Skocz do zawartości

[Dyskusja] Wonderbolts... Kim właściwie są?


Kirara

Recommended Posts

Taak... Zastanawialiście się kiedyś, kim właściwie są Wonderbolts? Bo ja tak. Niby to powietrzni akrobaci... specjalizujący się w pokazach na wielką skalę, każde pegazie źrebię marzy o tym, by do nich dołączyć... Lecz czy aby na pewno to TYLKO mistrzowie akrobacji?

Może za szyldem Wonderbolts ukrywa się coś jeszcze? Jednostka specjalna? Wywiadowcza? Oddział uderzeniowy na wypadek nagłego zagrożenia?

To ostatnie nawet ma sens. Pamiętacie odcinek w którym Spike siał spustoszenie w Ponyville, kiedy zaczął rosnąć? Kto przybył, by go spacyfikować...? Wonderbolts. A fakt, że im się nie udało... no cóż... echem, przemilczmy.

Ciekawi mnie Wasze zdanie na ten temat.

Link do komentarza

Szczerze, to Wonderbolts wg mnie nie są takimi zwykłymi lotnikami... To tacy tajniacy, szpiedzy na usługach Celestii. Wszędzie się wkręcą (At the Gala najlepszym przykładem), są rozpoznawalni z dobrej strony, jako ktoś, komu można zaufać i przekazać ciekawe informacje... No i oczywiście Celestia uwielbia mieć wszystko zaplanowane, w ostatnim odcinku III sezonu to zobaczyliśmy. Ale kim naprawdę są Wonderbolts zapewne nigdy się nie dowiemy.

Link do komentarza

Wonderbolts to jedynie akrobaci którzy próbują udawać bohaterów, a swoją sławę zdobyli poprzez pokazy i przez Celestie która ich powołała do służby. Jak widzieliśmy w odcinku ze Spikiem, Wonderbolts po porażce z nim oczywiście udała że jest najlepsza i że musi już iść by zrobić coś niby - bohaterskiego (przynajmniej ja to tak zrozumiałem). Więc moim zdaniem Wonderbolts to jest jedynie grupa akrobatów. A prawdziwi Wonderbolts to jet wojsko którzy podczas ataku lub inwazji z pewnością by broniła Eqwesrii Takie jest moje zdanie. (przepraszam jeśli kogoś obraziłem)

Link do komentarza
(przepraszam jeśli kogoś obraziłem)

Nie wiem jak można kogoś obrazić podczas zwykłej dyskusji na temat nieistniejących kolorowych pegazów... :rainderp:

Przechodząc do tematu - Wonderbolts zostali wykreowani tak, by być epiccy, lecz niestety założenia scenariusza w którym to główne bohaterki mają za zadanie rozwiązywać stojące im na drodze problemy sprawiają, że tracą wiele na wizerunku. Widzimy to w scenach z szalejącym po Ponyville zmutowanym Spikiem, lub nieudanej akcji ratunkowej pikującej ku glebie Rarity. Wonderbolts SĄ wspaniali, ich jedyny kłopot polega na tym, że zbyt często mają pecha w obecności Twiligh i jej przyjaciółek...

Kim zatem są? Na pewno nie cyrkowcami, jak sugeruje polskie tłumaczenie. Wątpię też, by byli szpiegami, nie należy popadać ze skrajności w skrajność. Moim zdaniem są po prostu, tak jak zostało podkreślone w serialu, najlepszymi lotnikami w Equestrii. A to nakłada na nich pewne obowiązki. Owszem, większość czasu mogą poświęcać na popisy i życie w blasku fleszy (są w końcu nielicho popularni - pokusiłbym się o stwierdzenie, że wśród społeczeństwa są kimś na kształt reprezentacji narodowej w najważniejszej dyscyplinie sportu). Jednak bycie elitą lotnictwa nakłada na nich pewne obowiązki - w razie potrzeby księżniczki mogą wezwać ich do wykonania jakiegoś zadania - czegoś, do czego potrzebna jest duża szybkość, zwrotność, sprawność w locie. Mogą to być misje kurierskie, mogą to być zadania w których nie jest potrzebna siła, a zręczność. Kiedy Spike szalał, mogli zostać wysłani przez Celestię (która raczej domyśliła się KTO jest odpowiedzialny za zniszczenia w Ponyville) nie w celu pokonania wroga, a odwrócenia uwagi i uniknięcia ofiar wśród mieszkańców miasteczka.

Można ich uznać za wojskowych, za reprezentatywną jednostkę armii i wizytówkę całego kraju. W końcu w odcinku w którym Rainbow Dash zyskuje szansę na dołączenie do nich widać, że panuje wśród nich wyraźna hierarchia i panuje nienaganna dyscyplina. Przysługują im także mundury. Selekcja zaś ma za zadanie wyłonić tylko tych, którzy nie zawiodą i podołają najważniejszym zadaniom. Nie są więc byle kim.

Ogólnie rzecz biorąc jestem niepoprawnym fanem wyszukiwania w MLP wszelkich postaci mających w sobie choć małą iskierkę bohaterstwa. Wonderbolts są dla mnie, zaraz po Mysterious Mare Do Well (ach jak ja żałuję, że wystąpiła jedynie raz) najlepszymi kandydatami :cheese:

Link do komentarza

Dziękuję Ci za tego posta, EverTree. Jest bardzo treściwy i jasno wyraża Twój pogląd... i na dodatek - ten pogląd mi się podoba!

Dlaczego? Bo myślę w podobny sposób. Dla mnie Wonderbolts to ktoś więcej niż trupa latających akrobatów, która wystawia swoje programy w Equestrii... Jak zauważył Ever, z racji tego, że większość większych zagrożeń ulega Mane6 i Elementom Harmonii, to nasi Oblatywacze nie mogą się zbytnio wykazać.

Zaś co do odcinka ze Spikiem - przyleciał zbyt mały oddział Boltsów, by zapanować nad zagrożeniem... Ale tak czy siak - odważnie rzucili się w stronę smoka, nie można im tego odebrać!

Zaś co do szpiegowania... Dlaczego by i nie? Są najlepszymi lotnikami, z racji tego, że możemy wziąć Wonderbolts za organizację wojskową, to równie dobrze można przyjąć, że przechodzą odpowiednie szkolenia. Wśród tych szkoleń mogą być też te szpiegowskie. Lecz - szpiegami nie są postacie ze "świecznika"... Spitfire czy Soarin... ani nawet Fleetfoot, która specjalizuje się w gonitwach.

Widzieliście ile Wonderboltsów przewija się w odcinku o Akademii? Masa. To właśnie wśród takich szaraków, trybików można spotkać niesamowitego szpiega, który dba o bezpieczeństwo Equestriańskich granic, lub przenika do obcych nacji jako - na przykład - kupiec, chcąc starać się poznać lokalną społeczność.

Dlatego nie skreślałabym tych opcji... Wonderbolts to nie tylko artyści... Ktoś wszakże musi dbać o bezpieczeństwo zwykłych kucyków. Może są oddziałem Straży Królewskiej, z tym, że zrzeszają tylko i wyłącznie pegazy? To jest jakaś opcja.

Link do komentarza
Gość Anekito

Dla mnie Wonderbolts to zwykli... Artyści.

Może nie są aż tak nie zwykli, w sumie są jedyną tego typu formacją w Equestrii.

Ale Wonder-Szpiedzy? :ming:

Przed kim mieliby bronić kucy? Przed smokami? Podmieńcami? Od tego są Gwardziści i mane6, jak i same Księżniczki.

Jestem pewien, ze Wonderbolts pomogliby w razie zagrożenia, ale nie są formacją wojskową.

Link do komentarza

Zaś co do odcinka ze Spikiem - przyleciał zbyt mały oddział Boltsów, by zapanować nad zagrożeniem... Ale tak czy siak - odważnie rzucili się w stronę smoka, nie można im tego odebrać!

Przy okazji wspominania o wielkości oddziału - wiele może wskazywać na to, że są też grupą szybkiego reagowania kryzysowego. W przeciwieństwie do gwardii nie posiadają ciężkich zbroi i uzbrojenia (ich siłą jest szybkość), a większość miast nie posiada garnizonów w których stacjonowałoby niezbędne do ochrony mieszkańców wojsko (Ponyville, Appleloosa). Wonderbolts mogą być rozsiani po całej Equestrii lub nawet wyznaczeni do patrolowania konkretnych obszarów. Z powietrza wiele widać i małe oddziały mogą wiele zdziałać.

Zaś co do szpiegowania... Dlaczego by i nie? Są najlepszymi lotnikami, z racji tego, że możemy wziąć Wonderbolts za organizację wojskową, to równie dobrze można przyjąć, że przechodzą odpowiednie szkolenia. Wśród tych szkoleń mogą być też te szpiegowskie. Lecz - szpiegami nie są postacie ze "świecznika"... Spitfire czy Soarin... ani nawet Fleetfoot, która specjalizuje się w gonitwach.

Widzieliście ile Wonderboltsów przewija się w odcinku o Akademii? Masa.

No dobrze, być może jest w tym nieco racji, jednak pozostaje to już tylko w sferze domysłów. Możemy potwierdzić ich akrobacje, akcje ratunkowe i wiązanie się w walkę, lecz przykładów szpiegostwa w serialu nie uświadczymy. Być może faktycznie istnieje w ich szeregach komórka specjalizująca się w infiltracji wrogich terytoriów, choć nadal, skłaniałbym się ku temu, że po prostu zakradają się drogą powietrzną nad teren wroga, a nie przebierają i ukrywają tożsamość.

Zgadzam się jednak z tym, że jest ich wielu i że prócz tych dobrze znanych nam twarzy są też inne pegazy, które mogą pełnić rozmaite funkcje...

Link do komentarza

Cóż... To już wiemy, Dashu. Wiemy, że Wonderbolts są super-duper-epicko-zajedwabiści.

A tak na poważnie. Cieszę się, że udało nam się nawiązać ciekawy dialog!

I mimo wszystko - wychodzę z założenia, że możemy dopuścić do siebie myśl o komórce szpiegowskiej w Wonderbolts - bo czemu by i nie? Co prawda - wiadomo, że Equestria to kraina mlekiem i miodem płynąca, że wszyscy się kochają... Ale mamy swoje lata i wyobraźnia mimo wszystko sama nam kreuje różne wizje...

Wyobraźcie sobie chociażby historyczne wojny z Królestwem Gryfów :lunaderp: Już wtedy mogłyby być wysyłane pierwsze jednostki szpiegowskie na teren wroga w celu infiltracji.

Link do komentarza

Ale mamy swoje lata i wyobraźnia mimo wszystko sama nam kreuje różne wizje...

Och, zdecydowanie :lunaderp:

Wiele bym dał, by zobaczyć działania wojenne prowadzone przez kuce - w końcu w przeciwieństwie do historii ludzkości, mieszkańcy Equestrii mają możliwość nie tylko ścierania się w walce wręcz w bitwach lądowych i morskich, ale także powietrznych. Że już nie wspominając o świstającej nad głowami wojowników magii... Świat My little pony ma chyba wszystkie składowe jakich wymaga porządnie skonstruowany świat fantasy - a przy odrobinie kreatywności i umiejętności można zaszczepić na jego grunt naprawdę olśniewające idee i teorie :fluttershy5:

Wyobraźcie sobie chociażby historyczne wojny z Królestwem Gryfów :lunaderp: Już wtedy mogłyby być wysyłane pierwsze jednostki szpiegowskie na teren wroga w celu infiltracji.

kbf2ty.png

Tak, coś takiego zdecydowanie wpływa na wyobraźnię. I choć po odrobinie namysłu dałem się przekonać, że Wonderbolts nadają się w pewnym stopniu na szpiegów, to chciałbym jeszcze podkreślić ogrom innych zadań, jakie mogą wykonywać w razie konfliktu.

Otóż zakładając, że regularna armia nosząca znane nam z serialu złote zbroje jest z ich powodu ograniczona pod względem mobilności, można uznać ją za typową ciężką kawalerię. A jak podaje nam w tym przypadku Wikipedia:

Ciężka kawaleria była przydatna w bezpośrednim ataku na pozycje wroga. Pancerze noszone przez jeźdźców chroniły ich przed ciosami wrogów i ułatwiały przełamywanie szeregów nieprzyjaciela. Kawaleria ta sprawdzała się na równinach, jednak wadą jej była, poza dużym kosztami utrzymania i uzbrojenia, mała przydatność w trudnym terenie, zwłaszcza lesistym, górskim lub bagiennym, gdzie ciężcy jeźdźcy nie mogli wykorzystywać swojej głównej zalety – siły uderzenia.

Są silni, są wytrzymali i doskonale wyszkoleni w walce - ale nie zawsze potrafią sprostać trudnym warunkom walki, potrzebują dużo miejsca na odpowiednie uformowanie oddziałów. W dodatku bywają narażeni na flankowanie i ataki z zaskoczenia. W tych przypadku ratują ich Wonderbolts, czyli oddział pełniący zadanie lekkiej kawalerii, oddziałów wsparcia. Tu znów odsyłam do Wikipedii:

Jazda lekka z powodu braku uzbrojenia ochronnego nie posiadała takiej siły uderzeniowej jak ciężka jazda w bezpośredniej szarży na pozycję nieprzyjaciela. Jednak braki te nadrabiała większą ruchliwością i szybkością poruszania. Była przydatna w zwiadach, rozpoznaniu oraz w akcjach dywersyjnych na tyłach wroga. W czasie bitwy, często powierzano jej zadanie atakowania sił wroga od tyłu.

Ta definicja pokazuje, że mimo niepozorności, szybkie, małe i dosyć słabo wyszkolone w walce oddziały mogą odmienić losy wielu wojen. Ataki dywersyjne. Ataki na linie zaopatrzeniowe przeciwnika. Wciąganie w pułapki wrogich oddziałów poprzez atak, pozorną ucieczkę, a w konsekwencji doprowadzenie do uwięzienia ścigających ich oddziałów w krzyżowym ogniu. Lista zadań jakie mogą wykonywać Wonderbolts nie ma końca. Odwracanie uwagi wroga, osłona flanki... Nawet walka w partyzantce. Oddziały w których służą Soarin i Spitfire można określić jako te, które zadają błyskawiczne, bolesne ciosy, po czym znikają bez śladu nim ktokolwiek się zorientuje, co się stało.

Link do komentarza
  • 2 weeks later...

Ta definicja pokazuje' date=' że mimo niepozorności, szybkie, małe i dosyć słabo wyszkolone w walce oddziały mogą odmienić losy wielu wojen. Ataki dywersyjne. Ataki na linie zaopatrzeniowe przeciwnika. Wciąganie w pułapki wrogich oddziałów poprzez atak, pozorną ucieczkę, a w konsekwencji doprowadzenie do uwięzienia ścigających ich oddziałów w krzyżowym ogniu. Lista zadań jakie mogą wykonywać Wonderbolts nie ma końca. Odwracanie uwagi wroga, osłona flanki... Nawet walka w partyzantce. Oddziały w których służą Soarin i Spitfire można określić jako te, które zadają błyskawiczne, bolesne ciosy, po czym znikają bez śladu nim ktokolwiek się zorientuje, co się stało.

O tak, zdecydowanie. Podobnie miało się w wojnach morskich - chociażby ciężka hiszpańska Armada, która uległa lżejszej flocie angielskiej w 1588 roku.

To dobre spostrzeżenie. Faktycznie - mniejsze, lżejsze jednostki mogą zadać bardzo wiele obrażeń podczas konfliktu zbrojnego. Ciężka jazda nie zawsze jest w stanie sobie sama poradzić, dlatego lepiej, kiedy wojsko jest bardziej zróżnicowane.

Cóż... zatem przyjmujemy, że Wonderbolts to nie tylko akrobaci, ale także jednostka, która mogła mieć duży wkład w obronę powietrzną Equestrii, a także może mieć wyszkolonych szpiegów, którzy są w stanie przedostać się na teren wroga, by zlokalizować potencjalne zagrożenie.

Hmm... No dobrze. A kto mógłby zostać założycielem Wonderbolts?

Zakładam raczej, że to nie jest grupa założona przez Spitfire... Raczej widzę tutaj jakiegoś wybitnego pegaza, który przyczynił się do założenia tej elitarnej jednostki... najlepszych wśród najlepszych - chociażby z ówczesnych gwardzistów Celestii.

Pomyślcie - przecież nawet we współczesnym wojsku są organizowane "pikniki lotnicze", gdzie grupy pilotów wykonują pokazy powietrznych akrobacji. Dlatego Wonderbolts - jako nie opancerzeni lotnicy mogli przygotowywać pokazy powietrznych akrobacji ku uciesze Księżniczki... a potem - z biegiem czasu - zostać przekształconymi w jednostkę o charakterze wojskowym.

Link do komentarza
  • 3 weeks later...
×
×
  • Utwórz nowe...