Grento YTP Napisano Sierpień 3, 2019 Share Napisano Sierpień 3, 2019 (edytowany) https://puu.sh/E0V3y/ffd71154f8.jpg (heh, nie wiem czemu, ale nie mogę przesłać grafiki) Witam! Jakiś czas temu wpadł mi do głowy pomysł, aby nieco rozszerzy to moje, nazwijmy to, "uniwersum" stalkerskie o zupełnie odmienną przygodę. Zastanawiałem się, czy wrzucić to do tego samego tematu, co zwykły Stalker Spełniacz Życzeń. Jednak z powodu, że klimat jest inny, akcja skupia się na pobocznych bohaterach oraz wprowadza całkiem nowych, no i że mamy dodatek innej franczyzy, to zdecydowałem się utworzyć nową stronę. No i sama historia poboczna również będzie miała swoją długość. Nie taką samą jak właściwy stalker, ale jednak trochę potrwa. Stalker SCP skupia się na historii Wilczarza oraz Pinkameny oraz ich uciecze z Fundacji SCP po nagłej awarii systemów bezpieczeństwa. Opowiada o tym, jak trafili do Zony i co się działo, zanim Wilczarz spotkał Fluttershy na posterunku wojskowych. Samo uniwersum SCP być może jest niektórym znane, a niektórym nie. Postarałem się o to, aby ci niewiedzący z czym mają do czynienia i tak mogli się rozeznać we wszystkim, co się dzieje. O coś podobnego postarałem się również w fanfiku Stalker Equestria Girls "Spełniacz Życzeń" Jadę w ciemnościach. Jedynie czerwona poświata oświetla moją głowę od dołu. Głowę wartą dwadzieścia milionów dolarów. Znów się wszystko trzęsie. Łańcuchy dzwonią na moich nadgarstkach, gdy ciężarówka przejeżdża po nierównej drodze. Zaciskam kły na kneblu w szyderczym uśmiechu. Po podaniu wystarczającej ilości środków usypiających większość twojego mózgu zapada w sen. Poza prymitywną częścią. Zwierzęcą częścią. Jednak ja nie śpię, ale niech myślą, że mają nade mną kontrolę. Najpierw federalni, potem SBE, stalkerscy najemnicy z Zony, aż w końcu fundacja. Wszyscy chcieli mnie złapać. Kurcze, jestem rozchwytywany. Właściwie to powinienem zrzucić łańcuchy i poderżnąć parę gardeł, choć z drugiej strony darmowa podwózka też nie jest taka zła. Transportują mnie wraz z psychopatką. Pinkameną. Podobno złapali ją w Zonie, a teraz przewożą nas do jednej z placówek Fundacji SCP. Tak więc znowu będę miał okazję uciec z jakiegoś więzienia. To się nigdy nie nudzi. Mam nadzieję, że Pinkamena mnie nie zdradzi. To zawsze się źle kończy. Dla tego kto mnie zdradza. Ale póki co poczekam tu sobie. Narazie. Ze swojej strony mogę jeszcze podesłać link do właściwego opowiadania; Tak więc zapraszam do czytania i komentowania! >>> Część 1 <<< Edytowano Sierpień 3, 2019 przez Grento YTP Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sun Napisano Październik 24, 2020 Share Napisano Październik 24, 2020 Musze na wstępie przyznać, że ten fik był interesującym przeżyciem (zwłaszcza w kontekście stalkera od Grento). Ciekawie uzupełnia kilka kwestii ze stalkera, jednocześnie pozostając osobnym tworem. Bo nie trzeba zarówno znać Spełniacza by cieszyć się SCP Equestria, ani też nie trzeba znać SCP by z przyjemnością czytać Stalkera. Aczkolwiek znajomość stalkera pozwala nieco inaczej spojrzeć na SCP i dostrzec kilka smaczków. Co więcej, ten pierwszy rozdział jest w zasadzie umiejscowiony w fabule stalkera. No ale pora przejść do treści. Fanfik rozgrywa się w ośrodku służącym do przetrzymywania dziwnych i niebezpiecznych przedmiotów, których nie da się zniszczyć w żaden sposób. Mamy superturbo zabezpieczenia, indywidualne cele, wyszkolony personel (i jednego nowicjusza ze znajomościami), więźniów wykorzystywanych do najniebezpieczniejszych zadań... Słowem, ośrodek naukowy jak się patrzy. Same obiekty, to najróżniejsze, dziwne pomysły, pochodzące najpewniej z creepypast. A to jakaś opętująca maska, a to kamienny golem, który zgniata człowieka, jak nikt na niego nie patrzy, a to automat do kawy, który pozwala zamówić wszystko, co jest w stanie ciekłym Spoiler I tu mam uwagę, bo, jeśli dobrze pamiętam ze studiów, antymateria nie ma tradycyjnego ,,stanu skupienia" (czyli nie może być cieczą), a raczej sama jest ,,stanem skupienia". Ogólnie, tu już wchodziła zaawansowana fizyka, która sprowadziłaby się do tego, że antymateria nie jest cieczą. Ogólnie, cała masa mniej lub bardziej popapranych rzeczy, która w połączeniu z tak zaawansowanym instytutem tworzy bardzo fajny klimat placówki, która pod pozorem pomagania, może kombinować z nowoczesnymi i nietuzinkowymi sposobami zabijania. Oczywiście, gdyby fik opierał się tylko na badaniach obiektów i dziwnych doświadczeniach, oraz o życiu personelu, byłby to zapewne ciekawy SoL. Ale oczywiście nic nie może być normalnie. Akurat w dniu, kiedy młodzik z koneksjami ma swój pierwszy dzień musi się coś stać. Musza przywieźć Wilczarza (tak, tego samego) i dać go na pożarcie greckiej masce. A tenże Wilczarz musi sobie zorganizować ucieczkę. I skoro o Wilczarzu mowa, to mam z nim pewien problem. A w zasadzie nie z samym Wilczrzem, ale z Pinkameną, którą razem z nim przywieziono Spoiler Swoją drogą, to może tłumaczyć brak obecności Pinkie w Stalkerze Otóż mamy informację, że jest transportowana z Wilczarem. Ale potem w ośrodku nie ma o niej żadnej wzmianki, póki nie pojawia się w pokoju, nie wiadomo skąd. Żadnego info o potencjalnym zagrożeniu z jej strony, czy nawet głupiego komunikatu w radiu, że pewna różowa lalka zwiała i robi z ludzi sziszkebab. Po prostu nic. Znika z narracji i się pojawia na sekundkę. Tak czy inaczej, Wilczarz zrywa z siebie maskę, która go opanowała i rozbija ją o ścianę. To moim zdaniem świadczy o tym, że jest SCP i jest w stanie zniszczyć to, co chce zniszczyć. Ewentualnie ,,dusza" maski została w ciele Wilczarza, a maska stała się zwykłą skorupą. To byłoby też ciekawe rozwiązanie, ale z uwagi na zachowanie wilczarza w Zinie, osobowość maski musiałaby długo czekać z ujawnieniem się. Spoiler No chyba, że w Stalkerze zaszły jakieś zmiany od mojej ostatniej lektury Wracając, Wilczarz korzysta z zamieszania powstałego w wyniku awarii i działania Pinkameny. Pozbył się maski spuszcza łomot strażnikom, oraz Diegtariowowi i zabiera go by uciec. Bo czytniki linni, skanery siatkówki i te sprawy. No i tu się kończy wielkim, wrednym Cliffhangerem. Dobra, może nie aż tak wielkim, biorąc pod uwagę stalkera, ale jak ktoś nie czytał stalkera, to ten fik się kończy wielkim i ordynarnym cliffhangerem. Choć może miało to skusić ludzi do komentowania i żądania kontynuacji. Tym niemniej, mamy tu bardzo dobre pomysły, fajnych bohaterów i co najważniejsze, świetny klimat. Mamy też znośną, formę. Znośną, gdyż nie obeszło się bez kilku błędów. A skoro ja widzę kilka, to zapewne jest ich więcej. Raz czy dwa zauważyłem błędną końcówkę (ą zamiast om, albo odwrotnie). Trafiło się tez zdanie, które jest nie najlepiej zbudowane i wymagałoby poprawki. Plus kilka drobniejszych literówek. Niestety z uwagi na czytanie tego na tablecie (po pobraniu kopii w PDF), nie mogłem ich zaznaczyć. Jeśli jednak znajdę chwilę wolna, to z pewnością wrócę do tego, skoro i tak miałem swój udział przy stalkerze. Podsumowując, t bardzo fajny i klimatyczny fik, który czytało się z przyjemnością (choć wcale nie jestem fanem Creepypast, a raczej wprost przeciwnie). Zdecydowanie warto po niego sięgnąć. Zwłaszcza jak ktoś czytał Stalkera od Grento i podobała mu się jego twórczość. No i oczywiście czekam na dalszy ciąg tej historii 1 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Posiadasz własne konto? Użyj go!
Zaloguj się