Horse_Wars: Niewolnicy (by PiekielneCiastko)

[Nightmare]

Zegarka nigdzie nie było, ale na zewnątrz wglądało na kilka minut po zachodzie.

[Ohmowe Ciastko]

No cóż, może część Pegozji budzi się dopiero na noc?

Z tą myślą zacząłem szukać jakiegoś papieru lub czegoś tego typu. Chciałem napisać Kate krótką wiadomość, że wychodzę i pójść spróbować czegokolwiek.

[Nightmare]

Zobaczyłeś notes leżący na stole.

[Ohmowe Ciastko]

Tak jak tylko mogłem bezszelestnie otworzyłem pierwszą niezapisaną kartkę. "Wyszedłem na miasto. Wrócę, kiedy będę-Black Mercy". Tak brzmiał napis, który za pomocą prostego zaklęcia wyczarowałem na powierzchni kartki. Skierowałem się do wyjścia najciszej, jak tylko umiałem.

[Nightmare]

Ulicę rozświetlały latarnie. Kilka kucyków rozmawiało o wspaniałej burzy.

[Ohmowe Ciastko]

Szedłem starając się tylko nie zapomnieć drogi oraz być w dzielnicach oddalonych od centrum. Wiedziałem, że czym bliżej centrum, to tym więcej patroli służb porządkowych. A ich obecność nie ułatwiała mi pracy.

[Nightmare]

Zobaczyłeś jakiegoś upitego kuca, który przeszedł obok ciebie, bełkocząc i zataczając się, a po chwili padł na ziemię.

[Ohmowe Ciastko]

Takie kuce nie miały nawet odrobiny mojego szacunku, lecz i tak należało mu pomóc. Podszedłem do niego i delikatnie, używając magii, zacząłem próbować podnieść go.

-Może panu pomóc?

[Nightmare]

- Nie, dziękuję, moja miła, ale mo {hik!} że mi postafisz kufel, mała? {hik}

[Ohmowe Ciastko]

Moja męska duma została urażona! Nie mogłem zostawić tego tak. Ale i kultura zabraniała mi zrobić coś znaczącego.

-Niestety, ale jest PANI całkowicie pijana- "oko za oko, ząb za ząb", jak ktoś do mnie kiedyś powiedział. Specjalnie zaakcentowałem słowo "PANI".

Coś czułem, że kuc będzie się awanturował. Ale i tak będę miał czyste sumienie.

[Nightmare]

- Spoknie, babciu, rzaraż się pożbieram - powiedział, wstał i ruszył w stronę Urwanego Skrzydła.

[Ohmowe Ciastko]

Odpuściłem sobie sprawę wady wzroku kuca. Skierowałem się dalej..

[Nightmare]

Zobaczyłeś knajpę, z której wyszedł pijany kuc. Pod Wielkim Kuflem.

[Ohmowe Ciastko]

Pijani mi się nie przydadzą. Pomyślałem, po czym zacząłem szukać okolicy z sporą liczbą magazynów.

[Nightmare]

Znalazłeś kompleks sklepów spożywczych i supermarketów niedaleko domu Kate. Wszystkie były już zamknięte.

[Ohmowe Ciastko]

Zacząłem myśleć nad tym, gdzie znajdę miejsce, w którym kręcą się takie szumowiny i męty jak łowcy niewolników. Skierowałem się do najbardziej zapuszczonej okolicy jaką widziałem w tym mieście.

[Nightmare]

Było tam strasznie ciemno. Zobaczyłeś jakiegoś kucyka ze skrzynią wpychającego ją do budynku.

[Ohmowe Ciastko]

Nie miałem NIC, na czym mógłbym oprzeć moje śledztwo. Raczej z nudów spróbowałem dostać się do budynku, który był celem skrzyni. Chciałem sprawdzić swoje umiejętności.

[Nightmare]

W pewnym momencie na boku skrzyni zobaczyłeś znak rogu.

[Ohmowe Ciastko]

Na Discorda! Niewiele brakowało, a bym wykrzyczał coś. Krew we mnie zawrzała. Ale wolałem być ostrożny. Zacząłem szukać kryjówki pozwalającej mieć cały czas na widoku skrzynię..

[Nightmare]

Niestety, skrzynia wjechała już do budynku, a drzwi zatrzasnęły ci się przed nosem.

[Ohmowe Ciastko]

Zapamiętałem lokalizację budynku i szybko pobiegłem do mieszkania Kate. Wiedziałem, że będzie na mnie zła za to, że ją budzę, ale pewnie uspokoi się  gdy pozna powód.

[Nightmare]

Kate spała, a gdy usłyszała o nowinach, szybko się rozbudziła.

[Ohmowe Ciastko]

-Masz piłkę do cięcia metalu?- zapytałem się.

Oczywiście wcześniej upewniłem się, że mam wszystkie najważniejsze rzeczy, czyli miecz świetlny. "Armatę" też wziąłem.

[Nightmare]

- Nie, ale mam coś lepszego. - wyciągnęła coś, co przypominało błyskawicę zamkniętą w szklanej kuli. Trzymała ją przez plastikowy worek.