roz Napisano Listopad 14, 2012 Share Napisano Listopad 14, 2012 OPIS: Equestria jest krainą magii i harmonii, która cieszy się pokojem i dostatkiem pod życzliwym panowaniem łaskawych władczyń. Nikt jednak nie wie, jaka jest cena pokoju, którym cieszą się kucyki. Niefortunny ciąg zdarzeń sprawia, że Twilight Sparkle odkrywa prawdę, która całkowicie odmienia jej życie oraz losy całej krainy.Tłumaczenie: DaymareSunKorekta: Adalbertus, Mordecz, rozrabiaka WstępRozdział IRozdział IIRozdział III Więcej rozdziałów już wkrótce! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kanibalosek Napisano Listopad 14, 2012 Share Napisano Listopad 14, 2012 A ostatnio sobie marzyłem aby ktoś to przetłumaczył... Luna jednak istnieje i czuwa Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lurasidone Napisano Listopad 14, 2012 Share Napisano Listopad 14, 2012 Te chciałam tłumaczenia Już miałam się do tego zabierać po angielsku, ale jakoś tak się zbierałam, zbierałam i zebrać się nie mogłam Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Skysplit Napisano Listopad 15, 2012 Share Napisano Listopad 15, 2012 Mam pytanie do autora tłumaczenia/autorów korekty. Wszelakie błędy, które napotkam, wolicie bym pisał tutaj, czy w komentarzach w dokumencie? Komentarz pojawi się ok. 21, gdy tylko to przeczytam(a posta piszę, bo widzę parę błędów na start ) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
roz Napisano Listopad 15, 2012 Autor Share Napisano Listopad 15, 2012 Pisz gdzie uważasz. Każdą pomoc przyjmę z chęcią. Że są błędy - wiemy, lecz problem jest prosty. Sam fanfic jest tak ciężko skonstruowany, że nawet po przetłumaczeniu brzmi on bezsensownie. Pierwszym zadaniem nas, jako korektorów było przystosowanie go do czytania, a nie wyłapanie wszystkich błędów. Sam zajmuję się teorytycznie tylko korektą końcową i publikacją, lecz mimo przejechania tekstu przez 3 inne osoby, nadal byłem w stanie znaleźć dość sporo niejasności i błędów. No nic, następnym razem postaramy się lepiej. Jeszcze raz dzięki, że chcesz pomóc. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
roz Napisano Listopad 17, 2012 Autor Share Napisano Listopad 17, 2012 Zapomniałbym dodać, jak ktoś chce podyskutować o fanficu, albo zadać pytanie któremuś z korektorów/tłumaczowi, to jestem otwarty na dyskusję, a wszelkie pytania z chęcią przekażę adresatom (o ile mi wiadomo, reszta ekipy niestety nie posiada tutaj konta ;/ ) PS: Mam nadzieję, że 42h starczą by nie łapać tego na double posta Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Skysplit Napisano Listopad 17, 2012 Share Napisano Listopad 17, 2012 Wystarczą xD hue hue. Napisałem do rozdziału 1 parę komentarzy. Znajdę czas, to i do reszte przeczytam napiszę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MnieTuNieMa Napisano Kwiecień 9, 2013 Share Napisano Kwiecień 9, 2013 Straciłem nadzieję że przetłumaczysz resztę... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sun Napisano Wrzesień 6, 2023 Share Napisano Wrzesień 6, 2023 Kolejny porzucony fik. A w zasadzie porzucone tłumaczenie, bo fik został ukończony i do tego doczekał się sequela, oraz chyba spinofów. A jak ten krótki fragment wypada? Przyznam, że niezwykle zachęcająco, choć jednocześnie capi starym fandomem od pierwszych stron. Co wcale nie jest takie złe. Stare fanfiki mają pewien swój urok i klimat. Poza tym, należy pamiętać, że w starym fandomie powstało kilka perełek, które do dziś są popularne. Po prostu stary fandom się wyróżnia. A po czym, poza datą, można poznać, że to stary fik? Otóż już po samym początku. Fanfik zaczyna się sceną, w której Spike jest wysoce wykwalifikowanym pracownikiem Rarity, zatrudnionym na umowę o dzieło (i nawet dostanie jeść) i ma za zadanie ciągnąć wózek i wykopywać klejnoty. Nie kojarzę fanfika z ostatnich 5 lat, w którym taka scena by się pojawiła. Tak czy inaczej, Rarity szuka klejnotów i znajduje jeden bardzo specyficzny, taki gładki i emanujący magią. A obok kamienia leżą kości. Sam kamień ląduje u Twilight, która przypadkiem go aktywuje i teleportuje się na rubieże Equestrii, gdzie toczy się wojna z jej sąsiadami. I to w sumie kolejny przykład, że to stary fanfik. Mam wrażenie, że w początkach fandomu motyw z nieudanym zaklęciem, które powoduje zawiązanie akcji, lub też prastarym, nieznanym nikomu artefaktem był dużo bardziej popularny. A z pewnoscią był bardziej popularny niż teraz. Oczywiście o tej, tajemniczej wojnie Twilight nie słyszała, bo Celestia się nie chwali tym, że jej poddani to potomkowie wybrańców o przydatnych dla społeczeństwa cechach, a reszta musi walczyć i umierać na froncie, pod wodzą jej starszego brata. Samym bratem też się nie chwaliła. I jakkolwiek to się wydaje szalone, to ten koncept wykonany jest bardzo dobrze. Początek jest serialowy i mógłby jak najbardziej stanowić zalążek zwykłego odcinka. Z kolei gdy już lądujemy na obrzeżach, mamy dobrze rozpisane relacje niechęci (a może nawet nienawiści) wojowników pustkowi do Wybranki z Equestrii centralnej, oraz stosunek Twilight do nowych „przyjaciół” i całej tej przytłaczającej sytuacji. I tu będzie kolejny plus (poza dobrym rozpoczęciem fabuły, ciekawym pomysłem i fajnie zbudowanym klimatem). Mianowicie nasz lawendowy jednorożec nie staje się OP wojownikiem, ale mimo trudnej sytuacji pozostaje ciekawskim nerdem, który nie potrafi zabić, ale zadaje dużo pytań i potrafi też się postawić w obronie innych. Nie wiem czy się czegoś nauczy (ostatnia scena podpowiada, że będzie chciała coś z tym zrobić, więc może miałaby okazję), ale na całe szczęście pozostaje sobą. To dużo znaczy w tym fiku, bo autor zdecydował się oddać charakter wczesnej Twilight i zrobił to bardzo dobrze. Fabularnie jest okej, opisy też są dobre. Bez trudu można sobie wyobrazić otoczenie, czy poczuć to co czuje Twilight. A jak sprawdzają się bohaterowie? Poza wspomnianą już Twilight, Rarity zachowuje się poprawnie, Spike też. Nie wiem jak Celestia, bo jest tylko wspomniana, ale nic nie zapowiada by była napisana jakoś dziwnie. Więcej można powiedzieć o OCkach, zaczynając od starszego brata Celestii. Co ciekawe, jest on szary, a nie czarny czy czerwony. Taki drobiazg a cieszy. Poza tym, wydaje się być rozsądnym pragmatykiem, który zamiast palać rządzą zemsty za taką fuchę, przyjął ją i usiłuje wypełniać najlepiej jak potrafi. Może jest świadom, że gdyby przegnał siostry, to i tak by musiał walczyć z wrogiem zewnętrznym i jeszcze pilnować by nie doszło do buntu? Włada też uczciwie i nie planuje wykorzystać Twilight do swoich celów. W zasadzie, miałem wrażenie, że jest on trochę… pasywny wobec niej. Po prostu wspomina, że dostał info, że ma ją odesłać i to robi. Nie chwali się nawet, że w nagrodę Ceśka wyśle mu sto mieczy, czy coś. Może się mylę i coś było w tle, ale wszystko wskazuje na to, że książę nie ma wsparcia. Słabo. Więcej można powiedzieć o oddziale zwiadowców. Oczywiście jest to zbieranina kucy o różnych talentach i różnych metodach walki, a każdy jest dobry w tym co robi. W zasadzie, poza dowódcą, łączy ich nienawiść do Twilight, wynikająca tylko z tego, że miała w życiu lepiej. Nie dziwię się temu. To dość logiczne zachowanie na ich miejscu. Sam dowódca jest ciekawy nie tylko dlatego, że walczy podwójnym mieczem, czy dlatego, że zarządził by nie zabijać Twilight tylko odstawić do księcia. Bardziej dlatego, że podczas jego ostatniej rozmowy z lawendową, wyjaśnił jej co nieco i dał pamiątkę. Pamiątkę, która ewidentnie coś znaczy i ewidentnie będzie ważna. Zastanawia tylko, jaki miał w tym interes. Bo nie uwierzę, że zrobił to z dobroci serca. Czyżby nie zgadzał się co do polityki i poglądów księcia? Liczy na większą pomoc z wewnątrz, czy może chce podpalić Equestrię? Ogólnie, bohaterowie, choć nie mają dużo czasu, jawią się jako dobrze napisane postacie z jakimś tłem i głębią. Jestem przekonany, że im dalej w fik, tym więcej byśmy się o nich dowiedzieli. Zapewne jakieś backstory, może marzenia, albo coś Świat w zasadzie już przedstawiłem, więc powiem tylko tyle, że mnie kupił. Zewnętrzna Equestria na której toczą się walki jest nawet sensowna, biorąc pod uwagę jak wygląda wewnętrzna z pierwszych dwóch sezonów. Jestem też w stanie uwierzyć w to, że Ceśka daje radę utrzymać wszystko w tajemnicy przez tysiąc lat i więcej. Zatem stwierdzam, że świat jest dobre stworzony. Moje wielkie zastanowienie budzi strona techniczna. Bo przeglądał to Adalbertus, przeglądał Mordecz, który zawsze mi się wydawał ogarnięty w tych kwestiach, a tekst nie ma akapitów. Serio? Już pomijam kilka literówek, bo każdy może coś przeoczyć, ale coś takiego? Przyznaję, jestem zaskoczony. Niestety nie pozytywnie. Poza tym drobnym mankamentem, trafiło się trochę powtórzeń i kilka literówek, ale bardzo źle nie jest. Raczej… średniodobrze? Podsumowując, czy warto przeczytać? Tak, ale nie wiem czy z uwagi na fakt, że fik jest porzucony, to nie lepiej sięgnąć od razu po wersję angielską (która jest w całości i do tego ma całkiem spory sequel). Ja planuję w przyszłości sięgnąć po oryginał. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Posiadasz własne konto? Użyj go!
Zaloguj się