Skocz do zawartości

Fifok [Oneshot][Slice of life]


Recommended Posts

[Oneshot] [slice of life] Fifok

 

 

Opis: Kartka z dziennika pewnego woźnicy.

 

Od autor (Ah! Jak pięknie to brzmi!): Jest to króciutkie, jak można się domyślić, me pierwsze opublikowane opowiadanie (Jeszcze jakby były jakieś nieopublikowane...), które zostało stworzone z początku na MMF III na FGE, ale jednak nie pojawiło się...

 

Życzę miłej lektury.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Lubię komentować opowiadania które komentarzy jeszcze nie mają. Być tym odkrywcą, jako pierwszy wbijającym flagę w nieznaną ludzkości ziemię. A tym bardziej cieszę się, gdy napotykam na coś naprawdę wartego uwagi, coś takiego jak to opowiadanie. Przede wszystkim bardzo podoba mi się swojskość tego fica, że opowiada ono o zwykłym woźnicy a nie jakimś ratującym świat uczniu Księżniczki Celestii. Podoba mi się sposób w jaki prowadzona jest narracja, pogoda ducha głównego bohatera jak i perspektywa czegoś groźnego ukryta za fasadą codziennej przejażdżki i towarzyszących jej rozmyślań. Ogólnie dobry kawałek tekstu, a dodatkowego plusa mógłby zgarnąć za poprawienie kilku błędów które się w opowiadaniu znajdują jak i może zmniejszeni czcionki Musi być taka wielka?), Dziwne są też używana w tekście anglicyzmy ("przedawkował Sweet Apple Aceres Cider z drugim mu podobnym" nie brzmi dobrze). W każdym razie fic stanowczo na plus.

Edytowano przez Testar
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło przeczytać jakąkolwiek opinię, a jeszcze milej, jak jest ona pozytywna, tym bardziej na "dzień dobry", gdyż od kilku miesięcy strasznie sporadycznie zaglądałem na forum. :)

"Sweet Apple Aceres Cider" uznałem za nazwę własną jednego, danego trunku, której, według mnie, nie powinno się spolszczać. Dla mnie nie psuje to tego zdania.

Czcionkę już poprawiłem. Kiedy pisałem fanfic uznałem, że tak może się lepiej go czytać (i też będzie przy tym wincej stron :E), lecz teraz zauważałem, że bardzo się myliłem.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wojny i inne tragedie opowiadane z perspektywy zwykłego mieszkańca, jeśli dobrze przedstawione, działają na mnie z większą mocą, niż bezpośrednie opisy wielkich konfliktów. Taka scena rodzajowa z pociskiem ziemia-ziemia w tle. Tutaj filtr, czyli nasz woźnica Yellow, dość dobrze odgrywa tę rolę. Przez jego prosty i bezpośredni charakter można go błyskawicznie polubić, mimo że opowiadanie jest krótkie. Ma przebłyski naprawdę trafiające w emocje, kiedy porusza temat zbliżającego się konfliktu, ale niektóre jego myśli wydają mi się zbyt zmanierowane i skutecznie wytrącają z klimatu codziennego życia w ciszy przed burzą. Mimo to jego wewnętrzny monolog przeskakujący, tak bardzo życiowo, od tematu do tematu, wypadł ciekawie i jest bardzo trafnym sposobem opisu. Ogólnie widzę w tym tekście spory potencjał, styl przemyśleń Yellowa momentami przywodził mi na myśl Strugackich, a nietypowa forma utrzymała się przez całość pracy i wyszła obronną ręką.

 

Tym, co w moim ujęciu ciągnie tekst w dół, to miejscami nietrafione, z lekka sztucznie brzmiące wstawki Yellowa, nieco błędów ortograficznych i średnio brzmiące spolszczone odmiany angielskich nazw. No i "Mac Intoshu's". Pomijając, że jest to jeden z tych "wybijających" mnie osobiście terminów, to poczułem się jak saper stojący nad jakąś dziką, radziecką bombą. Nie wiadomo nawet, z której strony podejść :pinkiep:

 

Porządnie napisany zbiór przemyśleń, miejscami trafiający w bebechy, miejscami kulą w płot. Duży plus za sumienne trzymanie się stylu, który sprawdził się idealnie do opisywanych wydarzeń. Wyszło swojsko i klimatycznie.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 years later...

Witam!

 

Zacznijmy od tego, że bladego pojęcia nie mam, czemu ten fanfik ma taki tytuł.

 

Technicznie jest spoko, brakuje tyle dolnych cudzysłowów no i jest jedna, powtarzająca się dwukrotnie, literówka. Styl jest dość… hm, przyjemny. Szybko przeleciałem przez całość, nawet jak na 5 stron.

 

W tym wszystkim jest lekki SoLowy klimat, podlany lekką kropelką goryczy. Niestety ani to, ani to nie rozwija skrzydeł. A szkoda.

 

Historyjka jest banalna. Ot, woźnica przechodzi się na spacer a potem spisuje na kartce (którą niby czytamy) swoje przeżycia. Nic wyjątkowego. Ma to swój mały urok, szkoda, że nie zostało to ani dopieszczone, ani rozwinięte.

 

Test nawet mi się podobał, z tym małym zastrzeżeniem, że nie czułem tu potencjału. Z jednej strony chciałbym, by było to rozwinięte. Z drugiej, nie mam bladego pojęcia, czy coś z tego by wyszło. Mocno rodziera mnie ten tekst.

 

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...