[ZAKOŃCZONE]W_objęciach_Chrysalis: Pomoc nadchodzi! (by inka2001)

[inka2001]

- Poczekaj tu. - Powiedziała i poszła do kuchni.

[Nightmare]

Maluch usiadł na dywanie i posłusznie zaczekał.

[inka2001]

Weszła do kuchni.

[Nightmare]

Było tam jak zawsze, a na stole stał kosz z owocami.

(piszesz co robi, ja opisuję resztę, czyli trochę więcej szczegółów)

[inka2001]

- Kira! Chodz tu! - Krzyknęła do wilczka.

- Gdzie jesteś?

[Nightmare]

Wilczek wylazł spod stołu.

[inka2001]

- Słucham wyjaśnień. - Powiedziała surowo.

[Nightmare]

Wilczek szczeknął i wrócił pod stół.

[inka2001]

Wyjęła magią wilczka i położyła go na ziemi.

- Więcej tego nie zrobisz! - Powiedziała do niego.

[Nightmare]

Maluch nie patrzył jej w oczy, tylko cicho pomrukiwał.

[inka2001]

- Mam rozumieć że chcesz siedzieć w kuchni?

[Nightmare]

Maluch pokiwał łebkiem i usiadł obok pustej miski.

[inka2001]

Wzięła magią karmę i nasypała ją do miski.

[Nightmare]

Wilczek jednak nie zaczął jeść, tylko strzelił focha i wlazł do szuflady, w której czasem przesiadywał.

[inka2001]

- No dobrze nie to nie. - Powiedziała i poszła sprawdzić co u małego podmieńca.

[Nightmare]

Maluszek siedział na dywanie. Już nie był taki wystraszony.

[inka2001]

Zaczęło jej się nudzić.

- Bardzo chcesz się zobaczyć z rodziną? - Spytała podmieńca.

[Nightmare]

- T-tak... - mały Podmieniec wstał i wziął łyka z butelki.

[inka2001]

- To może przesunęlibyśmy wyprawę na dziś? - Spytała.

[Nightmare]

Maluch zaczął szybko kiwać łebkiem. Wyraźnie mu się spodobała ta propozycja.

[inka2001]

- Kira! - Zawołała wilczka.

[Nightmare]

Wilczek ani myślał się ruszyć z miejsca. Szczeknął tylko coś z kuchni.

[inka2001]

- Mam rozumieć, że nie chcesz z nami iść? - Spytała przekonująco wilczka.

[Nightmare]

Szczeknął jeszcze raz, ale nie wybiegł z kuchni.

[inka2001]

- Nie, to nie. - Powiedziała.

- Choć się spakować! - Powiedziała do małego podmieńca.