Polecam przestać być cichociemnym mazgajem i zlecić rodzicom kupno tych gadżetów z kamienną (lub wręcz surową) miną. U mnie nikt nie kręci nosem na smocze i kucykowe dyngsy, a sami wiedzą co mi kupić w razie W
Myślisz Geralt że tak łatwo jest powiedzieć bliskim o czymś takim jak fandom, czy brony. Dla nich pojęcia są jak kosmos. Poza tym zaraz padną drażniące pytanie z gatunku : po co? dlaczego?, a przede wszystkim ile?