Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją od 08/14/25 w Posty

  1. Po przeczytaniu drugiej księgi Crsisa, pomyślałem sobie, że przyda się jakaś mała odskocznia od tego przeładowania akcji, że znajdę sobie coś spokojniejszego, jakieś miłe i przyjemne Slice of Life, bo czemu nie. Kliknąłem w kresy, widze mapka, ładne fanarty, coś tam, coś tam, cała seria, prawie wszystko oneshoty, idealnie żeby sobie czytać w przerwach między większymi tekstami. Otwieram pierwsze opowiadanie. Fajnie się zaczyna, wprowadzenie do świata, to co najważniejsze żeby wiedzieć co i jak bez większego przynudzania, opisy też ładne i kolorowe i ogólnie wszystko fajnie. A potem się zaczyna deszcze emocji, depresja i smutek. Po tekście sobie nawet sprawdziłem tagi, no i wybrałem sobie miłego i przyjemnego SoL-a, oznaczonego jako [sad] Czy żałuję, absolutnie nie. Historia o waśni w rodzinie, o sprawach o których wiele się słyszy ale często za mało się o nich mówi. No zarezonowało to ze mną na jakimś poziomie. Postacie przyjemne i choć krótko je widzimy, bo tylko 30 stron, to da się poznać i polubić. Od samego początku chce się dopingować Fenrirowi, który nic nie może poradzić za świat w którym się urodził. Miło się patrzy jak mimo wszystko znajduje, coś co dawało mu siłę by żyć mimo okrutnego losu, przynajmniej do czasu… Jest też postać Alberta, którego no bądźmy szczerzy nienawidzimy od pierwszego zdania w którym się pojawił, ale jest w nim też coś prawdziwego? nie wiem czy to dobre określenie. Dba o SWOJĄ rodzinę, choć robi to w sposób który ON uznaje za słuszny, bo on i tylko on ma prawdziwie rację, i jest to cecha która może się wydać przerysowana, ale jest jak najbardziej realna. No ale te cechy muszą być przecież dobre, bo w końcu dzięki nim zdobył uznanie i dobrobyt, nie to co jego brat, który był zbyt przyjazny i naiwny i wylądował przez to w biedzie… prawda? Sama historia jest prosta. Wyciskacz łez. Problemy w mieście w którym prawo ,,istnieje" i wszystkich traktuje się ,,równo" . Żadnych wielkich, walk, potworów, czy wydarzeń zagrażających światu. Po prostu przyziemna historia o ludziach kucach i przetrwaniu w niesprawiedliwym świecie, odnajdywaniu siebie i podążaniu za marzeniami, i to działa. Zabieg w którym większą część wydarzeń poznajemy jako retrospekcje po zajściu pewnego incydentu, jest super moim zdaniem i nadaje tekstowi charakteru. No i co więcej do powiedzenia, jak już wcześniej napisałem opisy ładnie poprowadzone, dobrze się wkomponowują w całą narrację, no po prostu dobrze się to czytało, przynajmniej mnie No i to tyle z mojego potoku słów, który ni to recenzja ni jakieś światłe spostrzeżenia, i mimo, że z reguły nie piszę tego typu rzeczy, to tak pozytywnie się zaskoczyłem tym fikiem że aż chciałem coś napisać. Ogólnie opowiadanie na pewno zachęciło do dalszego czytania, pewnie nie od razu tylko jako ,,miła i sympatyczna" odskocznia od dłuższych tekstów, ale na pewno wrócę by poznać dalsze losy tej wesołej rodzinki, no i by dowiedzieć się co to się stało z małym Ferirkiem dalej, a po kolejnym tytule opowiadania chyba właśnie się na to zapowiada.
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...