KougatKnave3 Napisano Grudzień 21, 2012 Share Napisano Grudzień 21, 2012 Jesteś w swojej bazie, za niedługo macie zaatakować belgrad, niektórzy twoi towarzysze przewidują najgorsze. Właśnie dostałeś wieść o tym że lotnictwo może się spóźnić z powodu "Spotkania" z działkami przeciwlotniczymi obrońców Belgradu. Po pewnym czasie podchodzi do ciebie jeden z dowódców ataku na miasto, generał Sikorski - Jak tam morale twojego oddziału? Bo z tego co słyszę to raczej marne - powiedział Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 - Na razie marne... - mruczę. - Zaraz powiem im parę słów, przypomnę wcześniejsze dokonania i zobaczy pan, będą uchachani... A właściwie, to nie powinien pan być teraz w sztabie? A nie w kantynie? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 - A ty nie powinieneś zadawać pytań? Wiesz że i tak robię co chce, wojsko mnie nie wypieprzy bo głównie dzięki mnie ta armia się trzyma. Mówię ci ten atak będzie przełomowy, podobno Belgardczycy znaleźli jakąś dziwną rzecz - powiedział Generał Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Grudzień 22, 2012 Share Napisano Grudzień 22, 2012 - Wiadomo co dokładnie? - pytam zaciekawiony. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Grudzień 22, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 22, 2012 - Dokładnie? Nie. Ale wiemy że testują przy jej pomocy broń która robi jak to udało nam się wyszperać "Grzyb ognia" który ma taką siłę że spokojnie zrównał by Hiroshime, Musimy zdobyć tą broń - powiedział Generał dopijając swojego drinka. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Grudzień 25, 2012 Share Napisano Grudzień 25, 2012 Strzelam palcami u rąk. Jak mają w łapkach coś takiego, to penie zwiększą obronę w centrum. Ciekawe, czy zrobili to kosztem przedmieść, czy mają jakiś inny pomysł. - Sir, wiadomo już coś o liczebności wroga? Mój adiutant ma w głębokim poważaniu to o co go proszę. Do teraz nie dostałem statusu osobowego "Rosemary", wie pan co się z nią stało - wspominam dość nieprzyjemny wypadek, kiedy to mech z mojej drużyny eksplodował. Dwóch zginęło, reszta załogi skończyła z poważnymi oparzeniami. Do dzisiaj ten kretyn nie przyniósł mi rozpiski ze szpitala. Trzy dni już czekam na to i za każdym razem słyszę "Zaraz..." Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Grudzień 25, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 25, 2012 - Wroga jest o stu więcej niż nas - powiedział, minęła całkiem spora cisza która była przerywana odgłosami z Kantyny - Co do twojej prośby to... - powiedział. Siedział chwile cicho jednak o paru minutach wziął głęboki wdech - ... Zmarli godzinę po przybyciu do ambulatorium - powiedział już ze smutną miną Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Grudzień 27, 2012 Share Napisano Grudzień 27, 2012 Uderzam pięścią o stół. - K***a - klnę na cały głos. Zabiję tego gnojka, co miał mi dostarczyć tą wiadomość. Trzy cholerne dni! Straciłem najlepszych ludzi... i nawet o tym nie wiedziałem. Dygoczę z gniewu, czuję jak krew napływa mi do twarzy... Jeśli ten ch*j adiutant, teraz wejdzie do kantyny, to przysięgam, że zginie... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Grudzień 27, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 27, 2012 - Wiem co czujesz, ale musisz ten gniew zachować na atak. Karol już dostał ochrzan za to że tak długo zwlekał, więc nim się nie martw. Ja wracam do Sztabu, powodzenia - powiedział po czym wyszedł z kantyny Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Grudzień 30, 2012 Share Napisano Grudzień 30, 2012 Siadam za stołem i wspominam. Bury, Dziki, Wiewiór i Capi... Nawet nie miałem jak ich dobrze pożegnać... Najlepsi mechowi, w całym batalionie... Teraz nie żyją, a ich dowódca nawet nie przyszedł ich pożegnać... Wiem! Zrobię to teraz. Wychodzę z kantyny i kieruję się do szpitala. Spytam się, może ich jeszcze nie odesłali... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Grudzień 30, 2012 Autor Share Napisano Grudzień 30, 2012 Wychodzisz z szpitala i po kilku minutach dochodzisz do szpitala polowego. Lekarz widząc cię podchodzi do ciebie - Witam, w czym mogę pomóc? - spytał się Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Styczeń 3, 2013 Share Napisano Styczeń 3, 2013 - Chciałbym się dowiedzieć, co się stało z załogą jednostki numer 2564. To dla mnie bardzo ważne - dodaję zmartwiony. Jak się okaże, że już ich nie ma, to przysięgam, że wejdę do tego miasta i zrobię tam taki rozpierdziel, że będą błagać na kikutach nóg o kapitulację. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 3, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 3, 2013 - Godzinę po ich przewiezieniu tutaj wykryliśmy u nich jakąś dziwną chorobę która dosłownie popieliła mózg, nie wiedzieliśmy jak ich ratować/ Po ponad kilkunastu minutach desperackiego ratowania ponieśli śmierć - powiedział z żalem w oczach Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Styczeń 3, 2013 Share Napisano Styczeń 3, 2013 Wiedziałem, że nie żyją... Ale cholera! Jaka choroba spopielająca mózg? Nigdy o czymś takim nie słyszałem. zdycham ciężko i mówię: - Mogę... mogę ich zobaczyć? - ciężko mi wypowiedzieć te słowa. Bolą. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 4, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 4, 2013 Medyk tylko przytaknął i pokazał znak by poszedł za tobą. Po chwili doszliście do kostnicy, medyk podszedł do komory i ją otworzył, były tam ciała twoich kompanów bez górnej części czaszki, wygląda jak by ktoś ją podpalił. - Widzi pan jakie są rany, nie ma bata by przeżyli. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Styczeń 6, 2013 Share Napisano Styczeń 6, 2013 Zignorowałem słowa medyka. Podszedłem do najbliższego i spojrzałem na przypinkę z imieniem. Chcę wiedzieć, do kogo mówię, nawet jeśli jest to trup. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 7, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 7, 2013 Na jednej z naszywek widniało nazwisko "Capinowski". - To jedyne ciało jakie dostaliśmy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Styczeń 13, 2013 Share Napisano Styczeń 13, 2013 - Wystarczy... - mruczę. Staję na baczność i uderzam się raz w pierś. Capinowski... Najlepszy ładowniczy, jakiego kiedykolwiek widziałem. Tak śmigał z tymi taśmami podczas załadunku, że ho ho ho... Wyrywam kartkę z notesu, notuję na niej kilka słów. Takie pożegnanie, zasłużył na nie. Wkładam mu karteczkę do ręki. - Nie wie pan, gdzie mają resztę... załogi? - pytam się medyka. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 13, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 13, 2013 - Do obozu tylko Capinowskiego przywieźli. Innych nie było - powiedział Medyk wpisując coś na kartcę. Żadnych innych ciał, to jest coś dziwnego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Matalos Napisano Styczeń 15, 2013 Share Napisano Styczeń 15, 2013 Bardzo dziwnego... I ja zamierzam się cholera dowiedzieć czemu ich nie ma... - Dziękuję doktorze - mówię i wychodzę. Dobra, gdzie teraz? Wiem! Kierunek, warsztat mechaników. Może oni będą coś wiedzieć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 15, 2013 Autor Share Napisano Styczeń 15, 2013 Szedłeś w kierunku warsztatu, po drodze słyszałeś jakieś rozmowy o sytuacji itd. Po paru chwila dotarłeś, widziałeś jak jeden z mechaników wymieniał płytę przy lewej nodze twego mecha, zauważył ciebie i do ciebie podszedł. - Pański mech jest prawie naprawiony, za około godzinę będzie jak z fabryki - powiedział Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts