Skocz do zawartości

Nowoczesna lalka [NZ][Slice of Life][Sad]


Recommended Posts

Witam serdecznie!

 

Ciężko mi upichcić komentarz do jednego rozdziału, jeszcze tak krótkiego, no ale czego się nie robi, gdy ulubiona autorka wstawia nowy fik na forum, i jeszcze jako odsłona poboczna do już przeczytanego tekstu. Tekst przeczytany, muzyka włączona, można pisać.

 

Zacznijmy od oczywistości. Lubię je mieć za sobą, bo wnoszą niewiele wartości merytorycznej w takich przypadkach. Bo zwyczajnie nie mam na co narzekać. Strona techniczna jest dobra, nie zauważyłem błędów. Tekst ma bardzo przyjemny, przejrzysty styl. Całość czyta się płynnie. Dialogów było mało, ale oddawały co miały oddać. Tempo jest akurat (chociaż ja osobiście lubię takie wolniejsze teksty, więc być może jestem skrzywiony pod tym względem).

Fabularnie historia nie jest bardzo mocno zakorzeniona w oryginale, chociaż ma pewne odniesienia. Bez czytania oryginału tekst byłby mimo to zrozumiały - w tym sensie, że stanowi, jak na razie, oddzielną całość, jedynie połączoną pewnymi wydarzeniami i jedną, główną zresztą, postacią. Poznajemy tu pewne nieznane nam wcześniej fakty/domysły/poszlaki dotyczące ważnej w Nowoczesnej Baśni sprawy, w dodatku od strony bardzo osobistej. Nie mogę powiedzieć, że samo w sobie stanowi to spójną całość. Nie dlatego, że nie jest to spójne, po prostu nie jest to całość - jak już wspomniałem, jeden rozdział ;p. Jest pewien element mocnej sugestii co dalej się będzie działo (chociaż autorka potrafi zaskakiwać, być może się zdziwię). 

 

Postać Starlight (główna) została tu dobrze (roz)budowana (względem oryginału [no wybaczcie, nie mogę się cały czas do niego nie odnosić]). Względem serialu zaś... hm, musiałbym znów obejrzeć. Może jest to jakiś pretekst na powtórkę serialu? Mniejsza. W każdym razie, poznajemy część, drobniutką, jej dzieciństwa, a także losy jej matki i ojca. O ile ojciec w serialu był, o tyle matka... no nie mogę powiedzieć, że poszła po mleko, to bardziej do starego by pasowało. Skończmy na tym, że jej nie było w serialu i tu poznajemy wizje tego co się z nią stało (a raczej, co mogło się stać i idzie się domyślić, że będzie tego więcej). Ogólnie rozdział skupia się na Starlight i tym co jest wkoło niej i wychodzi to dobrze.

 

Podsumowanie? Jest pozytywnie i zachęcająco. Kibicuje szczerze autorce, by udało jej się dokończyć ten tekst. Na razie nie oceniam tego jakoś bardziej szczegółowo, bo całość dopiero się rozkręca (chociaż, jak to u Niki, w bardzo charakterystycznym, niezbyt spiesznym tempie, ale dla mnie jest to plus).

 

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...