Skocz do zawartości

Akademia Wonderbolts - Zadania - Grupa I


Kirara

Recommended Posts

Oto temat, w którym grupa I Akademii będzie razem wykonywała zadanie. Temat do waszej komunikacji wewnętrznej, byście się połapali kto jest kim i nie przeszkadzali sobie wzajemnie w głównym temacie sesyjnym.

***

- A oto i wasze zadanie. Każda z drużyn ma zebrać te chmury w taki sposób, by wywołać ulewę i burzę z piorunami. Jest to dość skomplikowana czynność… zauważcie, że niektóre z chmur już teraz zaczynają się skraplać, inne połyskują nagromadzoną weń elektrycznością, a inne są po prostu łącznikiem między tymi, co się skraplają, a tymi co będą tworzyć wyładowania elektryczne. Wy macie je pozbijać w taki sposób, by deszcz padał równomiernie, a burza nie była zbyt dotkliwa – Spitfire mówiła cicho, spokojnie i rzeczowo… lecz wy słyszeliście ją idealnie. Charyzma od niej bijąca po prostu kazała wam się uciszyć i spijać każde słowo z jej ust. – Wygra ta drużyna, która szybciej osiągnie taki efekt, jak założyłam i nie będzie miała zbyt wielu porażonych prądem rekrutów.

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

-A więc , Panie Kapitanie decyduj co mamy robić .Polegam na twoich umiejętnościach-Powiedział Jacob spoglądając na Sunray.

,,Z kimś takim w drużynie na pewno damy rade" - pomyślał patrząc z nadzieją w niebo.

Link do komentarza

Derpy nagle zdał sobie sprawę z tego, że jego kapitan jest bardzo nieśmiały. Mało tego, brakuje mu pewności siebie.-Trzeba będzie bezwarunkowo wypełniać wszystkie rozkazy. Może dzięki temu uwierzy w swoje możliwości. Przynajmniej taką mam nadzieję.-Myślał też o tym, czy proponować jakieś strategie względem zadania, jednak się rozmyślił-Pierwszy pomysł powinien być kapitana, więc nie będę się wtrącał. Może zaproponuje coś tak imponującego, że wszyscy się zgodzą? Wątpliwe... aczkolwiek możliwe.-Dumał dalej. Zastanawiał się czy pozostali mają podobne dylematy. Niestety nic nie mógł wyczytać z ich twarzy. Zastanawiał się czy specjalnie ukrywają uczucia, czy rzeczywiście nie mają zielonego pojęcia co dalej. A czas leciał. Derpy zaczął się martwić, że jeśli tak dalej pójdzie to nic nie wymyślą. Przypomniał sobie jednak oschłą reakcję na jego poprzedni pomysł więc teraz postanowił zachować milczenie i poczekać na rozwój wypadków.-Milczenie jest złotem!-Pomyślał i odsunął się na bok.

Link do komentarza

Spitfire przyglądała się uważnie poczynaniom rekrutów i notowała wszystkie swoje spostrzeżenia na temat pracy grupy, organizacji i wyników, które zdołali osiągnąć w określonym czasie.

Kiwała co jakiś czas głową, a okulary które miała na nosie błyszczały lekko w słońcu.

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

-Pobudka Kapitanie , mamy opóźnienie , tamci już zaczęli a my nawet nie ustaliliśmy pozycji-Wtórował Jacob patrząc po reszcie pegazów.

,,No dalej kapitanie , liczymy na Ciebie "-myślał .

Link do komentarza

Trzeba było przyznać, że tempo jakie narzucili oficerowie było naprawdę zawrotne - nie dość, że już od samego początku nastąpiło błyskawiczne kompletowanie drużyny, to już po chwili drużyna ta musiała wykazać się niezwykłą wręcz sprawnością w kooperatywnym działaniu. Sunray jednak po raz pierwszy poczuł się nieco pewniej - spoglądając na swoich towarzyszy zrozumiał, że są oni jednymi z najlepszych, zaś ich entuzjazm tylko jeszcze mocniej motywował go do działania. Pozwolił sobie na delikatny uśmiech skierowany do wszystkich jego podkomendnych.

- "Kapitanie" to chyba za dużo powiedziane, Jacob - parsknął śmiechem, lecz już po chwili spoważniał i po dłuższym spoglądaniu w nieboskłon i analizowaniu sytuacji ustawił się przed członkami jego drużyny. Widział, że się niecierpliwią, widział też, że są pełni energii i że przy pomocy odpowiedniej taktyki dadzą radę wykonać zadanie szybciej i dokładniej niż druga grupa. Skinął głową i wskazał kopytem przeznaczone do ćwiczenia chmury.

- Kluczem do sukcesu jest współpraca oraz znajomość własnych możliwości. Chciałbym, aby każdy z was znalazł sobie zadanie, które wychodzi mu najlepiej i w którym ma największe doświadczenie. Chmurami burzowymi zajmę się ja, jestem niezwykle skrupulatny i nie popełnię raczej błędu. W razie gdyby praca mi szła zbyt wolno będę prosił o pomoc któregoś z was. Chmurami skraplającymi się niech zajmie się ktoś delikatny, zaś koordynacją ustawienia ten, który ma najwięcej doświadczenia przy tworzeniu pogody. Tworzymy naszą burzę TAM - wskazał pozostałym miejsce, gdzie chmury miały między sobą dość sporo miejsca - Ufam wam, myślę, że każdy z was wybierze sobie zadanie któremu podoła.

----------------------------------------------

Przepraszam za brak odpisów, byłem zajęty układaniem działu sesyjnego w Regnum Lunae

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

-Ja mogę zająć się chmurami skraplającymi się , w lesie Everfree musiałem być raczej ostrożny latając między drzewami i zwalniać żeby nie uszkodzić i nie rozzłościć zwierzątek które spotkałem po drodze-Powiedział Jacob patrząc na Sunray

-.... Panie Kapitanie-Dodał z uśmiechem .

,,Damy radę , wszystko da się nadrobić trzeba tylko chcieć"- Pomyślał patrząc po swojej drużynie.

,,Derpy jest dobry i pewny siebie , Sunray dobrze nami dowodzi , a Golden ... zaraz Golden no tak !"

-Może ja wezme jakieś inne zadanie , patrząc na postępowanie Golden to chyba ona jest bardziej delikatna-Powiedział Jacob patrząc na Golden.

,,No dobra , myśle że przydam się jeszcze gdzie indziej"-Rozmyślał.

Założył swój ulubiony kapelusz , uśmiechnął się do członków drużyny i przycupnął myśląc nad tym co mógłby zrobić aby pomóc w zadaniu.

,,Zgranie zespołu to najważniejsze , Nie ważne czy wygrasz ale ważne jak grasz"-Powtarzał sobie w duchu.

Link do komentarza

Zajmę się nimi.-Powiedział Derpy. Nareszcie coś zaczynało się dziać. Bo już bał się że nie wykonają zadania. Kapitan pokazał, że można na niego liczyć. Na 100% damy radę-Pomyślał Derpy.-A tak przy okazjii... Golden Fly... eeee.... może rzeczywiście moja ostatnia reakcja była... lekko... cóż...

zbyt gwałtowna. Tak więc... eee... przepraszam i proponuję współpracę dla dobra drużyny... to by chyba było na tyle... tak.-Powiedział i zajął się swoim zadaniem.

Link do komentarza

-No cóż myślę że jestem dosyć delikatna. A i dziękuje za wybranie do drużyny właśnie mnie. Nawet nie byłam w czołówce podczas wyścigu... Dziękuję.

Zajęłam się moim zadaniem, ale średnio się przykładałam, bo wiedziałam że jeśli będę się starać za bardzo nic z tego nie wyjdzie.

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

A więc co ja mam zrobić ? Co mi zostało ?-Dopytywał ciekawsko Jacob patrząc na reszte.

,,Całkiem miło że przeprosił"-Pomyślał patrząc na Golden i Derpa.

Podlatywał szybko do wszystkich członków drużyny pomagając trochę tu i tam.

Szybkim ruchem pomógł Derpowi .Uśmiechnął się do kompanów.

,,Odrazu milej się pracuje w zespole jak panuje zgoda i harmonia "-Rozważał dalej pomagając Derpowi.

Spojrzał w stronę Golden , radziła sobie całkiem nieźle.

Podleciał i zobaczył jak ona poskramia te chmury i po paru pokazach postanowił sam spróbować.

,,To całkiem przyjemne "- pomyślał i popatrzył w stronę Sunraya.

Tam wolał się nie zbliżać , to było raczej bardziej wymagające zadanie , wolał się nie wtrącać.

Pomagał jak tylko mógł Derpy i Golden. Pare razy przyłapał się na marzeniach o powrocie na ciepły miękki i wygodny fotel ale natychmiast otrząsał się mówiąc w myślach

,,Teraz zadanie , potem odpoczynek "

-Idzie nam całkiem nieźle ! - krzyknął z uśmiechem.

,,Oby tak dalej , nadrobimy lekkie zaległości w zadaniu " - podnosił się na duchu.

W głowie wciąż miał jedną myśl : aby pomóc drużynie ale i nie przesadzić bo jak narazie obyło się bez obrażeń i popażeń.

,,Jestem dumny że mam taką drużynę " - rozglądał się co jakiś czas gdy robił chwilowe przerwy na unoszenie się w powietrzu.

Link do komentarza

Słysząc słowa Derpy'ego skierowane do Golden nie mógł powstrzymać promiennego uśmiechu. Zatem jeszcze nie ma nic straconego, drużyna może okazać się naprawdę trwała i solidna... Sunray spoglądając teraz na ich zachowanie, sprawny podział obowiązków i szybko wykonywane zadania musiał przyznać, że jest naprawdę zadowolony z wybranych przez siebie rekrutów. Jak dotąd okazało się, że są nawet na tyle wyrozumiali, by wybaczyć mu jego nieco zbyt introwertyczne zachowanie i przydługie milczenie, co wprawiało go w dość rzadki u niego optymizm. Białogrzywy pokrzepiony tymi wszystkimi myślami z jeszcze większą werwą poświęcił się zadaniu, skupiając się w pełni na transporcie kolejnych chmur burzowych. Gdy kilka z nich zostało już zlepionych z dostarczonymi przez resztę chmurami deszczowymi i zwykłymi odleciał nieco do tyłu i spojrzał krytycznym okiem na ich rosnące dzieło.

- Jacob, mam prośbę. Dotąd nie byłeś przydzielony do żadnych konkretnych chmur, podlatywałeś i pomagałeś temu pegazowi, który potrzebował pomocy ze swoimi. Ale teraz to zaczyna się robić zbyt wielkie - podrapał się kopytem po brodzie wbijając wzrok w zalążek potężnej burzy - Teraz powinieneś chyba skupić się na lataniu wokół i kierowaniu naszych transportów chmur w odpowiednie miejsca. Po prostu mów, gdzie mamy jaką doczepić... - Nagle Sunray z przerażeniem przysłonił usta - To znaczy... Chyba, że nie chcesz... Jeśli znasz się na tym... Bo jeśli nie, to może oddeleguję kogoś innego.

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

Jacob zatrzymał się w miejscu i z determinacją wysłuchał Sunraya.

-Chyba dam rade Szefie -Powiedział Kamil i rozejrzał się po wielkiej burzy.

-Dawajcie tu najpierw tą skraplającą potem derpy przysuń łącznik a ja pomoge Sunrayowi z burzowymi..jeśli pozwolisz Szefie -Dodał z uśmiechem spoglądając na Pegaza.

Praca szła nawet sprawnie , po paru minutach mieli już zaczątki burzy.

Starali się układać jak najlepiej i delikatniej żeby wyszła idealna.

W pewnym momencie gdy Jacob podleciał do chmury elektryzującej wystrzelił w niego mały piorun.Zdezorientowany poleciał odrazu w drugą stronę i wleciał w Derpa.

-Ałć... Bardzo przepraszam , Ledwo uniknąłem ... Serio Przepraszam - Tłumaczył się z zakłopotaniem Jacob patrząc na Derpa.

,,No ale przynajmniej nie trafił mnie ten piorun , Dobra wracajmy do pracy"-pomyślał i rozejrzał się za następną chmurą skraplającą.

,,Naszej drużynie idzie coraz lepiej , oby nas nie rozdzielili w następnym zadaniu bo ja już ich zacząłem lubić " - rozmyślał Kamil popychając chmurę łącznik .

Latał w tę i z powrotem co jakiś czas mówiąc komuś gdzie i jak postawić swój rodzaj chmury.Przelatując uśmiechał się do członków swojej drużyny .

,,Lepszej Sunray nie mógł znaleźć " - chwalił Kamil patrząc na postępy .

Czarna grzywa falowała na lekkim wietrze gdy zatrzymywał się na chwile aby rozejrzeć się gdzie brakuje jakiejś chmurki a czasami poprostu zatrzymywał się żeby odpocząć.

-Dobrze ! Jeszcze Trochę !-Krzyczał co jakiś czas do pegazów. Wiedział że nie powinien ale przez pare chwil czuł się jak Kapitan , a nawet jak prawdziwy WonderBolt.

Link do komentarza

Spitfire skończyła robić notatki zaraz po tym, jak uporaliście się ze swoim zadaniem. Spojrzała porozumiewawczo na swoją przyboczną, oraz na Soarina.

Nim przemówiła, najpierw odchrząknęła i poprawiła okulary na swoim nosie.

- Tak jest. Uporaliście się z zadaniem celująco. Co prawda, nie wyszło idealnie, ale efekt został osiągnięty. Deszcz pada równomiernie, a piorunem został porażony tylko jeden pegaz z grupy. Brawo!

Kapitan przechodziła wzdłuż jednej i drugiej grupy, patrząc niedbale przed siebie. Kroczyła równo, gwizdek na jej szyi pobrzękiwał cichutko, a murawa stadionu miękko zapadała się przy każdym jej kroku.

- Jednak jak wiecie... wygrać w tym starciu mogła tylko jedna ekipa - Spitfire zatrzymała się gwałtownie przed Sunray'em i Wishing Cry. Oboje kapitanów drużyn stało obok siebie, więc płomiennogrzywa patrzyła prosto w ich twarze.

- Bardzo podobała mi się komunikacja obu grup... lecz tylko jedna była idealna. Sunray był dobrym liderem... lecz nie do końca panował nad swoją drużyną. Wishing Cry za to odwaliła kawał świetnej roboty i to jej drużyna wygrywa to starcie! - Spitfire uśmiechnęła się i poklepała liderkę zwycięskiej drużyny po ramieniu.

- Teraz macie czas wolny. Wróćcie do baraku i odpocznijcie. Zjedzcie coś - zakomenderowała żółta pegaz. - Jutro rano otrzymacie dalsze instrukcje.

Link do komentarza
  • 3 months later...
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...