lecz dla mnie są nimi oni bo człowiek mądry wie że należy zatrzymać i zastanowić nad sobą się A szczury tego boją się, więc wolą nie zatrzymywać się O poważnym myśleniu mowy nie ma bo sądzą. że są ważniejsze sprawy do załatwienia Radzę więc wam drogie "gryzonie" zastanowić się Jeśli nie chcecie zbyt wcześnie nad własnym grobem pochylić się 2 Są też szczury, których celem jest wleźć do każdej dziury Jesteśmy mądrzy tak sobie mówią, lecz tak naprawdę w sobie się gubią Myślą, że dobrze jest żyć z silniejszymi w komitywie, ale tracą tylko swoją wolę Ja też taki byłem, ale w porę swój błąd zobaczyłem Ref 2(x2) Szczur to sprytny zdrajca mówi osoba prosta lecz nie dla każdego to sprawa oczywista Bowiem zmieniają się "one" jak liście na wietrze wszystko po to by zyskać coś jeszcze Ale jest to zysk chwilowy Bo na końcu Szczur i tak zostanie przechytrzony Solokwium Ja sam myślę ,że Szczurem już nie jestem lecz sam nie jestem tego pewien Bowiem kto raz był wśród nich temu trudne się zmienić ale się zmienię lecz jak przekonać do tego moje otoczenie Maska z porcelany Mówią bądź miły Mówią bądź pokorny lecz sami nie trzymają się tej strony Miły znaczy fałszywy Zaś pokorny, upokorzony Chcesz być szczery uczciwy ? to niestety nie te sfery tu liczą się kuglarskie maniery i ani się spotrzeżesz założą ci Maskę z Porcelany czystą, białą,zewnętrznie bez najmniejszej skazy lecz wewnętrznie kurchą, pachnącą zgnilizną lecz oni chcą byś Ją założył na twą twarz niewinną By Jej Usta stały się Twoimi By gorzką prawdę zastąpić kłamstwami słodkimi By twój wzrok pełen szczerości Zastąpiło spojrzenie zimnej fałszywwosći By twe naturalne grymasy Zostały przykryte przez Jej sztuczne rysy Dlatego kazą ci Ją nosić żywot cały "Twoją Twarz" - Maskę z Porcelany Twoje Ja znieść już tego nie może i pyta się "Czemu Ją ciągle noszę" Lecz nie potrafisz znaleźć odpowiedzi bo mocne są już Jej niecne sieci Serce pragnie byś pozbył Jej się Lecz Inni nie pozwolą by to ziściło się Będą zwodzić, szantażować Wszystko po to by Ją na twej twarzy zachować Mój Księżyc Kroczę wśród mroku lasu w oddali słychać wycie Welesowe które będzie trwać po kres czasu bowiem takie są wyroki Perunowe w mym sercu lęk i przerażenie bowiem mrok gęstnieje uciekam błagam nowego Boga o ocalenie lecz ono nie następuje Wtem widzę kogoś na pobliskim wzgórzu Postać skąpaną w Chorsowym blasku Włosy w kolorze dzikiego różu a ciało błyszczące niczym rosa o brzasku Przecieram oczy ze zdumienia pytam się czy to Sen czy Mara czy prawdziwa może być to kobieta a może to Wiła mnie oczarowała Dziewczyna schodzi ze wzgórza spogląda na mnie obdarza szczerym uśmiechem Serce moje mocniej bije podsycone gorącym do niej uczuciem Lecz czemu je poczułem ? Sam tego nie wiem ale jednego jestem pewien że chcę nazwać to drogie dziewczę - Moim Księżycem Bo leje ono w serce moje siłę Dzięki której łatwiej znoszę trudy codzienne Napełnia mnie chrobrośćią dzięki której dzielnie mierzę się z każdą trudnością A gdy jestem przytłoczny smutkiem To Ona go rozgoni swym szczerym licem Zaś gdy serce me ogarnie gniewny żar to Jej słowa niczym balsam ugaszą płomienie z ran Mój najdroższy Księżycu Moje najdroższe światło chciałbym przytulić cię mocno i złożyć słodki pocałunek na twym szczerym licu jednak nie chcę do niczego zmuszać cię jeśli twoje Serce nie będzie chciało mnie bowiem ja naprawdę Kocham cię i przez to zniosę nawet odtrącenie wiedz, że będę ci sercem i tak najwierniejszy będę cię wspierał i pilnował by uśmiech z twej twarzy nie znikał bo świat dzięki tobie jest piękniejszy Na tęczowym moście Już koniec drzwi życia za mną zamknięte Ku światłości kroczę me serce jest od wątpliwości czyste lecz mimo to czy jestem godzien stanąć na tęczowym moście ? Na nim godny jest kroczyć człowiek czynu Który z sercem pomaga bliźniemu Czy ja zatem odpowiadam opisowi temu ? Czy dobrze czynię ? Tak myślę Czy bliźnim pomagam ? Zawsze się nad tym zastanawiam Spoglądam wę w jasność nie do końca pewnie bo kto wie czy nie wpadnę w ciemności bezdenne Czy to co widzę Nie zwodzi mnie Wtem w oddali widzę tęczę Jaśniejąca kolorami wstęga Zakotwiczona w ziemi prowadząca w niebiosa Stawiam na niej kroki idąc między obłoki U jej końca czeka na mnie kobieta jej uśmiech radością mnie napełnia I do kontynuowania wspinaczki zachęca a w oddali słyszę słowa Nie lękaj się kroczyć po tęczowym moście bo twe serce jest zaprawdę czyste nie miej wątpliwości krocz wytrwale ku szczęściu i radości Odszedł lęk ode mnie Ustąpiło zwątpienie Kroczę ku swym celom pewnie i jak dawni wojownicy mam nadzieję że spotkam swoich zmarłych bliskich w śmierci godzinie i będziemy kroczyć wspólnie po skąpanym w słońcu tęczowym moście PS Utwór "Mój Księżyc" był pisany dla dziewczyny którą poznałem na gg, powiem że nawet miałem sny o niej i się naprawdę zabujałem, niestety w paźdzernku taki mocny kontak się urwał z powodów techncznych z jej strony Edytowano Luty 12, 2018 przez Zandi 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dark Feather Napisano Grudzień 18, 2014 Share Napisano Grudzień 18, 2014 (edytowany) Za często kończysz zwrotki słowem "się". Daje to efekt jakby pseudo rapu, o ile wiesz o co mi chodzi. W ogóle można by było popracować nad regularnością rymów w wierszu. Wrzucasz je chaotycznie, raz są parzyste, a potem dodajesz akapit bez żadnego rymu, a potem kończysz rymując do ostatniego słowa pierwszego akapitu. To szczególnie kuje w oczy, gdy nie stosujesz podziału na strofy. Dziwny jest też zabieg kończenia wersu dodatkowym słowem, który powinien być początkiem kolejnego, jak w trzeciej i czwartej linijce części 2 Edytowano Grudzień 18, 2014 przez Dark Feather Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paladyn Zanderson Napisano Grudzień 18, 2014 Autor Share Napisano Grudzień 18, 2014 (edytowany) Cóż dziękii za konstruktywną krytykę Ciemnopióry,, ale ja nie zwracam uwagi na sprawy techniczne, bo pod wpływem natchnienia to wszytko piszę Uśmiech Koszmaru Dziś jest noc gdy Koszmar zyskuje moc budzą się Wampiry i Wilkołaki by zasmakować mięsa i krwi Hasają zmory i duchy a ty ze strachu tulisz się do poduchy usypiasz kołysany w takt Koszmarnej muzyki a Koszmar pokazuje ci ząbki Ułożone w grymas wesolutki Co ten uśmiech wyraża ? czy bawi go to co nas przeraża ? czy może jest to oznaka radości z powodu tego że przeraża aż do kości ? Skąd ten grymas zaiste komiczny bowiem Koszmar lubi być zabawny lecz wychodzi mu to w sposób fatalny bo wszytko robi w sposób o ciarki przyprawiający A uśmiech wychodzi mu szkaradny lecz nie bój się gościa kolego lecz też uśmiechnij się do niego i razem zróbcie coś śmiesznego wtedy zyskasz w nim przyjaciela oddanego bo w końcu bać się to nic złego Edytowano Grudzień 18, 2014 przez Schizo Zandi Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dark Feather Napisano Grudzień 18, 2014 Share Napisano Grudzień 18, 2014 (edytowany) Hmmm... Wierzyński wielkim poetą był, a pisał regularnie i stosował podział na strofy - to cecha rozpoznawcza jego wielkiej poezji. Lechoń wkładał całego siebie w swe wiersze, a rymy mu się nie gubiły. Tuwim uważany jest za geniusza poezji i jego wersy zawsze kończyły się rymem tak jak Bóg przykazał. Herbert miał to wszystko gdzieś, ale pisał białe wiersze i niszczył wszystkich tematyką, oraz erudycją. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - zmieścić tyle emocji w zaledwie trzech czterech linijkach! Przy wierszach Baczyńskiego płacze co drugi Polak. Wszyscy oni natomiast wyrażali siebie wierszami. Każdy na swój sposób, ale szlifowali swe natchnienie godzinami. Masz chłopie talent, ale raczej nie tworzysz z lekkością Mickiewicza, co stawał na scenie i perfekcyjnym trzynastozgłoskowcem nawijał przez bite dwie godziny, więc solidna deska kreślarska i szlif dla twej poezji by nie zaszkodziły. Edytowano Grudzień 18, 2014 przez Dark Feather Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paladyn Zanderson Napisano Wrzesień 4, 2015 Autor Share Napisano Wrzesień 4, 2015 Witaj w Naszej ZatoceFoxy:Zacząłeś nocny stażMyślisz, że radę dasz z uśmiechem, na kamery zerkasz lecz ja z kryjówki patrzę co wyprawiaszChcę byś zaczął mnie zauważać Bowiem samotność może mi doskwieraćdlatego gdy moje złote oko zaczyna w twoją stronę łypaćTo znaczy, że chcę cię w swej zatoce powitać Mangle:Zacząłeś nocny stażMyślisz, że radę dasz z uśmiechem, na kamery zerkasz I na mnie z litością spoglądaszBo myślisz, że złom oglądasz lecz ujrzysz mnie przed nosem gdy przestaniesz uważaća ja będę się do ciebie uśmiechaćbo chce cię w swej zatoce powitaćFoxy i Mangle :Skończyłeś nocny staż Zawiodłeś ale powodu do zmartwień maszbo tutaj nic złego ci się nie może staćJesteśmy szczęśliwi mogąc cię w naszej zatoce powitaćMamy nadzieję że nam ufaszw końcu nie jesteśmy tacy źli za jakich nas uważaszChoć nasz wygląd może na to nie wskazywaćto potrafimy wiele ciepła daćWidźmy, że ciągle się nas obawiasz pewnie myślisz że że odgryziemy ci twarzlecz wiedz, Ugryzienie 87 nie było spowodowane przez nasbyliśmy wtedy zepsucibo za bardzo bawiły się nami dzieciFoxy:Mojej siostry naprawić nie zdołaliwięc ją na bok odstawilimnie zaś uratowalichoć szczęki nie ocaliMangle :Ja zupełnie to inaczej pamiętam bracieBardzo się starali naprawić mnielecz uszkodzenia okazały się zbyt wielkiei jedyną działającą część - oko dali tobiePodmiot liryczny :To nie ważne co z wami stało się moje animatroniki kochanecieszę, że to powitanie wasze, było tak serdeczneCiesze się mogę was poznać tej pięknej zatocew waszej pełnej cudów kryjówce Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paladyn Zanderson Napisano Wrzesień 4, 2015 Autor Share Napisano Wrzesień 4, 2015 Epiitafium 9 (Epitafium Minene)tu leży Ona u bram Obserwatorawciąż słychać bicie jej sercatyka jej ostatnia bomba odliczając ostatnie sekundy istnienia Po drugiej stronie już czeka jej rodzinaTa którą wojna na Bliskim Wschodzie jej zabrałaPozbawiona niewinności dziecka Szybko dorosnąć musiała Hardości nabrałalecz w głębi duszy wciąż była taka samaDziewczynką wołającą gdzie Mama ?Długo do tego przyznać się nie chciałaPośród ognia i wybuchów z MaleństwaPowstał Terrorystalecz w głębi kryła się tylko chęć przetrwaniagdyż była tylko zdolna do UciekaniaNawet gdy wezwała ją Gratylko się Ukrywaa atakuje Przypadkowego z zaskoczeniaLeci rzutka Oko ciemność już okrywaZnów ucieczkaprzed czujnym okiem SzpiclaLecz łapię ją Wyroczniaco Pierwszego, Drugą i Czwartego sprowadzaNagle szansaNiezwykła oferta SzpiclaBy wygrać i zastąpić Boga Na co przystałaOdtąd traktowała Przypadkowego jak bratabo był taki sam jak OnaOdezwała się dusza dziecka odezwały się uczuciaWtedy to miłość zapukałado osoby którą już kiedyś spotkałaNijishima go kochałaLecz to bez znaczeniaDokonała Poświeceniaby Brat dopadł ObserwatoraTaka historia jej życiaTu leży DziewiątaOby zaznała w końcu szczęścia Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paladyn Zanderson Napisano Wrzesień 6, 2015 Autor Share Napisano Wrzesień 6, 2015 Zew ZemstyKiedyś miałem dommiałem rodzinęmiałem normalne życie lecz to wszytko skończyło sięgdy moją wioskę zaatakowały bestie piekielnekrew i przerażanie to widziało moje oblicze a jedyne czego wtedy pragnąłem to skryć sięby demony nie znalazły mnie Tak było póki nie pojawił się on Był taki jak jalecz wiedział jak pozbyć się demonicznego plugastwa"Wiem co odczuwasz " - rzekł za kaptura wtedy spojrzał w me oczęta "twe serce o zemstę woła"Tak zemsta tego pragnęchcę wbić sztylet w demoniczne serce by ukoić me boleści wielkie nienawiść ogarnia mnie kieruje mą strzałęwzmacnia mą wolę by mordować zastępy piekielne Ofiara zamieniła się w Łowcę Demony przygotujcie się na mą słodką zemstę Jej zew szerokim echem się niesieLecz nie myślcie że działam impulsywnie Bowiem posiadam w sobie ogromną Dyscyplinę dzięki niej me pułapki są bezlitosne podczas gdy ja w cieniu kryję się Zalewam demony swym krwawym zemsty deszczem czarne strzały przebijają Azmodana ciałoKolczatka wbija się w stopę DiabloRzeźnik wyje gdy nałożę na niego Piętno Belial przeklina gdy Czakram poharasta go miłoMallthael w czerni upada gdy nóż przebija jego ciałowyję głośnym ZewemJestem Niebiańskim BiczemDemonów przekleństwem Wiersz zainspiorwany klasą postaci w Daiblo 3 - Łowcą Demonów jeden z najdłuższych moich niekucykowych wierszy Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paladyn Zanderson Napisano Sierpień 4, 2016 Autor Share Napisano Sierpień 4, 2016 Cóż ostatnio zainteresowałem się Batmanie a konkretniej jego odwieczną walką z Jokerem, ale inspiracją do wiersza była kreacja Księcia Zbrodni przedstawiona w grach z serii Arkham Podmiotrm lirycznym jest sam Ludobójczy Błazen, który zastanawia się nad sensem życia Karuzela Szaleństwa Jaki jest sens życia ? zastawiam się nad tym jak każda osoba w tle przygrywa cyrkowa muzyka I odpowiedź nasuwa się sama Życie to jedna wielka kolorowa Karuzela która nieustanie gna lecz moja jest zepsuta i śmieję się bo jej mechanizm wciąż kręci się Hahaha to takie zabawne bowiem zepsute działać przestaje tak było ze mną kochanie gdy Czerwonego Kapturka złapał Gacek w kleszcze Lecz zamiast zardzewieć na zawsze wszytko zaczęło gnać szalenie Oh to tak wspaniałe uczucie że mina mi nigdy nie zrzędnie że śmiech nie opuszcza mnie HAhaha i Haha wciąż Karuzela kręci się a ten kto ją powstrzymać chce tylko nakręca ją nieustanie Haha !! Haha aż ze śmichu chyba pęknę czy tak baeardzo gacek chce wsiąść na moją Szaleńczą Karuzelę przyznam że już się sam w tym gubię ale niech przejażdżka trwa na nasze małej Karuzeli Szaleństwa Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paladyn Zanderson Napisano Styczeń 20, 2017 Autor Share Napisano Styczeń 20, 2017 tym razem postanowiłem opublikować moje tłumaczenie Dance Through the Danger z platformówki Shantae Half Genie Hero (to ona kręci bioderkami na mojej sygnie) Powiadają że żyjemy w ciemności Powiadają, że na czele kłopot jest Każdego dnia żale, dzisiejsze, jutrzejsze ale ja i tak wykonuję taniec !! Ponieważ potrafię tańczyć ku niebezpieczeństwu Magia przepływa przez mą duszę Wszytko dookoła snem jawi się który śnię Lepsze dni nie mogą być tak dalekie Więc będę tańczyć ku niebezpieczeństwu I odlecę daleko do gwiazd Naśladuj mnie, rozpocznę na mojego serca uderzenie Nigdy nie poddam się w mej walce póki przyszłość nie zajaśnieje Więc będziemy Tańczyć ku Niebezpieczeństwu Razem nigdy nie upadniemy Drogę do swego przeznaczenia wykujemy Proszę cię byśmy razem zatańczyli, by wszyscy zobaczyli Że możemy tańczyć ku Niebezpieczeństwu Razem kurs ustawimy Dla czasu i przestrzeni szybciej odmierzonymi krokami Świat jako szczęśliwsze miejsce zobaczymy Tak potrafimy Tańczyć ku niebezpieczeństwu I odlecieć daleko do Gwiazd Chodź tylko tego nie przegap Bo wiem że to nasz czas 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paladyn Zanderson Napisano Maj 6, 2017 Autor Share Napisano Maj 6, 2017 Życie to Swing Czym jest życie ot pytanie Każdy ma inną odpowiedź na nie Dla jednych może jest szare dla drugich zaś kolorowe lecz jest jak swing kochanie Kołysze się bouncuje i jest jak swing niepowtarzalne bowiem w swingu nic nie jest do końca sztywne a układ ma tylko ramy umowne bo o to chodzi kochanie by w swingu okazać pasję i dobrą energię zaś w życiu jest podobnie Dlatego życie to swing lecz to ty ustalasz w nim rytm niech nie ogranicza cię w tym nikt gdyż wtedy to nie jest swing co wpędza smutek w mig Życie zaś marnieje Układ sztywnieje Ściska pętlą twą szyję zaś ty bezradnie chlipiesz w poduszkę Przenigdy nie zgadzaj na to się choćby wszyscy ci mówili że jest tak dobrze Nie mają racji te szuje bo nie żyje ten kto nie Swinguje !!! kto robi wszytko jak jest umówione bo te szuje o wolnej woli tylko mówią lecz sami już swingu nie czują Tak kotku taka smutna prawda wszędzie ci mówią słodzą, ale to kłamstwa możesz ufać tylko w Boga i odgłosy swego serca Gdyż oni tańczą tego wiecznego Swinga Mały wiersz zainspirowany "wewnętrznym" buntem ( bo tylko tak mogę wyrażać swoje niezadowolenie z tego co się dzieje w moim otoczeniu) i muzyką Jazz, Swng i pochodnymi ( bo w tej muzyce czuje się prawdziwie wolny pomimo fizycznych ograniczeń swego ciała i ducha} Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paladyn Zanderson Napisano Maj 17, 2017 Autor Share Napisano Maj 17, 2017 (edytowany) Czarotango Życie trwa i gra pomiędzy wymiarami lecz czasem spotkają się dwie dusze Rozpalone przez płomienne pożądanie Ty zaś chica rozpaliłaś je we mnie swymi nożyczkami Oh Czaroboo ty ognia diablico ile to lat już minęło gdy to nasze małe Tango się rozpoczęło Zwodziłaś mnie między eonami Uwodziłaś pięknymi ruchami Wabiłaś słodkimi słowami Bawiąc się wspólnymi chwilami Myśląc że nie zapukam drzwi Zalotnie unosiłaś brwi zachęcałaś bym oplótł cię swymi ramionami byśmy zostali na zawsze ze sobą związani Oh Czaroboo Wszechświat to coś nieistotnego przy twym Czarotango Oh to ono mnie rozpala sprawia że pożądam twego ciała Choć dla ciebie to ledwie zabawa Lecz ja pragnę całować wiecznie te gorące usta i twe rude włosy pieścić bez końca od wchodu do zachodu od Alfy do Omegi chcę patrzeć w twe bursztynowe oczy będąc w twego Czarotanga mocy wiersz o postaci z serialu Star VS Forces of Evil , jest o Heckapoo w polskim dubbingu Czaroboo i o tangu podmiot liryczny jest nieokreślony, ale w zalózeniach moich słowa te wypowiada Marco Diaz. Inspiracją do stowrzenia wiersza była scena tańca z odcinka Blood Moon Ball (nie bedę mowił o jaką scene chodzi gdyż fani paringu Starco (do których się nie zaliczam) wiedzą jaką scene mam na myśli) oraz Tango Roxane z musicalu Moulin Rouge Edytowano Maj 17, 2017 przez Zandi Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paladyn Zanderson Napisano Maj 18, 2017 Autor Share Napisano Maj 18, 2017 Atrament Zdrajcy Narodziłem się gdy Twórca położył pierwszą kroplę atramentu Jam jest dziecię z jego umysłu On mi dał mi to co daje sens on ukształtował mój diabelski uśmiech nadał mi imię określił formę urzeczywistnił marzenie nadał każdemu życie Tworząc atramentu maszynę chciał Iluzję zamienić w Prawdę lecz w Sercu Joey krył zdradę Borisa mego przyjaciela uśmiercił niczym prosię śmiechem przy tym unosząc się i teraz kto się Joey śmieje ? Mój uśmiech budzi twoje zaniepokojojenie ? Drżysz widząc to co stworzyłeś w zdradzieckim atramencie ? Wiesz, że ci krzywdy nie uczynię najwyżej siekierką cię połaskoczę i wezmę od ciebie twe życie Mały wiersz o Bendym diabełku i stosunku do jego Twórcy Joeygo Drew Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paladyn Zanderson Napisano Styczeń 6, 2019 Autor Share Napisano Styczeń 6, 2019 (edytowany) ostatnia miałem wysyp liryczny nie związany z kucykami, więc może się nim pochwalę Władca Koszmaru Każdy ma swą ciemną stronę Ukrytą głęboko gdzieś w sobie walczy z nią za dnia odnosząc zwycięstwa lecz czasem bywa że się z nią przegrywa Taka jest ze mną sytuacja choć jestem dziecię największego światła to zalągł się we mnie Koszmaru Władca Zamknął me światło w klatce z czarnego metalu Wysysa je każdego dnia po trochu zadając ból każdemu mnie ważnemu zostawiając w sercu bolesny okruch lodu W me słowa wlewa jad czym sprawił że odtrącił mnie świat i wrogiem stał mi się przyjaciel bliski od lat zaś we mnie został krwawiący ślad Radość zastąpił strach Uśmiech zaś zastąpił ponury grymas ja nie chcę już żyć tak lecz czy mogę wybrać ? Otóż nie wybór jest tylko iluzją czuję jak szpony Koszmaru mnie duszą sprowadzają do glizdy poziomu me skrzydła poranione i bez blasku pieką od wsączanego jadu Dawny ja obumiera wtedy Władca Koszmaru wkracza z wyglądu niczym ja lecz nie z zachowania Zamiast prawdy szerzy kłamstwa zamiast chwalić oczernia zamiast pokora przemawia buta Taka oto niecna stoi przed wami istota i choć czasem dawny ja odezwie się to jednak groza go paraliżuje bo Koszmarne ja urosło w siłę Gorzki smak starego w nowym już nowy rok zaczęty Tabula rasa nowe decyzje i możliwości tak mówią mi lecz stawiają kufel z zeszłego roku gorzki i cierpki i pić go każą w tym nowym Choć słodko kłamią iż nie ma to znaczenia że przeszłe jest nie istotne to jednak wciąż gorzki smak starego mi się dawkuje i nic nie jest mi przebaczone wszystkie błędy jak u Żyda z procentem liczone i jeszcze daje mi się ułudę ze niby mam wolną wolę lecz w praktyce każde mam głaskać i całować nawet jeśli nie zamierza mnie szanować i kufel wciąż dźwigać napełniać i każdego dnia w gorzkiego starego smaku w nowym kosztować muszę Garniturek Wszedłem do krawca bowiem zbliża się pracy obrona więc w garnitur ubrać się wypada taka już kolei tego świata że bez Garniturku mają cie za wariata Choć mówią bądź sobą i tak cie polubią to gdy pokażesz to co jest tobą, to cię wyśmieją lub zakrzyczą, albo zamarudzą, bo życie społeczne jest kłamstwa sztuką Krawiec się uśmiecha lecz to tylko gra tak naprawdę myśli " Kolejna niedorajda" ale mówi "słucham prze pana* a ja odpowiadam "Garnitur proszę bo zbliża się obrona" "Oho w takim razie mam coś dla studenta, idealne* "dzięki ale wolałbym coś szczególne, chcę bowiem wyrazić siebie" Widać w jego oczach przerażenie "a co na to reszta Panie, nie nie nie będę się narażał na wyśmianie" I naciska bym grał w uległym garniturze Lecz ja ja nie wzruszony zostaję wtedy zaczyna zawodzenie "ja przez pana z torbami pójdę, niech pan coś weźmie i pójdzie sobie" a ja mu rzecze: "A gdzież wyrażanie siebie ?| wówczas on fuka aż z uszu mu para bucha " to społecznie źle więc jest niedozwolone A sio stąd wariacie" Wówczas biorę Szary Garniturek wyglądam jak każdy marny Ogórek lecz tak świat każdego traktuje bez ogródek Gdy się rodzisz też masz Garniturek pod tytułem słodki bobasek zaś gdy minie pierwszy roczek to jest słodki dzieciaczek i tak to trwa nieustanie jestem pewny że umrę w Garniturze bo tak to jest ułożone że nikt po szarej masie nie zapłacze i zapomni o takim jak ja wariacie bo nie głaskałem ludzi w dupkę Edytowano Styczeń 6, 2019 przez Zandetsu Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
WhiteHood Napisano Styczeń 18, 2019 Share Napisano Styczeń 18, 2019 Znasz to uczucie, gdy piach dostanie się do kół zębatych? Niby wszystko działa, ale jednak trze. Tak właśnie jest z twoimi wierszami. Niby wszystko jest okej, ale jednak piach wchodzi w te zębatki. I trochę dużo w tym wszystkim egzystencjalizmu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paladyn Zanderson Napisano Styczeń 18, 2019 Autor Share Napisano Styczeń 18, 2019 moje nie kucwoe wiersze właśnie mają raki egzystencjalny charakter i wszystkie są pisane z natchnienia Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Posiadasz własne konto? Użyj go!
Zaloguj się