Skocz do zawartości

(Matalos) Nie oglądaj się.


Wilk11

Recommended Posts

- Cole... Cole! Stary obudź się! Już jesteśmy. - powiedział jeden z pośród, około 30, członków oddziałów bezpieczeństwa, miał na imię Dawid. Twarz skrywał mu hełm, jednak na kombinezonie było napisane jego imię. Był dobrym przyjacielem Cola, bardziej do picia, jednak był bardzo lojalny, przez co można było mu zaufać - Pamiętasz rozkazy? Tak? To wysiadaj i prypciaj tam gdzie masz! Byli w statku, przeznaczonym do przewozu żołnierzy. Statek w tym momencie znajdował się przy północnym wejściu. - Cole Berdy! - odezwał się pilot - Ty pierwszy, wysiadasz tutaj!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tylko wróć w jednym kawałku. - odpowiedział żartobliwie David. Stalowe wrota za Colem zamknęły się. Metaliczny głos powiedział - Przechodzenie w stan nieważkości. - z pomieszczenia uciekło powietrze, a Cole zaczął się powoli unosić w powietrzu. - Powodzenia Cole, pamiętaj że masz się meldować co pół godziny. - powiedział przez komunikator pilot - Znasz drogę do wejścia. Bywaj! W tym momencie metalowe drzwi przed Colem otworzyły się, pozwalając mu wylecieć ze statku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wokoło wejścia latały mniejsze i większe odłamki oraz śmieci, rzadziej spotykana, ale jednak, była krew, miejsce wyglądało na zniszczone. Przez liczne okna widać było że w środku stacji, odbywała się wcześniej walka, zakrwawione okna, gdzieniegdzie zmasakrowane ciała ludzi, nie można było dostrzec najmniejszego śladu życia. Jednak była także dobra strona, niewielkie pudełka z amunicją, znajdowały się w następnym pomieszczeniu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomieszczenie wygląda jeszcze gorzej niż z zewnątrz, podłoga, poza licznymi smugami krwi, posiada ślady walk. Ciała ludzi, porozrywane, ociekające jeszcze starą krwią, jednym słowem zmasakrowane, walały się po kątach pomieszczenia, ukazując przerażające widoki które nie śniły się nikomu, nawet w najśmielszych snach. Po środku pomieszczenia, zaraz na przeciwko Cola, leżała dziwna bestia. Posiadała posturę człowieka, jednak z jej pleców wyrastały dwie kończyny, zakończone szpikulcami. Głowa stwora nie przypominała ludzkiej, praktycznie zwisająca szczęka, twarz, miejscami obdarta ze skóry i oczy, ich wzrok, jakby krzyczący "pomóż mi" a zarazem "uciekaj". Bestia wyglądem przypominała martwą, jednak leżąc sama po środku całkiem przestronnego pomieszczenia, wyglądała co najmniej dziwnie jak i niepokojąco. Radio natomiast milczało, mimo dobrej częstotliwości, było słychać tylko kosmiczny szum. Najwyraźniej coś musiało zakłócać przekaz...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

„Szlag, szlag, szlag. Co tu do cholery się działo?” myślę. Muszę powstrzymać siebie, aby nie zwymiotować. Robię krok w kierunku tej istoty. Oświetlam pomieszcznie latarką, chcę się upewnić, czy jestem tu sam. Jeśli nic jeszcze tu nie ma, to podchodzę bliżej i tykam istotę lufą w łeb.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeładowywuję. „Cholera, co to było...”. Najpierw dziewczyna potem obowiązki. Zresztą, jeśli cała stacja tak ma wyglądać, to nie będą mi mieli za złe, że się trochę zawieruszyłem. A na medycznym może znajdą się jakieś apteczki? Podchodzę do drzwi do pokładu medycznego, otwieram je i odsuwam się, podnosząc broń.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zza wpół otwartych drzwi, wylatywało ostre, białe, światło, które sprawiało wrażenie że pokój jest bezpieczny. Pomieszczenie było nienaruszone, nieskazitelnie białe ściany z powieszonymi obrazami, podłoga, równie czysta i biała jak ściana, cały ten porządek, ład, sprawiały że pomieszczenie było co najmniej podejrzane. Zamiast kolejnych drzwi, w pomieszczeniu były dwie windy których drzwi były zrobione w bardzo starym, Ziemskim stylu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie podoba mi się to. Przed chwilą miałem obraz rzezi a teraz taka sielanka? Coś mi tu nie gra. Przebiegam przez pokój, nie zatrzymuję się. Jak wbiegnę do windy, naciskam przycisk na piętro które powonno być oznaczone jako „Neurologia.” Tam powinna pracować moja dziewczyna i z tamtąd rozpocznę poszukiwania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Winda wykonała działanie, przez kila sekund Cole wznosił się, następnie drzwi zaczęły się otwierać, jednak w połowię zacięły się. Światło w windzie zgasło, a ta zaczęła spadać, zatrzymała się dopiero na poziomie 2, przez na wpół otwarte drzwi widać było jak ktoś biegnie w stronę windy, była to kobieta. Na jej twarzy widniała struga krwi, biegnąc wyciągnęła rękę w stronę Cola. Z korytarza za nią nagle wybiegł potwór, podobny do tego, którego Cole spotkał wcześniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie!!! Nie pozwolę, aby ktokolwiek ucierpiał. Wyjmuję miotacz min. Uzbrajam jedną i wystrzeliwuję ją w kierunku stwora. Jeśli mi się poszczęści, trafię w monstrum i ocalę kobietę. Zanim wystrzelę, krzyczę do niej "Padnij". Mam nadzieję, że posłucha i nie będę musiał zbierać jej z podłogi. Co tu się do cholery ciężkiej dzieje?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz po wystrzale drzwi windy się zamknęły, a ona sama wróciła do normalnego funkcjonowania. Z lekkim szarpnięciem poleciała w górę. Po otwarciu się drzwi Cole ujrzał obraz podobny do tego z pierwszego pomieszczenia, krew, zwłoki, oraz podobny stwór, leżący bezwładnie na środku pomieszczenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko stwór się nie ruszył, wciąż spoczywał w pozycji jak przedtem. Nagle Cole usłyszał żeński głos w swoim radiu. - COLE! O mój boże czy to ty? Boże dziękuje że zabiłeś tą bestie za mną. - wykrzyczała pełna strachu - Cole, Cole! Odezwij się!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagle z zamkniętych drzwi windy rozległ się przerażający dźwięk zginanej stali, coś wspinało się po szybie windy w przerażającym tempie. Nie rozsądne było by zostanie tu. Zaraz po tym do pomieszczenia wbiegł stwór, w szaleńczym tępe zaczął biec w stronę Cola, wywalił się o zwłoki swojego "kolegi", nie zatrzymało go to jednak, powoli zaczął wstawać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...