Skocz do zawartości

Schody do nieba [Z][Seria][Slice of life][Sad]


OneTwo

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

Rozdział VI - ...

Tak jak mówiłem zgodnie z obietnicą wyrobiłem się! Miłego czytania finału mojego opowiadania! Tym razem zaskoczyłem was chwytliwym tytułem.

Całość opowiadania

Specjalnie dla tych co jeszcze nie mieli odwagi jeszcze przeczytać, a moim zdaniem każde zakończone opowiadanie stanowi wartość samą w sobie. Specjalny spis treści w formacie docs. W pierwszym poście dostępne również ładne e-booki w formacie epub i mobi własnej roboty. Słowem pełen luksus.

Minął rok od czasu kiedy założyłem ten wątek z prostym one shotem. Teraz zakończyłem pisać kilku rozdziałowe opowiadanie z którego jestem naprawdę dumny. Wyrok czy jakie jest należy już do czytelników. Może to skromne arcydzieło? A może to zwykłe popłuczyny jakich wiele? A może warto przetłumaczyć to na angielski? A może macie lepsze pomysły na opinie? :) Ja osobiście jestem bardzo zadowolony, że stworzyłem spójną fabułę, której nigdzie indziej nie spotkałem, a wszystko pasuje do świata MLP mimo pewnych kontrowersyjnych elementów. Oczywiście inspiracji było wiele, ale to wszystko trzeba ładnie ułożyć w całość.

Niecierpliwie czekam na wasze zdania. Jestem pewny, że ci co przeczytali zakończenie nie przejdą wobec niego obojętnie. Bez waszych komentarzy ciężko jest poprawić warsztat. Trudno też decydować co robić dalej. Uwaga o błędach zwrócona przez Leah była dla mnie bardzo wartościowa, ponieważ zrozumiałem, że powinienem bardziej skupić się na korekcie. Ze swojej strony mogę przeprosić, że nie udostępniłem V rozdziału do komentowania. Razem moglibyśmy lepiej wyłapać błędy. Ostatnio Black_scroll mój korektor miał mniej czasu i przez to poziom korekty niestety spadł, a ja sam nie potrafię wszystkiego zmienić na lepsze. Ostatecznie się udało i mogę zaprezentować wam skończone opowiadanie, nawet jeżeli są jakieś błędy to nie było sensu dłużej czekać.

Mały dodatek muzyczne inspiracje. Ciekawe dźwięki, które w jakiś sposób wpłynęły na opowiadanie:

W spoilerze celowo.

Naprawdę nie warto moim zdaniem otwierać jeśli nie czytałeś wszystkich rozdziałów :)

https://www.youtube.com/watch?v=7YZb8s7Kxa4

https://www.youtube.com/watch?v=pls_luhVdAw

:)

Co dalej?

Decyzja podjęta i będzie kontynuacja! Mam taki pomysł, że naprawdę bym mocno żałował gdyby się zmarnował.

Planowane jest krótsze opowiadanie składające się z czterech rozdziałów skupione bardziej na Silent niż na Sawancie. Tak naprawdę pierwszy rozdział mam już gotowy. Brakuje odpowiedniej korekty, więc jeśli czytelniku podobało ci się ostatnie opowiadanie to zapraszam do pomocy. Będę naprawdę wdzięczny i przyczynisz się do poprawienia jego jakości no i nie będziesz musiał tak długo czekać na kolejne części :) Kontakt na PW.

Aby jeszcze bardziej was zachęcić zdradzę wam tytuł:

Na dworze karmazynowego króla - Rozdział I Schizoidalna XI wieku

Oczywiście jest to nawiązanie do jednego z najbardziej przełomowych albumów w historii rocka.

Gdy skończę pisać tą skromną kontynuacje projekt Schodów do nieba uznam w 99% za zakończony. Nie ma sensu ciągnąć w nieskończoność pewnych elementów jeśli nie ma się świetnych pomysłów na rozbudowę.

Podziękowania dla:

Black_scroll - za korektę i prereading, gdyby nie on błędów było by zdecydowanie więcej.

Aik0 - za stworzenie ładnej okładki

Frostx - że kiedyś zrobił lektoring pod prolog. Niestety gdzieś przepadł :(

Leah, Add, SPIDIvonMARDER, Chief, Weird Nightmare, megaxsardas, Dolar84, Niklas - Za komentarze nawet jakiekolwiek :) Ja wiedziałem, że ludzie to czytają, ale przeczytanie komentarza to dodatkowa motywacja do pracy. Nie ma znaczenia czy jest pozytywny czy negatywny.

Grupa Bronies Szczecin - Za możliwość publikacji i miły odbiór na facebook :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wpadam na forum i widzę fanfik prawie bez komentarzy, to sobie pomyślałem: a co mi tam, przeczytam i powiem, co myślę... [sad] to ogólne nie moje klimaty, ale walić to.

No i przeczytałem. Uwaga, spojlery.

Pomysł jest nawet niezły. Sawantyzm to dość rzadka przypadłość i można wokół niej nadbudować naprawdę ciekawy charakter. Do tego druga główna bohaterka jest głuchoniema. Może być ciekawie...

Za to z realizacją bywa różnie. Mam wrażenie, że mogłeś wyraźniej zaznaczyć zarówno upośledzenie Sawanta połączone z jego matematycznym geniuszem, jak i problemy Silent. Niestosowanie się przez naszego "genialnego idiotę" do prawideł gramatyki nie wydaje mi się najlepszym pomysłem, jako że przyswaja się je, przynajmniej w podstawowym zakresie, na dość wczesnym etapie życia. Znacznie lepiej, moim zdaniem, wyszłaby jego postać, gdyby popełniał zabawne pomyłki, typowe dla przedszkolaków (np. mówił "buty z patykami" na buty na obcasach).

I taka ciekawostka do wykorzystania w przyszłości - osoby głuche i niedosłyszące mają z reguły znacznie uboższy słownik niż słyszące poprawnie.

Fabuła też ma kilka dziur. Wycieczka do Canterlot lekarstwem na brak przyjaciół w Manehattanie? Jakoś nigdy nie widziałem warszawiaka, który w poszukiwaniu przyjaciół jechałby do Krakowa (z jakiegoś powodu od razu przyszło mi do głowy takie porównanie :v ). I o ile jestem w stanie bez trudu uwierzyć, że Sawantowi mogłoby coś takiego strzelić do głowy, o tyle matka powinna go przystopować. a przynajmniej zabrać się z nim. Nie puszcza się osoby upośledzonej samej przez pół kraju.

No i tak się zastanawiam, z czego nasi bohaterowie właściwie się utrzymywali? Czy w Equestrii są renty inwalidzkie, czy też może raczej programy aktywizacji zawodowej niepełnosprawnych?

Miałbym też pewne zastrzeżenia do charakteru Twilight. Niby są wszystkie elementy składowe, ale jakoś się nie kleją. Nie czuć tej... twalotowości, tej specyficzniej mieszanki inteligencji, pilności i lekkiej paranoi. Na twoim miejscu popracowałbym jeszcze nad tym.

Postać uzależnionego podróżnika i zebrikańska trawa zdecydowanie na plus. Szpital w Ponyville... cóż, mógłby być lepszy. Scena w lesie była za to całkiem nieźle zrobiona, choć trochę kulały opisy. Podobała mi się za to twoja interpretacja zamku oraz Kucyka Cienia jako jego przyjaznego ducha.

A końcówka... będę szczery: zdecydowanie wolałbym, gdyby nasza dwójka pozostała przyjaciółmi. Motyw znajomości rozwijającej się w miłość jest bardzo częsty i mimo wszystko było to dość przewidywalne. A odrzucając na bok całe gadanie o "friendzone", naprawdę rzadko widzi się w literaturze i filmie dobrze zrobioną przyjaźń osób płci przeciwnej - a mnie się bardzo ten motyw podoba. Ale tu już wkraczają moje osobiste preferencje, więc tę akurat uwagę możesz potraktować dość luźno.

No i plus za poprawność ortograficzną fanfika (strony technicznej jako całości oceniał nie będę, czytałem na telefonie, gdzie nie wszystko dobrze widać).

Ogólne wrażenie jest więc, jak widzisz, dość ambiwalentne. Na pewno będę zachęcał cię do dalszego pisania, ale radziłbym popracować nad opisami i motywacjami postaci. Powodzenia.

Edytowano przez psoras
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż powiedzieć, cóż napisać? 
SPOILERY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zacznę od końca. Rozdział VI pozostawił lekki (hmm...) niedosyt. Zabrakło mi czegoś w zakończeniu, nie pytaj czego, bo nie wiem. Od początku ładnie się przedstawia opis zamku, reakcja głównych bohaterów, zapadnia przypomniała mi mój zjazd do piwnicy w wieku 8 lat, było fajnie póki nie spadłem na wungiel :D Dodałeś nawet postać "Mrocznej Zjawy" czy jak go tam zwali, jako organisty :) Niby zły ale jednak dobry. Dalej, przejścia Sawanta i Silent po rozdzieleniu, ten żal złych uczynków względem przyjaciela, radość ze spotkania i to zakończenie. Rozumiem je w pełni, choć jak wcześniej wspomniałem, czegoś mi zabrakło, czego? Nie wiem :(

 

 Błędów wykazywać nie będę, to zrobił Psoras.

Całość opowiadania ma kilka zmiennych, które można było poprowadzić ciut inaczej. Dajmy na to spotkanie Twi i Sawanta. Ona by go nie wypuściła tak po prostu, już prędzej by przeprowadziła kilka badań :) Wcześniej, spotkanie naszych przyjaciół z podróżnikiem. Kto normalny na dzień dobry daje komuś zioło? Ale to wyjaśniłeś później, więc jak dla mnie jest dobrze :)

Przepraszam najmocniej, że nie umiem pisać recenzji. Jednakowoż polecam to opowiadanie wszystkim, którzy chcą się pośmiać, trochę porozważać, czy też po prostu się nudzą. 

Zachęcam Cię do dalszego pisania, z chęcią poznam dalsze losy naszej dwójki przyjaciół/kochanków :)

P.s.
Silent wyzdrowiała, a Sawant pozostał idiotą?

Edytowano przez Add
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dworze karmazynowego króla

Rozdział I - Schizoidalna XI wieku

Osobiście się ostatnio wahałem czy wydawać mimo wszystko coś w rodzaju kontynuacji czy nie spróbować czegoś zupełnie nowego. Uznałem, że skoro się wcześniej zdeklarowałem to trzeba to po męsku dokończyć. Zwłaszcza, że nie jest to docelowo długa seria (max 10 000 słów) i jest docelowo przynajmniej jeden czytelnik :)

Dziękuje za dwa wartościowe komentarze. Właśnie takich oczekuje pisarz. Mogę żałować, że psoras nie napisał swoich uwag wcześniej zwłaszcza na temat wypowiedzi naszych bohaterów. Muszę przyznać, że są słuszne, ale trudno teraz oczekiwać, że nasi bohaterowie będą mówić zupełnie inaczej.

Mimo wszystko twoje uwagi wpłynęły w jakimś stopniu na to co teraz prezentuje.

Pewne odpowiedzi do komentarzy daje w spoilerze.

Czyli końcówka była przewidywalna? To czytelnicy mieli być zaskoczeni, a nie ja :). Myślałem, że będzie to idealne zakończenie, a tu jednak niedosyt. Może dałem zbyt wiele wskazówek? Dobra szczera uwaga.

Kwestie związane z pracą zostawiłem celowo nie wyjaśnione. Czy utrzymują się z jakieś renty czy Sawant dorabia sobie na boku w banku jako komputer (kiedyś tak nazywano osoby, które zarabiały na rachowaniu) uważam, że nie są istotne dla fica, chociaż wiedziałem, że mogą niektórych razić. Uważam, że bohaterowie mogą robić coś ciekawszego niż codzienna praca czego mam nadzieje przykładem była ich wspólna przygoda.

Uwagi o Twilight mnie najbardziej zaskoczyły. Zwłaszcza, że to drugi rozdział. Dlaczego tak późno się o tym dowiedziałem?

Silent wyzdrowiała, a Sawant pozostał idiotą?

Nie do końca. Odpowiedź zawarta w nowym rozdziale.

PS: Nikt się nie zgłosił do korekty, więc wydaje bez niej. Ilość błędów może być większa niż ostatnio, mimo że kilka razy uważnie czytałem ten rozdział. Ogłoszenie o korektora cały czas aktualne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę wać od pochwały twego opowiadania. Rozdział I jest ciekawą zapowiedzią, skończyłeś w dobrym momencie, dzięki czemu przyciągniesz czytelnika do następnego rozdziału. Choć zdaje mi się, że wiem na czym skończyłeś, lecz mogę się mylić i nie chcę psuć innym zabawy w zgadywaniu :) Co do poprawności naszego zacnego języka polskiego, to nic nie wyłapałem, ale jest dość wcześnie i zaraz lecę na wykład, więc przeczytam raz jeszcze później. Co by tu jeszcze, a tak. Historia Silent, mimo iż smutna, wydaje się normalna. Może dlatego, że już się naczytałem milijon [sAD], albo jestem nieczułym draniem :) Ale to tylko moje odczucie. 
Jak sobie coś przypomnę to napiszę :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Chciałbym wam podziękować, że temat ma ponad 2000 wyświetleń. Może to mała rzecz, a cieszy :)

Na dworze karmazynowego króla - Rozdział II Epitafium

Nie zmieniałem tagów czy my aby na pewno poruszamy się w stylistyce Slice Of Life? Nie chcę zawracać sobie jednak głowy tagami. Chcę napisać po prostu dobre opowiadanie.

@Add Domyślam się, że domyśliłeś się o co mi chodziło. Ja z kolei domyślam się, że takie rozwiązanie fabularne ci się spodoba.

PS: Tak przy okazji znalazłem pracę i jestem z niej naprawdę zadowolony! Planuje również mały skok w bok na konkurs literacki, chociaż osobiście wydaje mi się, że jakoś bez względu na wszystko znajduje czas na kreatywne pisanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Na dworze karmazynowego króla - Rozdział III Taniec marionetek

Byłem pewny, że ten rozdział powinien być zdecydowanie dłuższy. Wyszło inaczej, ale jestem zadowolony z efektu :)

Projekt Schodów do nieba zbliża się do definitywnego końca. Planowany jest jeszcze jeden ostatni rozdział, ale planuje w nim coś naprawdę EKSTRA, więc trudno mi ocenić ile będziecie musieli poczekać na finał tej krótszej historii. Może to potrwać dłużej niż ostatnim razem.

PS: Nie zachęcam was do komentowania, ponieważ i tak pewnie nic nie napiszecie :)

PS2: Miłego czytania mimo wszystko!

Edytowano przez OneTwo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno mnie nie było, a tu niespodzianka. Dwa nowe rozdziały :) Zabieram się do czytania.

@edit
A więc tak zacny panie. Racje miałem, żem ja myślał :) Co do samego rozdziału II ciekawie przedstawiony został Canterlot po fakcie dokonanym, czego w serialu nie było, winszuję. Cóż jeszcze, a tak. Według mnie numer z iluzją przemiany raczej by nie przeszedł, a to dlatego, że stworzenia te są raczej jak pszczoły, czy coś i po zapachu/feromonach się rozpoznają. Jednakowoż podoba i się ten pomysł, dobrze rozegrane.

@edit2
Ciekawie, nie powiem, bardzo ciekawe. Wizja kompletnie różna od tego co zazwyczaj widziałem. Zaskoczyłeś mnie i to bardzo. Żeby nie spoilerować (a nie chce mi się dawać spoila) powiem tylko, Król, plan, smutek/żal, błazen :D Tym mnie zaskoczyłeś. Jeszcze rozpocząłeś ciekawą sekwencję, co się stanie z tymi, którzy już "wyszli" i tymi którzy jeszcze "siedzą" ? Pisz błagam ja ciebie, bo stworzyłeś wiele nowych pytań i dróg, którymi możesz podążyć (choć czuję, że skończysz jak w serialu) :)

P.s.
Zostawiłem kilka prezentów w II i III rozdziale. Co mnie najbardziej w oczy kuło.

Edytowano przez Add
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Na dworze karmazynowego króla - Rozdział IV Rozmawiam z wiatrem

Koniec prawdziwy koniec! Z dumą mogę zmienić tag opowiadania z [NZ] na [Z]. Teraz można spokojnie bez wymówek usiąść i przeczytać wszystkie trzy historie od początku do końca, a warto :)

A miały być fajerwerki i bonusy? I są! Pokusiłem się o zrobienie małego eksperymentu na koniec. Nie widziałem osobiście praktyki łączenia youtube i fanfika.

Opowiadanie zawiera wkomponowany w fabułę filmik na youtube. Umieszczam w spoilerze, bo spoilery i jak nie czytałeś\aś ostatnich rozdziałów to raczej wyda ci się to oderwane od rzeczywistości. To wyróżnienie dla tych, co wytrwali w czytaniu aż tutaj. Dziękuje wam!

Nie jest to oczywiście koniec z moim pisaniem. Mam pomysł na nowe, chociaż odmienne rzeczy. Nie wykluczam też tworzenia filmików i łączyć je z opowiadaniem w umiejętny sposób. Ten aspekt bardziej zależy od waszej opinii. Mi się to podoba, chociaż szkoda, że google docs nie można normalnie umieścić filmiku youtube.

@Add cieszę się podoba. Za korektę dziękuje! Fajny komentarz, chociaż zobaczyłem dopiero przed chwilą :)

PS: Nie dość, że możecie komentować tutaj, google docs, fiction.mlppolska.pl to jeszcze możecie na youtube :) Widzicie jaki dobry jestem!

Edytowano przez OneTwo
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż mam napisać, nie mam bladego pojęcia. Zakończenie było do przewidzenia, ale tu akurat nie miałeś zbytnio nic do gadania :) To tyle jeśli chodzi o całość rozdziału. A teraz poszczególne fragmenty. Dobrze oddałeś chęć "lotu" po wyjściu z komnaty, do tego "pieśń ciszy" jest taka, kurcze nie zmysłowa, a (muszę zainwestować w słownik) poruszająca! Przesłuchałem ją dwa razy, raz żeby znać tekst, a później dla "zobaczenia" jej wykonania. Dalej, ciekawie przedstawione oczyszczenie miasta, nie powiem tego to się nie spodziewałem, w sensie takiej reakcji bohaterki. Reszty nie opisuje, bo to już było normalne do znalezienia w każdym opowiadaniu tego typu.
Powodzenia w pisaniu kolejnych opowiadań :)

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...