-
Zawartość
155 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Aktualizacje statusu napisane przez Bronek
-
Dzień dobry. Dawno mnie tu nie było, ale od kilku dni gryzie mnie pewnie pytanie (pytania).
Otóż Sunset Shimmer trafiła do świata ludzi jak była jeszcze źrebięciem. Dlaczego, gdy wróciła do Equsetrii, tak sprawnie posługiwała się magią? Po tylu latach nie używania magii powinna mieć jakieś trudności. I wreszcie: skąd wiedziała o istnieniu korony Twilight i o jej mocy? Czyżby Sunsetka odwiedzała Equestrię, gdy portal się otwierał?
- Pokaż poprzednie komentarze [1 więcej]
-
Widziałem tylko 1 stronę tego komiksu i Sunset wyglądała na niej 'młodo'. Mniejsza o wiek. Faktem jest natomiast to, że Sunset przebywała w świecie ludzi klika lat i powinna zapomnieć jak posługiwać się magią, a zwłaszcza takie trudniejsze zaklęcie jak teleportacja. O Klejnotach Harmonii owszem mogła dowiedzieć się z ksiąg, ale o ich dawnej formie. Skąd wiedziała, że korona Twilight zawiera zmieniony klejnot magii?
-
W pierwszym filmie umiała się teleportować. Handluj z tym!
Być może posługiwanie się magią w ten sposób (do podnoszenia rzeczy) jest dla jednorożców bardzo naturalne. Poza tym, byłą uczennicą Celestii, więc prawdopodobnie jej talentem jest magia.A co do komiksu, to wolę myśleć o nim jako o niekanonicznym. Po prostu wydaje mi się, że sprzeciwienie się mentorce bardziej pasuje do okresu PO wejściu do nowego świata.
-
1.Wiadomo, że teleportacja to trudne zaklęcie i nie każdy jednorożec je potrafi. Chodzi mi o to, że po wielu latach spędzonych w świecie ludzi nie powinna tak sprawnie się teleportować.
2. Handluj z tym? Sorry ale nie rozumiem.
3. Owszem komiks jest niekanoniczny, ale o okolicznościach opuszczenia przez Sunset Equestrii opowiadała Celestia w EG 1.
4. Mniejsza już o to. Bardziej chodzi mi o to, że Sunset Shimmer musiała odwiedzać Equestrię, bo wiedziała o księżniczce Twilight i o klejnocie magii w jej koronie.
-
Ponawiam prośbę o zastąpienie mnie w forumowym turnieju haxballa (ktokolwiek). U mnie gra nie działa i przez to w drużynie Twilight brakuje 1 zawodnika, a jutro mecz.
-
Proszę, niech ktoś mnie zastąpi w forumowym turnieju haxball'a, bo u mnie gra nie działa (drużyna Twilight). >Temat<
-
Po obejrzeniu szóstego sezonu mam następujące propozycje na to, co może wystąpić w siódmym:
-Chrysalis założy nowy rój
-nawrócą Kryśke
-może swatają Kryśke z Torax'em, ale z biologicznego punktu widzenia to byłoby kazirodztwo, więc oby nie
-przypomną sobie o Tireku i jego też nawrócą, a w międzyczasie pojawi się jego brat
-pojawi się jakiś tak potężny wróg, że Equestria będzie musiała połączyć siły z wszystkimi swoimi sojusznikami. Byłoby ciekawie i tak jak zapowiadają: "ekscytująco".
Ktoś ma jakieś jeszcze propozycje?
-
Dziwny jestem.
Dzisiaj po imprezie na 17-ste urodziny zacząłem się zamartwiać, że już 17 lat życia za mną, a ja nic w życiu nie dokonałem, nic ciekawego nie zrobiłem, nic pożytecznego nie umiem. Ciągle szkoła-dom-szkoła-dom i tak życie się toczy. Chyba za bardzo się tym wszystkim przejmuję :/
- Pokaż poprzednie komentarze [3 więcej]
-
O nie ktoś tu chce moje poglądy sobie przywłaszczyć
Najlepszą drogą do spełnienia jest jednak próbować. Jeśli szybko się nudziłeś to znaczy że nie dla Ciebie. Jeśli jednak odnajdziesz coś co Cię serio ciekawi i jesteś w tym w miarę dobry to nie odpuszczaj i przykładaj się jak możesz żeby to w sobie rozwijać.
-
-
Obejrzałem sobie wczoraj wieczorem 5 odcinek 6 sezonu (czekałem na dubbing) na smartfonie. Podłączyłem słuchawki. Dźwięk jakoś dziwnie brzmiał, ale olałem sprawe. Po kilku minutach podchodzi do mnie młodszy brat, który grał obok na komputerze i się pyta co oglądam.
Myślę sobie: co jest? Tak bardzo słychać ze słuchawek? Patrzę - nie ma ikony słuchawek. Aha. Cały czas leciało z głośnika, bo słuchawki nie działały
W taki sposób mój najmłodszy brat teraz wie co tak zawzięcie oglądam, ale jest za mało inteligentny, żeby mnie tym szantażować. Bardziej się martwię co pomyśleli ludzie z sąsiedniego pokoju. Mogę się jeszcze wybronić mówiąc, że oglądałem jakąś parodie.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że gdy potem znowu podłączyłem słuchawki to magicznym sposobem zaczęły działać.
-
Kończą się wakacje, ale jest 1 plus. Od 5 września będą kolejne odcinki z dubbingiem. Nie mogę się doczekać Nie oglądałem z napisami, bo czekałem na dubbing.
-
Mówi się, że fandom umiera. 'Że nie ma już hajpu'. Wielu bronies mówi, że zaczęło się interesować kucykami z powodu pojawiających się w internecie obrazków i przeróbek z MLP.
Plan jest taki: przemycamy na główne strony z obrazkami treści z MLP. Nie mogą to być żarty typowo broniaczowe, bo nie trafią na główną. W ten sposób z powrotem zwrócimy uwagę na serial.
- Pokaż poprzednie komentarze [8 więcej]
-
Nie nazywałbym sezonowcem każdej osoby, która odeszła już z fandomu. Jest cała masa ludzi, którzy zrobili niejedno w tym fandomie i byli tak samo wielkimi fanami jak dzisiejsi Broniacze, być może nawet większymi, a odeszli, bo już im się znudziło. Powiedzmy sobie szczerze - ile można? Cieszy mnie fakt, że pomimo upływu wielu lat ludzie nadal się tym interesują, wielu z nich nie od dziś, ale każdemu może się znudzić, nie ma przymusu zostawania w fandomie na zawsze, jeśli się raz do niego weszło.
-
Ja sobie wmawiam, że póki mi się nie wyczerpią dobre fan fici to nie zmienię nastawienia do kuców.
Kto wie jak kiedyś będzie G5 kuców to może wszystko odżyje na nowo i inne osoby się przekonają a starzy wyjadacze powrócą.
Myślę też, że w fandomie po prostu są osoby oglądające kuce, bo serial fajny i są tacy co oglądają bo idee i całe uniwersum jest fajne.
Tym pierwszym przestał się podobać serial, a tylko to ich interesowało no to odeszli z fandomu, a ja sam oglądam serial, czytam fan fici, siedziałem w twórczości artystycznej i przenika mnie to na kilku poziomach i nawet gdyby mi się przestał serial podobać to i tak bym siedział w fandomie dla tych pozostałych czynników.
-
Mieszkam w pokoju razem z bratem. Planowany jest remont. Rozmowa mojego brata z siostrą:
B - Na jednej ścianie chciałbym tapete ze Star Wars'ów.
S - Ale <<moje imię>> pewnie się nie zgodzi.
B - Dlaczego?
S - Bo Star Wars'y są dla dzieci.
Dobrze, że nie wiedzą co ja innego oglądam dla dzieci.