[ZAKOŃCZONE]Equestria: Na ratunek bratu! (by wiej007)

[wiej007]

-Cyrk brzmi całkiem fajnie.

[Nightmare]

- Czyi do cyrku. Tylko musimy najpierw skończyć jedzenie.

[wiej007]

-Dobrze i tak jestem głodna.

[Nightmare]

- Może zamówić jeszcze jedną porcję? - zapytał, kończąc napój.

[wiej007]

-Czemu nie. Z chęcią poczuje dzisiaj radość pod każdą postacią.

[Nightmare]

Shadow znowu wyszeptał coś do sprzedawczyni, która podała wam po kawałku tego samego ciasta.

[wiej007]

-Smacznego Shadow.

[Nightmare]

- Smacznego, Felcia. - uniósł widelczyk z kawałkiem ciasta.

[wiej007]

Zaczęłam jeść ciasto

[Nightmare]

Po kilku minutach ciasto było zjedzone, a napoje wypite. Oboje byliście najedzeni.

[wiej007]

-To co Shadow? Idziemy?

[Nightmare]

- Czyli do cyrku? - zapytał, kładąc kilka dziwnych monet na ladzie.

[wiej007]

-A jak myślisz? -powiedziałam z uśmiechem podskakując

[Nightmare]

- To do cyrku - powiedział, uśmiechnął się i wyszliście. Klejnot imitujący słońce wciąż jasno się palił.

[wiej007]

Nie wiedząc czemu wskoczyłam nagle na plecy Shadowa

-Mam cie- powiedziałam z uśmiechem

[Nightmare]

- Podwieźć panią? - zapytał Shadow z uśmiechem i pognał ulicą.

[wiej007]

-Tak, poproszę do cyrku

[Nightmare]

Po chwili byliście przed dużym pomarańczowym namiotem.

[wiej007]

-Dziękuje za podwózkę. -powiedziałam z uśmiechem zeskakując z pleców Shadowa

[Nightmare]

- Mamy szczęście, właśnie się zaczyna.

[wiej007]

-To fajnie- powiedziałam podskakując.

[Nightmare]

- Dwa poproszę - powiedział do kasjerki i odebrał bilety.

[wiej007]

-Jak myślisz? Co zobaczymy?

[Nightmare]

- Nie wiem. - weszliście do namiotu i zajęliście miejsca.

[wiej007]

-No to zaraz się przekonamy. -powiedziałam z uśmiechem.