Skocz do zawartości

[Turniej Walk] Ulik Ver'verd VS Selwador "Renaciasty" [JEDNOROŻCE]


Kruczek

Recommended Posts

pony_knight_by_ambassad0r-d4u12ox.png

Ostatnia sala była zdobiona śladami po walkach, walały się tam hełmy, zardzewiałe zbroje, a nawet topory. Trybuny otaczały piaszczyste pole bitwy, znajdowały się tam również dwie bramy, oraz dwa kamienne posągi kucykowych rycerzy. Nad arenę wzleciał czarny kruk zwiastujący rozpoczęcie turnieju.
-
Ulik Ver'verd
Pierwsza brama otworzyła się z hukiem, połowa o mało nie wyleciała z zawiasów. Dało się słyszeć szczęk zbroi, który został przerwany przez pisk otwierania drugiej bramy.
-
Selwador "Renaciasty"
Drugi zawodnik powoli wyłaniał się z cienia, który chronił go przed słońcem areny. Kamienne posągi pokłoniły się wojownikom, ich rogi zaświeciły białą poświatą, miecze wbiły się w ziemię. Był to znak na rozpoczęcie walki.
 

  • +1 1
Link do komentarza

Wojownik w ciemno zielonej zbroi zaczął się kierować ku środkowi areny.  Okute stalą podkowy tworzyły mrożący krew w żyłach chrzęst gdy zgniatały porozrzucane tu i tam elementy starych pancerzy. Charakterystyczny hełm z czarnym wizjerem w kształcie litery T był skierowany cały czas na przeciwległe wejście, nie musiał się rozglądać, systemy audio-wizualne w jego hełmie pozwalały mu widzieć wszystko co się działo dookoła. Gdy już dotarł do centrum areny spojrzał swojemu przeciwnikowi w oczy, pokłonił się po czym krzyknął "Oya!" i dobył  miecz swojego mistrza.

Edytowano przez ragnar
Link do komentarza

Selwador stanął naprzeciw i dobył miecza, przez chwilę obserwował przeciwnika, potem ruszył na niego szarżując. Ryk zdeterminowanego jednorożca odbijał sie ehem po sali w kturej walczyli. <--------------- 
-pokaż co potrafisz...


Już chyba widzę kto straci głowę... ~Daffy

Link do komentarza

Ulik spojrzał na swojego przeciwnika z politowaniem  po czym prostym i szybkim susem odskoczyłem w bok. Tumany kurzy wzbiły się do góry przesłaniając wojownikowi nogi. Podniósł prawe kopyto i odpalił sieć, w ciągu chwili sieć rozwinęła się i pofrunęła ku szarżującemu kucowi.

-"Z tego się raczej nie wywinie. Głupi Aru'e"-Powiedział pod nosem.

Edytowano przez ragnar
Link do komentarza

szarżując na przeciwnika,zauważył sieć lecącą w jego stronę. Nie mógł nic zrobić i został powalony na ziemię przez swojego przeciwnika, po chwili szarpaniny, rozdarł sieć i wstał aby pszeprowadzić atak. Podniósł miecz i podjął się drugiej pruby szarży na przeciwnika.

Link do komentarza

-Jak śmiałeś zniszczyć moją sieć!? Robiłem ją całe 3 dni! Zginiesz za to, a mando nie grożą, oni obiecują.

Wojownik wybuchnął śmiechem, jednak opamiętał się po chwili. Pędzący wróg jest teraz priorytetem. Mando przyjął postawę defensywną i czekał na atak przeciwnika. Poczuł zapach trucizny na swoim ostrzu, o tak to było to, czego było mu trzeba.

-No chodź staruszku.

Edytowano przez ragnar
Link do komentarza

Ta walka była coraz bardziej zabawna. Ulik wiedział, że zabije tego jednorożca ale chciał się przy tym trochę pobawić. Gdy przeciwnik był już naprawdę blisko Mando delikatnym ruchem wykonał piruet zakończony ciosem płazu miecza w zad przeciwnika. Zaśmiał się przy tym radośnie.

- Oj chyba jednak miałem rację z twoim wiekiem...Staruszku.

Selwador nie mógł dostrzec uśmiechu swojego wroga ukrytego pod czarnym wizjerem hełmu spowodowanego przez jego złość na to słowo, które go tak denerwowało, poniżało wręcz.

Link do komentarza

Okazało się jednak, że uderzenie, które zrobił wojownik zostawiło jedną maleńką rankę. Jednak to wystarczyło. Trucizna z ostrza dostała się do krwiobiegu i zmieniła krew w galaretę. Kuc raniony tą trucizną giną po parunastu sekundach męczarni albo uodparniał się na nią, ten jednak miał to pierwsze. Zaczął drzeć się z bólu gdy krew zastygała w bezruchu a jego mięso zaczynało gnić. Ulik nie chciał patrzeć na katorgę swojego wroga, było mu go żal. Powolnym i dostojnym krokiem zbliżył się do niego.Nie można było zobaczyć wyrazu twarzy Ulika,jedyne co było widać to własne odbicie w jego hełmie i własny strach przed śmiercią.Chcąc skrócić męki konającego wyjął ceremonialny sztylet, nachylił się nad nim i poderżnął mu gardło.I tak zakończył się żywot Selwadora Renaciastego. Za to Ulik podniósł się zamarł na chwile po czym pozbierał szczątki swojej sieci i wyszedł.

Edytowano przez ragnar
Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...