III Piotrkowski Minimeet!

[Imeshovy]

Krótka Imeshowa relacja z III Piotrkowskiego Minimeeta

 

Cóż mogę powiedzieć. Pierwsze co mi się nasuwa na myśl - MNÓSTWO LUDZI! To niesamowite jak szybko meet i piotrkowski fandom się rozrósł w tak krótkim czasie. Na miejsce zdarzenia przybyłem ok. godziny 9:40. Większość uczestników była już o tej godzinie na miejscu. Po przywitaniu się z gośćmi (z Aglet w sposób bardzo widowiskowy ) dowiedziałem się, że już trwa tradycyjny element minimeeta, czyli tzw. kółko integracyjne (czyt. tworzy się kółko ludzi, którzy wielbią kolorowe osiołki i następuje rozmowa rodem z odwyku uzależnień poprzedzający już legendarnym "CZEEEEEEEEŚĆ X* ". Dominowali zdecydowanie ludzie z Piotrkowa Trybunalskiego, choć do Focus Mall zawitali również lubiani przez miejscowy fandom bronies z Kamieńska, a także pojedyncze jednostki z Bełchatowa, Puław, Warszawy i oczywiście Zgierza . Nie mogło oczywiście zabraknąć moich dobrych znajomych z Turkowa Turku ^^. Razem wszystkich było ponad 20 osób, a mogło być więcej!

 

Po zapoznaniu się przystąpiliśmy do uroczystego spożycia posiłku. Kubki smakowe gości podpowiedziały, by w jedzenie zaopatrzyć się w Kentucky Fried Chicken bądź w Zenthai. Choć zestaw z dwoma Longerami, frytkami i napojem zazwyczaj stanowi tzw. "przegryzkę", to niespodziewanie udało mi się tym zaspokoić mój głód. Około godziny 11 mieliśmy już komplet osób. Po posiłku fandom z unoszoną flagą z wizerunkiem Luny ruszył w stronę Smyka w celu zaopatrzenia się w blindbagi. Widok grupy składającej się z ponad dwudziestu osób był niecodziennym widokiem w tym sklepie. Widać to było zwłaszcza u pani sprzedawczyni, która otwarcie stwierdziła, że "chyba powariowaliśmy" . Na szczęście wave 8 nie był dotkięty przez Discorda i nie mieliśmy niespodzianek. Każdy zakupił takiego kucyka, jakiego chciał (w tym ja poszerzając moją bardzo skromną kolekcję o neonową Pinkie Pie ). Po zakupach fandom zrobił zdjęcie grupowe w centrum handlowym.

 

Niestety mój stan zdrowia nie pozwolił mi uczestniczyć w minimeecie dłużej, niż do godziny 13:00 . Dlatego po zbiórce przed wyruszeniem w plener kulturalnie "wyhugałem" wszystkich uczestników i ze smutkiem musiałem już kierować się w stronę Zgierza mając nadzieję, że uczestnicy spotkania będą się doskonale bawić .

 

Bardzo się cieszę, że miałem zaszczyt brać udział w III Piotrkowskim Minimeecie. Moja kucykowa kolekcja poszerzyła się o Pinkie Pie wave 8, plakat pamiątkowy (który już zdobi mój pokój ) i prześliczny szkic Sweetie Belle autorstwa Black Dahlii (za co serdecznie dziękuję ). Mam nadzieję, że grono na meetach będzie się stale poszerzało, zaś zabawa nadal będzie na wysokim poziomie. No i wreszcie się spotkałem z Yargolkiem ^^.

 

To tyle. Pozdrawiam serdecznie wszystkich uczestników! Do następnego meeta!

 

Zdjęcia - http://przeklej.org/file/W2AE0e/III.Piotrkowski.Minimeet.zip

 

* X - imię/nick/imię i nick danej osoby
 

Edytowano Styczeń 4, 2014 przez Imesh

[Black Dahlia]

Tutaj Yargol! Jako, że dzięki uprzejmości Dahlii i jej mamy mogłem u nich przenocować to aktualnie piszę od Niej posta!
Na meeta wpadliśmy około 11.15 i podążyliśmy w kierunku gdzie wszyscy siedzieli xD Nie wiem jak to się zwało ale tam jedli różne rzeczy, siedzieli i gadali etc.

Potem poszliśmy do Smyka, pooglądaliśmy zabawki, pokupowali blind bagi i inne takie

Potem Imeś musiał iść bo nie był zdrowy i przejąłem pozycję fotografa razem z Olą. Napstrykaliśmy ze 160 zdjęć i jest jedno nagranie z milk shake challenge czy jak to się zwie :3

Byliśmy na lodowisku, uciekła tam od nas Aglet która w ogóle się nie odzywała i była jakaś zamknięta w sobie ;_;

A na koniec wróciliśmy do Focusa gdzie Kali, tj. Dahlia, rysowała kucyki ^.^

Było fajnie i zdjęcia wrzucę w poniedziałek albo wtorek, zależy kiedy to ogarnę x3

 

---

 

A teraz coś od Oli :3

Na meecie było NIESAMOWICIE!!! :D Przemaszerowaliśmy chyba z milion kilometrów (dzielnie wymachując kucykową flagą), potłukliśmy się na lodowisku (przepraszam, że przewróciłam prawie wszystkich podczas wężyka ;__; ) i piliśmy wszyscy razem dolewki Pepsi z jednego kubka c: Prawie każdy dostał kucyka od Kali, graliśmy w kalambury, a na pożegnanie dużo się tuliliśmy! ^.^ Dziękuję za cudowny minimeet w prawie wyłącznie męskim gronie  
P.S. Jestem ogromnie wdzięczna WSZYSTKIM biedakom (a sporo Was było), którzy pomagali mi na lodzie!!! Do usłyszenia niebawem na oficjalnym fanpage'u Piotrkowskich Meetów : )

 

---

Wypadałoby, żebym sama też coś napisała .-. Nooo, ogólnie było paskudnie spoczko Atmosfera super, osoby genialnie dobrane, kucykowa społeczność ciągle mnie w tym aspekcie zaskakuje. Zabawnie było odpowiadać ludziom, którzy na ulicy pytali się co prezentujemy, ew. co to za zbiorowisko jest :3 Udało mi się narysować 27 kucyków na meeta, na szczęście starczyło (+został mi ten, który najbardziej mi się podobał! x3).

Do następnego meeta! Oby udało się zorganizować coś bardziej... zorganizowanego

~Kali / Dahlia

___

 

mihi
~Zymeth / Krzysio

 

 

 

 

(za co serdecznie dziękuję )

A nie ma za co! x3

 

---

Edytowano Styczeń 4, 2014 przez Black Dahlia

[Daniel_]

Meet był wspaniały! Było jeszcze więcej ludzi niż na pierwszym( co prawda na drugim mnie nie było  ), poznałem jeszcze więcej wspaniałych osób, a także niesamowicie spędziłem czas! Tym razem dałem innym żołnierzom machać sztandarem ale myślę że Luna się nie pogniewa  . Dostałem wspaniały prezent w postaci przepięknego szkicu! Nie mogę wyrazić jak bardzo jestem ci wdzięczny Dahlio, może będę miał się kiedyś okazję odwdzięczyć. No i nie połamałem nóg na lodzie, kiedy próbowałem utrzymać i równowagę i sztandar w dłoni podczas jazdy na łyżwach, więc chyba pozytywnie!(jak to Zmara raczy mówić ). Więc ślicznie dziękuje za wspólnie spędzony czas, i trzymajcie się do następnego meeta! Sztandar Luny znowu zawiśnie nad Piotrkowem i mam nadzieję że nastąpi to niedługo!

[Duncan]

Cześć, tu znowu Duncan!

Bardzo się cieszę, że z małej grupy człowieczków powstało coś takiego! Mam nadzieję, że nasze mini meet'y przestaną być mini. Z tego co wiem, to IV meet ma być lepiej zorganizowany i być może nie odbędzie się w fokusie a w jakimś wynajmowanym miejscu. Już ja zadbam o listę rozrywek.   Dawno nie spędziłem tak wspaniale czasu. Jak zwykle na początku zamulałem bo jestem nieśmiały ale jakoś to poszło. Zabawa była przednia! Pytaliśmy nieznajome dzieci którędy pójść, żeby trafić do Ponyville! A tak nawiasem to czemu te biedne dzieci nie oglądają kucyków tylko wychodzą na świeże powietrze?! Te ich miny. Na pamiątkę otrzymałem przepiękny szkic Pinkameny, bardzo dziękuję Ci Dahlio    Także wielkie podziękowania dla wszystkich za to, że przybyli. Zwłaszcza naszej trzyosobowej ekipie, która przyjeżdża do nas z daleka. Nie mogę się już doczekać następnego spotkania. Oby było jeszcze lepsze a ludzi było jeszcze więcej.

 

A, prawie zapomniałem o najważniejszym.

- GANG! BANG! GANG! BANG!
 

[misieken]

Jam, Michał z "Turkowa"   też pokrótce się wypowiem na temat tego meeta.
Godz. 8:00 wyjazd w kierunku Piotrkowa Tryb. z poniaczową muzyczką i naładowaną nawigacją oraz również w doborowym towarzystwie  . Towarzyszyła nam w miarę słoneczna pogoda, która ułatwiła nam tą dość daleką podróż.

To co ujrzałem na miejscu było niesamowite. Nie mogłem uwierzyć, że Piotrkowski fandom tak się rozrósł. Nie byłem na drugim Piotrkowskim meecie, także różnica w ilości osób między pierwszym, a trzecim była dla mnie naprawdę duuuża.

Spotkało się starych znajomych oraz poznało się naprawdę świetną nową ekipę. Na pierwszym meecie na pewno zabrakło obecności płci pięknej, jednakże na tym dziewczyny do nas zawitały i to w naprawdę elitarnym gronie 

Oczywiście nie mogło zabraknąć początkowych stałych punktów programu czyli przywitania się (wiadomo w formie spotkania grupy anonimowych alkoholików np "Czeeeeść Adrian"  ) i powiedzenia kilku słów o sobie. Kolejny stały punkt programu czyli skorzystanie z usług fast-food`owych. Po spożyciu jakże smacznego posiłku było jeszcze trochę czasu na konwersacje i na małą zabawę ułożenia jak największej wieży z figurek  .

Następnie nasza grupa wybrała się do Smyka w celu zakupienia nowych figurek. Niestety, po odwiedzinach w sklepie musiał opuścić nas Imesh ze względów zdrowotnych. Wracaj szybko do zdrowia i kto wie może do zobaczenia na Pyrkonie 2014.  
W następnej kolejności udaliśmy się do McDonalda na tzw. shake challenge`a, a później na kalambury i "pytania na pytania". Niektóre pomysły w kalamburach były powiedzmy... "nie przeciętne"   , ale ile było z tego śmiechu.... 

Jeden z ostatnich punktów naszego spotkania było lodowisko, niestety ale nie mogłem uczestniczyć w tejże jak wspaniałej zabawie   . Ale widok sztandaru mknącego po tafli lodu był fenomenalny. Wiadomo nie obyło się bez kilku upadków, ale po minach i opiniach jeżdżących osób muszę stwierdzić, że było to wspaniałe przeżycie.  

Ostatni, ale jakże ważny punkt naszego meeta to oczywiście rysunki narysowane przez jakże uzdolniona Dahlię. Rysunki spod jej ręki były tak wspaniałe, że brak słów żeby opisać te arcydzieła. Rysunek, który mi podarowałaś czyli Twilight jest niesamowity i zasługujesz na jak najlepszego huga 

Dziki, pokazał również swoje zdolności rysując Fluttershy.   Był to jego pierwszy rysunek i był naprawdę niezły. Kto wie może kiedyś staniesz się tak dobry jak Dahlia i będziesz rysował arcydzieła. 

Podsumowując te wypociny.   Było fenomenalnie, ekipa świetna, atmosfera fenomenalna. Takich ludzi potrzebuje nasz fandom, pozytywnie zakręconych, otwartych, uśmiechniętych z poczuciem humoru. Dzięki wszystkim za naprawdę świetnie spędzony czas i mam nadzieję, że spotkamy się w tym gronie jeszcze nie jeden raz.

 

Ps. zdjęcia i filmy obiecuję wrzucić wcześniej niż z pierwszego meeta 

Aha no i na zakończenie.... G-G-GANG ! B-B-BANG !

[BaniPunz]

Zdjęcia od Yargolka (https://www.dropbox.com/s/zizat3vmb4w2vdm/meet.rar) Ma bana i osobiście nie może ich zapodać :c

Recenzja z meeta: Fajnie bylo.

Edytowano Styczeń 17, 2014 przez BROnypony