Skocz do zawartości

Horse_Wars: Niewolnicy (by PiekielneCiastko)


Nightmare

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1.5k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

No tak, płaszcz to znak firmowy łowców niewolników.


Ki Discord? Rozmnożyły się? Głowiłem się, ale po chwili intuicja z jakiegoś powodu podpowiedziała mi, że to mogą być ci, od których zaczęła się cała przygoda. Choć na prawdę nie wiedziałem, na jakiej podstawie to wywnioskowała, to nie zamierzałem jej nie uwierzyć. Zbyt wiele razy powiedziała mi prawdę.

Zostało mi tylko zdecydowanie, którego śledzić. Choć teraz wiedziałem, iż nie mogę pozwolić mu wejść do żadnego pojazdu. Definitywnie nie mogę dopuścić obiektu do pojazdu.

Uznałem, iż lepiej będzie śledzić tego, który szybciej chce opuścić miasto. Tylko musiałem się spojrzeć, który to jest. A jakby obaj szli podobnymi drogami, to chciałem skierować się za tym, który poszedł w moje lewo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co? To mnie całkowicie rozkojarzyło. Po chwili uśmiechnąłem się niezauważalnie. Czyżby iluzja? To niech sobie pomyśli, że mnie oszukał. Nie byłem pewny, ale to wydało mi się najprawdopodobniejsze. Skoczyłem w kierunku ciała, będąc pilnując, co się dzieje z płaszczem oraz starając się wyczuć cokolwiek, co może świadczyć o ataku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiałem się, co zrobić. Nie powinienem uszkodzić kuca, czyli walka na serio odpadała. Użycie błyskawic tak samo, ponieważ nie byłem zdenerwowany. Po chwili wpadłem na pomysł. Wysłałem w stronę jaszczura pchnięcie mocy. Nadal trwałem gotów do obrony, gdyby jednak to był ten prawdziwy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe. Kłóciłem się z sobą, co zrobić. Nie chciałem stać bezmyślnie. Już miałem się teleportować poza niedokończoną barierę, gdy do głowy przyszedł mi szalony pomysł. Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie Powiedziałem do siebie przysłowie i otoczyłem się mniejszą barierą. Oczywiście przeniosłem do siebie i otoczyłem barierą także miecz świetlny. Po chwili zauważyłem ironię sytuacji i lekko się zaśmiałem.

-Genialne, po prostu genialne-powiedziałem do jednorożca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku pomyślałem, że znowu jestem z niczym, ale po chwili zastanowiłem się głębiej.

Słaby nie jestem, a i tak nic nie zrobię jego tarczy. Czyli jest silny. A ja go widziałem. Rozpoznam go? Może tak. No cóż, nigdy nie jest się całkowicie pewnym. Lepiej się zastanowić, jak znajdę najsilniejsze jednorożce mieszkające tutaj. Mmm? Chyba Kate będzie musiała trochę porozmawiać z tutejszymi. Tak rozmyślając siadłem sobie i zacząłem czekać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teleportowałem się na zewnątrz bańki.

-Koleś musi być niezły w te klocki, skoro umie robić taką barierę. A nie jest najłatwiejszy czar do tworzenia na odległość. Sądzę, że musi być absolwentem jakiejś uczelni. I miełem nadzieję, że stąd-westchnąłem- Myślałem, że jeśli to nie podziała, to jestem tutaj spalony-zamyśliłem się-Już raczej nie uda mi się podejść tak blisko ich. Teraz mogę co najwyżej myśleć, gdzie dowiem się trochę na jego temat. Ale skoro są tu tylko medycy, to po mnie-powoli zbierała we mnie złość. Nienawidziłem sytuacji, w której nie mogłem działać- Przydam się tylko jako wsparcie-uznałem to za niezły pomysł- No tak. Wsparcie. Ja mogę już tylko czekać. Może ja będę czuwał w statku, a ty poszukasz ich i powiesz mi, czym latają? Ty ich znajdziesz, a ja przypilnuję, by grzecznie dali się pojmać.

Choć coś czułem, że nie będzie chciała się zgodzić. Przypomniałem sobie, że ostatnio też nie była skora do mojego planu. Choć jak pomyślałem, dało się wtedy zrobić wszystko inaczej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokój. Uspokój się. Co ty myślisz? Klaczo, jeśli ich zaatakuję, to nie wiem, co zrobię! Nienawidzę każdego, kto sprzedaje albo kupuje niewolników. Nie chcę im nic zrobić, dopóki nie poznam całej szajki. Po chwili coś sobie uświadomiłem. Szlag. Muszę nad tym panować. Złość jest zła, ale daje siłę. A ona była mi potrzebna już wcześniej. A ja ją wymazałem z siebie. Chyba powoli schodziłem na ciemną stronę, zgodnie z teorią, że uczucia budzą ją. Choć był to dla mnie interesujący temat, ponieważ za tymi emocjami kierowała chęć pomocy i czynienia dobra. Zacząłem się nad tym zastanawiać idąc do miasta. Do miasta, ale nie wiedziałem, gdzie jest targ. Zacząłem próby przypomnienia sobie tego, starając nie pokazywać, że nie wiedziałem, gdzie iść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...