Skocz do zawartości

Recommended Posts

Cześć! Chciałabym przedstawić tutaj jednego z wielu moich OC. Czekam na krytykę, abym w przyszłości mogła być coraz lepsza w tworzeniu OCków ^^ Troszku się zmieniła od moich ostatnich RolePlayów z innymi, bo postanowiłam dodać trochę wad i historię.

 

animated_sunchaser_icon_by_lonedigger-d9

 

Imię: Sunchaser

Płeć: Klacz

Wiek: Nastolatka

Rodzina: Rapid Cloud (tata), Shannon (mama), Hannah (ciocia), Spider Dance (kuzynka)

 

Wygląd:

Jest klaczą o kremowej sierści, która jest krótka i szorstka, tylko przy kopytkach jest długa. Ma długą, poszarpaną grzywę i ogon koloru mysiego blondu (?)  i czarno - morskimi zielonymi końcówkami. ogon jest związany różową gumką. Klacz posiada zaćmę na jednym oku, i nie znosi tego, więc czasami nosi przepaskę na oko. Drugie, zdrowe oko jest czerwone. Jej rzęsy są bardzo długie, ale ma ich mało. Ma w uchu srebrny kolczyk. Nie posiada uroczego znaczka.

sunchaser_by_lonedigger-d9pi3xu.png

Charakter:

Zwykle do innych jest spokojną i miłą klaczą, z której można się wyśmiewać, bo ona i tak nie postawi na swoim, lecz głęboko w sobie jest prawdziwym mordercą. Gdy tylko ktoś ją zdenerwuje, to w rzeczywistości jest zbyt tchórzliwa, aby zrobić cokolwiek, ale w myślach myśli o tym, jak zabija tego kogoś. Jednak jeżeli ktoś, kto jej się nie "naraził" cierpi, to jest jej bardzo przykro. A zwłaszcza zwierzęta. Jest jej szkoda nawet wtedy, gdy zostanie zabity pająk albo dziki szczur. Ma wielkie "uczulenie" na cierpienie zwierząt. Jest wielkim tchórzem i kłamcą, i ma tendencje do "ubarwiania" swoich historii. Ma różne dziwactwa, np. gdy jest sama w domu to czasami śmieje się bez powodu. Jednak mimo wielu wad to jest całkiem dobrym kucykiem. Jest bardzo nerwowa i zdecydowanie za dużo się stresuje. Jest bardzo leniwa. Sun ma też problemy z pamięcią.

 

Historia:

Urodziła się razem z chorobą zwaną zaćmą w Manehattanie, gdzie też spędziła wczesne dzieciństwo. Mieszkała tam do końca przedszkola. Nie chodziła do żłobka. Jako małe dziecko miała bardzo dobre życie - miała dużo przyjaciółek w przedszkolu i kilku kolegów. Najbardziej lubiła bawić się w dom. Zawsze chętnie chodziła wcześnie do przedszkola, i często była tam pierwsza. Jej mama siedziała w pracy całymi dniami, więc siostra jej mamy, Hannah musiała się nią opiekować w weekendy (bo jej mama, jako weterynarz, czasami musiała chodzić do pracy w weekendy) i inne dni, w których przedszkole było zamknięte. Miała wspaniałe wczesne dzieciństwo, mimo, że jej tata nie mieszkał z nią i jej mamą, bo nie mogli się przeprowadzić ani do niej, ani do niego, a na dom pieniędzy nie było. Jednak po pewnym czasie jej mama dostała całkiem dobrze płatną pracę, i gdy skończyła przedszkole, przeprowadziła się do Fillydelphi, gdzie mieszkała z matką i ojcem.

W szkole nie miała problemów z nauką, nie licząc matematyki, ale mimo to praktycznie zawsze miała z niej dobre oceny w pierwszych klasach. Miała kilku przyjaciół, lecz tym razem nie było tak łatwo jak w przedszkolu (czego można się spodziewać), bo trafiała na dużo wrednych kucyków, jednak jej przyjaciele ją bronili. Z wiekiem, zaczęła się upodabniać do wrednych kucykó, tak jak jej przyjaciele. W połowie podstawówki ciągle wyśmiewała i obgadywała słabszych. Była dwulicowa. I tak z grzecznego i miłego źrebaka wyszła wredota. Gdy była w 4 klasie zaczęła zbierać pierwsze jedynki, ale było ich mało. Miała nawet jedno świadectwo z paskiem. Niestety, jej wspaniałe życie skończyło się na piątej klasie.

Jej rodzice znowu wzbogacili się, i kupili dom w... Baltimare. Przeprowadzka nie była stresem dla niej, bo myślała, że będzie jak wcześniej - szybko znajdzie przyjaciół, z którymi będzie się trzymać i obgadywać innych. Jednak już pierwszego dnia wiedziała, że tak nie będzie. Nikt nie chciał do niej zagadać pierwszy, a ona sama była zbyt nieśmiała i tchórzliwa aby to zrobić. Na dodatek wszyscy się z niej śmiali, bo była z leksza gruba i miała zaćmę. Właśnie wtedy zaczęła nosić przepaskę na oko. Nie miała przyjaciół. Dopiero wtedy zrozumiała, jak czuły się osoby, które wyśmiewała. Zaczęła powoli wierzyć w karmę. Jednak mimo to... nie chciała się zmienić. Aby zaimponować innym, i licząc na to, że ją polubią, przy innych naśmiewała się z innego kozła ofiarnego. Jedyni przyjaciele, jakich miała, to był wielki szczur mieszkający w jej domu, Max, i kilka pająków. Jej mama była weterynarzem i potrafiła porozumiewać się ze zwierzętami, więc oswoiła szczura. Gdy żaden pomysł na "dostosowanie się" do innych nie działał, zaczęła popadać w depresję z samotności. Strasznie zamknęła się w sobie, zerwała kontakty ze starymi przyjaciółmi i unikała szkoły. Przestała się naśmiewać, bo dopiero wtedy zachciała się zmienić. Wierzyła w to, że to przez karmę, i jak ona stanie się znowu miła, to jej życie stanie się lepsze. Trzymała się zawsze z boku i z nikim nie rozmawiała. Tak minął jej ostatni rok podstawówki.

Po wycierpieniu 6 klasy, nadszedł czas na gimnazjum. Bardzo się bała, że będzie jak w 6 klasie, a nawet gorzej. Jednak tak nie było... w pewnym sensie. Znalazła sobie tam koleżankę, która zapoznała ją ze swoimi koleżankami, i tak stworzyły małą grupę. Jednak była też reszta klasy... większość z nich była wredna, jednak Sun zaczęła radzić sobie z nią. Jej oceny znowu zrobiły się lepsze, nie licząc fizyki, z której była zagrożona, ale mimo to udało jej się zdać do drugiej klasy. Z drugą klasą doszło kilka nowych koleżanek. Oczywiście nie jest idealnie. Nadal napotyka bardzo wredne kuce, które jej bardzo uprzykrzają życie, ale nie jest tak źle jak w szóstej klasie podstawówki. Aktualnie uczy się w gimnazjum w Baltimare. Na tym momencie kończy się jej historia.

 

Edytowano przez LoneDigger
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje! Stworzyłaś dobrego OCka z normalną rasą i imieniem, ciekawym, a jednocześnie nie przesądzonym wyglądem, charakterem nie pozbawionym wad ani zalet, realną, niezbyt cukierkową historią, która jednak nie woła: "Ta postać jest taka smutna i mroczna"! To... jest super. Jeśli mogę dać jakieś rady, to możesz zmienić imiona jej bliskich na bardziej kucykowe. A z innych... No cóż, wszystko wydaje się być dobre. Miła odmiana po czytaniu o tylu OCkach - alikornach bez historii. Może i to trochę moja wina, bo w końcu sama wpisałam "OC alikorn" w przeglądarce. W każdym razie, dobra robota.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OC nie jest złe. Powiedziałabym, że nawet całkiem dobre :3 Nie jest przesadzone pod żadnym względem. Wygląda ładnie, estetycznie i uroczo :3 Podoba mi się to.

Co prawda jej historia nie jest wesoła, ale też nie można powiedzieć, że jest ,,zua, mhroczna i pełna bulu i cierpienia''. Są wesołe chwile, ale są i gorsze, jak u każdego.

Aprobuję. OC oceniam na piąteczkę :3

Tylko tak na przyszłość :3

2.02.2016 at 17:07 LoneDigger napisał:

Jej żęsy są bardzo długie, ale ma ich mało.

Rzęsy*

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...