-
Zawartość
259 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez nicoś
-
-
dlaczego niektórzy są na niebieskim tle
-
[Light]
Pod wielką chmurą było wiele jezior, nieco dalej na górzystym terenie stał nieskończony zamek, a trochę dalej na równinie kątem oka widać było wioskę w budowie.
-
[Busma, Silver]
-Ok, jak chcesz- Odpowiedział mu. Ostatni kucyk przeszedł przez most. Pierwszy cygan, który był już ostatnim kucykiem przebywającym w tamtym mrozie, puścił ziemię trzymaną tylnymi kopytami. A ta wyprostowała się jak guma. -To tutaj!- powiedział First Hoof, po tych słowach kucyki zaczęły się rozpakowywać.
[Light]
-Dobrze, możesz być ty- First Wing wskazał skrzydłem na Lighta. -Leć i zobacz czy nie ma tu czegoś ciekawego-
-
widać że mecz pójdzie z pompą, to może jako wisienka na torcie zaśpiewamy hymn przed meczem, tak jak na prawdziwych meczach śpiewają hymn narodowy to my możemy zaśpiewać hymn Clausedail (chyba tak to się pisze)
-
[Busma, Silver]
-Łoł, łoł, łoł. Ty na serio? Jeśli tak to ostrzegam cię, z cyganami i szamanami nie ma żartów. Oni przekazują swoją wiedzę z pokolenia na pokolenie, wątpię żeby trafił ci się taki, co ci przekaże nauki czarowania- powiedział gwałtownie i zeszedł z mostu.
[Light]
Pegazy kończyły się urządzać na nowo uformowanej chmurze. -Niech ktoś poleci na patrol- powiedział First Wing do pegazów przez megafony.
-
[Busma, Silver]
-Cygańska magia ma to do siebie, że każdy może jej używać. Nie tak jak magia jednorożców- odpowiedział mu ponownie i wszedł na ,,cygański most”.
-
[Busma, Silver]
-Nie martw się, ja też nie rozumiem cygańskiej magii- odpowiedział mu. Nagle jeden z cyganów podskoczył na wysokość jednego kilometra, zostawiając nogi na ziemi i rozciągając tułów. Następnie runął jak drzewo na ziemię. Następny błyskawicznie po nim przeszedł i zrobił to samo. Tak powstała długa kładka. Gdy ostatni cygan położył się gdzieś hen hen daleko, wszyscy zaczęli skracać swoje tułowie do normalnych rozmiarów, zaginając przestrzeń. I tak kilkaset kilometrów drogi stało się kilkunastometrową wędrówką. Z tyłu pojawiła się śnieżyca, a z przodu nie było ani jednego płatka śniegu. Kucyki zaczęły przechodzić po "moście".
-
(Busma, Silver)
Kucyki gotowe do wymarszu czekały przy drodze. -Uwaga, niech każdy cygan, cyganka, szaman i szamanka wystąpią- powiedział jakiś kucyk, po czym kilkanaście kucyków wyszło na przód.
Od czasy do czasu pojawiał się wiatr.
-
Temperatura spadła z -3*C na -12*C
Na ziemi leżało już 5cm śniegu, zaczęło padać na dobre.
(Busma, Silver)
Kontrola poszła dalej. Wystające zza chmur słońce było na wysokości czterech kopyt. Jeszcze chwila i kucyki ziemskie opuszczą wioski.
-
(Busma, Silver)
-O, to jest was tam więcej? Powiedz że mają przerwać i szykować się do podróży. Jak słońce będzie na wysokości trzech kopyt, wszyscy opuszczamy wioski i idziemy- mówili raz jeden, raz drugi.
- 1
-
(Busma)
-Jest coraz zimniej i rośliny nie chcą rosnąć- odpowiedział jeden, a drugi kontynuował -trzeba znaleźć inne miejsce-. -Cieplejsze- powiedział pierwszy. -Gdzie rośliny będą rosły- powiedział drugi. -A, i jeszcze jedno...- zaczął pierwszy. -...trzeba wziąć najpotrzebniejsze rzeczy potrzebne do odbudowy wsi- skończyli razem. -A tamten kucyk co tam stoi, znasz go?- zapytali chórem, odsłaniając w oddali stojącego Silvera.
- 2
-
(Busma)
-Dzień dobry, kontrola. Sprawdzamy czy wszyscy usłyszeli wiadomości i ile potrwa ewakuacja- powiedział jeden automatycznie wyuczoną już od paru godzin regułką. -Widzę że jest pan zaskoczony czyli nie usłyszał pan o ewakuacji?- powiedział drugi detektywistycznym głosem.
- 1
-
(Silver, Busma)
-Nie możesz go zgubić, od tego zależą dalsze losy Wenus- odpowiedział Holi w myślach. Kontrola pukała co raz głośniej do drzwi domu w którym był Busma.
Temperatura spadła z 6*C na -3*C.
Niebo przykryły chmury, gdzie nie gdzie zaczął padać śnieg.
-
[to teraz czekamy na pozostałych]
-
Po 2h pegazy dotarły na miejsce. Tym miejscem był obszar rojący się od wodospadów, miejsc z których łatwo można czerpać wodę pod produkcję chmur. Pegazy od razu zaczęły budowę.
(Light)
-Zwalniamy!- krzyknęła Fast i zaczęła hamować, po czym wylądowała na ziemię. -Ło, ciekawe ile kilometrów pokonaliśmy- powiedziała odczepiając się od wozu.
-
(Light)
Tak jak Fast powiedział, pegazy zaczęły przyśpieszać. Wraz ze wzrostem prędkości malał wiatr wiejący z przodu, a gdy znikł, pojawił się wiatr wiejący z tyłu. Nagle usłyszeć można było ciągłą serię huków i pojawiały się setki pierścieni tęczy. Gdy to miejsce doszło do nich, poczuli potężne popchnięcie i cały krajobraz zaczął się rozmazywać. -To jest prędkość 1 000 skrzydłowić, niesamowite nie?!- krzyknęła Fast do Lighta.
-
(Light)
Fast zaczęła machać skrzydłami i powoli wóz zaczął się unosić. Gdy osiągnęła wysokość 4 metrów, zaczęła lecieć do przodu i dołączyła do pozostałych pegazów.
-
(Light)
-To tak, jak będziemy lecieć w sznurze to tamci z przodu zaczną przyśpieszać, a my za nimi. Stworzy się przez to korytarz powietrzny i nie będzie oporu od 100 skrzydłowić. Gdy przyśpieszymy do 200 skrzydłowić, korytarz zacznie zasysać powietrze i będzie wiać od tyłu. Przy 300 skrzydłowić powstanie ponaddźwiękowe boom, które posłuży jako turbodoładowanie i w sekundę przyśpieszymy do 1 000 skrzydłowić. Później co minutę będziemy zwalniać o 1 skrzydłowić- powiedziała. Nadeszła ich kolej by opuścić miast -gotowy?-
(Silver, Busma)
Po wsi chodziła kontrola sprawdzająca, ile kucyków jest gotowych do wymarszu i czy do każdego dotarła wiadomość z ratusza. Teraz kontrola zatrzymała się przy domie w którym przebywał Busma. Zaczęli pukać do drzwi. -Otwierać, kontrola-
-
Jednorożce po 2h prze kilka teleportacji dotarły na miejsce. Była to góra bogata w złoża drogocennych kamieni. Od razu zaczęły budować zamek.
(Light)
Fast zatrzymała wóz przy bramie, gdzie pierwsze pegazy opuszczały już miasto. -Słyszałeś o takim czymś jak prędkość ponaddźwiękowa?- Fast zapytał Lighta.
-
(Light)
-Chodź Light i nie patrz tak na mnie, no chyba że ci już coś dziadek powiedział- powiedział Fast.
-To dobrze, został już tylko Silver- powiedział Holi w myślach.
-
(Light)
-Eh, no dobrze, co ja tu będę robił sam, a tak dowiem się przynajmniej czy ci moja Fast wpadła w oko- powiedział i wyszedł wypychając Lighta z domu do samej Fast, a sam wszedł na wóz -Ruszamy- powiedział. Fast była zaskoczona, że dziadek cały czas się upierał, a teraz sam błyskawicznie wszedł do wozu i przysunął Lighta do niej. Tym razem to ona dostała rumieńce pod oczami. Gdy się otrząsła poczuła że dziadek ją już zaprzągł do wozu. Obejrzała się tylko do tyłu na dziadka i powiedział -ok, to może już lepiej ruszajmy za nim coś jeszcze się stanie- po czym powoli ruszyła.
-
(Light)
-Jak znalazłeś to zmuś go żeby nie został- powiedział Holi w myślach.
-Ok, wszystko. To jak dziadek, idziesz czy zostajesz- powiedziała Fast żeby dziadek przestał gadać i zawstydzać Lighta i ją samą. -Po co, mówiłem że to nic nie zmieni- odpowiedział dziadek po czym Fast wyszła na zewnątrz zostawiając ich samych. -Uwaga, wybiła godzina 17:00. Wszystkie pegazy niech zbiorą się przy bramie miasta- zabrzmiał głos w megafonie.
(Silver, Busma)
-A ty? Jak tam? Twój kolega zna prawdę?- zapytał Holi w myślach.
(Holi)
Holi wyszedł jako ostatni. Przednim ciągnął się długi na kilka kilometrów sznur jednorożców z wozami załadowanymi rzeczami potrzebnymi do przetrwania i zbudowania miasta.
Temperatura spadła z 15*C na 6*C.
Na horyzoncie pojawiły się gęste chmury.
-
(Light)
-Oczywiście, to nie tajemnica. Wszystkim wmawiane jest że to kucyki ziemskie nie chciały dać jedzenia a jednorożce się za to zemściły. Bzdura totalna. Każdy miał określone zadania, a przyczyną rozpadnięcia było zapomnienie i nie dopilnowanie obowiązków. A ten ratusz rozwaliły pegazy, które były za oddaleniem się od innych ras. Na pewno nie chciałbyś Fast za żonę? Świetnie gotuje i bardzo szybko piecze ciasta, stąd jej imię, Fast Pie. Po za tym dobrze zbudowana i zadbana- odpowiedział. Fast tylko spojrzała na dziadka ironicznie i podniosła ostatnie pudło.
- 1
-
(Silver)
-Wszystkie kucyki emigrują i ty też z nimi idź. U mnie wszyscy się pakują i też idę z nimi. Odkryłem że wszyscy są przesiąknięci plotką i znalazłem jedynego jednorożca który zna prawdę- odpowiedział Holi w myślach.
(Light)
Po paru minutach pegaz uśmiał się -Co, wyprowadzasz się do swojego chłopaka? Wreszcie kogoś sobie znalazłaś, mam tylko nadzieję że jeszcze ze sobą nie spaliście. Pamiętasz co babcia mówiła o nieślubnych źrebakach- odpalił. -Dziadku!- krzyknęła wystraszona -tobie tylko jedno w głowie, jak kogoś znajdę to ci powiem, a on tylko mi pomaga w przeprowadzce. Dziadek nie słyszałeś, przesiedlają miasta- dokończyła. -Łee po co, First Wing myśli że ucieczka coś da? Wżyciu. I on jeszcze mówi że to wszystko wina kucyków ziemskich. He!- powiedział i dalej patrzył.
(Holi)
-Przeprowadzona kontrola wykazała że jesteśmy gotowi do opuszczenia miasta, więc niech każdy obywatel dołączy do grupy wyznaczonej z listy. Podczas podróży nie oddalać się od grupy- zabrzmiał głos z megafonów. Po chwili zrobił się tłum przy bramie i pierwsze kucyki opuszczały miasto. Holi stał na końcu.
Haxballowo-Kucykowy Turniej 2017
w Dawne Dzieje
Napisano
ok