[ZAKOŃCZONE]Equestria: Na ratunek bratu! (by wiej007)

[Nightmare]

- To fakt. - Shadow zapakował resztę jabłek do juk i wstał.

[wiej007]

Wstałam razem z nimi i podeszłam do Shade

-Wiesz dokąd prowadzi ten tunel?

[Nightmare]

- Nie, zawsze zatrzymywaliśmy się tu, potem wylatywaliśmy.

[wiej007]

-A więc nie wiecie co kryje ten tunel?- powiedziałam rzucając małą ognistą kule w tunel by zobaczyć jaki jest długi

[Nightmare]

Kula zgasła, zanim dotarła do końca. Wiadomo jednak było, że tunel spadał wgłąb.

[wiej007]

-Głęboki... co sądzisz Shadow? Idziemy wgłąb czy wychodzimy z tej jaskini?

[Nightmare]

- Raczej... - jego sowa zostały zagłuszone przez okrzyki strażników na zewnątrz.

- O, cholera, chyba nie mamy wyjścia!

(pierwsze przekleństwo w sesji! yay!)

[wiej007]

-Na to wygląda... lepiej się stąd zmywajmy zanim nas znajdą

[Nightmare]

- Chodź - powiedział Shadow i ruszył wgłąb tunelu. Za nim oba smoki.

[wiej007]

-Chyba nieźle się wkurzyli z powodu twojej ucieczki. Fire zrobił wtedy dywersje pod nazwą zniszczenie wierzy Celesti a ja spaliłam jej prywatny ogród

[Nightmare]

Shadow wybuchł śmiechem.

- To nieźle im dowaliłaś, siostrzyczko!

Przed wami zaczynały się... schody. Normalne, kamienne schody.

[wiej007]

-Jak zawsze Shadow, może jestem mała ale jestem niebezpieczna- popatrzyłam na kamienne schody- Jednak coś mi się tu nie podoba

[Nightmare]

- Mi też, ale innego wyboru nie mamy. - Shadow zbiegł po schodach. Za nimi był kolejny tunel. Na ścianach wisiały pochodnie.

[wiej007]

-No teraz to na pewno mi się coś nie podoba

[Nightmare]

Im dalej biegliście, tym więcej dziwnych rzeczy widzieliście. Strop był podtrzymywany przez bele drewna, a w kamiennych ścianach tkwiły kryształy dające światło.

[wiej007]

-Wow... czuje się prawie jak w pajęczych tunelach pod Silent

[Nightmare]

- Tyle, że tu nie ma, ani pająków, ani sieci. - Shadow pędził na złamanie karku. W przenośni. Nagle przed wami zamajaczyły na końcu tunelu drzwi. Były bogato zdobione kamieniami szlachetnymi, ułożonymi w różne wzory.

[wiej007]

-Te drzwi wyglądają obiecująco ale coś mi się w nich nie podoba

[Nightmare]

Shadow popchnął drzwi. Waszym oczom ukazała się podziemna, zminiaturyzowana Equestria. Przed wami wylądowała czerwona pegazica z tęczową grzywą w srebrnej zbroi.

- Wy to kto?

[wiej007]

-Wow... tego się tu nie spodziewałam. Emm... Jestem Felicja "Ignis" Dark a to mój brat Shadow "Veritas" Dark. A to nasi towarzysze smoki Fire i Shade

[Nightmare]

- Fireblast'a i Night Shade znam, ale co do was nie mam pewności. Nazywam się Rainbow Fire, jestem strażniczką wrót do Equestrii. Sprowadzę was przed oblicze księżniczki, ona powie, czy mamy was traktować jak kogoś z nas. - pegazica odwróciła sie od was i dała znak, abyście szli za nią.

[wiej007]

-Do Equestrii? Sądziłam że to tam na górze? Księżniczki? Nie podoba mi się to.- powiedziałam idąc za Rainbow Fire

[Nightmare]

- Właśnie, Equestria jest na górze i to jest przejście do niej. - zagwizdała i przed nią stanął sporych rozmiarów, czerwony smok - Night Shade i Fireblast! Wy poniesiecie ich! - sama wsiadła na dużego smoka. Chwyciła za lejce skrzydłami.

[wiej007]

-Nie rozumiem tego... a ty coś rozumiesz bracie?

[Nightmare]

- Chyba to, że... Ta kraina ma połączenie z wieloma krainami i my weszliśmy przez przejście do Equestrii. - Shadow wszedł na Shade, a ty na Fire'a. Razem z Rainbow Fire ruszyliście drogą powietrzną przez krainę. Pod stropem palił się ogromny kryształ, którego światło imitowało promienie słoneczne. Po godzince lotu dotarliście do ściany przeciwległej do tej, przez którą przez którą weszliście do podziemnego państwa. Miała mnóstwo wydrążonych jam i dziur. Rainbow Fire zeszła ze smoka, który odleciał i podeszła do drzwi, wykonanych z czarnego drewna i mające złote zdobienia. Rainbow otworzyła je i machnęła na was skrzydłem. Wnętrze było oświetlane kryształkami.