przeżyj przygodę z księżniczką Cadance

[Jake]

Śmierć westchnął

- Dostałem zadanie pilnować Ruff oraz Cadence, ale nikomu nie mów.

Po czym Śmierć pomieszał wszystkie proszki i wrzucił. Błysło światło.

[Vinylowy-Smok]

Ah! Moje oczy!

Przed jej oczami pokazywały się białe kropki jak po granacie oślepiającym.

Wielkie dzięki nie rób tak więcej.

Zamknęła oczy i przetarła je kopytami.

[Jake]

Śmierć westchnął

- Tak wygląda wybuch bomby tronicznej. Niby słaby, ale bez problemu z planety robi czarną dziurę.

Śmierć wyglądał na smutnego. Powiedział

- Będziecie musieli później pójść do Cadence.

[Vinylowy-Smok]

Wpatrywała się w ogień i po chwili spojrzała się na śmierć.

Tak palę się by polecieć do niej ona nas olała więc i my ją olewamy damy se radę. I spokojnie masz moje słowo honoru że nie zdradzę tego po co tu jesteś.

[Jake]

Śmierć uśmiechnął się i powiedział

- Eh te księżniczki. Bojaźliwe i czasami chamskie

Śmierć zdenerwował się i włożyło kopyto do ognia.

[inka2001]

- Aż tak ci zle? Teraz więc pilnujesz tylko księżniczki! - Powiedziała złowieszczo Ruff i z zatroskaną miną ruszyła wysoko unosząc głowę.

[Vinylowy-Smok]

Spojrzała w niebo i widziała, że się przejaśnia.

No proszę całą noc przy ogniu jak ten czas leci. Dobra po małym namyśle dam tej księżniczce jeszcze szanse ale znów nas zignoruje to mam ją gdzieś. No Dark'u za jakieś dwie godziny się zbieramy.

Powiedziała wstając i się przeciągając.

[Adm1RED]

Dark siedział cicho i tylko wysłuchiwał co inni mówią.

- Dobrze to ja sobie posiedzę te 2 godziny.

[Jake]

Śmierć zrobił faceparta i powiedział

- Jak zawsze obraźliwa...

Po czym spojrzał się na Orange

- Nie przejaśni się...

[Vinylowy-Smok]

(pyt. skąd tutaj ruff się wzięła jak ona jest koło Cadance:P)

 

Spojrzała się dziwnie na Śmierć.

Jak się nie przejaśni?

Spytała się.

Zaraz nie mów mi że kontrolujesz słońce bo to jest raczej nie możliwe. 

[Adm1RED]

- Czytałem że tylko 2 kuce Alicorny tutaj mają taką moc by wznosić słońce i księżyc. Za słońce była odpowiedzialna Księżniczka Celestia a za Księżyc Księżniczka Luna.

Po czym spojrzał się na Śmierć i wstał by rozejrzeć się po okolicy.

[Jake]

Śmierć spojrzał się na Orange i powiedział

- Niestety dziś nie nadejdzie dzień. Nie mogę wam powiedzieć dlaczego, ale dziś on nie nadejdzie.

Po czym Śmierć wyjął scyzoryk i zaczął ostrzyć patyk

[Vinylowy-Smok]

Spojrzała się na śmierć z głupią miną i zaczęła się śmiać

Na Celestię powiedz mi no jak to możliwe jak widzę, że świta?

[Jake]

Śmierć spojrzał się na Orange i powiedział

- To świetliki

Po czym na horyzoncie  pojawiła się chmura wcześniej wspomnianych owadów. Śmierć powiedział

- Gdy świetliki uciekają zbliża się katastrofa

[Adm1RED]

Dark usłyszał to co powiedział Śmierć.

- Ja idę sam coś sprawdzić.

Po czym wzbił się w powietrze i poleciał w stronę z której leciały świetliki.

[Vinylowy-Smok]

A no a z tym to sama wiem gdyż w szkole nam mówili. Dobra Dark zbieramy się i to szybko po czym podeszła do skrzyneczek i wcisnęła kilka przycisków.

Po chwili czujki zaczęły wracać do swoich skrzyneczek. Zaczepiła skrzyneczki na AeroSkrzydła i je założyła na siebie. Po czym aktywowała systemy obronne i ofensywne.

 

 

[Jake]

Śmierć se siedział i zgasił ognisko gdyż co mu zrobi katastrofa. Powiedział

- To jakby co to poczekam aż dojdziecie. Ja później do was dołączę.

Po czym Śmierć położył się na ziemi i zaczął czytać gazetę wyborczą.

[Adm1RED]

Z daleka widać było Darka który wyciągał coś z torby, nagle coś błysnęło a później było widać wybuch w powietrzu a z a z ognia wylatującą postać która nie leciała w górę tylko leciała z duża prędkością w ziemię, to był Dark który uderzył w drzewa gdyż próbował wylądować lecz prawe skrzydło nie dawało mu się kontrolować i z dużą prędkością uderzył w drzewa robiąc przy tym huk.

[Vinylowy-Smok]

Dark!

Krzyknęła po czym aktywowała silniki i poleciała do Dark'a zabierając go z miejsca.

Hej Dark nic ci nie jest *trzymała go lecąc*

Z dużą prędkością poleciała w stronę Crystal Empire. Jak już dolatywała powoli zwalniała by mogła łagodnie wylądować.

[Adm1RED]

Dark był ogłuszony a po upadku można było wywnioskować że normalny kucyk byłby już martwy. Na szczęście miał tylko złamane prawe przednie kopyto.

[inka2001]

- Bardzo miło, wiesz? - Powiedziała zdenerwowana  Ruffian.

[Vinylowy-Smok]

Po krótkim locie doleciała do Crystal Empire i wylądowała łagodnie pod zamkiem.

Hej! Dark obudź się!

Zaczęła go cucić.

[Adm1RED]

Dark powoli się budził lecz to co widział miał zamazane.

- O, Orange?

Powiedział i po trzasnął głową i rozejrzał się po otoczeniu po czym wstał i poczół ból w przednej prawej nodze.

- Chyba jest złamana, trzeba ją usztywnić.

Po czym kulejąc znalazł 4 dość mocme patyki.

[Vinylowy-Smok]

Spojrzała się dziwnie na Dark'a

A na co ci te badyle? Nie po to brałam ze sobą te środki medyczne. Bierz je i se opatrz kopyto. Jak będziesz potrzebował pomocy przy tym daj znać.

Po czym zaczęła się rozglądać.

Haloo Księżniczko! Jesteś tutaj!?

Zaczęła wołać.

[Adm1RED]

- Orange ja chcę to usztywnić.

Po czym ze skrzyneczki wyjął bandaż i zaczął przy mocomywać do nogi gałęzie tak by nie mógł jej zginać.

- Dobra skończyłem.

Powiedział i oddał skrzyneczke Orange.