Skocz do zawartości

[Pojedynek] wilczyca27 vs. rajder300


Kto okazał się lepszym magiem w tym pojedynku?  

4 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto okazał się lepszym magiem w tym pojedynku?



Recommended Posts

- Zegar tyka... Już czas!

Hoffman wyjął z kieszeni pęk kluczy po czym rozpoczął poszukiwania tego właściwego. Minęło kilka minut zanim zdołał otworzyć wrota prowadzące na arenę.

- Muszę powiedzieć Alexsuzowi żeby sprawił mi jakieś breloczki czy coś w tym rodzaju... - powiedział do siebie Hoffman.

Nie minęło wiele czasu i na arenę weszli kolejni śmiałkowie spragnieni wrażeń. Tym razem była to wilczyca27 oraz jej oponent, rajder300.



gboyh__magic_duel_by_paraderpy-d5rc4fo.p



Czas na kolejny pojedynek! Tym razem naprzeciw siebie staną wilczyca27 i rajder300! Wilczyca27 uwielbia dobrą muzykę, a takżę dobre kino nie wspominając już o wieczornych spacerach czy też dobrych grach. Jej oponentem będzie rajder300, czyli gość, który niedawno skończył oglądać wszystkie sezony serialu animowanego z kucami w roli głównej i jest dumny z bycia Brony'm. Nic tylko pogratulować wysokich morali i życzyć powodzenia w pojedynku. A pojedynek rozpoczyna się... teraz! Pamiętajcie o zasadach, walczcie uczciwie, ale całą swoją mocą. Pokażcie na co Was stać!

Edytowano przez Hoffman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na arenie zaczęli faworyzować uczestników pojedynku,deszcz padał,było ślisko,trybuny czekały na pierwszy ruch,niektórzy krzyczeli RAJDER300 WYGRASZ inni WILCZYCA27 DASZ RADĘ WYGRASZ.

Po chwili drzwi nagle upadły za którą stała Wilczyca27,byłą ubrana w piękna białą szatę która przysłaniała całe ciało.Jej wyraz twarzy oznaczał,że była bardzo pewna siebie.Wiatr powiewał lekko jej długie włosy.

Nagle zapadła cisza przeciwnik stał nieruchomo i czekał na swojego rywala.Nagle ruszyła reką wypowiedziała szeptem zaklęcie (FARIN MEGILEN) i całe pole wypęłniło się mglistą mgłą.Jej przeciwnik pojawił się ubrany w czarną szatę i wypowiedział krótkie zdanie:

-myślę,że to będzie wspaniały pojedynek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzwi z jednej strony areny otworzyły się. Dało się z nich usłyszeć jakiś głos, lecz niewyraźny, dopiero po chwili rozległ się odgłos podobny do gromu i z wnętrza wyrwał się podmuch wiatru, któremu towarzyszył krzyk:

-NAH KEST!

Gdy wszystko ucichło na arenie stała już Wilczyca. Ubrana była w brązowo-zieloną szatę, spiętą pasem z futer najróżniejszych zwierząt i z podkutymi metalem rękawicami zakończonymi pazurami. Uwagę przykuwał płaszcz pokryty długimi kruczymi piórami, kaptur osadzony był na jej głowie. Twarz skrywała prosta, topornie wykonana maska, przez którą widać było tylko oczy, świecące zielonym światłem, niczym dwa ogniki. W ręce trzymała czarny kostur, na którym wyryte runy świeciły jasnozielonym światłem. Wpatrywała się w przeciwnika, póki ten nie przemówił.

-Nie wątpię -odpowiedzi towarzyszyło nienaturalne echo. Uniosła lekko kostur, który zaświecił zielenią i przelał owe światło na Wilczycę -Twój ruch.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten zdumiony jej wyglądem odpowiedział szeptem Machriko Vitali i nagle mgła wyparowała a winorośla z drzew splątały jej ciało.Lecz pomyślał sobie czemu Wilczyca wogule się tym nie przejęła,była pewna siebie jakby przewidziała,że coś takiego mogło się stać.

Trybuny były lekko wstrząsnięte jej wyrazem twarzy,wiedziałem,że to nie koniec na pewno trzymała jakiegoś asa w rękawie.

Stanąłem pewnym krokiem i odpowiedziałem:

-twoja kolej,żeby pokazać na co Cię stać!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilczyca skupiła się. Wokół niej zaczęły strzykać iskry, które w pewnym momencie zapłonęły, spalając pnącza, nie wyrządzając jej żadnej krzywdy. Otrzepała się z popiołu i resztek roślinności. Machnęła kosturem, po czym z ziemi wyłonił się szkielet uzbrojony w miecz. Nie był przeznaczony do długiej walki, w zasadzie po jednej szarży miał się rozpaść, ale to zawsze coś.

-Twój ruch.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rajder był pewny,że jego przeciwniczka ma coś w zanadrzu i się nie mylił.Nagle szeptem wypowiedział zaklęcie (Harim Exodus) i nagle z jego szaty wyłonił się błyszczący miecz i jednym prostym cięciem szkielet rozpadł się na drobne kosteczki a miecz rozpłynął się w powietrzu.Rajder spoglądał pewnym wzrokiem na swojego przeciwnika i odpowiedział:

-Zaszczytem jest walczyć z tak potężnym czarodziejem jak ty.

-Teraz czas na twój ruch nieprawdaż (odpowiedział)

Trybuny obserwowały z zaciekawieniem co odpowie i jak zareaguje Wilczyca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ty też mi nie wyglądasz na słabeusza- odpowiedziała. Chwilę potem, niespodziewanie machnęła kosturem z całej siły, a powierzę rozciął grom, który się z niego wydobył. Mniej więcej w połowie dystansu ów grom zapalił się, przeobrażając w kulę ognia, pędzącą wprost na Rajdera.

- Twój ruch- wypowiedziała, nawet nie starając się, by ją usłyszał. Wątpiła bowiem, by w tym momencie skupiał się na słuchaniu jej. Potraktowała to jako formalność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rajder musiał coś szybko wykombinować.Nagle pomyślał:

-Co jest największym przeciwnikiem ognia WODA!!!

Nagle szybkim ruchem ręki wypowiedział zaklęcie (Warker Seht) i zza trybun z wody wyłoniła się wielka fala która zatrzymała pędzącą kule.

Rajder odpowiedział:

-Wspaniały ruch teraz moja kolej

Tajemniczym ruchem ręki powiedział zaklęcie (Finlich Zargen)

Nagle z pod ziemi wyłoniła się ziemna pułapka która z każdą chwilą się zaciśniała Wilczyca musiała coś szybko wymysleć żeby nie zostać zgniecionym.Trybuny czekały z zapałem na ruch przeciwniczki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilczyca nauczyła się nie panikować, nawet w takich sytuacjach. Wyciszyła się, pomimo że wały ziemi były coraz bliżej. Z całej siły uderzyła kosturem w ziemię, aż zapadł się w niej niemal do połowy. Czyn ten wstrząsną ziemią tak, że nawet widzowie na trybunach to poczuli. Pułapka zatrzymała się, zapadła grobowa cisza. Część widzów zapewne rozważała ewentualną śmierć. Lecz w tej chwili rozległ się wybuch, w jednej ze ścian powstała kula ognia zmieszana z ziemią, a gdy zniknęła, przez otwór wyszła Wilczyca, za nią pułapka rozwaliła się doszczętnie.

- Nieźle, lecz będziesz musiał się lepiej postarać. Ziemia i natura są jednym z moich ulubionych żywiołów.

I jakby na potwierdzenie tych słów, Wilczyca uniosła kostur, a w raz z nim uniosły się kawałki skał za nią, resztki pułapki, i wystrzeliły w kierunku Rajdera.

- Twój ruch.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rajder szybko wypowiedział zaklęcie (Starkil Mariki) i nagle z powietrza utworzyło się tornado które zatrzymały resztki pułapki lecących w jego stronę.

Odpowiedział:

-Otóż trzeba sprawdzić przeciwnika nawet najłatwiejszych próbach ponieważ w nawet takich może popełnić błąd z których wykorzystam sytuacje na jego niekorzyść.(odpowiedział)

Gdy skończył mówić szybkim ruchem wypowiedział zaklęcie (Magical Effectus) i nagle znikąd pojawiła się duża kula ognia która popędziła w stronę Wilczycy.

Wypowiedział kolejne słowa:

-Otóż kula ognia już była ale dla ciebie przygotowałem coś specjalnego(odpowiedział)

Nagle pędząca kula rozłożyła się na mniejsze i otoczyła Wilczyce kręgiem

Wypowiedział kolejne słowa:

-To nie koniec niespodzianki(odpowiedział)

Krążące ogniki zaczęły strzelać Wilczyce lecz nawet w tak trudnej sytuacji zwinnie ich unikała.

Rajder wypowiedział słowa:

-Czy to już koniec naszej walki ???Nawet w tak trudnej sytuacji walczysz dalej,choć ciągle nie będziesz mogła unikać strzałów ogników ponieważ stracisz siły,no to teraz twój ruch (odpowiedział).

Trybuny patrzyli na Rajdera z podziwem i pomyśleli,że trafił się godny przeciwnik dla utalentowanej Wilczycy.Myśleli sobie czy to już koniec czy jeszcze coś wymyśli ???

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieugięty ten Rajder, to dobrze...-Pomyślała. Znała jakieś tam zaklęcia wodne, jednak nie była w nich obeznana na tyle, aby sprostały tej burzy ognia. Ziemia może by i pomogła, ale musiała mieć pewność. Chciała też wyzbyć się przewidywalności. Z wyjątkiem ziemi i wody jest jeszcze jedna siła, która jest w stanie położyć kres temu zaklęciu... ale wymaga to sporego wkładu energii... Wilczyca starała się pogodzić uniki ognia i skupienie nad zaklęciem. W końcu zatrzymała się i zamaszyście uniosła obie ręce. Rozległ się huk wybuchu. Język ognia rozniósł się kilka metrów w górę razem z dymem czarnym niczym smoła. Ogień utrzymał by się dłużej, gdyby nie sam fakt, że nie miał się o co spalać. Dym też po chwili rozszedł się, jakby za sprawą magii. Odsłonił Wilczycę, podpierającą się kosturem i dyszącą ze zmęczenia- to zaklęcie musiało ją zmęczyć. Nie zamierzała się jednak poddać. Wyciągnęła rękę w kierunku Rajdera, palce i oczy zabłyszczały zielenią, zielone smugi leciały z ciała Rajdera ku niej. Powoli wysysała jego energię życiową, wzmacniając siebie.

- Twój ruch. Użyj woli, to nie takie trudne zaklęcie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rajder siłę woli miał silną lecz przy tym tępie stracił by wszystkie siły a jego przeciwnik wzrósł by w siłę.Powolnym ruchem machnął ręką i wypowiedział zaklęcie (Megiticus Ephire)i nagle siła którą tracił Rajder wróciła a zaklęcie przeciwniczki znikło.Lecz miał dość siły,żeby wypowiedzieć jedno z grozniejszych zaklęć (Eriktus Masyfikus)Nagle czarny kłąb dymu otoczył Wilczyce i wessał ją do swojego lutrzanego świata.

Rajder odopowiedział:

-tu będziesz musiała się troszkę wysilić żeby uciec (Rajder zmęczony ciężko jest mu ustać na nogach)

-zwykłe zaklęcie teleportacji nic tu nie da

A w między czasie metodą regenracji słońca powoli odzyskiwał energię

Trybuny pomyślały czy to już koniec!!!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Energia zaabsorbowana od Rajdera pomogła Wilczycy. Świat w którym wylądowała był dziwny, niestały, zupełnie różny od ziemskiego. Zaczęła wypowiadać inkantacje.

- Meh nev zi dol, mog nav kah zafin, ul tag geflo zlan, ul hotnak tiid halan, ahnat aligliv, ziit kooran, ahnat wuldotnak, tiid bolan...

Rajdera przeszył ból głowy, a gdy miną ujrzał stojącą Wilczycę. Bez słowa wskazała na niego kosturem. Ziemia zatrzęsła się i ukazała wyrwę przepełnioną lawą pod nogami Rajdera. Intuicyjnie złapał się krawędzi.

- Twój ruch.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rajder był w bardzo trudnej sytuacji lecz nie zamierzał się poddać.Musiał szybko coś wymyślić albo popływał by sobie w lawie.Nagle przyszło mu do głowy zaklęcie ale nie było one proste do wykonania a ponadto był bardzo wyczerpany.

Odpowiedział:

-Hehe kto nie ryzykuje ten nie zyskuje

Nagle póścił się krawędzi i w powietrzu wypowiedział zaklęcie (levitus stormer)

Jego przeciwniczka była już pewna,że jej przeciwnik nie żyje i straciła koncentracje.

Nagle powiew wiatru zatrzymał Rajdera przed samą lawą i wywiał go na arene.

Jej przeciwnik wykorzystał okazję i wypowiedział kolejne zaklęcie (fark Darkis)

i w stronę Wilczycy poleciała magiczna błyskawica która gdyby trafiła zniszczyłą by przeciwnika lub wyssał by jej prawie całą energię która pozostała w ciele.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilczyca nie zdążyła zareagować i błyskawica ją trafiła. Nie było jednak krwi lub okrzyku bólu, zamiast tego postać Wilczycy rozpłynęła się w powietrzu niczym mgła. To było tylko złudzenie.

- Podczas gdy ty zmagałeś się z lawą- odezwał się głos za Rajderem, należał on do prawdziwej Wilczycy- ja przygotowywałam małą niespodziankę. Wykonanie jej jednak wymaga czasu, stąd te złudzenie.

Wilczyca stała nad wyrwą, z której niedawno wyszedł Rajder.

- Sleen Mort Vatarion!

Ziemia zatrzęsła się delikatnie, z wyrwy dochodziły dziwne odgłosy osuwania się ziemi. Nagle coś z niej wyskoczyło, stanęło przed Rajderem, rozwierając kościane skrzydła, pokryte resztkami skóry. Ożywiony smok. Był całkiem duży, ale wyglądał na młodego. Zachowała się spora część łusek, gdzieniegdzie zastąpiona zaschniętą magmą. W brew pozorom nie było widać wszystkich kości. Głowa zwróciła się, gotowa do ataku. Z oczu błyskały żółto-czerwone ogniki.

- Twój ruch.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co pozostało Rajderowi to wykonać lustrzane odbicie i schować się,żeby obmyślić kolejny ruch

Odpowiedział:

-Dobra co wiem,ten smok jest nie żywy,jego ciało pokryte jest magmą,łuski chronią go przed zwykłymi atakami,ale przecież on żyje tylko dzięki Wilczycy no to trzeba ją wyprowadzić z równowagi (powiedział)

-więc jedynie co mi zostało to zaklęcie dekoncentracji ale żeby go użyć musiał bym być bardzo blisko swojego przeciwnika (odpowiedział)

Rajder szybko wybiegł z ukrycia,zwrócił uwagę smoka i pędził w stronę Wilczycy

Był juz blisko swojego wroga lecz smok zdążył swoimi wielkimi szponami skaleczyć naszego bohatera.Ból był przeszywający lecz był dość blisko swojego przeciwnika żeby użyć zaklęcie dekoncentracji szybkim ruchem ręki w locie wypowiedział (Morento Morik) i po chwili smok rozpadł się pod stopami Rajdera na drobne kosteczki lecz nie wyszedł z tego beż szwanku.Rajder jak i Wilczyca byli wyczerpani i ranni musięli szybko zakończyć pojedynek bo inaczej by padli ze zmęczenia lub co najgorsze zginęli.

Lecz co najgorsze szpony tego smoka były zatrute i z każdą minutą spadały szanse na wygranie tego pojedynku.

Rajder wypowiedział zaklęcie (Fairin Morik) i cała arena została pokryta śniegiem i lodem tylko tak mógł on powstrzymać na dłuższy casz trucizne.Ale to nie koniec niespodzianek w stronę Wilczycy kierowała się grupa średniej wielkości potworów pod władzą Rajdera (chciał on tylko zyskać na czasie żeby pozbyć się z ciała trucizny i odzyskać siły dzięki zaćmieniu Luny które miało się pokazać lada moment)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lód nie był mocną stroną Wilczycy. Od małego za nim nie przepadała, to też zmiana klimatu nie była dla niej korzystna. Lodowe potwory szły w jej kierunku, były coraz bliżej. Machnęła kosturem, tworząc ścianę ognia. To powinno zatrzymać je na jakiś czas. Gdy któryś z potworów odważył się zbliżyć, zamaszystym ruchem wypluwała z ręki żrący, gorący kwas, który natychmiast topił stwory. Gdy spojrzała na Rajdera starającego się uleczyć z trucizny, strzeliła w jego kierunku potok kwasu.

- Nie tak szybko! - Krzyknęła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rajder zrobił szybko unik i odpowiedział:

-ach nie dam rady się uleczyć gdy będę stał na widoku będzie musiało starczyć mi sił na dwa czary które powinny mi dać trochę czasu aby odzyskać siły.

Szybkim ruchem ręki wypowiedział dwa czary na raz (Mektrus Karis) (Faren Moktrus) Jeden czar odpowiadał za ożywieniem lodowego smoka który powinien przez krótki czas naprzykżać na Wilczyce dopóki Rajder będzie skupiony żeby go utrzymać a drugi odpowiadał za mała barierę która powinna wyrzymać kilka ataków.Trybuny obserwowały z zaciekawieniem co dzieje się na arenie pokrytej lodem i czy Wilczyca da radę wybić się na prostą

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilczyca spojrzała z szacunkiem zarówno na smoka, jak i na Rajdera. Sama przyzwała swego smoka tylko dzięki obietnicy, której złożył jej przed śmiercią, obietnicy spłacenia długu. Zaczęła więc mówić:

- Utu gorat metri- Smok brutalnie jej przerwał lodowym oddechem, na szczęście odskoczyła w porę. "To nic nie da, smok słucha się tylko jego"- Pomyślała.

- Tiid Volkan!- Krzyknęła. Minię jednak trochę czasu nim zaklęcie zadziała. Wilczyca skupiła się. Naglę stanęła w płomieniach, a gdy te ustały, czarodziejka zniknęła. Ni stąd, ni zowąd w kierunku Rajdera ruszyła fala uderzeniowa, gotowa roztrzaskać jego tarczę. Wilczyca najwyraźniej była niewidzialna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż nie było odwrotu żeby uniknąć tej fali.Uszkodziła jego wzrok na kilka minut ale teraz wzrok był mu do niczego nie potrzebny musiał słuchać swojej przeciwniczki.Fala była tak potęrzna,że zraniła Rajdera a tarcza rozpadła się wpył.A więc słuchał skąd nadleci smok ponieważ miał jeden strzał a więc usłyszał dzwięk i uderzył z kuli ognia smok upadł na wzórzu a obok niego była ranna Wilczyca oboje byliśmy skonani ze zmęczenia.Wypowiedziałem zaklęcie

(Jarken Borin) w przeciwniczka poleciała trująca chmura która paraliżowała jej ciało.

-Twój ruch (odpowiedział)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilczyca była ranna, jednak nie dawała po sobie tego poznać. W dodatku trująca chmura nie dawała jej oddychać, więc musiała szybko coś wymyślić. Skupiła się. Po chwili rozległ się dźwięk podobny do uderzenia batem, a Wilczyca zmieniła się w chmarę kruków. Owe ptaki wzniosły się ponad śmiercionośne opary, po czym zatoczyły koło nad areną, lądując z dala od zatrutego wzgórza. Tam z powrotem przybrały formę humanoidy. Lecz wciąż Wilczyca była ranna. Żeby zredukować ból i słabość, zdjęła maskę i obróciła twarz ku księżycowi który teraz lśnił pełnią blasku po niedawno zakończonym zaćmieniu. Rajder nie mógł dojrzeć szczegółów, lecz widział nienaturalnie bladą skórę, ciemnobrązowe włosy i i oczy świecące szmaragdowym światłem. Wtem, światło w nich zmieniło się na żółto-czerwone, nie minęła chwila, a przed Rajderem stał na dwóch łapach pokryty gęstym futrem wilkołak z obłędem w oczach. Po ranie spowodowanej wcześniejszym atakiem pozostała tylko blizna. Jeden ryk potwora ogłuszył czarodzieja niczym granat, po czym Wilczyca przypuściła na niego szarżę, a biegła szybciej, niż jakiekolwiek zwierze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rajder zaskoczony widokiem Wilczycy próbował wykonać unik lecz przy skoku jego przeciwnik drasnął go lecz nie tak lekko rana była dość głęboka.A przy okazji wszyscy wiemy co się stanie gdy skaleczy nas wilkołak (sam się nim stajesz).Więc Rajder nie miał zbyt wiele czasu musiał szybko zakończyć ten pojedynek i spróbować usunąć z siebie trucizne.

Odpowiedział:

Dobra pora to zakończyć (odpowiedział)

Wyciagnął ręce w góre i wypowiedział zaklęcie (Agari Vortikus Vira).

Nagle czyste niebo przykryły czarne chmury z piorunami a z nich wyłonił się duch smoka.Jego ciało było lśniące o kolorze błękitno-białym.

Rajder odpowiedział do smoka:

-Jesteś mi winny przysługę i wzywam cię tutaj żebyś spłacił swój dług (odpowiedział)

Duch smoka przemówił:

-Dobrze więc mój dług wobec ciebie zostanie spłacony zgodnie z obietnicą (odpowiedział)

Rajder dosiadł smoka a po chwili zniknął i przejął w tym momencie nad nim kontrolę.

Wilczyca i jej przeciwnik pędzili w stronę siebie i nagle gdy oboje zaatakowali rozległ się potężny wybuch który zniszczył arenie doszczętnie a kucyki wyszły z gruzów praktycznie nienaruszone.

Obserwują co się stało i nie mogą uwierzyć,że Rajder jak i Wilczyca(już w formie człowieka) stoją jeszcze na nogach.

Nagle z powiewem wiatru rozległ się głos:

-Mój dług został spłacony teraz mogę odejść wolno

Trybuny myślą czy to już koniec tego fantastycznego pojedynku czy jeszcze pokażą pare sztuczek ???

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilczyca była pod wrażeniem wyczynu Rajdera. Lecz chciała zyskać trochę na czasie. Ten atak ją zmęczył, ponieważ przywrócenie wilkołakowi ludziej formy siłą przez osoby trzecie jest bolesne i wbrew naturze. Za pomocą lewitacji wzniosła kilka odłamków areny, podpaliła je i cisnęła w Rajdera.

-Twój ruch.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rajder wyczerpanu ledwo stał na nogach nie mógł wykonać uniku.Musiał wznieść sięna wyższy poziom i użyć ciut większej siły.No cóż wypowidział zaklęcie (Fagorius Marihok) nic się nie stało powtórzył to drugi raz też nic za trzecim razem gdy odłamki były bardzo blisko uderzenia z jego nóg podniosła się mała tarcza która odbiła odłamki.

Wilczyca odzyskiwała siły gdy nagle padły takie słowa:

-O nie tak szybko!!!

Nagle jego siła zaczęła wzrastać jego oczy zrobiły się białe i uniósł się w powietrze i nastąpił potem potężny wybuch.

Widocznie to juz nie był przeciwnik Wilczycy tylko zupełnie inny postać.

Odpowiedział dziwnym głosem w stronę Wilczycy:

-Muszę cię pokonać

Nagle wypowidział zaklęcie klasy zakazanej (Vorim Corlas)

Wiązka potężnej energi leciała w stronę przeciwniczki

-Twój ruch odpowiedział

-AAAAAAAAAAAAAAAA PRZESTAŃ!!!!!

Rajder widocznie starał się opanować potwora i chyba mu się udało

Przeciwnik Wilczycy upadł na ziemię i zemdlał

Ale czy nie było to już za pózno wiązka energi pędziła w jej stronę (było czuć od niej złą energię)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilczyca nie wiedziała co to za magia. Nie miała jednak czasu by się nad tym zastanawiać. Miała tylko nadzieję, że zaklęcie które przyszło jej na myśl, zadziała.

- Wetan Malacath thurot mir.

Wyciągnęła kostur przed siebie, tworząc tarczę z jasnozielonej energii. Gdy wiązka weń uderzyła, białe, oślepiające światło uniemożliwiło przez chwilę śledzenie walki. Gdy wszystko wróciło do normy, Wilczyca stała, nienaruszona.

Spojrzała na nieprzytomnego przeciwnika.

- Win nolok - powiedziała, wyciągając w jego kierunku rękę. Rajder ockną się i natychmiast wstał zdziwiony.

- Hańbą jest atakować nieprzytomnego - wyjaśniła.

Wzniosła rękę w kierunku Rajdera, lecz tym razem zaświeciła się pomarańczowo-czerwoną poświatą. W tej chwili, wróg złapał się gwałtownie za głowę, która paliła go z bólu. Był to atak pirokinezy, działający bezpośrednio na umysł Rajdera.

- Twój ruch.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...