[ZAKOŃCZONE]W_objęciach_Chrysalis: Pomoc nadchodzi! (by inka2001)

[Nightmare]

Różowa klacz najwyraźniej nie miała zamiaru ją gonić.

[inka2001]

W końcu doszła do domu i weszła do niego. Zmęczona pytaniami i niepokojem o własną przyjaciółkę padła na łóżko.

[Nightmare]

Wciąż przed oczami majaczyła jej Long Love zmieniająca się w Podmieńca.

[inka2001]

Wstała i podeszła do wilczka, chcąc sprawdzić czy jeszcze śpi.

[Nightmare]

Maluch ziewnął i wstał. Już nie śnił.

[inka2001]

Cześć! - Powiedziała i nasypała trochę karmy do miski.

- Zjedz, a potem pójdziemy na spacer. - Powiedziała.

[Nightmare]

Wilczek prawie pochłonął karmę. Wylizał miskę do czysta i podbiegł do niej.

[inka2001]

Otworzyła magią drzwi i wyszła.

- Chodz! - Powiedziała.

[Nightmare]

Zwierzak pobiegł za tobą.

[inka2001]

Wzięłam piłeczkę by pobawić się z nim.

[Nightmare]

Maluch zaczął machać ogonem. Szczeknął kilka razy, po czym rzucił się na piłkę.

[inka2001]

Wyrwała wilczkowi piłkę i rzuciła ją.

- Aport!

[Nightmare]

Zwierzak po chili wrócił z obślinioną piłeczką w pyszczku.

[inka2001]

Zaśmiała się i rzuciła ja jeszcze raz.

[Nightmare]

Bawiliście się tak. Nagle zobaczyłaś niedaleko postać w kapturze. Wystawał spod niego zakrzywiony róg.

[inka2001]

Podbiegła do niej.

[Nightmare]

Postać powoli weszła w jedną z bocznych uliczek.

[inka2001]

- Przepraszam, czy pani się zgubiła?

[Nightmare]

(pani??)

Postać obróciła się. Spod kaptura patrzyły na Galaktykę błękitne oczy bez źrenic.

[inka2001]

Taki jakoś mi się powiedziało.

---

Uciekła do domku, biorąc zwierzaka na grzbiet.

[Nightmare]

Postać jej nie dopadła. Kiedy Galaktyka dotarła do domu wilczek podał jej książkę. Otworzyła się na zdjęciu Podmieńca. Z kartek patrzyły na nią niebieskie oczy bez źrenic.

[inka2001]

Postanowiła nie pokazywać się i nie wychodzić z domu( przez kilka dni).

[Nightmare]

Wilczek zapiszczał przy misce.

[inka2001]

Chcesz jeść? - spytała.

[Nightmare]

Maluch chwycił miseczkę w ząbki i podszedł do ciebie z miną zbitego psiaka.